Ten kraj wypowiedział wojnę dyskietkom
Wypowiadanie wojny dyskietkom jest równie bezsensowne, co obecnie ich używanie...
Tylko że nijako jest to wojna skoro urzędnicy tak bardzo chcą korzystać z tych dyskietek jak i faksu
Aktualnie główną przeszkodą w cyfryzacji Japonii są… urzędnicy. Część z nich sprzeciwia się wprowadzeniu cyfrowych sposobów przechowywania danych, argumentując to tym, że fizyczne nośniki danych są bezpieczniejsze.
Wtedy dziesiątki różnych urzędów argumentowały, że usunięcie faksu jest w zasadzie niemożliwe i spowoduje chaos komunikacyjny, a przejście na e-maile może zagrażać bezpieczeństwu danych.
Japonia walczy z przekazywaniem danych do urzedow na dyskietkach. Polska nadal czesto wymaga zabawy w papier. Cale szczescie, ze odeszlismy juz od glinianych tabliczek...
Nie ogladales Blade Runner?
Tam byl tekst, ze po wybuchu na słońcu przetrwalo tylko to, co bylo na papierze.
Nie zamienilbym swojego aktu notarialnego mieszkania papierowego w trzech miejscach (u mnie, w sadzie i u notariusza) na jakis zapis na serwerze ministerstwa.
Zapis znika i g.wno masz i nic nie udowodnisz.
Zapis niech będzie, ale papier jako potwierdzenie dodatkowo.
Tak samo dokumenty, sa rzeczy, ktore muszą byc na papierze ze względów bezpieczeństwa i ważności.
Dziwi mnie stosowanie tych archaicznych dyskietek.
Wspolczesna dyskietka to nic innego jak karta pamięci, a czytnik to napęd.
Kto w erze tanich i pojemnych kart SD uzywa jeszcze dyskietek? Wiem, ze Japonia, ale kurczę wiecej problemów jest z dyskietka niż kartą SD.
ludzie, którzy są przyzwyczajeni do ich używania a są odporni na jakiekolwiek zmiany. Znam kilka takich osób, u których za nic w świecie nie można nic na komputerze zrobić(nawet ułatwić) bo ma być tak jak było przez x lat
W dzisiejszym czasach dyskietki to świetny nośnik na przechowywanie jakiś ważnych małych danych, bo nowe pokolenia nawet nie wiedzą jak to odpalić. Były szef mojego ojca ma cały regał dyskietek i dalej zgrywa na nie ważne dane firmowe. Nawet we stacje dyskietek jest zaopatrzony do końca świata, bo ma chyba 30 sztuk w zapasie z czego 1/3 to fabrycznie nowe modele min. Sony.
PS też lubię dyskietki i mam do nich spory sentyment.
To byłby faktycznie najgłupszy pomysł na przechowywanie ważnych danych. Szczególnie że, można je bardzo łatwo stracić, bo trwałość tego nośnika jest praktycznie zerowa. Jest zbyt wrażliwy na środowisko, a najlżejsze pole magnetyczne może go wykasować.
Znajac nature dyskietek pewnie już stracił ale o tym nie wie. Od siebie polecam temu apostołowi myśli technogicznej kiedy to było a teraz to już nic nie jest trzymanie danych na perforowanych taśmach, to jest dopiero faktycznie trwały, praktyczny i prehistoryczny nośnik danych
Pamiętam jak na taką dyskietkę położyło się magnes i wszystko automatycznie było wymazane (informatycznie sformatowane).