Hej! ;)
Mam kilka pytań odnośnie pracy za granicą. Razem z żoną chcieliśmy wyjechać na pół roku, góra na rok do pracy za granicą, aby nadpłacić kredyt hipoteczny i skrócić okres spłaty.
Mieszkając w Polsce jesteśmy w stanie odłożyć w ciągu roku maksymalnie 30 000zł.
Moje pytania to:
- Jakie są zarobki netto oraz przy ilu wypracowanych godzinach miesięcznie?
- Jakie są koszty utrzymania za wynajem, dojazd oraz żywność? Mniej więcej.
- W jakim kraju pracujecie?
Pozdrawiam.
Tez jestem ciekawy gdzie wyjechac. W przyszlym roku bedzie mega tapniecie ekonomiczne. Ceny paliwa juz teraz zabijaja firmy dajace uslugi.
Może być praca fizyczna. Nie chcę tam pracować na stałe, tylko od 6 do 12 miesięcy.
W konkretnym zawodzie np. płytkarz, stolarz. To najlepiej własna działalność+bus+narzędzie jedziesz wykonujesz usługę, kasujesz i dowidzenia.
Ogólnie jest ciężej, bo inflacja wszystko poszło do góry, zarobki stoją w miejscu.
Do pracy fizycznej to najlepiej we dwóch i reżim finansowy.
NL cena wynajmu mieszkania od 700-1200 € plus media samemu opłacasz.
Zarobki w zwykłej pracy od 1200-1900€ miesięcznie w zależności od ilości godzin. We dwóch można miesięcznie odłożyć około 1000-1200€.
Najkorzystniej mieszkać w Niemczech przy granicy z Holandią i pracować w Holandii. Pracy za granicą najlepiej szukać w Polsce przez biuro pracy: Otto z Opola i inne Covebo. Organizują wyjazd, zakwaterowanie, sprawy urzędowe, dojazdy do pracy, praca dla par itd. Chaotyczna odpowiedź, ale coś tam wyskubiesz informacji.
Zorientuj się, jak jest z pracą w Szwajcarii przy winogronach.
Nie chcę kłamać ale kolega brata w tamtym roku zarabiał ok 1000€ za tydzień.
Trochę trzeba popracować ale wina masz do oporu za darmo :D
Jak nie zapomnę, to się jeszcze dopytam.
To jak dyrektor banku, rafinerii! Jak dasz namiary to pojadę na te winogrona za 2000€ na miesiąc.
Dobra, jest tak. Namiarów nie mam jak podać, bo to był organizowany wyjazd przez kogoś z jego znajomych.
Niestety trzeba będzie poszukać coś na własną rękę.
Braciak był w tamtym roku w październiku 10 dni. Po odliczeniu kosztów, przywiózł 6 tysięcy bez pary złotych.
Można o tym poczytać np.
https://rove.me/to/switzerland/grape-harvest-and-wine-season
https://www.workaway.info/en/host/463126872131
Jeszcze nie spotkałem się z osobą pracującą w rolnictwie która jako szeregowy pracownik dotknęła by 1900€. Może na czarno i w akordzie. Ale w rolnictwie ogólnie to nie są zbyt wysokie stawki przez koszty jakie trzeba ponieś za pracownika w stosunku do państwa.
Będę się jeszcze dowiadywał jak to wszystko wygląda dokładnie. Sam jestem tym zainteresowany i jeśli uda mi się zorganizować pomoc dla mojej kobiety i dzieci na jakiś miesiąc, sam bym się wybrał.
Wiem jak to wygląda. Na kolejną internetową bajkę ale brat jest żywym przykładem, że idzie zarobić tam konkretną kasę.
To nie jest typowe rolnictwo, a zbieranie owoców w sezonie. I trwa to chyba tylko dwa miesiące. A ma być zebrane wszystko.
Najśmieszniejsze jest to jak ludzie widzą tylko kasę. a później na miejscu okazuje się że nie dość że miewzkasz w dziurze na zadupiu gdzie nie da się normalnych zakupów zrobić to jeszcze robisz w 40c 12-16 godzin na dobę, wstajesz o 5 żeby dotrzeć na miejsce a w nocy spać nie możesz bo 7 osób w pokoju albo chleje albo rzyga albo się rucha. powodzenia.
Każda wymówka dobra jeżeli nie potrzebujesz kasy. Gorzej jeżeli dużą część kwoty pochłania, zakwaterowanie, podatki, podatki na śmieci i ścieki, dojazdy do pracy i podatek dochodowy w Polsce z pracy za granicą. Ale nie neguję, że są takie miejsca ze spaniem na strychu i to co wymieniłeś.