Nowe życie NFS: Payback - 11,99 zł to dobra cena za tę jakość
Całkiem fajna gierka,taka ubozsza wersja swietnej Forzy Horizon.
Payback był bardzo spoko, spędziłem z nim bardzo miłe jakieś 80 godzin parę lat temu bardzo dobrze się bawiąc. Na pewno jest to lepsza gra niż te crapy Criterionu, mimo iż trochę mało NFSa w tym NFSie. Ta gra została w okolicach premiery zjechana za nieistniejący problem z mikrotransakcjami, który potem "naprawiony" zepsuł balans rozgrywki. W takiej cenie to nic tylko brać.
ciężko żeby criterion nie robił crapu jak z jednego syfu na drugi są przerzucani co chwilę
Dokładnie! Oczywiście te płaczki już później nie grali. Tak zawsze jest (vide Breakpoint).
Nawet jakby była za darmo to bym nie chciał. Za 12 zł można kupić 2 browary, paczkę chipsów i będziemy się bawić w weekend dużo lepiej.
Ja grałem w to rok temu i gdzieś tak w okolicach 70% postępu fabularnego nie mogłem wygrywać wyścigów bo mój samochód był za słaby(właściwie to wszystkie były za słabe nawet specjalnie wydałem wszystkie pieniądze na "dobry" samochód i też nic to nie dało) xd nawet nie wiedziałem skąd brać pieniądze ponieważ wszystkie wyścigi przechodziłem. Pierwszy raz tak miałem w nfs i w ogóle w grach wyścigowych. Żeby przejść dalej musiałbym wtedy pewnie płacić realną kasą za tuning. Ogólnie to tam jest taki system że samochód ma punkty jeżeli masz 230 a wyścig podaje że w tych zawodach musisz mieć 260 i nie masz szans wygrać wyścigu choćbyś perfekcyjnie przejechał całą trasę. Oczywiście grałem na poziomie trudności łatwy chociaż przez mikropłatności czułem się jakbym grał na hard. Nie polecam. Tym bardziej że przeszedłem kilka gier z serii (te stare) i one są znacznie lepsze niż to chociażby carbon, most wanted.
To nie wiem w co ty grałeś, dla mnie gra była nie do przejścia na łatwym poziomie trudności przez grind dodany do tej gry a właściwie mikropłatności. Każdy normalny gracz przyzna że poziom rozwoju samochodu oparty na jakichś punktach rodem z gier na telefon gdzie w większości tych gier są mikropłatności raczej jest jakimś wynalazkiem. Gdyby ktoś nie wierzył to znalazłem screen w google, jest tabelka Your car i 250 punktów a obok race car i 320 punktów oczywiście w takim przypadku przeciwnik na prostej będzie 10 sekund szybszy od nas i nie będziemy w stanie ukończyć wyścigu, w końcowej fazie gry tylko takie wyścigi są gdzie tych punktów mamy dużo mniej i brak szans na wygraną w wyścigu i to na poziomie easy. Całą grę grałem chyba na normal czy hard ale nie byłem w stanie przejść zmieniłem na easy i nic to nie dało. Żeby stuningować samochód zbieramy karty jak w Fifie xd a żeby mieć dobre karty to już trzeba wyciągnąć portfel i to ten prawdziwy nie wirtualny. W dodatku też miałem te Corvette a nawet Porsche 911, jeżeli takie auta są "za wolne" w dodatku je tuningowalem to nie mam pytań.
W Paybacku nie ma żadnego grindu i żadnych problemów z mikropłatnościami. Gra w żaden sposób nie zmusza do wydawania prawdziwych pieniędzy. Po hejcie na premierę gra została w znaczący sposób ułatwiona/zepsuta i od tamtego momentu kasy było jak lodu, nie było na co tego wydawać. Jak samochód miałeś za słaby to trzeba było go ulepszyć lub zakupić lepszy.
Kupiłem Corvette a i to okazało się za słabe to nie wiem może trzeba było wgrać mody i jeździć bolidem Lewisa Hamiltona żeby w tej grindowej grze mieć "lepszy" samochód.
Człowieku, mikropłatności to były tylko tzw. vanity packi, które nic do gadania nie miały
Przechodziłem wersję zwykła i deluxe, jedyny event na jakim utknąłem parę dni to jeden z oststnich wyścigów terenowych i to nie dlatego że auto miałem za słabe tylko trasa walnięta
No nie miały nic do gadania ale gra została tak zaprojektowana że bez płacenia/grindu gry nie przejdziesz co udowodniłem wrzucając screen gdzie dobry samochód jest słabszy od przeciwnika o kilkadziesiąt procent. W tej grze to nagminne i końcowe wyścigi bez grindu są nie do przejścia.
Nie wiem jak ty w tę grę grałeś ale niezły talent z ciebie, bez obrazy. Ta gra jest do przejścia maksymalnie w kilkanaście godzin bez żadnego zbędnego grindu. To co wrzuciłeś na zdjęciu nic nie udowadnia. Po prostu widać za niski poziom osiągów, a żeby go podbić zapewne wystarczyło przejechać kilka wyścigów. Teraz uwaga, w NFS:HEAT również takie coś występuje tylko że już z normalnym tuningiem, bez kart. Albo przerosła cię tak prosta gra jaką jest Payback, albo jesteś hejterem który musi przyczepić się do wszystkiego, nawet jeżeli nie pokrywa się to z rzeczywistością. I nie, nie jestem fanboyem NFS.
Po aktualizacji grind jest mocno ograniczony, ale i tak eksperyment z kartami okazał się kompletnie głupi i nietrafiony. Zwykły tuning taki jak w reboocie i Heacie sprawdza się sto razy lepiej.
Może i przerosła, nie jestem przyzwyczajony do grindowania kart jak w jakiejś Fifie. W gry gram od końcówki lat 90 bo wtedy grało się na słynnym pegasusie, po prostu preferuje gry które są grami a nie grami usługami z mikropłatnościami i kartami dla dzieci w postaci piłkarzy czy silników.
Dla mnie jest to pierwsza część NFS w jaką zagrałem, więc nie mam oczu przysłoniętych starymi grami z tej serii. Dla mnie to bardzo fajna gra, w której spędziłem naprawdę dużo godzin i przeszedłem tą grę wiele razy.
Zaraz po reboocie z 2015, prawdopodobnie drugi najgorszy NFS w jakiego grałem. Tak złego modelu jazdy nie dało się zaprojektować przypadkiem - ktoś na to musiał spojrzeć, zatwierdzić i poklepać po plecach. Na szczęście Heat to przy tej grze niebo gdzie faktycznie samochodem da się... uwaga... normalnie skręcać :O Ale Payback to niestety syf, który nie jest nawet warty tych 12 cebulionów.
Szkoda że kupiłem payback w nie heat, teraz to już nie mam ochoty na te ich wynalazki. Nawet jak widzę forze to widzę badziewie dla upośledzonych. Kiedyś to były gry i czasy
Wytrzymalem doslownie 30 minuty. Masakrycznie oskryptowane badziewie. Momentami odnosilem wrazenie, ze nawet kierowanie samochodem bylo oskryptowane. Dno i kupa mulu.