Netflix ma nowego filmowego rekordzistę, ta produkcja może Was zaskoczyć
poteżny hit w potężnym serwisie.
sezon ogórkowy w pełni i nie macie o czym pisać?
Nie oglądałem, ale już od samego trailera prawie rzygłem.
Aż mi się przypomniał inny hit...
https://www.youtube.com/watch?v=p6DzG8rPdjE
No szok. Produkcja nawiązująca to odznaczenia w USA. O ŻOŁNIERZU USA. No jestem w szoku że pobiła rekord. PRzecież trzepotanie flagą USA to u patriotów noszących flagę na dupie, to jak zapalnik. Zaraz wstają i śpiewają hymn. No rzeczywiście, totalnie niespodziewane ;D A no tak, i jeszcze to w sumie film romantyczny... no cóż.
Ale ogólnie co to filmu. To zaskakująco niezły. Odniosłem się tylko do tego niespodziewanego wyniku ;) Rzeczywiście film pokazuje wady systemu w USA, i sporo problemów. I jest przyjemny do oglądania. WIęc to też nie tak że jadą tylko na Patriotyzmie :)
Nikogo to nie powinno dziwić, bo 1. To typowe romansidło, a takie zawsze mają wzięcie (sama w końcu muszę to obejrzeć), 2. Porusza ważne dla Amerykanów sprawy jak beznadziejny system zdrowotny czy uzależnienie, 3. Masa Amerykanów ma w rodzinie żołnierzy, więc potrafi się utoższamić z problemami bohaterów.
Romansidła są jak filmy superbohaterskie. Wiesz jak to się skończy. Istnieją jakieś wyjątki ale one tylko potwierdzają regułę
Ocena tego artykułu nie dziwi. Nie chodzi o to że jest coś nie tak z artykułem. Po prostu wiele osób tutaj jest pewnie młoda i napiernicza w gierki. Pewnie nie interesują ich melodramaty. Może jakby było więcej kobiet tutaj. Niby jest ich więcej na świecie ale ani widu ani słychu na stronach poświęconych grom wideo.
Czemu kobiety się nie palą by uczestniczyć w w forach na masowych portalach growych? Bo nie chcą być zakrzyczane przez małolatów właściwych i tych mentalnych. Bo jeszcze pokutuje mit że kobiety nie grają w nic innego niż Simsy czy gierki na komórkę. A to w realu nie jest prawda
Chyba trochę za szybko ale raczej tak. I już życie pisze bardziej pokręcone scenariusze. Sama słyszałam w radiu jak jeden reportażysta przytaczał historię ukraińskiego żołnierza, którego zostawiła narzeczona Rosjanka z Dombasu (on też był z tego rejonu). I to zostawiła "dla Putina", czyli propaganda zrobiła jej wodę z mózgu. I to w taki sposób że zaciągnęła się do rosyjskiego/separatystycznego wojska. Jej ex nadal ją kocha. Czy oboje nadal żyją, czy jest szansa na powrót? Tego nie wiemy
To jest pewnie kopia filmu z Ch. Tatumem na podstawie książki Nicolasa Sparksa.
spoiler start
Tam bohater ginie na końcu
spoiler stop
Był jeszcze wcześniej romans o tym samym tytule z 1984 roku ale o miłości amerykańskiego żołnierza i amerykańskiej pielęgniarki podczas wojny w Wietnamie. Jak to się skończyło, nie wiem
Takie same gówno jak wszystkie amerykańskie filmy z miłością w tle. Wielka tragedia i oczywiście happy end. Rzygam takimi filmami, ale moja oczywiście oglądała.