BioShock ma 15 lat, pokaz czwórki może być za rogiem
Dobra seria. Zlego slowa o niej nie powiem (chociaz te paski energii przeciwników w trojce juz fajne nie były, ale taka wizja autorów, zeby walki byly długie, a nie headshot i papa przeciwnik).
Dla mnie Bioshockiem 4 jest The Prey od Arcane. Nawet lepszym, bo bardzoej naukowymz mniej magicznym.
Infinite to najgorsza szmira ever i najgorsze co mogło spotkać tą wspaniałą serie.
Z uwagi na postawienie mocniejszego nacisku na akcje i strzelanie w B:Infinite, gra nie podeszła mi tak, jak jej poprzedniczki. Czy gra sama w sobie jest zła i niedopracowana? Nie. To bardzo dobra gra ale mimo wszystko oferuje inne doświadczenie niż dwie pierwsze odsłony.
Taa, to macie kolejny absolut "najlepsza", kijek ma 2 końce.
A co psychologia mówi, że gościach wciskających bzdury z psychologi wszędzie???
Faktem jest, że fabularnie najlepsza i ogólnie najlepiej wyważona była właśnie jedynka i nic tego nie zmieni.
Infinite to był totalny wykastrowany i uproszczony średniak nie mający startu do legendarnej jedynki, klimat to już kompletnie tam zanikł, a grę uratował w zasadzie fabularny zwrot akcji w finale, taka prawda.
podchodziłem 3x i za każdym razem mnie cholernie wymęczyła
Po cholerę wracać (i to dwukrotnie) do czegoś, co za pierwszym razem Cię tak zmęczyło?
Guilty plesure czy masochizm?
W obu przypadkach z cierpienia wynosi się satysfakcję, więc skąd hejt?
Dlaczego?
Dlaczego to sobie zrobiłeś?
po to, żebyś mógł sobie podbić posta
A to dziękuję :)
Choć nie musiałeś w tym celu poświęcać +/-30 godzin swojego życia
Poradziłbym sobie bez tego.
jest poprostu heretykiem albo.... nie do końca zna się na grach komputerowych.
Co ma znajomość gier komputerowych do osobistych preferencji? XD
Przeciez 1 i 2 to tez w 90% strzelanki, a fabularnie najlepszy jest Infinite
1 ma tak naprawde dość prostą historię, której głowne wow to twist, no ale i tak jest to naprawdę dobra historia szczegolnie jak na grę
Typ który podnieca się TLOU na lewo i prawo narzeka, że Bioshock ma prostą fabułę XDDDD
Poza tym, zdajesz sobie sprawę, że historie w grach to coś więcej, niż ciąg wydarzeń lol ?
Po pierwsze, to nie narzekam na historie, B1 i Infinite to top 10 moich ulubionych gier
Po drugie, pierwszy BioShock to odpowednik pierwszego TLOU pod wzgledem historii, a Infinite to Part II
Drugie czesci stawiaja na bardziej rozbudowane historie i to jest na plus, co nie oznacza, ze prostsze historie są złe
Nie, nie ma ją bardziej rozbudowanych historii. Bardziej poplątana ciąg wydarzeń, to nie jest bardziej rozbudowana historia lol
Oby wrócili do korzeni, bo trzecia część mimo że ogólnie dobra gra to mało ''Bioshockowa''
W jedynkę i dwójkę nigdy nie grałem. To znaczy pamiętam, że kiedyś chciałem zagrać ale jedynka cały czas mi wywalała do pulpitu jakieś 10 minut od rozpoczęcia gry wiec sobie podarowałem. Natomiast Infinite to dla mnie top gier z ostatnich 10 lat. Coraz bardziej mnie bierze ostatnio na ponowne przejście. Może przy okazji sprawdzę też pierwsze odsłony, w końcu jakieś remastery były...
Ja również uważam Infinite za jedno wielkie rozczarowanie. Przypomnę tylko pierwszy gameplay trailer > https://www.youtube.com/watch?v=p5it-pAYmKY . Jezu, to jest trailer z 2010 roku a nadal robi rewelacyjne wrażenie.
Natomiast to co dostaliśmy w rzeczywistości to nawet nie 1/10 tego rozmachu, klimatu i grafiki.
Dawno temu dwukrotnie przeszedłem Infinite i byłem zachwycony. Nie znałem tego filmu i faktycznie nie było tego w grze. Dzięki :)