Prodeus, rewelacyjny „doomklon”, przechodzi z Early Access do Game Passa
Nawet w early access grało się świetnie więc czekam z niecierpliwością na premierę.
Gamepass miał chwilę zadyszki, ale teraz widzę wrócił do formy i wali hit za hitem.
Już zmienił sposób grania i to w co gram. Przed nim indyków nie ruszałem, dzięki GP gram i nawet je kupuje (jak bardzo podejdą).
Do tego ogrywam gry z bardzo różnych gatunków, te których nigdy bym nie kupił i to na trzech sprzętach (Xbox, PC i Android).
Najlepsze jest to, że gram w dużo więcej gier niż wcześniej, a wydaje na gry ... już niemal nic nie wydaje. Za 300 zł nabity gamepass w 2021 na trzy lata. Do 2024 na samej zaoszczędzonej kasie na nie kupowaniu gier XSX mi się zwróci i jeszcze pewnie pół telewizora 4K się zwróci.
Jak znajdą trochę czasu to powalczę o to, żeby xcloud odpalić na Steamdecku i będę miał kolejny sprzęt na którym będę korzystał z tego abonamentu.
Dla mnie to rewolucja i najlepsze co spotkało branże gier od dekady. Brawo Microsoft, pomyśleć, że jeszcze pięć lat temu hejtowalem Microsoft i chwaliłem Sony...
Teraz rolę się odwróciły, dobry stał się zły, a zły się poprawił.
Pełna zgoda, również gram w gry i gatunki, których bym napewno nie spróbował gdyby nie gamepass, nie z powodu tego, że mam klapki na oczach i gram tylko w AAA i gatunki które znam i lubię ale ze względów finansowych. Indyki zazwyczaj są w cenie 50-120 zł, dystrybucja cyfrowa więc najzwyczajniej szkoda by mi było kasy na eksperymenty, odsprzedać nie można a zanim gra trafiłaby na jakieś promocje to pewnie dawno o niej bym zapomniał. Ja się nawet nie bawię w jakieś kombinowanie i płacąc pełną cenę za game passa uważam, że to jest świetny deal dla kogoś kto nie jest zamknięty na segment AAA. Mnóstwo świetnych małych i średnich gier spróbowałem w game passie, bawiłem się z nimi równie dobrze jak czasem nie lepiej niż w dużych tytułach AAA. Bardzo doceniam gry ekskluzywne Sony ale dla kogoś kto lubi grać to za mało, ile tego wychodzi rocznie 2-3 gry, które mnie interesują. Wychodzi może z dwa miesiące grania rocznie a w co grać potem ? Game pass pod tym względem wymiata.
Ciekawe połączenie - bycie komunistycznym trollem zmiksowane z uwielbieniem usług uzależniających ludzi od wielkich korpo i cyklicznych płatności.
Ciekawe czy wydajność uległa poprawie, bo ta pikseloza lubiała chrupać.
No i to jest gra, a nie ta piniata zwanym Doom.