EA liczy, że wojna o Call of Duty pomoże Battlefieldowi
Nie sądzę, abyśmy w ostatnich dwóch odsłonach (Battlefielda – dop. red.) dostarczyli to w sposób, w jaki powinniśmy. Musimy wykonać jeszcze wiele pracy. Ale w samym rdzeniu jest to niezwykłe IP. W świecie rozrywki widzimy, że wielkie marki są odporne.
Pozwólcie że przetłumaczę:
Wypuściliśmy ostatnio jedno wielkie gówno, ale kompletnie się tym nie przejmujemy i pewnie zrobimy to ponownie, bo ludzie i tak to kupią
Battlefield nigdy juz nie bedzie taki sam. To zdanie wypowiedziane przez jednego z waznialow z DICE, przed premiera Battlefield V. No i faktycznie ta seria od BV V nie jest taka sama jak stary ,kochany Battlefield.
Te gre wyroznialy trzy rzeczy : klasy , destrukcja otoczenia i...bugi. Nowy Battlefield zatracil swoj charakter, na premiere ludzie dostali skrajnie niedopracowana gre z masa bugow No i specjalistow, ktorych wiekszosc spolecznosci nie akceptowala. Co sie swieci mozna bylo juz zobaczyc w BF V, tam juz biegal niemiecki dziadek z pelerynka, tzw specjalsta. W BF 2042 byli sami specjalici, niektorzy wygladali wrecz smiesznie, jak postac z SIMS-ow.
Co prawda ostatnio to sie zmienia,przebudowano mapy, specjalistow podzieli na klasy, jest nawet tabela wynikow. Ale to wszystko za wolno, za pozno. Osobiscie nie mam BF 2042 ,zrezygnowalem (slusznie) z zakupu po dwoch godzinach open bety. Na pochwale zasluguje jedynie dawne DICE L.A. czyli Ripple Effect za Portal.
Osobiscie wrocilem do BF 1 i bawie sie tak dobrze jak kiedys w starym , kochanym BF4.
Jak sony ma wojeną markę jak by tak zrobili Killzona w stylu Bfa albo planetside to by mieli własny hit.
EA liczy, że wojna o Call of Duty pomoże Battlefieldowi
Pomóc to oni mogą sobie sami robiąc dobrego Battlefielda, bo co prawda Vanguard do najlepszych nie nalezy, jednak jest wciąż sporo lepszym sukcesem jak i grą względem BF2042 a to już coś znaczy, a tegoroczny MWII zapowiada się na świetną grę, więc jak nie ogarną dupy przy kolejnej odsłonie, to nie wróże długiej przyszłości dla marki jak i samego DICE.