Powstaje RPG z otwartym, żyjącym światem; według twórców to pixel-artowy Skyrim
Jeśli unikniecie takich gry z powodu pixel:
- Souldiers https://store.steampowered.com/app/1419160/Souldiers/
- Owlboy
https://store.steampowered.com/app/115800/Owlboy/
- Savant
https://store.steampowered.com/app/259530/Savant__Ascent/?curator_clanid=32941943
- Don't Escape: 4 Days to Survive
https://store.steampowered.com/app/611760/Dont_Escape_4_Days_to_Survive/
- The Siege and the Sandfox (w projekcie)
https://store.steampowered.com/app/653060/The_Siege_and_the_Sandfox/
- The Last Night (nie wiem, czy w ogóle to wyjdzie, ale popatrz na styl graficzny)
https://store.steampowered.com/app/612400/The_Last_Night/
- Shovel Knight
https://store.steampowered.com/app/250760/Shovel_Knight_Treasure_Trove/
- The Last Door
https://store.steampowered.com/app/284390/The_Last_Door__Collectors_Edition/
- Graveyard Keeper
https://store.steampowered.com/app/599140/Graveyard_Keeper/
- Strangeland
https://store.steampowered.com/app/1369520/Strangeland/
- Children of Morta
https://store.steampowered.com/app/330020/Children_of_Morta/
- CrossCode
https://store.steampowered.com/app/368340/CrossCode/
i mnóstwo takich gier.
To wielka szkoda, że ominięcie takich perełki. Nie tylko gry AAA z 3D i ręczne rysowanie 2D bez pixel (np. Rayman Origin) robią wrażenie. Pixel art to też piękna sztuka (kocham to!) od właściwe twórcy, a nie tania pixel od leniwe twórcy.
Chyba że siedzicie na ogromnym monitorze 4K, to nie dziwię się, bo pixel art nie jest stworzony do takich rozdzielczości (gram głównie na 23 cali i 1080p). Albo po prostu macie inny gust, co jest zrozumiałe. Ale mimo wszystko warto jest dać szanse dla takich gry. Ale to wasz wybór. Miłego grania! ;)
Z tytułu to myślałem, że CDRED chcą naprawić Cyberpunka 2077 i wydać wreszcie ten "żyjący swiat" bo po tylu updateach dalej jest cholerna wydmuszka
Momentami kojarzy mi się z ultima 8. Głównie chodzi o interface ekwipunku, który jest przedstawiany jako faktyczny ekwipunek.
I ten stary pixel art sprzed 20-30 lat wygląda lepiej niż większość indyków D:
Zarządzanie ekwipunkiem w ultimie 8 to był prawdziwy koszmar. Wyobraźcie sobie, że było kilka przedmiotów, które były niezbędne do popchnięcia fabuły, a teraz macie 200 kontenerów, do tego, o ile pamiętam, z możliwością zagnieżdżania jednego w drugim. Powodzenia.
Nie wiem jak Ultima 8 ale w Ultima Online też było "wesoło". Nie dość, że grafika plecaka była znacznie większa niż aktywne pole ekwipunku, to jeszcze były limity (techniczne) liczby przedmiotów i trzeba było walić plecak w plecak w plecak w plecak :D I całe takie "drzewa" plecaków. Całe szczęście dało się kolorować więc można było spamiętać co w którym kolorze. A no i takie kwestie jak to, że przedmioty były jeden na drugim i czasami trzeba było odsunąć 50 przedmiotów, żeby znaleźć właściwy (np. nożyk do skórowania w odcieniu plecaka xD). Komendy typu .grab to czasami był soczysty strzał w stopę :D
Tak czy inaczej genialna gra.
Jeśli unikniecie takich gry z powodu pixel:
- Souldiers https://store.steampowered.com/app/1419160/Souldiers/
- Owlboy
https://store.steampowered.com/app/115800/Owlboy/
- Savant
https://store.steampowered.com/app/259530/Savant__Ascent/?curator_clanid=32941943
- Don't Escape: 4 Days to Survive
https://store.steampowered.com/app/611760/Dont_Escape_4_Days_to_Survive/
- The Siege and the Sandfox (w projekcie)
https://store.steampowered.com/app/653060/The_Siege_and_the_Sandfox/
- The Last Night (nie wiem, czy w ogóle to wyjdzie, ale popatrz na styl graficzny)
https://store.steampowered.com/app/612400/The_Last_Night/
- Shovel Knight
https://store.steampowered.com/app/250760/Shovel_Knight_Treasure_Trove/
- The Last Door
https://store.steampowered.com/app/284390/The_Last_Door__Collectors_Edition/
- Graveyard Keeper
https://store.steampowered.com/app/599140/Graveyard_Keeper/
- Strangeland
https://store.steampowered.com/app/1369520/Strangeland/
- Children of Morta
https://store.steampowered.com/app/330020/Children_of_Morta/
- CrossCode
https://store.steampowered.com/app/368340/CrossCode/
i mnóstwo takich gier.
To wielka szkoda, że ominięcie takich perełki. Nie tylko gry AAA z 3D i ręczne rysowanie 2D bez pixel (np. Rayman Origin) robią wrażenie. Pixel art to też piękna sztuka (kocham to!) od właściwe twórcy, a nie tania pixel od leniwe twórcy.
Chyba że siedzicie na ogromnym monitorze 4K, to nie dziwię się, bo pixel art nie jest stworzony do takich rozdzielczości (gram głównie na 23 cali i 1080p). Albo po prostu macie inny gust, co jest zrozumiałe. Ale mimo wszystko warto jest dać szanse dla takich gry. Ale to wasz wybór. Miłego grania! ;)
Toż to są attention bitch, których głownym hobby jest wejście w każdy wątek z pixel artową grą i napisanie "nie lubię pixel art". Tacy przedstawiciele woke albo vegan tylko w gamingu.
Problem nr1 - większość wymienionych gier mają złe zasady rozgrywki
a) Roguelike - fajne na kilka godzin, potem jakoś jest znowu wszystko od nowa, cała robota często to strata czasu. Wiele osób unika tego słowa dużo bardziej niż PixelArt. Rozwój refleksu w tego typu grach mnie nie satysfakcjonuje. Lepiej już porozwijać w e-sporta, PvP, PvE
b) Zbyt proste zasady, drzewko rozwoju, zbytnia liniowość, brak open worlda np. skojarzenie z CrossCode
c) Przesadny grind i "to już było" i brzydko - Graveyard Keeper
d) JRPG style czyli tony dialogów, którym przydałaby się pięść Saitamy. Wiele przygodówek zwłaszcza point and click klasyfikuje się bardziej jako żeńskie gry, a kobiety wolą książki.
Może to nie pixel art, ale słabą grafikę ma RimWorld - ta gra jest zaprzeczeniem wymienionych negatywnych wyżej cech.
Problem nr2 - Game Mejkery różnego rodzaju i początkujący developerzy, którzy często trochę tworzą skojarzenia z tandetą. Na Nintendo jest większa filtracja tytułów wysokiej jakości i tam wiele oldschoolowych styli, które są bardzo dopieszczone, może dlatego, że konsolka ma słabe możliwości zazwyczaj i już nic tam nie zoptymizuje. Uproszczone zasady nadają się głównie na komórki i przenośne konsole.
Sam pixel art nie jest problemem większości tego typu gier - często jest przepiękny, długowieczny podobnie jak kreska bajkowa/anime czy styl dużo mniej trwały styl WOWarcrafta, ale i tak długo dawał radę.
b) Zbyt proste zasady, drzewko rozwoju, zbytnia liniowość, brak open worlda np. skojarzenie z CrossCode
c) Przesadny grind i "to już było" i brzydko - Graveyard Keeper
I tak się bawiłem w CrossCode i Graveyard Keeper 100 razy lepiej niż przereklamowane gry AAA z gatunku sandbox na wzór Watch Dogs np. nudne znajdźki i questy poboczne. Nawet grind w Graveyard Keeper był krótszy i dużo przyjemniejszy niż nudne, przedłużone na siłę grindy w większości free-to-play (nabijanie PD dla odblokowanie postępu).
Już zdecydowanie wolę gry pixel-art dla single niż przereklamowane gry free-to-play typu smartfonu.
Wiele przygodówek zwłaszcza point and click klasyfikuje się bardziej jako żeńskie gry
Dobry żart. Tylko dla kobiety? Śmiechłem. To też dla mężczyźni, ale gatunek "point and click" po prostu ma zbyt mało fanów podobnie jak klasyczne RPG (np. Pillars of Eternity).
P.S. Zaznaczam, że grałem w najnowsze wersji Graveyard Keeper. Od pierwszej wersji dużo poprawili, a także dodali dużo zawartości w postaci DLC.
Złe zasady rozgrywki? Co to w ogóle za tok myślenia lol. 10 lat masz?
Dodałbym jeszcze Stone Shard, bardzo fajna gierka choć jeszcze w EA
https://store.steampowered.com/app/625960/Stoneshard/
Dzięki za polecony Stone Shard. Zapisuję to do listy. :)
Z większością początku się zgadzam np:
Watch Dogs ma też złe zasady podobnie jak seria Batman, ale chyba jednak finalnie wymienione gry mają dużo większą zawartość, nawet pomijając grafikę czy fizykę i z nudów raczej bym wybrał Watch Dogs niż większość tytułów z listy
Free to play - na androidzie to co innego czasem niż na PC (Path Of Exile, Destiny 2). Na androida Angry Birds wygra i podobne kulo-podobne nie ważne czy to free to play. Wymienione gry też raczej nie będą pasowały przynajmniej do mojego gustu.
W CrossCode brakuje tego co w "RPG z otwartym, żyjącym światem; według twórców to pixel-artowy Skyrim". Generalnie świetnie technicznie i ładne, ale.... Pixel art ogranicza: głównie da się tworzyć sztywne postacie bez różnorodnego ekwipunku ponieważ tylko 3d renderuje z każdej strony przedmioty w GIF albo pixelizując na bieżąco. Czasem 2d to dużo więcej roboty finalnie. Trzeba przyjąć jakieś zasady, które często nie są zbyt piękne. RimWorld ogarnął pomysł na różnorodny ekwipunek. (Zastanawiałem nad silnikiem JS z Crosscoda za dawnych czasów)
Trochę z wymienionych gier wymrze podobnie jak kampanie single player z FPS'ach jak Wolfenstein New Order. Nie wiem dlaczego ludzie jarają się też God Of War - raczej przez fabułę, a nie zasady.
Graveyard Keeper - nie grałem, choć dość złożony, ale - totalnie nie czuję przewagi np. nad Minecolonies czy wspomnianym RimWorldem, które można grać prawie bez końca. Nad GrKeeper najbardziej bym się zastanawiał z wymienionej listy . Większość recenzji skarży się na nadmierny grind. Jest cała masa tytułów gdzie wymyślę: trzeba ubić "1000 mamutów" aby zdobyć "tytanowy plecak" który zmieści "całe auto". Może jest zabawa, ale sama tematyka też jakoś mało interesująca - czy ograniczona, mało konkurencyjna. i w nią zagram, ale mam jeszcze nieukończone Stardew które bardzo przypomina wspomniany tytuł i cała masa innych producentów rzuca się na sukces Stardew.
"Dobry żart. Tylko dla kobiety? Śmiechłem" - dobrze wspominam Monkey Island, czy Machinarium jako męska grupa, ale jakoś długo po premierze musiałem się przekonywać i więcej mi się nie chce przekonywać do podobnych.
Tutaj cytuję producentów, którzy specjalizowali się w grach "point and click": "Głównie nasze gry kupują kobiety" nie to, że same kobiety. Kobiety lubią szukania drobiazgów logiczne testy na inteligencję i jeśli przysiądą do gry to albo do simsów/ubieranek, albo do własnie czegoś prostego w zasadach jak point and click i teksty nie będą przeszkadzały. Obstawiam też, że jest więcej kobiet czytających książki. Głównie szanse w tej dziedzinie mają detektywistyczne tytuły ala Agata Cristie, S. Holmes,... Pillares to dla większości za duży próg wejścia.
Też gdzieś w okolicach tej wypowiedzi bardziej chodziło mi o to np. że nawet w grze niby dla dzieci: "Dragon Quest Builders" jak się zobaczy ile jest tam dialogów to odechciewa się budować - nie tylko dlatego, że target ustawili na młodzież, ale dlatego, że za dużo tych dialogów. Nawet jakbym miał dużo mniej lat to by mnie dawno temu bardzo zniechęciło. Miała gra szansę trochę pokonkurować z Minecraftem czy Terrarią.
Pillars of Eternity - cierpi na trochę co innego - trochę za mało wyraźną fabułę (w porównaniu do BG2, którego przeszedłem ze 3x w dawnych czasach), zbyt dużą ilość czarów do przeglądania (jak ktoś logiczniej bardziej pomyśli, a nie jako fanatyk DnD - to jest wiele bezsensów w systemie i universum)
"Złe zasady rozgrywki? Co to w ogóle za tok myślenia lol. 10 lat masz?" - chciałeś powiedzieć "domyśl się o co mi chodzi" jak typowy foch kobiecy czy to jakiś poziom odpowiedzi gimbazy, albo może uważasz się za super znawcę "sztuki"? Czy może masz inną propozycję?
Bardziej jednego nie rozumiem StoneShard:
"Zaraz będzie 500h na liczniku" rogue like w early accesie.
Najciekawsza chyba z wymienionych, ale:
Pojawi się glitch, który zabije postać co wtedy robisz, kombinujesz z save game czy po prostu lubisz sytuacje jak zarobisz na auto i inflacja pożre wszystkie oszczędności?
Innymi słowy była by świetna gra podobnie jak project Zombioid ale to Rogue Like - poco? Jakby w terrarii czy minecrafcie, diablo zrobić rogue like ciekawe w którą stronę popularność by poszła.
Widzę, że trzeba jak dziecku.
Zła, to może być propaganda albo pryszcz na dupie. Zasad rozgrywki to co najwyżej możesz nie lubić. Skoro miliony ludzi grają w takie gry i masa takich gier wychodzi, to chyba raczej nie są "złe"...
"Pojawi się glitch, który zabije postać co wtedy robisz, kombinujesz z save game czy po prostu lubisz sytuacje jak zarobisz na auto i inflacja pożre wszystkie oszczędności? Innymi słowy była by świetna gra podobnie jak project Zombioid ale to Rogue Like - poco? Jakby w terrarii czy minecrafcie, diablo zrobić rogue like ciekawe w którą stronę popularność by poszła."
W tym zdaniu jest tak wiele rzeczy bez sensu, że nie mam pojęcia jak na to odpowiedzieć. O jakim glitchu mówisz? Gierka jest zrobiona tak, żeby ginąć i dbać o swoje życie. A śmierć to nie glitch? Co ma kuźwa ginięcie w grze do inflacji? Project Zomboid to też roguelike...? "a jakby z avengersów zrobili horror to ciekawe w którą stronę popularność by poszła" - to by był horrorem, i inni ludzie by ich oglądali. Co to za pytanie w ogóle.
Graveyard Keeper - nie grałem, choć dość złożony
Na Twoim miejscu nie wypada krytykować gry o grywalność, który jeszcze nie wypróbowałeś. Nie oceniaj książki po okładce.
Graveyard Keeper może ma grindy w zbieranie surowców, ale za to jakże przyjemne i relaksujące w moim odczucie. O ile jeśli ktoś nie przeszkadza częsty backtracking. Dla kogoś, kto lubi Minecraft i Harvest Moon.
"Zła, to może być propaganda albo pryszcz na dupie. Zasad rozgrywki to co najwyżej możesz nie lubić. Skoro miliony ludzi grają w takie gry i masa takich gier wychodzi, to chyba raczej nie są "złe"...
no "może ty mówisz sobie, ale mam ZŁY pryszcz na dupie" dla mnie po prostu byłby to pryszcz albo upierdliwy pryszcz (idąć twoją logiką czepiania się pierdów słownych).
"Zasad rozgrywki to co najwyżej możesz nie lubić" skojarzenie:
"Developer wrzucił złą dla graczy zasadę permanentnej śmierci" podobne jest połączenie w przypadku: "złe decyzje"
"Widzę, że trzeba jak dziecku."
Takie odzywki ma urzędnik przed wypierdzieleniem z urzędu, albo dziecko, które chce się dowartościować, wśród kolegów, bo ma zły nawyk obrażania kogoś bez uzasadniania (zazwyczaj gdy nie ma argumentów, albo uważa się za pępek świata)
Ja byłbym dawno wypierdzielony z urzędu za nieregulaminowość i nieprzepisowość, pierdoly zostawiam lubiącym pierdoły.
"W tym zdaniu jest tak wiele rzeczy bez sensu" - no jak się czepiasz słowa "zły". Nigdy nie byłem miszczem polonistyki, ale tutaj chyba wchodzi bardziej psychologia.
Raczej jest to odwrócenie uwagi od najazdu na całą listę gier. Nie są złe, ale w pewnym sensie spierdzielone i absolutnie nie przez Pixel Art.
Może Wiki wyjaśni pojęcie "zły":
W psychologii zło jest oceną obserwowanego przedmiotu przez subiektywny podmiot, który określa charakter (negatywny) relacji (emocji) ukierunkowanej z umysłu obserwatora na postrzegany przedmiot. W wyniku mechanizmów poznawczych w percepcji obserwatora subiektywnego zło wydaje się być cechą obiektywną przedmiotu tak ocenianego. Innymi słowy, złe jest to, co jako postrzegane źródło bodźca dany osobnik (obserwator) uznaje za niepożądane, niebezpieczne, pobudzające negatywny stan emocjonalny, niechęć.
W moim przypadku wiele z tych gier oddaje tą definicję, a zamienniki ledwo starczą. W wymienionych grach nie ma milionów. Jedynie Zomboid, który samemu wymieniłem ale wyrzuciłeś z grupy nie domyślając się że chodzi o cechę wspólną czyli: perma death. Tylko czy twórcy zadają sobie w ogóle pytanie co by było gdyby zmienić te "ZŁE" zasady. Jest wiele starych brzydkich popularniejszych gierek niż np. rogue like z większą popularnością all the time. W StoneShard jest nadzieja bo pojawiają się mieszane opinie właśnie na ten temat. Zło perma death polega na tym, że gra czaruje często przez max 3 godziny i rzadko dobija do nawet 18-stu jak Gunfire Reborn. Do StoneShard jestem skłonny się przekonać bo jest coś na rzeczy w godzinach, ale roguelike jest zbyt stereotypowy aby się zainteresować. PointAndClick ma złą zasadę szukania igły w stogu siana - gdzie nie wiadomo czasem nawet co jest igłą a co sianem i tak przez długie minuty, godziny jak ktoś cierpliwy. Można nazwać to złymi zasadami i były udane próby rozwiązania problemów, czy zmiany zasad, a czasem powrotu do właściwego standardu.
Jednak mam w zwyczaju oglądać gameplaye
Oglądanie gameplay (np. YouTube) to nie samo odczucie co granie z własnej doświadczenie. Grałem i oglądałem, więc odczułem pewne różnicy.
Granie daje dużo lepsze wrażenie niż tylko oglądanie. Wiem to z doświadczenie. Taka mała uwaga. ;)
Tu nie chodzi o znaczenie słowa zły, tylko o to, że to twoja opinia. Ja bym się nie czepiał gdybyś napisał "moim zdaniem to złe zasady", jednak ty używasz tego jako faktu, a to faktem nie jest. Są ludzie, którzy właśnie dlatego grają w te gry, bo mają zasady jakie mają.
A Stoneshard ma permadeath, ale jest opcjonalny. W normalnym trybie jeśli zginiesz to wracasz do poprzedniego save'a (co nie zmienia faktu, że i tak przy śmierci trochę progresu tracisz, ale z reguły jest to jakieś 30-60 min).
przyszlosc gier to darmowe gry multi typu valorant i diablo immortal nastawione na sprzedasz skinow, indyki i gry mobilne
dobre gry AAA jak cyberpunk77 beda sie pojawiac coraz rzadziej
a no i jeszcze czytalem ze strony jak gry-online i kanaly yt nastawione na gry to tez przeszlosc bo ludzie wola ogladac twitcha
Marzy im się podobny sukces i tylko tyle. Jak już widzę te drzewka na screenie to wiem, że nici ze skyrimowskiej swobody idziemy wyznaczoną ścieżką.
RPG z otwartym światem :-o
Wielki, żywy, pełen niespodzianek świat do eksploracji :-o
Wiele krain z NPCami i przeciwnikami :-o
Liczne questy posuwające fabułę :-o
Podejmowanie wyborów wpływających na świat :-o
Crafting - zbieranie, polowanie, łowienie, budowanie :-o
Pixel-art :-o
Jak Skyrim :-|
Jakaś wyjątkowa historia też będzie? A co tam, w sumie taki pixelartowy Skyrim może być ciekawszy i przyjemniejszy od pierwowzoru, tak na oko z tych obrazków. No i posiadacze silnych maszyn będą zachwyceni, że ich mechaniczne konie będą mogły rozwinąć skrzydła, a dla rpgowych pereł i doznań, które dają, to bez różnicy, czy pixel art czy normal art :-) Życzę, aby gra została taką kolejną perełką. Nie wiem czemu, ale zainteresowała mnie jakoś bardziej niż wszystkie zajawki z ostatniego gamescomu, choć w sumie nic o niej nie wiem :-))
Jak fabuła będzie dobra to na pewno zagram. Może i nie przepadam za Pixel artem, ale marzy mi się taki rasowy, duży RPG z wieloma możliwościami.
Z tym fast paced combat to trochę przesadzili :D
Ale generalnie wygląda bardzo fajnie i jeśli doczeka się premiery to na 99% zagram.
Czekałem na takie coś, super. Wszystkie ciekawie wyglądające gry mają upchany ten roguelike/lite którego nie znoszę.
Od gier reprezentowanych takowym stylem odbiłem się w dobie mody na tworzenie gier w konstrukcie zwanym RPG Maker. Na Steamie w pewnym momencie zrobiło się tego od groma. Ot, kolejna zajawka na łatwą mamonę. W tym gąszczu rzeczywiście znajdziemy rozbudowane tytuły, tworzone nawet i przez doświadczone studia, ale to ułamek całości. A pierwsze, złe wrażenie zostało.
I ten stary pixel art sprzed 20-30 lat wygląda lepiej niż większość indyków D:
Wygląda lepiej, bo w tamtych czasach gry były tworzone w ramach konkretnych sprzętowych ograniczeń, zarówno w kwestii samych sprzętów do grania jak i wyświetlaczy.
Różnice ładnie pokazuje profil CRT-Pixels na twitterze.
Co do nowych gier, jak dla mnie tylko trzy typy wykorzystania pixel artu wyglądają ładnie. Próbujące oddać styl starych konsol (Messenger), oryginalne stylistycznie (Blasphemous, Hyper Light Drifter), albo świetnie animowane (Katana Zero, Hotline Miami).
Niektóre gry pixel-art takich jak gry Locomalito też posiadają filtry graficzne (nie wszystkie tytuły), co naśladują CRT. Oczywiście jest to opcjonalne. Przykładowo Alwa's Awakening też posiada. Gry Locomalito oczywiście też polecam. :)
https://locomalito.com/
Niektóre gry takich jak Graveyard Keeper, co mają ładne i świetne zrobione grafiki na 23 cali i 1080p na tyle, że monitor CRT jest zbędny. Tak jak wymieniłeś te gry dla przykładu. :)
Pixel art dla Last Door i Don't Escape jest celowy zabieg ze strony twórcy, bo pobudzi to wyobraźni w niektóre sytuacji, co daje pożądany rezultat. Kto grał w te gry, ten wie. :)
To zależy od wyobraźni, techniki i style.
Miłej przygody. :)
I ten stary pixel art sprzed 20-30 lat wygląda lepiej niż większość indyków D:
Ktoś, kto tak pisał, ten jest ignorantem i żyje w przeszłości, bo nigdy nie wypróbował dzisiejsze indyki. Owszem, gry sprzed 20-30 lat nadal są ładne i mają swój uroki, ale dzisiejsze gry osiągnęli nowy poziom jakość, jeśli chodzi o sztukę pixel art, czego przykładem jest The Siege and the Sandfox albo The Last Night, który łączy pixel-art z nowoczesne techniki. :)
No, grafika Shovel Knight jest celowa nastawiona na poziom NES z założenia, ale twórcy już dawno przekroczyli ten próg i ta gra posiada więcej palet kolorów i takie tam niż powinno. To taki "nowoczesny" pixel art. :)
jak to nie bedzie jakis glupi kolejny nudny survival to jest potencjal i tak gre bym szanowal a nie jakis elder scroll
Zapowiada się ciekawie. Lubie gry pikselowe, a już w takiej formie rpg to na pewno ogram. Warto mieć tę produkcję na uwadze. Zobaczymy co z tego powstanie.
Aż muszę dać komentarz, żeby o grze nie zapomnieć, bo zapowiada się naprawdę ambitnie!