THQ przypomina o Jagged Alliance 3; jest nowy gameplay trailer
To nie wygląda dobrze. Wygląda jakby twórcy chcieli udynamicznić rozgrywkę dodając jak najwięcej elementów z shooterów. W ogóle mało co trailer pokazuje, żadnych cichych sposobów eliminacji czy fajnych odzywek naszych najemników. No i ten nudny briefing fabuły sztywnej i nadętej - takich rzeczy nie pokazuje się w zwiastunie, bo usnąłem już w pierwszej minucie.
Jak się pocieszać, to Rage był trochę lepszy od Flashbacka.
Z gry 2/10 wyszło 4/10.
Tym tempem może za 20 lat wyjdzie tytuł na poziomie JA2, a za 30 coś co w końcu pobije JA2.
Myślałem, że w najgorszym wypadku dostaniemy coś pokroju JA: BIA, ale chyba za bardzo zdziwiają. Martwi ta walka na bardzo bliski dystans, strzelanie ogniem ciągłym. Ta akcja w 2:03 mnie zdezorientowała. Są tury, czy nie? Jeżeli nie to czemu przeciwnicy nie odpowiedzieli ogniem?
Są tury, ale cały system jest uproszczony i nastawiony bardziej pod masowego odbiorcę. Czyli jak każdy słaby sequel po JA2.
To wygląda trochę jak przemieszczanie się od osłony do osłony, jednocześnie się ostrzeliwując. Ogólnie niezły pomysł, żeby trochę zdynamizować dość statyczną rozgrywkę turową.
To by nawet był fajny pomysł, żeby w trakcie swojej tury ryzykować oberwanie kulki w trakcie poruszania się po otwartym terenie, jeśli nie przyciśnie się w tym czasie wroga ogniem, ale wolałbym, żeby to było bardziej taktyczne i wymagało, żeby inny członek drużyny musiał osłaniać tego w ruchu.
Ja nie wiem, czy nie można zrobić po staremu z nową grafiką? Czy każda gra turowa ma wyglądać jak kalka x-com? Mają gotowy przepis na sukceś to trzeba udziwniać.
Trzeba tylko znaleźć studio, które się tego się podejmie. Sir-Tech nie istnieje od 2003 roku.
Kurcze, dajcie im szansę, tyle lat czekania po JA2, może będzie nieźle. Na razie jestem na tak, może być nawet a'la Xcom, jeżeli przyciągnie więcej graczy.
To niech zrobią Xcoma.
JA1/2 zawsze stawiało na skomplikowanie rozgrywki, a z 1.13 to już w ogóle była zabawa.
Grę mobilną w tym uniwersum całkiem niedawno wydali (Rage), po co więc kolejna?
Wszystkie sequele po JA2 były albo słabe (BiA, Rage, Online) albo paskudne (Flashback).
Fani oczekują tytułu, który chociaż zbliży się poziomem do 23 letniego JA2.
Via Tenor
Szczerze mówiąc, nie wygląda ani beznadziejnie, ani jakoś specjalnie dobrze.
Moje największe obawy budzi samo THQ Nordic, które nakupywało tych przeróżnych IP i teraz klepie gierki taśmowo. Dodatkowo problemem jest studio developerskie odpowiedzialne za JA3, które nie może poszczycić się jakimś specjalnie udanym dorobkiem. To będzie cud, jeżeli ta gra będzie w miarę dobra.
System walki jest uproszczony, ale nie aż tak, jak w XCOM-ach. Punkty akcji nie ograniczają do dwóch (ruch i walka), tylko jest ich znacznie więcej, co cieszy, bo rodzi nadzieję na taktyczną walkę z jakąś głębią. To samo dotyczy broni, wyraźnie widać, że mechanika jej użycia nie będzie super-prymitywna. Inną rzeczą, która również cieszy, jest przynajmniej częściowa destrukcja otoczenia.
To tyle z plusów, przejdźmy do wad. Zwróćcie uwagę, że podczas prezentacji uzbrojenia nie ma tam ani śladu informacji o używanej amunicji. Nic, null. Rodzi to uzasadnione obawy o to, że ten aspekt może być maksymalnie uproszczony i amunicji może w zasadzie nie być w ogóle (trochę jak w XCOM-ach właśnie). Inną rzeczą jest prezentacja samej walki. Zauważyliście, że praktycznie nie widać walki w pomieszczeniach? Poza tym walka odbywa się jak na razie tylko w parterze i najwyraźniej w grze nie będzie zmory developerów, czyli... drzwi. To wszystko budzi moje obawy i jest jasne, że to będzie następna uproszczona odsłona tej serii z masą wykastrowanych mechanik.
Kuźwa, a wystarczyło przeszczepić mechanikę JA2 w proporcjach 1:1 na nowy silnik, dodać delikatne usprawnienia, dać ładną grafikę 2D i możliwość łatwego modowania. To by wystarczyło, żeby odświeżyć tę markę i wprowadzić ją w XXI wiek. Potem mogliby robić, co chcą. Przecież Jagged Alliance ma duży potencjał komercyjny. Jest jak kampowy film sensacyjny klasy B. Następną odsłonę mogliby reklamować trailerem z efektownymi najazdami kamer, wybuchami i latającymi łuskami, a nic by nie stało na przeszkodzie, by przy okazji zachować głębię mechanik. To dałoby się zrobić. Do tego potrzeba jednak ludzi z ikrą, wizją, umiejętnościami i odpowiednio grubym portfelem. Tego tutaj nie ma, dlatego prawdopodobnie czeka nas w najlepszym wypadku przeciętniak.
Też zwróciłem uwagę na brak jakichkolwiek wzmianek o amunicji (poza "limited ammo capacity" w opisie dubeltówki, ale to się odnosi do dwustrzałowości, a nie jakiegoś ogólnego zapasu niesionej amunicji) i jeśli rzeczywiście amunicja będzie nieograniczona (o kombinacjach z kalibrami i rodzajami już nawet nie wspominając), to będę mocno rozczarowany.
No cóż, na razie zapowiada się, że Silent Storm pozostanie dla mnie najlepszym, co się przytrafiło temu gatunkowi od czasu JA2, ale gry jeszcze nie skreślam. Może mnie pozytywnie zaskoczy.
Widzisz thq i możesz spodziewać się dynamicznej rozgrywki z company heroes lub dawn of war 2/3.
Szkoda że nie zrobią remake pierwszego dawn of war.
Niech sobie przypomną o Full Spectrum Warrior, albo o Rise and Fall: Civilization at war
Wygląda to dużo lepiej niż wcześniejsze zapowiedzi czy jakakolwiek próba wskrzeszenia legendy JA2. Nie mniej jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że nawet zrównanie się z poziomem mechaniki 23 letniej gry, jest jakimś niebotycznym wyczynem, którego podjęcie się graniczy z cudem, więc lepiej sobie odpuścić i kopiować XCOMa.
Poniekąd mechanika była w grze mega skomplikowana i stanowiła taką część kosztów produkcji, że opłacalność projektu była niewielka... ale po 23 latach programiści ruszyli naprzód. Czy nie?