Babylon's Fall było dla nikogo, smutny koniec gry
SquareEnix od dluzszego czasu jest na stromej rowni pochylej w dol. To co ten wydawca odpieprza to nawet Ubi czy EA w najgorszych czasach sie nie snilo.
Gry uslugi to juz w ogole plaga dzisiejszych czasow niestety. Szkoda w tym wszystkim tylko PlatinumGames. Z tego co pamietam tej gry nawet nie tworzyl corowy zespol, ktory byl odpowiedzialny za wymienione hity (Nier, Bayoneta etc.) i glownie szyld jest od nich uzyty.
Kolejna gra-usługa gryzie piach. Normalnie taki szok, że aż mi się ręce trzęsą...
Saturacja tego typu grami jest już faktem, na 10-20 tytułów przebije się może jeden, który musi być bardzo dobry i się wyróżniać (chociażby Apex). Druga sprawa, to to, że tego typu gry wydawane są opłakanym stanie z obietnicami łatania, które zostanie spełnione, albo i nie, zależy od wydawcy.
Od moment zapowiedzi bardzo wyczekiwalem tej gry, ale po informacji, że to gra-usługa oraz po przedpremierowych gameplay'ach to czar coraz bardziej zanikał, aż doszło do premiery i gra wyszła jeszcze gorzej, niż się zapowiadała.
Szkoda w sumie.
Po co czekać aż do lutego i tracić czas na uaktualnienia, skoro ta gra i tak jest martwa, co zresztą sami przyznali? Gra nie zagrała - trudno, jedziemy z następnym projektem, wyciągniemy wnioski z tej klapy i może nawet użyjemy części assetów, które dla niej stworzyliśmy. Tak powinni do tego podejść, a nie udawać, że coś jeszcze będą przy tym dłubać. No chyba że przez „dłubanie” rozumieją wykorzystanie gry, która i tak pójdzie do kosza jako trening dla praktykantów - wtedy nawet mógłbym pochwalić takie podejście. Prawdziwe gamedevy robią nową grę, a świeżaki używają BF jako piaskownicy.
Hehe a pamiętam jak szumnie reklamowali "gra od twórców Nier Automaty" - taaa, a okazało się że chodzi o jakieś kolesia który był jednym ze współproducentów a ze samym tworzeniem gry nie miał kompletnie nie wspólnego xD.
- focus na mobiliki, marnowanie dobrych IP na dojenie hajsu z microtransakcji,
- gry uslugi (Avenger, Outriders, Babylon's Fall),
- podnoszenie cen,
- durne "remastery", ciagle rereleasy (Life is Strange Remastered??)
- bezsensowne czasowe exclusive na konsolach (FF VII, Octopath Traveler), aby pozniej i tak po 2-3 latach kasowac pelna cene na PC
- stan techniczny wydawanych gier (FF VII, Stranger of Paradise, Left Alive),
- duszenie w nieskonczonosc znanych marek i/lub ubijanie projektow (DeusEx, Tomb Raider, Thief) aby i tak pozniej wszystko sprzedac w pizdu (na szczescie)
- ich newsletter sklada sie w polowie z info o grach mobilnych, a w 30% z info o figurkach/gadgetach inspirowanych grami
Jeszcze ich nie skreslam calkiem, ale dawno od nich nie wyszlo nic co mi by przypadlo do gustu.
Zobacze co wyjdzie z nowego Star Ocean (o ile bedzie na PC w oryginalne JP wersji), Forspoken (o ile nie bedzie dzialac w ponizej 30fps jak na trailerach) i FF XVI (o ile nie bedzie znow rocznym exclusivem na PS5).
Oczywiscie wiekszosc z tego mozna przylozyc do innych wydawcow, jednak w moim odczuciu SE upada najbardziej spektakularnie.
Do tego dołożyłbym jeszcze całkowite marnowanie potencjału takich marek jak Drakengard czy Nier. Fani od lat proszę o remaster/remake Drakengardów i nic, a Niery zamiast dostać kolejną kompletną grę niszczeją w jakiejś durnej mobilce z toną mikropłatności (Reincarnation) zaś genialny Yoko Taro zamiast robić gry fabularne robi dla nich jakieś karcianki.
Co do Yoko Taro to akurat bym sie nie zdziwil gdyby te karcianki byly jego pomyslem. Kiedys w wywiadzie mowil, ze chcialby aby kazda jego kolejna gra byla czyms zupelnie innym i to by sie tutaj zgadzalo.
Widzisz, tak się rozpędziłeś, że wymieniłeś Outriders jako grę usługę. Pech chciał, że tak nie jest, co jest właśnie największą wadą tej gry.
Ach, okay, to masz na myśli poprzez "równię pochyłą", chodzi Ci o postrzeganie wydawcy, a nie jego sytuację biznesową.
Z częścią zarzutów mogę się zgodzić, ale kilka to takie mocno subiektywne postrzeganie działań wydawcy, bo akurat coś ewidentnie nie zrobił po Twojej myśli. Patrząc nieco bardziej obiektywnie, powiedziałbym, że po prostu odpowiada na potrzeby rynku i dopasowuje się do sytuacji. A przy okazji dostarcza kolejne solidne jRPG-i, jak za starych dobrych czasów.
Narzekać na gry usługi można, fakt że mają idiotyczną monetyzację, która nachalnie nakłania do płacenia, w większości gier.
Z tym, że czy nie lamentujecie zbyt wcześnie? Śpieszy się wam do gier za 350 ziko, podzielonej na 2-4 dlc za każdy 50-80pln? W jakości cyberpunkowej?
I co wtedy powiecie sobie dla otuchy? Że wiedźmina 3 też rok łatali to i zaczekam z graniem?
No i jeszcze ktoś wpadnie na pomysł dodania monetyzacji 'ala mobilki, a wtedy to się dopiero zacznie płakando^^
DeusEx, Tomb Raider, Thief już nie należą do SE a Forspoken i FF XVI zapowiadają się dobrze.
Osoby ktore wydaly 80 dolcow sa stratni, i ogolnie smutne ze dali sie tak wyrolowac.