Hej
Od dwóch dni jestem na urlopie w Czechach i super państwo do zwiedzania zwłaszcza Praga.
Podobno Czesi mają smaczne piwa? Więc wpadłem do baru i skosztowałem jedno z najlepszych czeskich piw i muszę stwierdzić, że nasze Tyskie, Lechy, Żywce itp chowają się przy tym piwie.
Piję Pravha (fotka). Bardzo smaczny lager jak na koncerniaka.
A wy jakie piwa na wycieczkach zagranicznych pijecie?
Jak w Czechach to Redegast złoty. Dodatkowo też rum Bozkov.
Radegast zajebisty! Piłem pierwszy raz w Ołomuńcu - OP - polecam w drodze powrotnej zahaczyć o Ołomuniec - piękne miasteczko
Sama Praga piękna :)
Dziękuję za propozycje. Posprawdzam.
Ja dopiero teraz niedawno w czeskim barze, więc jeszcze innych piw nie próbowałem. Na razie piję Pravha.
Pamiętam jak w Polsce kiedyś kupowałem czasem Pilsner Urquel czy jakoś tak to się nazywało...
Z tym Pilsnerem to trzeba uważać bo czasami trafi się trafi podrabiany i wtedy to smakuje gorzej jak te zwyczajowe polskie popłuczyny. Tak to wygląda na pewno jak się kupuje tego Pilsnera w Biedronce, piwo jest tańsze o kilka zł w porównaniu do zwykłego sklepu a jakość też o wiele gorsza.
Szkoda, że na etykiecie nie informują, że piwo jest z gorszej parti dla Biedronki.
To samo ze słowackim Zlatym Bazantem, który jest u nas pod czułymi rączkami Grupy Żywiec...
Dzięki za info ale czytaliście mój główny wątek?
Biedronka to marzenie każdego przedstawiciela handlowego ( i to takie że za bez-kosztowe wstawienie towaru - oddał by na tydzień żonę) który bierze tonami/setkami palet i jeszcze sam dowozi.
Ma taką siłę że jest w stanie żądać oprócz opłacenia np gazetek reklamowych specjalnych opakowań tylko dla nich. To stonka ma podpisane umowy że jak towar nie będzie spełniał norm jakościowych to kary lecące w setki tysięcy (jak nie miliony a zlecić badanie może w każdej chwili) - to małe sklepy nie mają ułamka jej mocy.
Wiec biedronki się nie oszukuje bo to się nie opłaca (tam samo wstawienie towaru kosztuje). To drobne sklepy możesz wydymać wstawiając dowolny towar czy towar gorszej jakości.
Ale jakoś trzeba sobie wytłumaczyć dlaczego kupuje piwo po 6 zeta jak mogłem za 4 ..
A zerową wiedzę o czym pijesz masz w barach - nie wiesz jakie piwo zostało podpięte pod kran, czy masz czasem dwa krany z tym samym piwem jedno normalne, ( i takie dostaniesz jako pierwsze czy drugie) a drugi kran z podpiętym innym (tańszym piwem i np. od 3 dostajesz takie)
W Czechach jest sporo dobrych piw. Ich jakby koncernoza dotknęła w mniejszym stopniu.
Do ww. należy dorzucić Staropramen i Bernard. Warto zwrócić uwagę na % ekstraktu.
Wypije
Nasze rodzime koncerniaki są beznadziejne i z każdym rokiem coraz gorsze. Wystarczy nawet porównać sobie skład obecnych znanych piw oraz tych sprzed 10 lat...
Natomiast w przypadku czeskich to nawet najtańsze są lepsze od naszych...
Osobiście nawet jak mieszkam w Polsce to kupuję głownie czeskie, słowackie lub niemieckie piwa. Z polskich jeśli już to jakieś kraftowe, bo innych nie da się pić.
Nasze rodzime koncerniaki są beznadziejne i z każdym rokiem coraz gorsze. Wystarczy nawet porównać sobie skład obecnych znanych piw oraz tych sprzed 10 lat...
Kompletnie się nie zgadzam.
Coraz większa świadomość picia piwa w naszym kraju sprawiła że koncerniaki są u nas bardzo pijalne. Takie piwa jak Tyskie Gronie i Tyskie Klasyczne z Kompanii Piwowarskiej czy standardowy Żywiec Jasne Pełne z Grupy Żywiec to od kliku lat all-malt, co było niewyobrażalne jeszcze 10 lat temu. Owszem każdy koncern ma te najtańsze piwa oparte o syrop glukozowo-fruktozowy ale jeśli ktoś dobrowolnie wybiera Tatrę z Grupy Żywiec, Żubra z Kompanii Piwowarskiej czy Harnasia z Carlsberga to sam jest sobie winien. Nie można wymagać all-malta za 2 złote. A niskie chmielenie wynika po prostu z tego że to tzw. international lagery które po prostu tak się chmieli, to nie są pilsy od których powinno się tego 30 IBU wymagać.
A jeśli ktoś szuka czegoś więcej niż mocno wysycony zimny lager na upalny dzień to polskie koncerny mają cała gamę piw. Żywiec ma naprawdę przyzwoity porter, białe, marcowe, bardzo, bardzo pijalne saison, kiedyś nawet koźlaka trafiłem ale ten bardziej taki se.
Kompania piwowarska? Cała linia piwa "Książęce" z kilkoma pszenicznymi piwami, IPA, czerwonym lagerem, do tego Tyskie palone i kilka innych ciekawostek.
A Carlsberg? U nich chyba wygląda to najsłabiej ale oni też mają naprawdę dobry porter (Okocim Mistrzowski Porter) i jakieś pszeniczne.
Więc nie, polskie koncerniaki są w naprawdę niezłym punkcie. I oczywiście że grzebiąc w browarach regionalnych czy rzemieślniczych znajdzie się lepsze, bardziej wyszukane piwa, ale to zupełnie inna bajka i model biznesowy.
A co? Mój węch i smak niegodne są oceniania polskiego piwa bo nie pisze że jest kiepskie?
No nie, jakoś tak mi się udało nie przechodzić póki co.
Zastanawiam się jak trzeba mieć spaczony smak, aby nie czuć tego koncernowego gówna.
Wzroku też trzeba nie mieć, bo piany te produkty piwo podobne nie posiadają. Przepraszam - posiadają pianę podobną do tej z Ludwika :)
Zastanawiam się jak trzeba mieć spaczony smak, aby nie czuć tego koncernowego gówna.
A z czego niby ten "gówniany smak" twoim zdaniem wynika? Prawda jest taka że koncerny w Polsce pracują na najlepszym sprzęcie więc jakiekolwiek wady występują nieporównywalnie rzadziej niż w przypadku piw z browarów regionalnych czy rzemieślniczych, gdzie jakość piwa bardzo zależy od warki a powtarzalność jakościowa jest po prostu niska.
Więc nie, piwa koncernowe w Polsce nie mają z zasady "gównianego smaku", po prostu wybierasz gówniane style.
Wzroku też trzeba nie mieć, bo piany te produkty piwo podobne nie posiadają. Przepraszam - posiadają pianę podobną do tej z Ludwika :)
Piana na piwie ma pochodzenie białkowe i zależy też od wysycenia samego piwa.
Kompletną bzdurą jest twierdzenie że na każdym czeskim koncerniaku jest piękna piana a na każdym polskim nie ma. Jeśli weźmiesz sobie choćby "Żywiec białe", albo któreś "Książęce pszeniczne" to dostaniesz piękna czapę drobnopęcherzykowej piany, bo w tych mętnych niefiltrowanych piwach o wysokim wysyceniu ma ona z czego powstać, i dostaniesz piękny lacing.
Gorzej będzie z all-malt lagerami, bo koncerny robią mikrofiltrację i pasteryzują, ale jakaś sensowną piana też się pojawi.
No ale jeśli ty łapiesz się za lagery za 2 zł gdzie sporą część słodu zastępuje się syropem glukozowo- fruktozowym to z czego ty chcesz mieć ta pianę jak w brzeczce prawie białek nie było? Oczywiście możesz wymusić agresywnym nalewaniem ale ponieważ nie ma białek tylko głównie cukry to zniknie niewiele wolniej niż na coli. I dokładnie to samo stanie się z czeskim tanim lagerem bo stosują tam te same rozwiązania.
JohnDoe666
Po pierwsze nie musze znac procesu produkcyjnego, aby ocenic czy cos mi smakuje/jest dobrej jakosci.
Po drugie. Ty juz wiesz co ja wybieram, czego nie wybieram, imputujesz tezy, ktorych nie postawilem
W zwiazku z powyszym bardzo dziekuje za dawke przypominajaca dlaczego nie warto z Toba dysykutowac podobnie jak z jednym uzytkownikiem tego forum.
Po trzecie EOT.
Po pierwsze nie musze znac procesu produkcyjnego, aby ocenic czy cos mi smakuje/jest dobrej jakosci.
To że coś ci smakuje lub nie nie oznacza że jest wysokiej jakości. Po tym co piszesz od razu widać że pojęcia o piwie nie masz więc nie bardzo można podejrzewać że twoje wybory są wyznacznikiem jakości.
Po drugie. Ty juz wiesz co ja wybieram, czego nie wybieram
Oczywiście, bo widzę co piszesz, a że przy okazji wiem skąd się biorą takie cechy w piwach to wiem na podstawie jakich piw wyrabiałeś sobie zdanie.
imputujesz tezy, ktorych nie postawilem
Człowieku jakiej tezy? Od początku rzuciłeś się do prób obrażania tylko dlatego że ktoś się z tobą nie zgadza. A kiedy dostałeś rzeczowe argumenty potwierdzające to że się mylisz twoja reakcja była następująca:
"Łeeeeee, nie warto z tobą dyskutować bo używasz argumentów zamiast tak jak ja pisać bzdury, łeeeeeeee, żeby chociaż udawać że wychodzę z tej dyskusji z twarzą napiszę EOT a potem pójdę possać kciuk w ciemnym kącie łeeee"
XD
A jakie Polska ma krafty?
Pinta, trzech kumpli, stu mostów jak szukasz ciekawych smaków to golem, lubrow.
Być w Czechach i nie wypić jedynego słusznego Budweisera, to grzech!
To Budweiser nie jest amerykański?
Ja cie prosze...
Nie jest.
Złoty Budweiser i Cerny Kozel to moje top jeżeli chodzi o ilość kupowanego czeskiego piwa (mam 4km do granicy).
Dalej Staropramen, Krusovice, Pilsner Urquell.
A nie próbowałem. Nie znam czeskiego, żeby filtrować. Chociaż znają polski.
W każdej żabce czy innym sklepie osiedlowym są dostępne piwa kraftowe, ale polski piwosz nadal za punkt odniesienia ma Żywca i Tyskie.
Nie oszukujmy się za 1 butelkę kraftowego można kupić 4 pak jakiegoś koncerniaka więc rachunek jest prosty.
Owszem, jeśli komuś nie zależy na jakości a tylko na dostarczeniu alkoholu to rachunek jest rzeczywiście prosty.
są też te ciut lepsze koncerniaki, jak Łomża albo te gatunkowe Żywce.
zresztą, Miłosław na przykład nie jest az tak bardzo droższy od koncerniakow.
Żywe jest dobre piwo.
Też nie dawno byłem w Pradze i potwierdzam że piwo bardzo dobre, a co najważniejsze to zdecydowanie tańsze niż u nas. Nawet w zatłoczonych przez turystów miejscach w przeliczeniu za 8-10 zł można się napić.
No ładne nawet są. Ale nie zarywałem żadnej.
To coś zielone?