Cieszę, że Assassin's Creed Mirage wraca do korzeni, bo Valhalla była męcząca
Nigdy nie uwierzę Ubisoftowi do póki nie zobaczę, ale nowa część zapowiada się miło.
Swoją drogą Ubisoft powinien nauczyć się zarządzać produkcją, bo to dość śmieszne, że po tym jak ludzie rzygali kolejnymi klasycznymi Assassynami teraz nagle chcą powrotu. Ubisoft tak zmęczył materiał, że ludzie zatęsknili za tym czego już nie chcieli.
Nigdy nie uwierzę Ubisoftowi do póki nie zobaczę, ale nowa część zapowiada się miło.
Swoją drogą Ubisoft powinien nauczyć się zarządzać produkcją, bo to dość śmieszne, że po tym jak ludzie rzygali kolejnymi klasycznymi Assassynami teraz nagle chcą powrotu. Ubisoft tak zmęczył materiał, że ludzie zatęsknili za tym czego już nie chcieli.
Nie mogę się doczekać. Z przyjemnością wydam kase na Mirage żeby pokazać czego oczekuje od Assassina. Chociaż miło by było wcześniej zobaczyć jakiś gameplay.
Odsłon RPG już nigdy nie tknę.
[Basim] nie jest to specjalnie lubiany przez społeczność
Serio? Przecież to najlepsza postać w Valhalli.
Nie wiem czy Mirage też nie będzie męczący. Problem nie polega na tym, że Valhalla jest RPG z otwartym światem, problem polega na tym że jest to wypchany do bólu powtarzalną zawartością RPG z otwartym światem. W dodatku bez żadnych mechanik, jak system walki czy skradanie się, które byłyby naprawdę dopracowane i dawały frajdę. Wszystko jest po prostu "okej", ale w grze która się niepotrzebnie dłuży.
Równie dobrze mogą zrobić grę z rozgrywką w stylu starych AC, szczególnie trylogii Ezia, ale także rozwleczoną na setki godzin. Nie uwierzę w bardziej skondensowaną czy skupioną na danym elemencie grę od Ubi, dopóki jej nie zobaczę, a rynek jej nie zweryfikuje. Jak na razie mamy tylko cinematic trailer.
nie zdziwię się jak dostaniemy grę od 10 do 15 godzin rozgrywki, wtedy zapewne zacznie sie narzekanie i przeliczanie ceny do długości fabuły
Również bym się nie zdziwił. Tym bardziej, że za grę chcą tylko 50 dolarów, co jest dosyć dziwne w czasach gdy niektórzy za remake życzą sobie 70 USD.
"problem polega na tym że jest to wypchany do bólu powtarzalną zawartością RPG z otwartym światem. W dodatku bez żadnych mechanik, jak system walki czy skradanie się, które byłyby naprawdę dopracowane i dawały frajdę."
O, to zupełnie jak Wiedźmin 3
"problem polega na tym że jest to wypchany do bólu powtarzalną zawartością RPG z otwartym światem. W dodatku bez żadnych mechanik, jak system walki czy skradanie się, które byłyby naprawdę dopracowane i dawały frajdę."
O, to zupełnie jak Wiedźmin 3
W zasadzie to tak - w zasadzie. Bo Wiedźmin ma jedną, zasadniczą przewagę nad grami Ubisoftu - jest świetnie napisany. Dlatego zadania główne i poboczne, mimo ciągle tej samej formuły (zmysły wiedźmińskie->pogadaj lub zabij w 90% przypadków) są przyjemne. W Valhallii ze scenariuszem już tak różowo nie jest, chociaż aż tak tragicznie też nie.
No ale Wiedźmin to nie tylko zadania główne i poboczne. I fakt - mechaniki są po prostu "ok", a pytajniki na mapie niepotrzebnie rozwleczają grę... Ale przynajmniej są opcjonalne. W Valhallii bez przejmowania terenów, co wiąże się z seriami zadań i grindem poziomów, już się nie obejdziesz. Tak czy siak, też uważam że W3 będący grą na setki godzin to bzdura i mam problem z ponownym przejściem, bo wszystko już widziałem, poza tymi znacznikami.
Problem nie polega na tym, że Valhalla jest RPG z otwartym światem, problem polega na tym że jest to wypchany do bólu powtarzalną zawartością RPG z otwartym światem. - tak jest, dlatego jej nie ukończyłem, nudziła się szybko. Gdyby wypełniała ją treść byłoby inaczej - a tak wielu się wydaje, że gra jest zbyt długa - co do końca nie jest prawdą, wydaje się długa przez swą monotonię.
Valhalla była męcząca, bo:
- była za długa
- była monotonna w konstrukcji
- jest wiele gier o wikingach i rycerzach tamtej epoki lub podobnych, Egipt czy Grecja nie miały tyle szczęścia
Ja trochę żałuje, ze Mirage ma być czysta skradanka, choć oczywiście można tworzyć skradanki wybitne (co się serii AC dotąd nie udało) i oby tak właśnie się stało
Moim zdaniem, jeśli skupią się na skradaniu to może coś z tego wyjść. Mój problem z pierwszymi AC (i w sumie aż do Unity) był taki, że w tych grach mało było skradania się i "asasynowania".
Dwójka była fajna, dużo poprawiła w projekcie misji jedynki i dodała bardziej zróżnicowane akcje poboczne, ale rdzeń opierał się na prostym systemie walki (trzymał blok i kontruj dla natychmiastowego zabójstwa 90% przeciwników) i wykorzystywaniu głupoty AI. Mogłeś biegać po dachach, przebiegać za plecami strażników, ale o ile nie przebiegałeś im przed twarzami to cię nie wykrywali. Mało miało to wspólnego ze skradaniem się. Brotherhooda ograłem może z 6h przez to, że czułem się jakbym grał znowu w dwójkę, Revelations to samo, ale tam 2h nie wytrzymałem. Jedyne co te gry maja, to fabuła i postacie, a to dla mnie marna zachęta to przechodzenia tej samej, dość żmudnej i nudnej gry.
Jeśli Mirage postawi na skradanie z odpowiednią dozą walki, to może być nawet spoko. Jedyne co mnie faktycznie zastanawia, to ta cena w kwocie 200 zł... Jakby faktycznie nie była to pełnokrwista odsłona, tylko taki AC by wydać przed następną grą w stylu trylogii od Origins poczynając.
choć oczywiście można tworzyć skradanki wybitne (co się serii AC dotąd nie udało) i oby tak właśnie się stało - Arcane stworzyło wybitną skradankę (Dishonored), ale jak się dowiedziałem (z tego serwisu) rezygnuje już z tej formuły w kolejnych grach.
Mi sie podobały i starsze i nowe AC tylko Valhalli nie ograłem bo to pierwszy AC który nie wyszedł na steamie. Za stówke za kompletna Valhalle mozę ogram na UBI connect
Już od dawna przestałem się interesować Assassinami, ale teraz muszę przyznać, że jaram się jak za czasów prezentacji jedynki.
Z uwagi na to, że akcja będzie działa się w mieście, a co za tym idzie, nie będzie to jakiś ogromny świat jak w AC:O, to mam nadzieję, że UBI napakuje grę ciekawymi mechanikami i aktywnościami.
Ludzie rzygali klasycznymi powodu, że począwszy od Assassin's Creed 2 kolejne części wychodziły co rok jak fifa.
Od czasów AC Origins mam wrażenie że Ubisoft na siłę produkuje kopie Wiedźmina 3. Tworzą naprawdę piękne światy, nigdy nie było tak dobrych gier do pozwiedzania starożytnego Egiptu i Grecji w otwartym świecie, ale mimo wszystko granie w to jest cholernie męczące. Mapa jest ogromna, na każdym kroku lokacja do wyczyszczenia. Zadania poboczne są robione tak tylko po to żeby były, żadna z postaci nie zapada w pamięć. Ostatnio ogrywam sobie AC Odyssey po raz drugi, bo pierwszy raz grałem na premierę, a teraz chcę przejść też dodatki. I tak sobie gram od 3 tygodni po kilka godzin dziennie i końca nie widać, nawet nie odkryłem jeszcze całej mapy świata. Moim zdaniem ta gra jest o wiele za duża, nie miałbym nic przeciwko gdyby była wypełniona świetną zawartością jak Wiedźmin 3, ale tutaj niestety przy zadaniach pobocznych czuć robienie ich na siłę. W Valhallę jeszcze nie grałem ale podejrzewam że to to samo, albo jeszcze bardziej rozwleczone. Zamierzam przejść Valhallę z wszystkimi dodatkami przed premierą Mirage, więc niedługo się przekonam.
Valhalla ma najbardziej rozwleczony i długi wątek główny z wszystkich assasynów.
Bo o ile przy Odyssey jak uznać połączenie z rodziną jako koniec gry to nie trzeba zwiedzać nawet połowy świata żeby to osiągnąć, tylko kilka razy pogrindować gdziekolwiek żeby dobić poziom
Ale w Vallhali nie ma przebacz, jest kilkanaście regionów Anglii które trzeba zaliczyć, co najwyżej masz wybór w jakiej kolejności, w połowie się już nudzi chyba każdemu
Mirage zapowiada się fantastycznie. Odyssey i Valhalla to gry 6/10 - wszystko w nich okej i wciągają, ale to taki hamburger. nic tam nie jest wybitne, a fabuły to dno bez nawet jednej zapamiętywalnej postaci (Basima nie licząc). liczę jeszcze, że w Mirage kontynuują wątek współczesny - każdy, komu udało się ukończyć Valhallę, powinien wiedzieć dlaczego. Ubi coraz śmielej poprowadza go do przodu i chyba wreszcie mają na niego jakiś plan.
a do premiery Mirage mam do ogrania jeszcze dwa DLC do Valhalli (dziś skończyłem Irlandię), a być może zabiorę się za nadrabianie dlc z poprzednich części. mam do zrobienia Syndicate, Origins i to epilogowe darmowe DLC do Odyssey. cierpliwie czekam na Mirage i zachowuję ostrożny optymizm.
oby było jak najmniej animusa, zawsze wkurzały mnie i wywalały z klimatu te teraźniejsze sekwencje
Gdzieś coś przeczytałem, że:
Future Assassin's Creed games will not include modern story segments within their historical stories; modern story will be entirely separate
O ile to będzie prawda, wręcz zajebiście :D
graliście w Valhallę? jeśli nie to
spoiler start
Basim próbował zabić Eivora i został "zahibernowany" poprzez jakieś starożytne ustrojstwo, po czym przyszedł do bohaterki z tego "teraźniejszego" nurtu czasowego i przejął Animusa z Eivorem
spoiler stop
Basim nie cofnie się w Animusie do samego siebie więc wątku teraźniejszości nie ma kim zapełnić
Zakończyłem granie na ac syndicate. Wszystko od origins w górę wydaje się rakiem. Może wreszcie będzie po co wrócić do serii.
Mi osobiście Valhalla się bardzo podobała i była jedną z lepszych gier 2020 ale jest po prostu za długa. Origins skończyłem w 80h + jeden dodatek, Odyssey to już 185h razem z dodatkami, a Valhalla to już prawie 250h na jednym save z dodatkami. A we wszystkie grałem tak samo nie czyszcząc całkowicie mapy.
Odyssey był idealnie skondensowany bo można było skończyć grę nie odkrywając całej mapy. Jedynie lekko trzeba było dobić poziom i dało się skończyć grę dość szybko. Valhalla to nie ma zmiłuj to trzeba zwiedzać każdy rejon. Bo fabularnie i narracyjnie o wiele lepiej podobała mi się historia Eivor, ale za bardzo to rozwlekli. Mam nadzieję, że w "Red" nie popełnią tego błędu.
Jak można narzekać na to że gra jest z długa? Nikt nie każe ci siedzieć i w nią grać. Możesz wstać i odejść od monitora kiedy chcesz.
Pierwsza gra od Revelations gdzie w koncu gramy asasynem, w dodatku asasynem, ktorego glowna bronia jest ukryte ostrze, WOW! Czyli cos za co wszyscu kochali 4 pierwsze gry i niewiadomo na ch… od tego odeszli
To są trzy kroki naprzód, 99% graczy tego chciało.
To, że ty chciałeś, to nie znaczy, że 99% chciała. Wiele ludzi woli nową koncepcję. Ja np. preferują ostatnią trylogię, ale z chęcią zagram i w Mirage.
No, fajny ten cinematic trailer. Tylko gdzie jest gameplay skoro gra ma wyjść w 2023 ? Fajnie, że szykują coś bardziej skondensowanego ale narazie nic o tej grze nie można powiedzieć.
Cieszę, że Assassin's Creed Mirage wraca do korzeni, bo Valhalla była męcząca
ale przecież w swojej recenzji Valhalli napisałeś, że " Nie dość, że Ubisoft wycisnął z wikingów jeszcze więcej, to na dodatek mocno popracował nad jakością zadań i opowieści, dzięki czemu trudno uznać, iż na fabułę składają się wyłącznie nudne zapychacze czasu."
to jak w końcu ta Valhalla była ?????????????
Stare asasyny też były męczące a nie miały tak urokliwego świata i dobrego systemu walki. Niby zrobienie kroku wstecz na czas jednej gry może być dobrym pomysłem, żeby dać ludziom odetchnąć od tych olbrzymich lokacji i nie zarżnąć serii monotonią, ale liczę, że jednak potem wrócą do formuły z poprzednich odsłon. A najlepiej gdyby jeszcze bardziej poszli z tym w stronę rpg.
Nie każdy chce powrotu do korzeni . Dla mnie brak RPG to dwa kroki w tył . Jedno miasto będzie podzielone na kilka dzielnic i będziemy je podbijać a na końcu walczyć z boosem dla mnie nuda (Ubi już to było). Naprawdę tego chcecie ? Dobrze że wychodzi cos o nazwie AC Codename Red ( Japonia , open world , RGP ja już nie mogę się doczekać!) No i tajemniczy mroczny AC Codename Hexe.
Tak, naprawdę tego chcemy. RPG zniszczyło tę serię, przez to seria straciła cały swój niepowtarzalny urok i unikalność. Z czegoś wyjątkowego stała się zwykłym generycznem średnim RPG.
Nie każdy chce kęsik: Po drugie gdyby tak było to valhalla by miała najgorsze oceny na metacritic (Niby nie rzetelny, ale wystarczający w tej sytuacji). Jak się okazuje to gracze zdecydowali, że valhalla wyszła najlepiej z nowszych części RPG i jednocześnie walczy ze starą mechaniką. Pooglądaj sobie inne strony gdzie gracze sobie rozmawiają o tej grze. Przyznał bym ci rację, gdyby ta część miała najgorsze oceny, ale w tym przypadku teza obalona .
Naprawdę tego chcecie ?
Tak.
Spójrz na próbę badawczą fanów serii, a nie ogólne oceny graczy. Jest faktem, że seria przy zmianie w formułę RPG przyciągnęła rzeszę nowych odbiorców, którzy oceniają ją wysoko. Mi samemu przyjemnie się grało w Odyssey i połowę Valhalli, ale zdecydowanie wolę starą formułę serii.
Przeciez AC Valhalla zarobila dla Ubi najwiecej hajsu z wszystkich czesci.Dla mnie AC Mirage to takie AC Rogue. Tak naprawde AC Mirage mialo byc jako dlc do AC Valhalli. Z stad duzo nisza cena. Wcale sie nie zdziwie jak gra bedzie wielkoscia/czasem przejscia jak Gniew Druidow.
Mam nadzieje, ze z starych czesci nie powroca misje eskortowe, sledzenia, zbierania skrzynek/piorek itp znajdzek.
Wychwalana tu pod niebiosa odslona Unity mnie znudzila smiertelnie po 20h. Zakonczenie obejrzalem na yt. Walka to byla takie drewno, ze Pinokiu bylo wstyd.Ogrywalem z DSR + reshade na mocnym kompie w 60 klatkach.
Ja wiem, ze rozowe okulary nostalgi. Dla mnie jednak AC Origin, Oddyseya i Valhalla po prostu zniszczyly stare odslony. Autentycznie nie moge sie teraz zmusic, aby zagrac w Syndicate, Rogue,Liberation. Dobrze, ze wszystkie inne ukonczylem przed ta 3 bo teraz nie bylbym w stanie ich ograc. Fabularnie te odlosny tez lepiej stoja IMHO od poprzednich czesci. Czesto sa oskarzane, ze za duzo fantasy.
Ludzie zapomnieli jakie elementy fantastyczne byly w poprzedniej czesci i jakie bzdury fabularne (hellloo walka z papierzem Rzymu co mial berlo ISU). Sprobujcie komus opowiedziec fabuly wiekszosci gier to sami zobaczycie co to za bzdury.
Jedynymi elementami jakimi sie bronia stare odslony AC jak dla mnie to miasta i muzyka. Sam po powrocie z Wenecji, Rzymu,Florencji odpalalem sobie gry. No, a bedac tam nie raz spogladajac na budynki przypominalem sobie gre. Muzyke mam praktycznie z kazdej czesci.
Innii potrafia grac w Diablo 1000+h bo bawi ich, ze wypadna gacie + 1 do zrecznosci. Ja lubie grac w gry z otwartym swiatem. No, a tu Ubi naprawde blyszczy. Pokazcie mi 2 taka serie gier. Anglia, Francja, Irlandia w AC V to cos magicznego na OLED TV w HDR i 4k. Mi sprawialo przyjemnosc sama eksploracja w tym swiecie. Co widac po tym, ze non stop wrzucalem zdjecia do topicu o screenach z gier.
1. Ubi
2. Gra wychodzi też na stare konsole..
3. Nie ufam Ubi
4. Hype zabija wszystko.
Oh Eziowe simpy, jak wy lubicie marzyć o przeszłości. A dla tych co narzekają na wielkość Odyssey i Valhalli- zadania poboczne nazywają się tak a nie inaczej bo nie trzeba ich robić. XD
Nie ma nic złego w starym formacie AC ale to były niestety krótkie gry i się je połykało szybko i przechodziło do następnej. A kiedy już ubi wypuszcza gry, które się ogrywa 150h-300h i wraca cały czas bo dodają coś nowego to już be.
Via Tenor
To jest najbardziej jałowa seria w historii gamingu. Mi już Black Flag zbrzydło na tyle, że do dziś mnie mdli i od tamtej pory omijam szerokim łukiem jak wszystko od Ubi.
Rozumiem co czujesz . Mam tak samo z Cyberpunkiem. Najbardziej jałowa gra. A jeszcze Panam. Najbrzydsza postać w świecie gier.
Spocona jak zwykle z kałowym incydentem, wątek o grach Ubi, ale i tak musi powiedzieć coś na temat CP. XD
Z racji odgrywanej tam roli (był głównym antagonistą)
Kur... dzięki za spoiler UV!
No cóż - fani zadowoleni, to chyba dobrze :). Ja spasuje, jak zawsze :P. Jakoś odbijałem się od tej serii (w starej formule) zawsze kiedy próbowałem dać szansę, a próbowałem po wielokroć, zanim ostatecznie "wywiesiłem białą flagę" (ok, może dam jeszcze kiedyś szansę Unity).
Natomiast "na spokojnie" (nie pod wpływem hajpu!), lata po premierze, kupiłem na jakiejś przecenie Origins. I skończyłem, z wielką przyjemnością. Na minus to te "ubi znajdźki" i pewna powtarzalność, wkradająca się po jakimś czasie. Na plus: bohater, elementy cRPG, fabuła (o dziwo!) i największa zaleta: setting :)! Wsiąkłem wtedy, w ten Egipt, totalnie :).