Jak rozwinęły się laptopy gamingowe przez ostatnie 10 lat?
4GB karta graficzna w nowym komputerze "dla graczy", to jednak trochę żart. Będzie wąskim gardłem nie tylko w nowych grach, ale niektórych starszych też.
mobilność i moc w małym pudełku :) to jest to!
jeżeli nosisz przy sobie stację prądotwórczą, to owszem...
wystarczy zasilacz podłączyć do gniazdka z prądem :)
Wystarczy ciągnąć za sobą agregat prądotwórczy :)
Dla mnie mobilność to nie jest rozglądanie się co 3 godziny za tym gniazdkiem, żeby zasilaczem tę mobilność zniweczyć xD Mam to już w stacjonarce :D
A dla mnie mobilność to zabranie sprzętu do torby i możliwość szybkiego podłączenia go w innym miejscu. Pomijam już fakt, że zwykle w każdym pokoju masz po 3 gniazdka, więc gdziekolwiek się rozłożysz to korzystasz. To raczej do stacjonarki potrzebny jest agregat i to nie mały, bo nowe RTX będą wymagały 7-8 razy więcej mocy niż cały laptop.
Technologicznie jest to przepaść. Już samo to, że 10-letni lapek w ogóle nie radził sobie z nowymi tytułami a na obecnym już ładnie gry działają. Jeszcze 10 lat ewolucji i na laptopie ze średniej półki cenowej będzie można grać w nowe gry w najwyższych ustawieniach. 1080/1440p spokojnie większości graczy wystarczy w 15 calowych maszynach, wiec rozdzielczość tak mocno nie powinna się zmienić za kolejną dekadę.
Polecanie 15calowego laptopa do grania powoduje u mnie uśmiech pilotowania.
17 cali to minimum. Szanujmy się troszkę.
No właśnie szanujmy się, więc nie decyduj za wszystkich. Celowo wybrałem 15", bo 17" to już za duże kloce i mniej poręczne. A jakbym jeszcze mógł przygarnąć takie 13" lub 14" to bym ze szczęścia w kosmos wystrzelił.
Pograć sobie można na laptopie, ale co to za przyjemność jak podczas grania laptop zamienia się w połączenie piekarnika z suszarką.
Taki to na pewno :-) Ale raczej chodziło mi o taki, który ma wydajny a przy tym w miarę niezbyt głośny system chłodzenia. W tej kategorii na przestrzeni 5 lat, śmiało mogę polecić (z GPU RTX) takie modele jak Dell G5, Lenovo Y540 i Acera Nitro 5. Testowałem te modele osobiście i jeśli na bieżąco są czyszczone, pasty wymieniane przynajmniej raz na rok, a gra jest w miarę z optymalizowana, to naprawdę da się komfortowo pograć. Fakt że używam nieco lepszej podkładki chłodzącej niż tych najtańszych. Jedynie miałem problemy jak były upały powyżej 30 stop., no ale wtedy to i nawet steam deck mi wył, mimo że w każdy inny dzień praktycznie nie było go słychać. Dużo zależy też od samej optymalizacji gry, bo np. taka Pizza Connection 3 powodowała u mnie taki szum i hałas w lapku jak w odrzutowcu :-) Jednak na szczęście prawie każdy tytuł AAA jest zoptymalizowany tak by trafiał do jak największej liczby odbiorców, zarówno do tych co posiadają stacjonarki jak i laptopy, więc tutaj nigdy nie miałem problemu.
Hałas hałasem, zawsze można założyć słuchawki i po problemie. Dla mnie istotną sprawą jest, ile lat mi taki laptop wytrzyma przy okazjonalnym graniu. Pastę termoprzewodzacą przy częstym graniu najlepiej wymienić co rok. Widząc temperatury 85 stopni obawiam się, że 5 lat może nie dociągnąć taki laptop.
Nigdy mnie nie przestanie zadziwiać to określenie... Laptop gamingowy. Nie ma takiego czegoś. To określenie stworzył marketing - wylacznie. To jakby na rower sobie nakleić znaczek ferrari. Wydajność owszem, ale co po wydajności jak temperatury potrafią przekraczać 100 stopni przy maksymalnych obrotach wentylatorów?
Nie istnieje coś takiego jak laptop gamingowy, choćby nie wiem jakie loga miał i ile światełek w tym świeciło. Układ chłodzenia całkowicie dyskwalifikuje te urządzenia do grania - laptop gamingowy można powiedzieć o czymś so by miało przynajmniej 8 cm grubości (minimum!), bo wydajne podzespoły TRZEBA chłodzić skutecznie (zakładanie słuchawek to jak zażywanie przeciwbolówek na zapalenie wyrostka robaczkowego) - przegrzewanie układu doprowadza do znacznego skrócenia żywotności urządzenia, nie wspominając już o głośności i gorącu jaki emituje urządzenie, a więc i kultura pracy urządzenia jak i wygoda użytkowania są (jak dla mnie) dla masochistów. Gorąca klawiatura, mały ekran przy którym trzeba się nachylać i odgłos suszarki. No gaming pełną gębą. Już rozumiem kobietę "makaron na głowie", która lubi stać przy patelniach i poprawiać innych jak to się robi.
Jako właściciel przeszło 5 latka (Predator G9-793) mówię Ci wprost:
Jest takie coś a układy przy odpowiedniej i regularnej pielęgnacji nie przekraczają w pełnym stresie odpowiednio 70 ma CPU / 70 na GPU.
Ponad 500 gier widział od 2016 więc napiszę wprost - nie p*dol farmazonów Wać Pan... ;)
Z jednym się zgodzę - kupa roboty jest przy tego typu maszynce ale z czasem się przyzwyczajasz, średnio raz na tydzień odkręcę tylni panel i dmuchnę wewnątrz, robota na 15 min ale przynajmniej mam pewność że syfu nie ma. Pasta, termopady raz na 6 miechów. Tyle, albo dla innych AŻ tyle.
patrzcie jaki inżynier elektroniki nam się tu znalazł xD hahaha pier**sz farmazony gościu
Dla 2 szanownych panów jak zwykle trzeba wyjaśniać (bo zawsze ktoś taki się znajdzie)
Popatrzcie proszę bardzo na pobór dzisiejszych komponentów i tych dawnych oraz na to jak zbudowane są te urządzenia.
Bo pie....cie tutaj tylko wy. Ja zajmuję się serwisowaniem tego badziewia, i często idąc na zakupy idę właśnie do sklepu i serwisu lokalnego (jeden punkt) - gadałem z nimi inoni tego przyjmują więcej niż ja, a ja obecnie miesięcznie robię po 4-6 takich "laptopów". 4 wioski i miasteczko obok zaraz obsłuze. Sam fakt, że otwory wentylacyjne nie mają wentylacji, a układy chłodzenia są małe i ciasne powoduje częste zapychanie. W przypadku zwykłych laptopów potrafi to być problemem, a co dopiero w lapkach z podzespołami o większym poborze.
Łatwo jest komentować jak się czegoś nie ma, ale to co jest DZISIAJ produkowane nie powinno się nawet nazywać laptopem. Laptop gamingowy to pojęcie stworzone przez działy marketingu podobnie jak fotele gamingowe. Jeśli jesteście innego zdania, to przykro mi, nie mój problem skoro nie jesteście sami w stanie myśleć, tylko łykacie wszystko co widzicie i potem zdziwiko jak ktoś napisze inaczej.
Ps : jeden z około tysiąca albo i 10 tysięcy tego typu wątków ( pierwszy z brzegu)
https://www.reddit.com/r/Alienware/comments/o7zcor/its_normal_for_gaming_laptop_cpus_to_hit_100c/
Fizyki nie oszukacie, małe chłodzenia nie dają rady z dzisiejszymi wydajnymi komponentami, nawet w wersjach przyciętych pod laptopy. To ma posłużyć 2 lata i się zepsuć, a wy macie kupić nowe. Inaczej by nie wypuszczali tyłu modeli.
Wszystko jest kwestią użytkowania, ale pisząc takie zdanie To ma posłużyć 2 lata i się zepsuć no bez przesady. Znam człowieka, który w ten sam sposób użytkuje samochody osobowe. Katuje je tak, że po 2 latach nadają się na szrot, a inny tym samym autem przejeździł by 15 lat. Analogicznie jest tutaj, jeśli ktoś napierdziela cały czas w grach na ultra, nigdy nie wymienił pasty i nawet nie przedmuchał wentylacji to zgadzam się że zarżnie taki sprzęt nawet przed upływem 2 lat. Podzespoły są stworzone do tego, by osiągać takie temperatury, dlatego istnieje coś takiego jak thermal throttling, który zapobiega trwałym uszkodzeniem. Ty wrzuciłeś wszystkie modele do jednego wora co jest absurdem, bo są takie które po prostu są źle wykonane fabrycznie i throttling praktycznie występuje nawet od nowości, a są modele w których chłodzenie jest przemyślane tak, że się po prostu nie gotują i tych na pewno nie serwisujesz.
Rozumiem że smartfony gamingowe też nie istnieją? Steam deck? Switch? Ps Vita? itd. Następuje coraz większa miniaturyzacja w technologii i to co kiedyś było nie do pomyślenia - dziś jest na porządku dziennym. Takie odgłosy i hejtowanie laptopów gamingowych, brzmi dla mnie jak skowyt bólu wiadomej części ciała przez starych pececiarzy. Chyba część ludzi boli to że wszystko idzie do przodu i do pogrania nie trzeba mieć wielkiej skrzynki a zamiast tego sprzęt, który mogę sobie ustawić gdzie chcę w mieszkaniu, a jak chcę pograć na dużym ekranie to lecę przez HDMI pod TV. Jasne, zgodzę się z tym, że komfort stacjonarki jest większy (temperatury, wydajność i hałas) natomiast jesteś przyspawany do jednego miejsca, co mnie osobiście drażni, bo lubię posiedzieć to tu, to tam. Jak najbardziej istnieje coś takiego jak "laptopy gamingowe", sam mam 4 letni sprzęt i jak ktoś tu wspomniał przy odpowiednim serwisie/wymianie past i generalnie ogólnie dbaniu o sprzęt, nie ma większych problemów, ale jakby nie o tym. Zmierzam do tego, że zaprzeczanie istnieniu czegoś, nie sprawi że to przestanie istnieć; i lepiej się z tym pogodzić :)
w okolicach 2017 byłchyba najlepszy okres, bo do laptopów można było wrzucić pełnoprawne karty graficzne PC bez większych przycięć, a teraz znowu wróciliśmy do czasów, gdzie RTX 3080 to w ogóle nie RTX 3080.
Teraz jest tak źle, że RTX 3070 150W będzie lepszy od RTXa 3080 135W.
Strasznie trudno teraz ogarnąć co jest dobre, bo obecne karty i procki są po prostu za gorące i pobierają za dużo prądu.
2016 to był faktycznie dobry czas, premiera GTX 1070 i ogółem mobilnych Pascali.
Do dzisiaj świetnie sobie radzą w 1080/60 i to w mobilnym wydaniu.
widzę że nt. gamingowych laptopów wypowiadają się głównie osoby które zapewne nie stać na taki sprzęt więc jedyne co zostało to hejtować... xD żałosne serio.
Takie bzdury jakie tu ludzie wypisują to głowa boli... agregat prądotwórczy... grzejnik.... hehe przecież taki sprzęt pobiera mniej energii niż PC a to że karta graficzna ma 71 stopni w stresie to niczemu nie przeszkadza, dłonie znajdują się z daleka od miejsc grzania się sprzętu. Od 5 lat użytkuje tylko laptopy gamingowe, jeden nawet zakupiłem żonie, jakoś nikt kto ma lapka gamingowego nie narzeka ale za to wszyscy co go nie mają to wylewają swoje idiotyczne żale xD
Jak komuś wystarczy 1080p 30 klatek i jakość obrazu z konsol przy grach niewymagających zbyt wiele od komputera, to owszem, nie narzeka
Nie masz pojęcia o czym piszesz. Z doświadczenia wiem (przewija mi się obecnie tego cała masa przez ręce) że laptopy gamingowe to największa kupa jaką można budować. Laptopy - tak, laptopy gamingowe... Co je definiuje? To jest pojęcie marketingowe, bo gaming kojarzy się z grami, gry z kolei wymagają mocnych podzespołów (nowsze AAA) a mocne podzespoły w tym się gotują. Miliony ludzi w internecie się myli, ty masz za to rację... Boże, skąd tacy ludzie się biorą....
Jeden z WIELU podobnych wątków i każdy pisze to samo.
https://forums.tomshardware.com/threads/is-it-normal-for-my-cpu-cores-temperature-to-reach-100-degrees-c-while-gaming.3710263/
Wszystko jest kwestią użytkowania. Znam człowieka, który w ten sam sposób użytkuje samochody osobowe. Katuje je tak, że po 2 latach nadają się na szrot, a inny tym samym autem przejeździł by 15 lat. Analogicznie jest tutaj, jeśli ktoś napierdziela cały czas w grach na ultra, nigdy nie wymienił pasty i nawet nie przedmuchał wentylacji to zgadzam się że zarżnie taki sprzęt nawet przed upływem 2 lat. Podzespoły są stworzone do tego, by osiągać takie temperatury, dlatego istnieje coś takiego jak thermal throttling, który zapobiega trwałym uszkodzeniem. Ty wrzuciłeś wszystkie modele do jednego wora co jest absurdem, bo są takie które po prostu są źle wykonane fabrycznie i throttling praktycznie występuje nawet od nowości, a są modele w których chłodzenie jest przemyślane tak, że się po prostu nie gotują i tych na pewno nie serwisujesz.
"Podzespoły są stworzone do tego, by osiągać takie temperatury, dlatego istnieje coś takiego jak thermal throttling, który zapobiega trwałym uszkodzeniem"
Nie, żadne podzespoły nie wytrzymują trwałych obciążeń po 100 stopni. Jeśli nie padnie podzespół, to padnie lut pod nim. I owszem istnieje throtling, ale to nic nie zmienia - throttling zabija wydajność, ponieważ ZBYT MAŁE CHŁODZENIE NIE DAJE RADY.
"Ty wrzuciłeś wszystkie modele do jednego wora co jest absurdem, bo są takie które po prostu są źle wykonane fabrycznie i throttling praktycznie występuje nawet od nowości, a są modele w których chłodzenie jest przemyślane tak, że się po prostu nie gotują i tych na pewno nie serwisujesz"
Odpowiem cytując siebie, bo bardzo wybiórczo idzie Ci czytanie ze zrozumieniem :
" Zapewne ok 70-80% użytkowników z problemami z przegrzewaniem się i7, i9, RTX 3080 w wersjach na laptopy to odpaly z kosmosu"
" i te z MOCNYMI podzespołami się po prostu przegrzewają masz 100 na procku i dziękuję, po robocie)"
"Ty se kupujesz zapewne coś z 3060 i i3/i5 - to jest zwykły laptop"
I skąd podejrzenie, że zwykłych nie serwisuje? Oczywiście że serwisuje, ale nie dolegają im w większości przypadków ciągle te same usterki związane z throttlingiem (jak w przypadku tych "gamingowych")
bardzo wybiórczo idzie Ci czytanie ze zrozumieniem
Ciężko jest po prostu zrozumieć głupoty o których piszesz i zaczynam Ci po prostu niedowierzać, że ktoś kto tak pisze, naprawdę mógłby mieć do czynienia ze sprzętem elektronicznym i co ciekawiej, jeszcze profesjonalnie go serwisuje, aczkolwiek może po prostu brakuje Ci jeszcze doświadczenie w tym temacie.
Akurat to co ja kupuje to wiem, bo jako wieloletni użytkownik laptopów mam swoje sprawdzone marki i modele które mogę śmiało polecić. W dzisiejszych czasach można w ciągu 10 minut przebadać w necie każdy model, co mu doskwiera i jakie osiąga temperatury.
P.S: Prostownica do włosów moje żony pracuje codziennie już od 5 lat na temperaturze 200 stopni, a więc grubo ponad 2 krotnie wyższej niż wnętrze obudowy laptopa. Prostownice też często serwisujesz ?