Sandman Netflixa - czym różnią się bohaterowie serialu od komiksu Neila Gaimana?
Obejrzałem i szału nie ma. Śmierć wyszła fajnie, bibliotekarka też jest ok, chociaż Morgan Freeman byłby lepszym wyborem. Od biedy pożądanie też ujdzie. Reszta to typowe netflixowe wciskanie wiadomo czego wiadomo gdzie. Do 5 odcinka śledziłem z zapartym tchem, potem wskaźnik netflixowości się przekręcił.
Bardzo dobry serial. Dobrze że Gaiman przy tym czuwał i było wszystko tak jak chciał, bo o Wiedźminie tego samego niestety powiedzieć nie można...
Czekam na drugi sezon!