Na necie czasem można przeczytać że jest jakiś jasnowidz, który coś tam przewiduje. Ktoś wie jak się zostaje takim jasnowidzem?
mowisz bardzo duze ilosci losowych rzeczy, a potem jak trafisz jedna to glosno krzyczysz "A NIE MOWILEM?".
plus mowisz jak najbardziej ogolnikowo, czyli na przyklad szukajac ciala na Mazurach opowiadasz, ze widzisz jeziora.
Jeszcze trzeba nie mieć kręgosłupa moralnego, żeby wmawiać rodzicom, zaginionego dziecka, że się je widzi itp.
Najpierw musimy ustalić, ile butaprenu jesteś w stanie wciągnąć na jednym wdechu.
Latwiej zostac czarnowidzem. "Kiedys to wszystko jebnie" i już masz 100% wiarygodnosci.
1. Musisz mieć powiązania ze starym Pruszkowem.
2. Koniecznie musisz nałogowo spalać szluge za szługiem.
3. Po jakimś fakcie musisz wszystkim wmawiać, że ty czułeś że się to stanie i że to widziałeś ale nikt nie chciał cię wtedy słuchać.
Musisz mieć charyzmę jak jasnowidz NAZAR, żeby oszukiwać oraz straszyć swoich wyznawców - czyli 50-60 letnich "grażynek". Bo chyba tylko one oglądają takie filmy żeby się niepotrzebnie nakręcać.
Nie ma znaczenia czy interpretację tego czy i co poznają jasnowidze złożymy na karb choroby psychicznej czy czegokolwiek innego. Skutki praktyczne są takie, że ich możliwości wyjaśniania i antycypowania zjawisk są mierne. Ośmielę się stwierdzić, że nawet przyjmując transcendentne źródła ich poznania możemy symultaniczne uznać ich za folklor i nic więcej.