DC uczy się od Marvela i planuje stworzyć 10-letni plan
O 10 lat za późno na to wpadli.
Świat już jest tymi superbohaterami przesiąkniety. Ileż tego może być?
Ale niech próbują...
Nie uczy się i nie powinno się uczyć. DC miał iść swoim torem zapoczątkowanym w Man of Steel i tego się trzeba było trzymać.
Teraz to jest burdel którego już nie ogarną i nadchodzące filmy tego nie zmienią.
Czyli będą robić głupawe widowiska dla masowego, mało wymagającego odbiorcy? Super, tego nam wszystkim potrzeba.
Po pierwsze to chcą dołączyć do zabawy z mocnym opóźnieniem, choć wiadomo że już dawno chcieli tylko im się nie udało. Tak czy siak ryzykownie biorąc pod uwagę, że Marvel zarżyna tą kurę znoszącą złote jaja i ludzie mają już trochę dość. Z drugiej strony jakby się serio postarali to mogą zająć po części miejsce Marvela u którego pułap wejścia i zmęczenie materiału są bardzo duże, tyle że DC też już wyprodukowało wiele filmów więc pytanie czy będą jechać dalej (więc ten dziesięcioletni plan musi ogarnąć to co już było) czy znowu zaczną od nowa (jak mniemam po artykule chodzi jednak o to pierwsze).
Po drugie żeby takie ambitne plany miały rację bytu muszą mieć dobry początek i mocne punkty, Marvel miał obie te rzeczy dzięki czemu nawet ich słabsze produkcje miały większą siłę przebicia. Mogą sobie więc snuć fantazje o 10 letnim konsekwentnym rozwoju uniwersum, ale jak nie zabłyszczą na początku i nie stworzą czegoś na miarę Avengers to i tak nic z tego nie będzie, a nawet dobre tytuły będą miały gorzej bo będą utoższamiane jako część czego większego