Assassin's Creed Mirage będzie krótszy niż ostatnie odsłony serii
I dobrze, budzi to nadzieję, że gra została pozbawiona zbędnych zapychaczy. Oby tylko fabularnie była dobra, a nie składała się ze schematu odbijania dzielnic z Valhalli.
I dobrze, budzi to nadzieję, że gra została pozbawiona zbędnych zapychaczy. Oby tylko fabularnie była dobra, a nie składała się ze schematu odbijania dzielnic z Valhalli.
No i bardzo dobrze, Origins, Odyssey i Valhalla są o wiele za długie. Jakaś część mnie żałuje ze już nie ma tych "fastfoodowych" asasynów wychodzących co roku, które skończyly się na Syndicate(które już i tak miało za dużo zapychaczy w postaci walki o dzielnice).
Origins był jeszcze spoko. Nic rewolucyjnego, ale nieco odświeżył skostniałą już serie. Odyseja i Valhalla to już była przesada typowa dla Ubi, czyli "dużo wincyj tego samego".
Zajebiście. Już powoli mam dosyć tych cholernie wielkich przestrzeni zawalonych znacznikami, albo żółtymi kropkami. Jedno duże miasto, ulepszone opcje skradania i ja w to wchodzę.
Dlaczego pomiędzy ceną gry na PS5 i xsx jest różnica 50zł?
15 godzin to jednak trochę mało, Wolałbym 20-30. Chyba że te 15 to sama kampania, bez aktywności pobocznych (bo jakieś aktywności poboczne być muszą - kwestia ilości i jakości) no i bez zwiedzania, a liczę, że to będzie ciekawe
niech zrobią dobre 10-12h a nie na siłę 1000x to samo i sztuczne wyciaganie rozgrywki do 100h poprzez misje bez pomysłu w stylu kopiuj wklej czyli nudny grinding!
Posługując się danymi ze strony how long to beat 15-20 godzin zabawy wydaje się normalną długością głównego wątku fabularnego starych odsłon, a o dodatkową zawartość i znajdźki jestem raczej spokojny.
Ubisoft zyskał trochę mojego zaufania ostatnimi działaniami odnośnie zapowiedzi nowej części AC. Jakby posłuchali opinii graczy i postanowili wprowadzić poprawki, o które społeczność prosiła. Aż mi z tym dziwnie, bo tego się nie spodziewałem.
Obawiam się, że dostaniecie dokładnie to czego chcecie i jeszcze pożałujecie. Ostatnio próbowałem wrócić do Syndicate, które kiedyś uwielbiałem. Też jedno miasto, dużo skradania i urposzczona rozgrywka. Dla mnie to nie starzeje się dobrze, zanudziłem się po 2 godzinach. Śmiertelna nuda. Chyba, że przemodelują loop gry w jakiś zupełnie nowy sposób.
Syndicate to jedna z najgorszych części ale wypracowali w niej fajny system szukania okazji do unikalnego zabójstwa celu podobny do tego z nowych HITMANów. W Unity też to było w ograniczonym zakresie np. morderstwo tego typa w konfesjonale w kościele, a w Syndicate to rozwinęli. No a tym czasem w nowych asasynach leży totalnie system zabójstw, można wszędzie wlecieć i machać mieczem aż wszyscy padną
Jakby zrobili sandboxa w stylu Hitmana, to jest to materiał do dużej grywalnością i powtórnych przejść. Jak już bawią się w takie ryzyko( bo jest to ryzyko, z punktu widzenia sukcesu ostatnich RPG-owych gier z serii), to niech się bawią na całego i zaserwują grę nastawioną bardziej na multum opcji w wykonaniu celu i dużą piaskownicę z masą przydatnych informacji i narzędzi.
Pierwszy AC miał być właśnie bardziej Hitmanem niż PoP. AC wyewoluował z serii PoP ale nie miał jej zastąpić, tylko być nowym dużym IP Ubisoftu. Skończyło się na odstawieniu słabnącej w popularności serii PoP na rzeczy właśnie AC, tylko ta ostatnia poszła w stronę czystej akcji i walki a olali system skradania się i zabawy w cichego zabójcę. Zresztą AC w stylu Hitmana nigdy by nie zdobył rynku, jak pierwsze odsłony i później te RPG-owe na kształt Wiedźmina.
Słyszałem te opinie ale i tak uwielbiałem Syndicate, przeszedłem kilka razy. Obawiam się poprostu, że nasza nostalgia do dawnych lat nas "oszukuje", że chcemy powrotu "starych" asasynow, a tak naprawdę srogo się rozczarujemy.
Bardzo dobrze. Po co mi "puste" questy poboczne i inne aktywności, co nic nie wnoszą do gry w przeciwieństwie do świetne questy w Wiedźmin 3 i Cyberpunk 2077 (te dłuższe i ciekawsze)?
Niech się skupiają tylko na ciekawe elementy.
Według ciebie questy poboczne w tych rpg asassynach są słabe? Pytam bo nie gralem jeszcze w żadna cześć
Grałem tylko w Origins, bo kolejne 2 odstraszyły mnie wizją tego samego, tylko w znacznie więcej dawce, więc wypowiem się tylko o nim, ale najprawdopodobniej będzie to dotyczyć również Odysei i Walhalli. Takie standardowe idź gdzieś i zrób coś, bo mamy duży świat do wypełnienia zawartością, ale absolutnie nie mamy pomysłu, jak to zrobić. Nic, co by zapadło w pamięć, żadnych interesujących postaci pobocznych.
Tak dla uzmysłowienia ci, jak bardzo to było nieinteresujące, powiem tylko, że zawsze staram się wysłuchać, co tam postacie mają do powiedzenia, niezależnie od gry i na ile słaba jest otoczka fabularna. Ale w Origins po pewnym czasie nie zdzierżyłem i przeklikiwałem dialogi, takie to było nijakie.
Tak, gra się jakoś broni tym całym ukazanym Egiptem, ale dialogi w zadaniach pobocznych były przenudne, kompletnie mnie nie interesowało co oni sobie tam mówili. Wydaję mi się jednak że ma na to trochę wpływ ta statyczna kamera, w odyssey to inaczej rozwiązali i jakoś lepiej to wypada pod tym względem.
+
Dokładnie. Lepiej jest robić ciekawe questy, co będą zapadać na pamięci, albo w ogóle nic nie robić. Nie ma sensu jest robić questy bez pomysłu na siłę tylko po to, by wbić "magiczne 100+ godzin" w grach.
Oni już zapomnieli, że jakość i kreatywność jest ważniejszy niż ilość.
Z Egiptem masz rację, naprawdę ładny świat, który przez jakiś czas zwiedzało się przyjemnie, zanim wdarła się nuda nijakości zadań.
Wydaje mi się, że nawet nie tyle zapomnieli, co sami gracze ich nauczyli, że to przejdzie. Wiadomo, że ciągle są tacy, którzy narzekają i tacy, którzy rzeczywiście nie kupują, ale jednak wyniki finansowe muszą mówić same za siebie. I tu właśnie wychodzi kolejny grzech branży, czyli zadowalanie się wygodną przeciętnością. Już nie mają żadnych ambicji, żeby zrobić coś naprawdę wyjątkowego, wprowadzić innowacje, wytyczyć nowy kurs w branży. Po co się wysilać ponad miarę, dopóki kasa się zgadza?
Niestety tu masz rację.
Tak samo było z mikropłatności i skrzynki lootów w World of Warships. Nadal istnieją do tej pory i są coraz droższe, bo są dużo ludzi, co to kupują mimo narzekań.
I dobrze. Przynajmniej bardziej stylem PoP z zerowym powiązaniem z poprzedniczkami niż Asasyn. Szykuje się pierwsza gra z serii dla większości
Ale Ubi musiał wyłożyć siana w marketing, odnoszę wrażenie, że większosć oczekuje tutaj pełnoprawnego tytułu :D a patrząc na to, że miało to być DLC i ogłosili 20h rozgrywki to każdy logicznie myślący już wie, że to będzie podrasowana valhalla z misjami nastawionymi na skradanie i tyle. Uważam że wysryw codziennych newsów na temat tej gry jest grubo przesadzony
Fajnie w sumie, że to ten sam silnik jak w Valhalli. Gra ma kapitalne widoki a i nie zarzyna sprzętu. Czekam mocno.