Immortality | XSX
Kurde, odpaliłem, bo gra lekka (wagowo) i sądziłem, że pogram tyle, ile ściągałem i wywalę, a tu... przesiedziałem od razu 2h ze skrajnie różnymi myślami, ale gra wciągnęła potwornie. Niby siedzimy przed mnóstwem pociętego materiału filmowego, w każdym klipie możemy wyklikać wszystko, co się da i przejść do kolejnych klipów, ale!
Gdy zrozumiemy
spoiler start
dlaczego pad w pewnych momentach wibruje
spoiler stop
i odkryjemy co się stanie, gdy
spoiler start
powolutku cofniemy tam taśmę
spoiler stop
, nagle okazuje się, że zaczyna to wszystko przypominać końcówkę Rocky Horror Picture Show.
Po 2h jeszcze nic nie rozumiem, gra oprócz króciutkiego samouczka nie mówi nam ABSOLUTNIE NIC, ale chętnie odkryję kolejne tajemnice. No i jak te materiały są nagrane - miód z udawaniem konkretnych lat kinematografii.
No i... czar prysł po trzeciej godzinie, bo... zobaczyłem creditsy. Teraz to już w ogóle nie wiem, co tu zaszło. Nie odkryłem jeszcze nawet połowy klipów (osiągnięcia Xboxa mówią, że ledwo niecały 1% graczy znalazł wszystkie klipy dla każdego z trzech filmów), nie rozumiem nic z fabuły gry, nie wiem kim są ulizani państwo, nie wiem co się stało z tą zaginioną aktorką, a wpada diamentowy achievement za ukończenie gry.
Jestem trochę zmieszany i rozdrażniony. Niby mogę grać dalej, ale tracę przekonanie.