The Last Oricru | PC
Akurat w stalkera lepiej grać z napisami po ukraińsku ( bardziej klimatycznie)
Lektor faktycznie ssie ale dubbing to jak najbardziej
https://www.youtube.com/watch?v=R32MrE-RfYg&t=1886s
Ale to tragicznie wygląda. Jeszcze ten głos głównego bohatera jest tak tragiczny, że aż uszy więdną.
ewidentnie posiadanie jąder nie jest popularne w galaktyce z której główny bohater pochodzi.
Nie wiem czemu tutaj są podane jakieś stare wymagania sprzętowe. Nowe wyglądają tak:
MINIMALNE:
Procesor: Intel Core i5-7400
Pamięć: 8 GB RAM
Karta graficzna: GeForce GTX 960, 4GB / Radeon RX 560, 4GB
Miejsce na dysku: 25 GB
ZALECANE:
Procesor: Intel Core i7 Intel Core i3-10100F @ 3.60GHz / AMD Ryzen 5 3350G
Pamięć: 12 GB RAM
Karta graficzna: GeForce RTX 2060, 6 GB / Radeon RX 5700, 8 GB
Miejsce na dysku: 25 GB
Na screenshotach to wygląda ok, ale gameplay na YT to już klęska. Graficznie to wygląda mega biednie. Zastanawiam się skąd ten przeskok jakościowy - czyżby na YT preview było z wersji konsolowej? Normalnie masakra, aż oczy bolą..
Grafika miejscami przypomina 2006-2008 rok ale na ogół ustawił bym ją na czasy GTX serii 6 Kepler 2012 jest przestarzała dla młodych dla mnie jest jak najbardziej akceptowalna ,słaba jak na te czasy,pograłem 3 godziny i nawet dało by się to przejść ,ale rezygnuje taki słaby średniak
graficznie stoi gorzej niz elex 1 i risen 2-3 czyli bardziej jak risen 1.
polskie napisy sa slabe bo prawie kazda postac meska mowi jakby byla kobietą XD
Gameplay na poziomie nizej niz riseny tak jest to mozliwe.
Fabularnie powiedzmy ze jest ok.
Czy bym polecil ta gre? nigdy w zyciu :D
Spoko giera, mnie się podoba mimo wielu błędów glitchy itd. Mam nadzieje, że gra nie zostanie porzucona przez twórców i będą ją dalej szlifować, bo fabuła jest fajnie rozegrana i chce się przechodzić grę jeszcze na inne sposoby. 8/10
Jak tak czytam, to opinie są dość mierne, co do tej produkcji. Fabularnie może chociaż się broni jakoś?
Jako osoba, która ukończyła ten tytuł, mogę szczerze powiedzieć, że jest to ukryta perełka. Ma oczywiście pełno błędów i złych decyzji designowych, ale finalnie na pewno warto sprawdzić ten tytuł.
Przede wszystkim - to soulslike, który nie miał być soulslikiem, ale że jest teraz taka moda, no to dodano odradzanie się i wrogów oraz utratę dusz (esencji). Ale system walki nie jest dostatecznie do tego dobry, jest zbyt toporny, często hit pointy dziwnie działają (ale zarówno dla wrogów jak i dla nas), no i nie zaczynajmy nawet mówić o broniach dalekiego zasięgu - niektórzy przeciwnicy potrafią po prostu stać i przyjmować od nas kolejne pociski na klatę, przedostatni boss nie jest w stanie ruszyć się z miejsca, więc można stać za skałą i strzelać spokojnie. Jest też dużo błędów w balansie gry, na koniec miałem topór który jednym cięciem odzyskiwał mi 20% zdrowia, więc wszystko zmieniło się w niezłą siekaninę.
Też wstawiono kiepskie pomysły do rozgrywki - sporo wrogów może pozbawić nas całej wytrzymałości jednym ciosem, przez co byle starcie staje się udręką, ale najgorsi są kusznicy lvl 99 wstawieni gdzieś, gdzie gracz nie ma iść, biorą nas na 2 strzały, strzelają z prędkością karabinu maszynowego i z oddali już oczywiście nas widzą, często nawet nie zdąży się uciec. Zamiast postawić blokady i zablokować przejście, twórcy stawiają tam gości niemożliwych do zabicia, którzy nas rozwalają w pół sekundy. Przez to gracz często ginie nie z własnej winy.
I oczywiście ten cały system decyzji, faktycznie umożliwia różne dialogi, różne sposoby przejścia, ale też dziwnie trochę się przechodzi fabułę, gdzie często gada się o czymś, o czym już wiemy, ale tak jakby to było nowe info. Dostajemy też decyzje bez większego znaczenia i brak możliwości podjęcia decyzji w kluczowym momencie. Na samym końcu w ogóle questy przestały mi się zaliczać, dostałem achievement za coś, na co nie miałem wpływu w ogóle, postać która zginęła na napisach końcowych została uznana za jednak żywą i trochę gra swoją po prostu wersję wydarzeń wybrała.
Od której strony by nie patrzeć, fabuła jest spoko. Dobrze łączy elementy science fiction z fantasy, ma spoko tajemnicę, a na końcu wszystko jasno, klarownie i sensownie wyjaśnia. Strony konfliktu nie są jednowymiarowe i wśród nich też są różne mniej lub bardziej pokojowe stronnictwa. Narracja stara się być prowadzona nieprzesadnie patetycznie, choć głos głównego bohatera jest beznadziejny, a i jego teksty czasem przesadnie ironiczne są.
No ta gra jest w sumie toporna i niedopracowana (mimo że to Final Cut). Za 179zł premierowe nie byłoby warto jej brać, ale teraz obniżono cenę i można dać szansę, bo jako taka przygoda, jako doświadczenie, to okazuje się, że ma to klimat, ma to pewien luz i jak już się ogarnie mechaniki, to całkiem przyjemnie się wycina w pień potwory czy też jeździ wózkiem po kopalni.
Eksploracja całkiem daje rady, mimo że wielu znajdziek tekstowych nie ma, a ilość rodzajów surowców jest za duża. Miejscówki jednak często się zmieniają i są naprawdę ładne, warto skakać po półkach by odkrywać sekrety. Do tego zastosowano system pierścieni, które dodają punkty jednej umiejętności, kosztem drugiej, przez co można się schować za kamień nawet podczas walki z bossem i majstrując w ekwipunku z brutala z toporem dwuręcznym zostać magiem z laską strzelającą ogniem.
Szczerze patrząc, to na każdy pozytyw znajdzie się z 5 wad, ale tak całościowo, to wkręcił mnie ten tytuł, wkurzałem się i brnąłem dalej do przodu. Wrzucam też jeszcze kilka dodatkowych screenów, by zachęcić, że to naprawdę ładnie wygląda.
Ta gra jest tak zła że aż dobra.
Tak jakby twórcy dobrze wiedzieli co robią.