A w tle po cichu leci sobie pogrzeb.
Xbox czeka na wieczorne odpalenie RDR 2, i wyciąganie Marstona z kicia.
Wypłata wpadła, jadą już do mnie Philips one blade, biurko i fotel gamingowy.
A wy pokażcie jak pracujecie na home office.
Kto ma wieksza wyplate Gesty na hot linie czy Space man jako menago w barze?
Edit: Oczywiscie w barze w UK, bo spaceman mieszka w UK, zebyscie nie zapomnieli ze mieszka w UK bo niektorzy moga nie wiedziec ze mieszka w UK, dlatego przypominam ze mieszka w UK, jakbyscie juz zapomnieli ze mieszka w UK.
Cieszy mnie to że ci się powodzi. Trzymaj tak dalej i ciesz się małymi rzeczami.
A co dziś dobrego szamasz?
Wybierz jedną opcję:
1. Telewizor Sharp, laptop Della, xbox
2. Powodzi się
Przekaż osobie z bólem tyłka, że to co widać na zdjęciu to nie jest nawet średnia półka. A popisywanie się statusem majątkowym jest częstą i wyraźną oznaką kompleksów.
Robiłem do 20, potem już tylko hamburger swojej roboty na szybko wleciał.
A popisywanie się statusem majątkowym jest częstą i wyraźną oznaką kompleksów.
Tak samo jak pisanie takich bzdur publicznie...
Z jednej strony typ się śmieje, że co to za bogactwo jakiś bieda telewizor i konsola poprzedniej generacji a z drugiej bredzi o popisywaniu się statusem majątkowym.
Przeczysz sam sobie gościu.
Mein Gott, mam stary telewizor Sony, jeszcze starszy laptop Asus, Xbox 360.. czy to znaczy, że jestem rynsztokiem społecznym? :(
Takie chwalenie się na forum to podwójna żenada bo nie ma czym.
A może jest jakiś inny powód założenia tego wątku niż leczenie kompleksów? Z chęcią się dowiem.
Nowy wątek Gęstochowy i humor poprawiony!
Pochwal się jaki fotel kupiłeś i za ile.
Toż to taka GOL-owa wersja "Bogaty Dom - Biedny Dom"!
Przykro mi to pisac, ale to nie jest fotel gamingowa. Jak sama nazwa wskazuje, to fotel ogrodowy. Zle kupiles.
Wydaje się, że stosunek jakości do ceny jest naprawdę przyzwoity. Takie zakupy się chwali.
Zawsze ktoś musi się znaleźć, żeby mi coś dociąć... :P
Zazdroszczę. Ja zaraz po maturze poszedłem do pracy i czasem ciężko usiąść na kiblu a co dopiero żeby odpoczac w pracy.
"A w tle po cichu leci sobie pogrzeb.
To pasuje do Montery.
Niewygodny fotel gamingowy nie sprawdzi się w home office.
Biurko - to zależy od twojego wzrostu.
Opisz wrażenia z one-blade, kiepskie są takie wątki bez pointy.
Zasłużony relaks przy piwku.
Jak będzie mi się chciało to jutro pokażę jak to wygląda u mnie. W trakcie budowy stanowisko mam, więc cudów nie będzie.
Powodzenia w pracy! Da się z tego wyżyć?
Masz moj mobilny ofis. Zdjecie ma pol roku, ale obecnie niewiele sie rozni, w tym momencie mam balagan wieczorny, wiec wrzucilem bardziej reprezentacyjne zdjecie.
Rdr 2 to masterpiece
Cieszę się, że wreszcie Ci się powodzi. Tak trzymaj Gęsty!
Dziękujemy za kolejną ciekawostkę z życia Gęstego. Szkoda tylko, że tego rodzaju wątków był już legion, więc można się było dopisać do któregoś z nich. Dlatego myślałem, że dostaniemy jakąś przaśną nowość, gdy idzie o ten milion razy wałkowany temat, a tutaj... klops.
Wniosek: SpaceMan zaczyna doganiać Gęstego. Uczeń przewyższył ostatnio mistrza.
Jest jednak różnica.
Wątki Gęstego są robione pod publiczkę co w ostatnich miesiącach stało się aż nad wyraz wyraźne, lecz w swej przaśności i braniu na litość, są ostatecznie całkiem urocze.
Wątki Gaming-mana są jedynie zapchajdziurowymi pierdami, które są tworzone tylko i wyłącznie w celu nabicia swojego ego i uzyskania jakiejkolwiek atencji.
Wątki innych tego typu osób są czysto atencyjne. Wątki Gęstego mają coś w sobie z publicznego pamiętnika
Jeden popłynął na fali popularności, drugi zrobił sobie z forum media społecznościowe, stawiając się w centrum uwagi.
Znajdź 5 różnic. ;)
No właśnie moim zdaniem różnice między nimi się powoli zacierają.
Czytając watki SpaceMana o tym, ile zarabia albo w jakim pubie siedzi, też wyczuwam nutę przaśności. To samo mam w przypadku Gęstochowy. ;)
Bukary, to proste.
Gęstochowa po prostu stwierdza, że mu w życiu nie do końca wyszło. No może poza włosami, o których SAM przecież mówi i nawet dane dowodowe okazuje, faktycznie - wyszły.
Gejmingmen i inne wielokrotne wcielenia to jest "szpanowanie" wielkobrytyjskością. Od pewnego momentu ciężko to strawić.
Chodzi chyba o to, z kim bardziej mógłbyś się utożsamić. ;)
Chodzi chyba o to, z kim bardziej mógłbyś się utożsamić. ;)
Biorąc pod uwagę fakt, że SpaceMan podobno dobrze się bawił z jakąś koleżanką na Rysach, podczas gdy Gęstochowa wykonuje z własnej woli jeden z najbardziej niepotrzebnych i znienawidzonych zawodów świata, uprzykrzając życie innym ludziom, to...
BTW, obaj panowie szukają atencji, ale wątki Gęstochowy stały się już przewidywalne, więc powoli zatracają rozrywkową wartość. SpaceMan, jako ten, który dopiero się wybija, musi grać ostrzej, a przez to może być ciekawszym przedmiotem analizy.
Jak można ich ze sobą porównywać? :D
Gęsty jest autentyczny. Nawet, jeśli w swoich wątkach stara się prowokować, żeby wywołać jakąś reakcję (co się zazwyczaj udaje), to jego wątki faktycznie opisują jakąś część jego życia. I mimo, że mnie to raczej mało interesuje, to łapię się na wchodzeniu w te tematy i czytaniu, co tam u niego słychać. Ot kolejny rozdział pamiętnika GOLowego celebryty.
Tymczasem gamingman jest irytującym pajacem, który wypowiada się na tematy w których nie ma żadnego obeznania, kłamiąc w większości swoich wypowiedzi. Nie wiem, czy to jest kwestia jakiejś choroby psychicznej, czy gość ma taki charakter, czy udaje, ale wolałbym to forum bez niego. I na szczęście mam możliwość przynajmniej częściowego ukrycia jego aktywności, z czego korzystam przy każdym nowym koncie. Dziękuję z tego miejsca specom od forum za wprowadzenie ukrywania wątków ignorowanych użytkowników.
Różnica w naszym podejściu być może wynika z tego, że część osób traktuje tutaj Gęstochowe jak kumpla. Dla mnie to po prostu kolejny użytkownik, co do którego nie żywię ani negatywnych, ani pozytywnych odczuć. To samo dotyczy SpaceMana.
Jeśli więc spojrzę na nich tym samym okiem, to wątki SpaceMana niewiele się różnią od wątków Gęstochowy, a czasem (choć rzadko) są bardziej zabawne (IMHO).
No nie wiem, dla mnie posty użytkowników tworzą jakiś obraz ich osobowości. Gdybym miał nadal czytać i w poważny, neutralny sposób odnosić się do postów hydro, gamingmana, soulcatchera czy innych forumowych trolli to bym chyba tutaj po prostu nie wchodził, bo to kompletna strata czasu. Także oczywiście, że niektórych użytkowników będę traktował bardziej pozytywnie ze względu na to co piszą, a innych negatywnie, najlepiej w ogóle nie podejmując z nimi dyskusji.
bez przesady, też uważam że porównanie przez Bukarego Gęstego do Gejming mama jest co najmniej oburzające ale poprzestał bym na -1 do rankingu.
Jeśli taka jest wola ludu, to proszę moderatora o to, żeby odebraną gwiazdkę przyznał SpaceManowi!
spoiler start
żartuję
spoiler stop
Bogaty dom vs. Biedny dom
To ja z tego drugiego obozu ->
I za plecami ->
Ciasno trochę, ale wystarczająco dla swobodnej pracy.
Przez ta srajtasme mam wrazenie jakby pomiedzy dwoma zdjeciami stal sobie kibelek ;)
Oj, chciałbym! :D
Córa gra na klawiszach i się smarka caly rok (alergia na roztocza), więc jej zrobiłem taki podajnik :)
Bukary
może to po prostu "różnica pokoleniowa" się odzywa? ;)
Gęsty jest bardzo "stabilny" (co dodaje wiarygodności kolejnym, jednakowym wątkom). Co ciekawe, i teraz dopiero o tym sobie pomyślałam, on chyba nigdy nie wszedł z jakimkolwiek innym użytkownikiem na "pyskówki", wszelką krytykę ignoruje albo poniewiera ;)
Czego nie można powiedzieć o wątkach Spacemana. który już chyba absolutnie wyprzedził nawet mnie w tzw. "attentionwhoryzmie".
Biorąc pod uwagę fakt, że SpaceMan podobno dobrze się bawił z jakąś koleżanką na Rysach
Oj chyba mnie coś ominęło. Teraz jestem ciekawa, czy bawili się tam bardziej "w chowanego" czy "w lekarza" :P
No i o tym właśnie mówię.
Gęstochowa coś wrzuci raz na ruski rok. I właściwie z góry wiadomo, co to będzie i czego można oczekiwać. SpaceMan zaskakuje. ;) Pod względem czysto rozrywkowym (a do żadnego z tych użytkowników nie podchodzę ze zbytnim zaangażowaniem emocjonalnym) ostatnio SpaceMan się lepiej prezentuje.
Obaj się dzielą swoim życiem (prawdziwym lub wyimaginowanym), ale SpaceMan ma większe parcie na szkło, więc dostarcza też większej rozrywki (w pozytywnym lub negatywnym tego słowa znaczeniu) i wywołuje większe kontrowersje.
Nie patrzę na ich wypowiedzi wyłącznie jak na zgłoszenia w konkursie: "Kto da się bardziej lubić?", choć i jednemu, i drugiemu o to właśnie chodzi. Ich wątki mają być też na forum źródłem taniej i niezbyt wyszukanej rozrywki.
No tak, Gęstochowa jest kontem na jedno kopyto, ale to też konto moralnego niepokoju, które każdemu z nas uświadamia gdzie skończymy, jeśli wypiszemy się z często krytykowanego wyścigu szczurów. Swoją konsekwencją, wszechobecnym poczuciem beznadziei i trafnym odwoływaniem się do turpistycznych wizji Gęstochowa zmusza do refleksji nad życiem.
A SpaceMan to idiotyczne wątki z generatora od kolesia, który ewidentnie ma jakieś zaburzenia.
No tak, Gęstochowa jest kontem na jedno kopyto, ale to też konto moralnego niepokoju, które każdemu z nas uświadamia gdzie skończymy, jeśli wypiszemy się z często krytykowanego wyścigu szczurów.
Mi się natomiast wydaje, że Gęstochowa jeszcze swojego warsztatu nie zamknął.
No tak, Gęstochowa jest kontem na jedno kopyto, ale to też konto moralnego niepokoju, które każdemu z nas uświadamia gdzie skończymy, jeśli wypiszemy się z często krytykowanego wyścigu szczurów. Swoją konsekwencją, wszechobecnym poczuciem beznadziei i trafnym odwoływaniem się do turpistycznych wizji Gęstochowa zmusza do refleksji nad życiem.
Jak skończymy? Przecież Gęsty sobie żyje jak pączek w maśle. Jaki moralny niepokój? Już prędzej "Uroki leniuchowania" albo "Przygody Dyzia na zielonej trawce". Albo: "Jak pasożytować na społeczeństwie, a zarazem cieszyć się opinią fajowego kolesia". Ewokowanie poczucia beznadziei u czytelników świadczy tylko o tym, że Gęstemu świetnie idzie budowanie wizerunku.
To, że ktoś nie pracuje w korpo i nie jest lekarzem, nie znaczy, że stanowi żywą przestrogę dla innych (a przynajmniej nie dla wszystkich). Często mamy do czynienia z zachętą: "Bądź jak Lebowski, a dobrze na tym wyjdziesz i oszczędzisz na wizytach u psychologa". Przecież znaczna część bywalców wątku Gęstego zazdrości autorowi.
To już SpaceMan jest lepszą przestrogą i lepszym bohaterem kina moralnego niepokoju. Widać w jego życiu tragizm, walkę z samotnością, poszukiwanie bratniej duszy, zmagania z samym sobą i ze światem, bezustanną psychomachię. A wszystko to Gęsty rozmienia na kiełbasę i piwo. SpaceMan bardziej nadaje się na Johna Doe z filmu "Siedem". Z kolei Gęsty to w najlepszych momentach niedoszły morderca, który wybrał jednak w życiu rolę kierowcy kosiarki na szkolnym boisku - ubranego w uniform, zajadającego w przerwach kanapkę ze smalcem i pijącego parzoną po raz drugi herbatę z termosu.
;)
gdzie skończymy, jeśli wypiszemy się z często krytykowanego wyścigu szczurów.
Z tonu twojego postu można by odnieść wrażenie, że Gęsty to jakiś bezdomny brudas bez perspektyw, stale na gazie i bez perspektyw na lepsze jutro. Natomiast Gęsty może nie ma high life warszawskiego korposzczura na stanowisku menadżera ds. nikomu nie potrzebnych, ale żyje sobie spokojnie, gra w konsole, grille sobie robi, wcina smacznie kiełbaskę z cebulką i nie przejmuje się niczym. W sumie klawe życie.
Nie dla mnie takie życie, nie dla ciebie i nie dla wielu innych ale sobie żyje po swojemu. Na swój sposób - romantyczne.
Cyrk moralnego niepokoju, siódme poczęcie z miastem koleżanek.
Deszcz pada więc dzieci się nudzą.
Bukary
Jak skończymy? Przecież Gęsty sobie żyje jak pączek w maśle.
No nie wiem, nie wiem. IMHO jest tutaj dużo wyparcia. I innych psychologicznych zabiegów.
To już SpaceMan jest lepszą przestrogą i lepszym bohaterem kina moralnego niepokoju. Widać w jego życiu tragizm, walkę z samotnością, poszukiwanie bratniej duszy, zmagania z samym sobą i ze światem, bezustanną psychomachię
Być może, ale jednak całkiem niedawno osobiście obnażyłam zakłamaną i wredną naturę tego użytkownika.
To ja już wolę kiełbasę i piwo, niż żeby ktoś ze mnie robił idiotę w żywe oczy i na dodatek zbytnio się nie popisywał intelektem.
Pozdrawiam, Katarzyna Grochola ;)
Nie pisz tego Katarzyna Grochola ;) ironicznie, bo jestes jak Katarzyna Grochola,, piszesz jak Katarzyna Grochola, w mojej wyobraźni wyglądasz jak Katarzyna Grochola i masz głos jak Katarzyna Grochola.
https://www.youtube.com/watch?v=9SUvGig9Yrs
Loon
Bardzo mi przykro :( Jestem jednak zdecydowanie młodsza, nie mam grzywki, i głos też nie tak bardzo przepalony, ale jakbyś chciał sprawdzić to wiesz, mogę zadzwonić ;)
Poza tym wszystko się zgadza ^^
Bukary
nie rzucam słów na wiatr - link do przepięknego wątku, gdzie nieutulony Spaceman zdradził swą naturę:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16040840&N=1
od postu 6 chociażby.
Także osobiście wolę folklor bez cienia agresji/nieprzychylności, niż jakieś totalne zaburzenia osobowości.
E, nic w tym wątku jakiegoś szczególnego nie widzę (w kontekście robienia z kogoś idioty).
Widzę natomiast uwagę, że SpaceMan nie powinien robić z forum swojego Instagrama. Skoro Gęstemu wolno, to czemu SpaceMan miałby być traktowany po macoszemu, hę? ;)
Bukary
Edit posta! Tam chodzi o edit posta, który bezczelnie zdołałam udowodnić. Chyba przyznasz, że wersja pierwsza wcale nie była taka w stylu "buhu, jestem smutnym misiem, niech mnie ktoś przytuli".
No ale, ja się lubię dopieprzać o szczegóły.
Całkiem niedawno byłam na pewnej wystawie, w "otoczeniu" zlokalizowałam charakterystyczną brytyjską budkę telefoniczną - czy pomyślałam sobie "o, super, zaraz zrobię zdjęcie"? Nie, pierwsze co sobie pomyślałam, to "Spaceman byłby zachwycony" ;)
Ale może to ja mam problem, że GOL wchodzi za mocno.
Niemniej potrafię zjeść kiełbasę z cebulą i jednocześnie nie myśleć o Gęstym. ;)
A widzisz, czyli jednak SpaceMan lepiej, nomen omen, wchodzi... do głowy. Mówiłem, że jest jak Kevin Spacey w "Siedem"! Nie da się odzobaczyć!
Via Tenor
nie rzucam słów na wiatr - link do przepięknego wątku, gdzie nieutulony Spaceman zdradził swą naturę:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16040840&N=1
od postu 6 chociażby.
Ciekawe jest to, że od tego momentu nasz brytyjski pilot dosyć mocno ucichł. Czyżby gejming-man miał... poczucie wstydu?
Teraz to chyba odpłynąłeś, Bukary. Większość zazdrości? No niekoniecznie. :D
Z tym pasożytowaniem to też bym mimo wszystko nie przesadzał. Zdaje się, że południowcy bez pracy pasożytowali do niedawna podobnie, a może nawet robią to nadal.
Ba, co i rusz podkreślasz, jak parszywą, niewdzięczną i bezwartościową pracę podjął Gęsty (Fakt, na pół etatu zdaje się? - tutaj ewentualnie punkt dla ciebie.). Czy typowy pasożyt zdecydowałby się na coś takiego? Raczej nie.
A ogólnie zgadzam się z Megerą - jeśli to nie trolling, a wciąż mam wątpliwości, to IMHO pomimo bananowej otoczki nie jest to szczęśliwe i wygodne życie bumelanta.
O, przyszedł pan Maruda. Rozchmurz się, Herr. Nie bierz życia na poważnie! Bądź jak Big Lebowski. Albo Gęstochowa. ;)
Większość zazdrości? No niekoniecznie.
Napisałem:
Przecież znaczna część bywalców wątku Gęstego zazdrości autorowi.
"Znaczna część" to niekoniecznie "większość". Poczytaj komentarze w wątkach Gęstego. Znaczna część to ochy i achy. "Cool, bro!". Nikt się nie przyzna, ale wielu jest takich, którzy chcieliby wieść podobny żywot, a swoje pragnienia ukrywają pod maską ironii czy współczucia.
Zdaje się, że południowcy bez pracy pasożytowali do niedawna podobnie, a może nawet robią to nadal.
Nie rozumiem.
Czy typowy pasożyt zdecydowałby się na coś takiego?
Serio? Mnie nie chodziło (w kontekście pasożytowania) o to, że Gęsty ma pracę, tylko o to, jak pracuje.
Nikt się nie przyzna, ale wielu jest takich, którzy chcieliby wieść podobny żywot, a swoje pragnienia ukrywają pod maską ironii czy współczucia.
No z czytającym w myślach to nawet pan maruda nie wygra ;) Ja tam widzę maksymalnie pół na pół drących łacha i piszących "tak trzymaj, stary, chill", ale tak naprawdę znacznie więcej jest drących łacha albo dziwujących się, to oni ciągną te wątki.
Z południowcami chodziło mi o kraje PIGS, a praca - OK, rozumiem, no tu ewentualnie można się częściowo zgodzić, ale z drugiej trony on robi jakieś ankiety, nie naciąga na garnki za 15k, nie zaprasza na pokazy pościeli... to jest jednak poziom szkodliwości ten sam, co wciskanie pakietów z UPC. Nadal znaleźć można gorszych.
No, ale podjęcie TAKIEJ pracy tym bardziej wskazuje na ewentualną desperację schowaną pod chillem, a nie na chill. :)
Super, zazdroszczę.
Jeden na wygnaniu w UK chciał mieć trochę polskich kolegów z forum - ale nie, drugi na jakimś zadupiu mieszka i też chciał mieć trochę polskich kolegów z forum - ale też nie
Bukary trochę empatii ;) gdzie twoja nauczycielska poczciwość :)
Ależ właśnie okazuję empatię: Gęsty pragnie braterskiego poklasku i uznania, ponieważ jest chadem życia na luzaku; GamingMan pragnie zaś przytulasów i zrozumienia.
I dlatego jestem na razie w Team GamingMan.
spoiler start
Ale to się może zmienić, jak poziom jego wątków nagle poszybuje w górę.
spoiler stop
Bukary niby mówisz że wątki gaming mana ciekawsze, ale to w wątku Gestochowy prowadzona jest skomplikowana dyskusja na temat interpretacji psychologicznej tych dwóch tragicznych postaci
Gęstochowa 1:0 Space-man
Gęstochowa 1:0 Space-man
Jestem przekonany, że SpaceMan nie każe nam zbyt długo czekać i wystrzeli z takim wątkiem, że wszystkim buty pospadają.
Generalnie mam to w dooopie ale to jak porównanie (Gęsty vs atencjusz) kiepskiej śląskiej z parówkami roślinnymi ;-)
Kto ma wieksza wyplate Gesty na hot linie czy Space man jako menago w barze?
Edit: Oczywiscie w barze w UK, bo spaceman mieszka w UK, zebyscie nie zapomnieli ze mieszka w UK bo niektorzy moga nie wiedziec ze mieszka w UK, dlatego przypominam ze mieszka w UK, jakbyscie juz zapomnieli ze mieszka w UK.
Zazdroszczę Gęsty fotela, jestem teraz między jedną przeprowadzką a drugą, więc moim biurkiem jest parapet, a fotelem krawędź sofy z oparciem :)
A za wątki dzięki, ubawi się człowiek.
Kuźwia, a juz prawie spałem.
Takie okna mialem za dzieciaka w latach 70. Pamietam ze wata i tasme je obklejalem na zime zeby bylo cieplej. Ale czar wspomnien, dzieki.
I zaluzje te w srodku sie ciaglo za sznurek i wiazalo na tym kolku po prawej jak chcialo sie slonce wpsucic :D
Moje stanowisko nie jest jeszcze dokończone. Czeka je reorganizacja w celu lepszego umiejscowienia Monitorów studyjnych (dla niewtajemniczonych chodzi o głośniki) oraz ogólnej poprawy całości.
Za mną jest miejsce na drugi mikrofon na statywie. (dość ciasno na ten czas, ale każdy jakoś tam zaczyna)
Nocami miejscu przybiera na klimacie B)
Mam jeszcze dwa stanowiska pracy, ale są mniej ciekawe niż to główne.
spoiler start
Z technicznych ciekawostek: monitory boczne są przyklejone do głównego na bardzo mocną taśmę i nic więcej ich nie trzyma ;p
spoiler stop
Abletona widzę, mikserek akai (jak się sprawdza?)
Nie nagrywam wokali więc u mnie wygłuszenia olane, no i mam studio ulice obok zaprzyjaźnione.
Robiłeś oklejanie tłumień częstotliwości sam?
Fajna klawiatura. U mnie kilka mniejszych funkcjonuje.
Akai super. Czasami żałuję, że nie mam chociaż tych 8 enkoderów do zmiany podstawowych wartości- ale idzie żyć, bo jest potencjometrów dużo ;). Głośność ścieżek i skróty do wyciszania i wyboru ścieżek mam na klawiaturze sterującej, co zwolniło mi całego MidiMixa pod bindowanie wartości dla VST itd. ;D
Za cenę jaką przyszło mi zapłacić- bardzo przydatne. Mniej klikania myszką ;). Mogę w sumie polecić szczerze jak się wyrwie w miarę tanio.
Teraz marzy mi się jakiś korg typu nubass jako zabaweczka, lub gitara basowa. Póki co, myślę też by kupić sobie dodatkowo jakąś mniejszą klawiaturkę, bo ta 61 to potwór. Tak to mógłbym nosić z laptopem czasem i coś tworzyć poza domem. Otwarte beyery przy czułym mikrofonie też średni plan, ale jak je brałem, to nie miałem w planach tego co jest teraz- budżet skutecznie trzyma poza zasięgiem kolejne, tym razem o zamkniętej budowie.
Tak, wszystko sam oklejałem i będę dalej to robił. Te za monitorami gąbki (7cm piramidki) są obecnie tylko montażowo przyczepione, nie klejone na stałe jak reszta, bo planuje najpierw dorobić piętro z płyty OSB- lepiej mi się będzie tworzyło gdy klawiatura i myszka będą na wysuwanym blacie nad klawiaturą sterującą.
Mam jeszcze na bank do zrobienia wyciszenie podłogi w tym miejscu i zrobienie kotary oddzielając ten kącik od reszty pomieszczenia trochę chociaż. Monitory studyjne wylądują po bokach wyżej pod kątem do osoby przebywającej w tym kąciku. Takie mikro studio, bo łącznie ma ono 110x170cm ;)
Dużo pracy jeszcze przede mną ogólnie. Może kiedyś jeszcze pokażę jak wyszło ;).
Ile kasy trza by wyłożyć na początek kariery didżeja? Nawet takiego weselno imprezowego?
Chodzi mi o ścisły początek. Co kupić? Jakieś kursy robić itp?
Na czym miksujesz muzę? Bo tą kolumnę Edirola widzę jedną, to jest bliskiego pola monitor?
To jest stary dość drewniany jeszcze zestaw Roland Edirol MA-15D. Jedna na drugiej położona ze względu na zagospodarowanie miejsca- wczoraj kurier dopiero się z nimi doczłapał.
Zdążyłem nawet późną nocą ukręcić jakiś zamysł beatu ;).
Kabelki z Allegro jeszcze w drodze więc czekam, by wpiąć je do Komplete Audio 2.
Szczerze mówiąc- są wiele wygodniejsze w obsłudze niż te „nowe” plastikowe puszki gdzie ustawienia Hi/Low Freq są zazwyczaj na tyle (naprawdę przemyślane i łatwodostępne). Ja przy miksie lubię sobie te wartości zmienić w zależności co robię. Fajnie, że bass reflex jest na przód również, bo mi nic tam z tyłu nie odbija. Generalnie brakuje mi w nich tylko balansowanych wejść, ale używając krótkich przewodów raczej nie robi mi to różnicy.
Wrzesień- Co do laptopa: Tak, Alien to już staruszek biedny. Chyba pora się z nim rozstać.