James Cameron postawił na swoim, Titanic uratował Avatara
Chyba jestem jedyny na ziemi, który nie oglądał Avatara. Odrzuca mnie przeładowanie filmu CGI.
1 obejrzałem w kinie w 3D i to naprawdę robiło wrażenie. Tak duże, że przez 3 późniejsze noce śniło mi się jak biegam po Pandorze, a jestem osobą która raz na ruski rok pamięta swoje sny.
Jednocześnie zgadzam się, że dla tych co to widzieli tylko na tv to nic specjalnego. Efekty jak efekty, historyjka jakich wiele.
Stąd na 2 naturalnie pójdę do kina na 3D żeby zobaczyć czy mojemu mózgowi znowu się to tak spodoba jak te 10lat temu.
Nawet w 2D ten film jest po prostu wizualnie świetny i zrobiony tak, że człowiek rzeczywiście wczuwa się w klimat.
Nie, nie ma tam super skomplikowanej fabuły jak w Incepcji czy innych takich ale po prostu bardzo dobrze się to ogląda.
Jeśli kolejną część zrobią w podobnym stylu to na bank będzie warta obejrzenia.