Tak z ciekawości pytanie. Ja dużo rzeczy robię w życiu z ciekawości ;)
Macie w swoim otoczeniu osoby zwariowane na punkcie "zdrowego żywienia"?
Sorry, jeśli zła kategoria.
Myślę sobie panoramicznie o bliższych i dalszych znajomych i dochodzę do wniosku, że ja takich ludzi nie znam. Owszem, znam ludzi na dietach, ale to najczęściej wynika po prostu ze wskazań medycznych (typu dieta o niskim indeksie glikemicznym, dieta przy chorobie Hashimoto itd)
Wczoraj jednak byłam świadkiem, jak w knajpie pani robiła awanti, bo chciała zamówić kawę z mlekiem roślinnym - niestety nie mieli, było tylko klasyczne od krówki - oburzeniom nie było końca. O PARĘ ML MLEKA. Podświadomie i intuicyjnie pomyślałam sobie "oho, korpo-warszafka wjechała" (po czym poszłam sobie na mentalnego karnego jeżyka, bo nieładnie tak myśleć o ludziach z góry negatywnie, ale jednak przyznaję uczciwie, taka była moja pierwsza myśl)
Wnioski - ortorektycy istnieją, na szczęście nie znam.
"Zapraszam do dyskusji" :D (jak się Pietrus nie wypowie, to wątek się nie liczy ;) )
przez 20 sekund próbowałem przeczytać i zrozumieć tytuł :)
czy chodziło ci o "przepiórcze" ? ... nie już wiem że nie.
to chyba jednak znak końca świata...
przynajmniej dowiedziałem się że "przepiórze" i "przepiórcze" to coś zupełnie innego, lol, ciekawy jestem czy jest 10 osób w Polsce które są w stanie rozróżnić smak tych ptaków
choroba Hashimoto (choć poważna), podobnie jak nadwrażliwość na gluten, mleko czy ortoreksja nie istniały 20 lat temu poza podręcznikami medycznymi, a teraz wszyscy je znają i stosują.
koniec świata Panie się zbliża
przynajmniej dowiedziałem się że "przepiórze" i "przepiórcze" to coś zupełnie innego, lol, ciekawy jestem czy jest 10 osób w Polsce które są w stanie rozróżnić smak tych ptaków
No właśnie od czego jest to "przepiórze", bo nie bardzo mogę znaleźć?
No dobra, ale dlaczego odmienia się to przepiórze, a nie przepiórcze?
Z tego co widzę to to dalej jest przepiórka, a nie jakiś "przepiórz".
Kyahn
Przepiór :) Chyba chodzi o przepióra. Amerykański kolega naszej przepiórki.
Nadając tytuł temu wątkowi, nie chciałam być fancy, odwołałam się do (swego czasu) popularnej reklamy - tylko tyle :)
Nie mam takich znajomych, jak tylko pojawiły by się symptomy tego typu oszołomstwa to szpadel i w wapno.
To co ty opisujusz to sa hipsterskie pozery. Co chodza do starbuksa i zamawiaja odluszczone latte, a potem do jakiejs trendi wganskiej knajpy na nowym swiecie i wrzucaja insta story talerza. To nic z zdrowym zywieniem nie ma wspolnego.
Zrowe tryb zycia to jakies dobrej jakosci mieso i proteiny, ograniczenie cukrow i do tego duzo ruchu i snu. I wtedy takie cos nalezy propsowac. A nie zamawianie fikusnych gluttenfree gowien i nazywniem tego zdrowym zywieniem.
Wydaje mi się, że ta Pani jest po prostu weganką i dba o los zwierząt.
"Owszem, znam ludzi na dietach, ale to najczęściej wynika po prostu ze wskazań medycznych (typu dieta o niskim indeksie glikemicznym, dieta przy chorobie Hashimoto itd)"
O nietolerancji laktozy slyszala?
OFC, ale co to zmienia?
Szczególnie z perspektywy mleka uparcie-muszącego-być-roślinnym. Przecież spokojnie można kupić mleko od zdrowej, wesołej krówki, bez laktozy.
Gorzej z serami np, choć też są "roślinne cheddary" przecież.
Zmienia dużo. Ja np. mam nietolerancję laktozy, a po mleku bez laktozy również mam za przeproszeniem srakę.
Co ciekawe nie mam tego od urodzenia tylko "nabyłem" wraz z wiekiem w wieku średnim, co zresztą jest typowe.
Całokształt nie usprawiedliwia oczywiście robienia awantur i pokazówek zarówno w knajpie jak i w tym wątku.
Co to za pytanie, czy istnieją? Nie widziałaś ostatnich dyskusji o zabójczym ketchupie z dodatkiem skrobi, szynce nafaszerowanej cukrem albo trzech ciastkach prowadzących do otyłości olbrzymiej? (mam nadzieję że wątek się juz liczy :))
W sumie nie. Sam raz jeden chciałem się trochę zdrowiej odżywiać i nakupowałem wege żarcia, ale wszystko smakowało jak karton, więc dałem se spokój.
Hmmmm... zaświadczam, ze ortorektycy istnieją naprawdę i znane mi osobniki można podzielić na dwie grupy:
1. obrońcy praw zwierząt
2. modelki i pochodne gdzie wygląd = praca
- 2.1.2 zaburzenia odżywiania +/- anoreksja/bulimia/depresja
- 2.1.2 zafiksowanie na bycie fit i zatrzymanie młodosci
(*można się zaliczać do ob grup jednocześnie, nie jest to podział wykluczajacy)