Po 1200 w godzinach w tym MMO mówię: to dobry moment, by zagrać w Guild Wars 2
Kupiłem grę krotko po premierze, pograłem z 2 miesiące i odłożyłem. Ciekawe, czy nadal będę mógł grać, czy moje konto i gra przepadły na dobre.
Czy guild wars opiera się na loocie z instancji tak jak wow? czy jakoś inaczej to wygląda. Po prostu lubie wejść na godzinke dziennie i wydropić coś z bossów .
To jest bardzo casual friendly gra. Spokojnie możesz wpaść na godzinkę dwie dziennie żeby coś sobie dropnąć.
Zdobywanie przeciętnego ekwipunku odbywa się poprzez zdobywane w trakcie gry specjalnych 'woreczków' z których jest szansa na przedmiot dla Twojej postaci. Ascended eq (specjalny rodzaj itemów end game przeznaczone do wykonywania fractali - specyficznych dungeonów) pozyskujesz z world bossów, craftingu, achwivmentów lub u vendorów za specjalne waluty (ingameowe oczywiście). Legendarne przedmioty natomiast należy craftować.
Pomijając to co powyżej - w grze działa również Auction House, gdzie można znaleźć przedmioty za wyjątkiem Ascended.
Jak chcesz grać na steamie to musisz założyć nowe konto. Co do starego to nie widzę powodu, dla którego miałoby nie istnieć. To nie jakiś priv.
Tutaj problemem będzie support Areny. Nie jest on najwyższych lotów. Ja kiedyś zapomniałem hasła do konta i napisałem ticket. W końcu sam je sobie przypomniałem, a wsparcie nigdy mi nie odpisało.
Long story short: napisałem, że nie mam seriala bo konto jest już dość leciwe i nie będę go miał - odpisali, że załatwione i że nie muszę losować przy resecie xD - wystarczy przypisany do konta e-mail.
Po 300 godzinach powiedziałem że styknie mi. To było jakieś 6-7 lat temu i wtedy uznałem że gra (mimo fajnych mechanik i pomysłów na siebie) jest już przestarzała. Animacje, grafika, fizyka są na bardzo przeciętnym poziomie. Niżej jest Metin i inne takie. Tyle godzin to i tak dla mnie rekord. Nie gustuje w tym gatunku zbytnio. Grało się przyjemnie i starczy. Tak samo jak wszystkie stare gry mmo potrzebuję remake albo nowej odsłony.
Masa ludzi domagająca się WoW classic czy masa ludzi grająca w Oldschool Runescape i inne takie raczej się z tobą nie zgodzi.
Nizej jest Metin i co jeszcze? moze chcesz powiedziec, ze masz lepsze animacje, grafike w teso czy swotor, wowie?
Coś mi się wydaje, że jest już zbyt oldschoolowo. Kiedyś ludzi jarzyło samo MMO. Dzisiaj kojarzy się tylko z okrojonym topornym gameplayem, mikrotrnzakcjami, bezsensownym grindem. Jak ostatni raz spóbowałem guild wars 2 to od razu skojarzenie: strasznie brzydko i szablonowo jak w każdym innym MMO - lagi, głupie moby, mapy zaprojektowane pod bezsensowny poziom rozwoju postaci (także przez lvl cap 80).
Wielu ludzi interesuje loot w ER czy Destiny więc pewnie i tu, ale dla mnie to bezsens, bezcelowe.
Dla mnie lepszy jest moment na ogranie Mount And Blade 1 bo zaraz bannerlord wyjdzie w early accesu i może będzie czas pożegnać go. Też gówniana grafika, ale dużo przyjemniejsze i dla niedzielnych graczy. Wolę boty niż lagujące setki graczy, które tak samo jak ty - a mają kampanię jak dla single playera (ratowanie świata jedynym bohaterem wybranym przez los)
Szkoda, że nie można połączyć konta z ArenaNet ze Steamem...
Ja mam już nieco ponad 3700 godzin spędzone w GW2. End of Dragons to kolejny bardzo dobry dodatek.
mozna na stimie zagrac kontem z poprzedniego launchera, poszukaj sobie w poradnikach na stimie mały trick jak to zrobić
87 funciakow to troszku drogo jak na taka leciwa gre. Ostatni dodatek kupowac to rozumiem, ale placic za wszystko? troche odlecieli :)
GW2 jest za free. Do kupienia masz dwa dodatki ostatnie, każdy po 30 euro.
Te 100 euro to IMO jakiś błąd, bo jest w tym bundlu wymienione też GW2, które jest za free i jak chcesz 'wszystko' a będziesz dodatki kupował oddzielnie to zapłacisz 60.
Tak, z czego pierwszy dostajesz w zestawie z drugim. Nie zmienia to faktu, że do kupienia masz dwa dodatki a GW2 jest za free.
tak świetna okazja żeby zacząć przygodę i wywalić ponad 400zl na 10 letnią gre no tak haha
Równie dobrze możesz zebrać ceny do kupy z Batllenet i sklepiku wewnątrz World of Warcraft i mieć bekę z kosztów za grę z 2004 roku. Już nie wspomnę o Black Desert, TESO, FFXIV, LOTRO itp.
spoiler start
W EVE Online za 400 to sobie pograsz maksymalnie pół roku.
spoiler stop
400 zł jest za podstawową grę, 3 dodatki "sklepowe" i kolejne 5? sezonów z dlc w postaci nowych map, story etc. Więc tak 400 zł to dużo za 10-letnią grę, ale płacąc tyle dostajesz wszystko co powstało do tej gry przez te 10 lat.
Ja grałem zaraz po premierze, dobiłem do cap-a z kilkoma postaciami nawet ale ostatecznie gra mi nie podeszła. Powodów było kilka: - mechanika walki (przypisanie ataków sztywno do typu broni i konieczność bezustannego swap'owania weapon setów w trakcie walki ze względu na cooldowny); - nie cały content dostępny jest dla single player'a (instancji nie ruszysz bez grupy); - część questów wymaga małpiej zręczności i jest koszmarnie frustrująca; - crafting który bardzo lubię w GW2 to grind do potęgi n-tej, łatwiej znaleźć Yetti niż składniki do crafta. Na koniec dodałbym jeszcze rozczarowujący system lootu - jakoś nie było czuć mocy nawet tych teoretycznie lepszych przedmiotów. Ogólnie nie była to gra dla mnie.
nie cały content dostępny jest dla single player'a (instancji nie ruszysz bez grupy)
No kto by pomyślał, że w grze MMO do czegoś trzeba będzie mieć party...
jeżeli komuś, tak jak mi, zależy żeby grać w GW2 na steamie ale starym kontem to wystarczy dodać parametr do launchera:
-provider Portal
Zagrałnym w dobrego remastera GW2 lub w nowego GW3 z dużo lepszą grafiką. Do gry sprzed 10 lat jakoś nie mam ochoty już wracać. Jest tyle innych gier do ogrania na które i tak nie ma się wiele czasu.
Po 1200h spędzonych w grze facet mówi, że warto w nią zagrać. Tytuł pokazuje, że mamy do czynienia z osobą zajaraną tą grą, więc no... bardzo wiarygodna zachęta ;) Osobiście mam parę gier w których licznik wynosi 400-500 godzin i to dla mnie bardzo dużo, wiem po sobie że trzeba być ultra wkręconym żeby spędzić tyle czasu przy jednym tytule. W takim wypadku oczywiście poleciłbym KAŻDEMU każdą z tych gier no a skoro autor twierdzi że ma nabite 1200h i DLATEGO POLECA, no to nie łapię przekazu. Argument na zasadzie "Ja spędzam przy tym mnóstwo czasu, więc mówię Ci że warto to robić" - aha xD
Spędziłem w GW2 wyraźnie więcej czasu jak 1,2k h i argument, że to jest powód dla którego każdy kto tyle ma będzie robił za naganiacza jest inwalidą. Gra z mojej perspektywy ma tonę problemów nierozwiązanych od lat. Spora grupa znajomych się odbiła w pierwszych latach.
To co uważam to to, że jeżeli ktoś się wkręci to ma dostęp za grosze do 10 lat bardzo przyzwoicie rozwijanej gry. Sprawdzenie wszystkiego pobieżnie to co najmniej pół roku intensywnego grania.