Jaki język programowania da mi najprędzej pracę?
Via Tenor
logo
Tutaj masz wstęp do nauki. Miłego czytania ;) https://www.slideserve.com/jasia/j-zyk-programowania-logo
Od czegoś przecież musisz zacząć. Gdybyś coś cokolwiek wiedział na temat programowania to byś na moją odpowiedź odpisał bazą wspomnień jak to kiedyś w żółwia się nawalało. Zamiast pytać po prostu zacznij się uczyć (przecież możesz się nawet pythona nauczyć grając w Minecrafta).
Jednymi z najbardziej popularnych są Java, Python, C#, ale odnoszę wrażenie, że zaczynasz ze złej strony.
W tych językach prawie wszystko jest pisane co obsługujesz.
Wspomniany wyżej LOGO będzie ok. Jest bardzo łatwy, nie stracisz dużo czasu na naukę i szybko zaczniesz szukać jakiejś normalnej pracy. Oczywiście niezwiązanej z programowaniem.
Jeśli samemu do tego nie dojdziesz, tylko musisz o to spytać na forum, to odpuść sobie.
Na forum tyle fachowców(przynajmniej takie sprawiają wrażenie), dlaczego miałbym z tego nie skorzystać?
dlaczego miałbym z tego nie skorzystać?
Może dlatego że ludzie w różnych miejscach mieszkają, a wiadomo że występują spore różnice na rynku pracy w zależności od zamieszkania. Przeglądaj ofery pracy i na ich podstawie okreśł czego potrzebujesz żeby zostać programista w swojej okolicy.
Na forum tyle fachowców(przynajmniej takie sprawiają wrażenie), dlaczego miałbym z tego nie skorzystać?
Ponieważ leżysz już u podstaw - wyszukiwanie rzeczowych informacji w internecie to podstawa w programowaniu.
Na youtube jest od cholery filmów z odpowiedzią na twoje pytanie. Jeśli myślisz, że w parę miesięcy zostaniesz programistą to jesteś w błędzie. Wyszukiwanie informacji w internecie to też ważna umiejętność której ci brakuje więc zakładam, że jesteś totalnie zielony w temacie. W takim przypadku rok regularnej nauki byłby optymalny na zrobienie projektów do cv. Trzeba cierpliwości by się wyspecjalizować w jakiejś technologii.
Mówi się, że python to prosty język do nauki, ale też wypada znać działanie różnych algorytmów. Możesz poszukać sobie kursów na stronie Udemy, żadnych bootcampów za kilkanaście k zł...
W takim przypadku rok regularnej nauki byłby optymalny na zrobienie projektów do cv
Powiedziałbym, że jesteś niewiarygodnie wręcz optymistycznie nastawiony.
Patrząc po jego wypowiedziach obstawiam dużo dłużej.
A tak na poważnie, pytanie ile masz lat po od tego będzie zależeć podejście do nauki, otwarte kierunki rozwoju itd. Bo jak jesteś jeszcze nastolatkiem i już myślisz o przyszłym zawodzie to super, masz trochę czasu to i sporo się zdążysz nauczyć małymi krokami. Jak masz 30 lat i myślisz o zmianie zawodu to raczej mam złe wieści bo będzie bardzo ciężko (choć to możliwe ale udaje się jednej osobie na osiem z tych co próbują i bulą sporo kasy za bootcampy, z samouków kilkukrotnie mniej w tym wieku) i są łatwiejsze ścieżki w IT, wciąż dobrze płatne (zarządzanie treścią, support, UI designer o ile masz do tego wyczucie i jakiś tam talent, testowanie itp.).
Ostatnio dość popularne stały się aplikacje no-code, low-code. Czyli "programowanie" aplikacji bez napisania kodu. Google dostarcza takie rozwiązanie, nazywa się appsheet.
A tak na poważnie, pytanie ile masz lat po od tego będzie zależeć podejście do nauki, otwarte kierunki rozwoju itd. Bo jak jesteś jeszcze nastolatkiem i już myślisz o przyszłym zawodzie to super, masz trochę czasu to i sporo się zdążysz nauczyć małymi krokami. Jak masz 30 lat i myślisz o zmianie zawodu to raczej mam złe wieści bo będzie bardzo ciężko (choć to możliwe ale udaje się jednej osobie na osiem z tych co próbują i bulą sporo kasy za bootcampy, z samouków kilkukrotnie mniej w tym wieku) i są łatwiejsze ścieżki w IT, wciąż dobrze płatne (zarządzanie treścią, support, UI designer o ile masz do tego wyczucie i jakiś tam talent, testowanie itp.).
Mogę cos doradzić, tylko potrzeba więcej szczegółów. Programuję od nastolatka, w IT siedzę od studiów, prowadziłem jakieś tam kursy, choć niewiele bo tylko na zastępstwie za kumpla jak nie mógł z jakiś powodów więc środowisko bootcampowe trochę poznałem i widzę jaka to ściema naciąganie ludzi masowo na wizję zarobków w IT po 20k na rękę po trzymiesięcznym kursie.
Mam 31 lat.
No to kwestia podstawowa.
Jeżeli masz doświadczenie ścisłe (jesteś inżynierem lub coś pokrewnego) to masz podstawy teoretyczne pod ten typ myślenia jaki będzie potrzebny. Jak nie to w tym wieku myślałbym o innym zwodzicie związanym z IT niż programista. Tester a automatyzacja zarabia 80% tego a ilość wiedzy do ogarnięcia to niecała połowa.
Ewentualnie coś związanego z frontem, bo tutaj jest największe ssanie na kogokolwiek kto ogarnia. Moim zdaniem łatwiej będzie ci wejść w tym wieku w angulara + ngxs/ngrx + scss niż w .Net czy Jave, gdzie jest najwięcej ofert.
Tak więc poleciłbym albo tester z znajomością podstaw SQL, dockera i sellenium + jakiś jezyk skryptowy, najlepiej Phyton lub front do wyboru react lub angular.
Backend to jednak większa wiedza by się ogarnąć tak by znaleźć robotę (więcej osób na rynku to i wymagania większe a na froncie z racji na świeżość technologii wciąż jest większe ssanie). O fullstacku zapomnij, bo za dużo do nadrobienia, na to potrzeba lat. Podobnie kwestią związane z danymi, BI, SI, devOps są świetnie płatne (dużo lepiej niż programowanie) ale tutaj nie podchodź nawet, ilość wiedzy jaką trzeba opanować to o ile nie jesteś geniuszem, to się do 40 nie wyrobisz na juniora.
Tak więc jak masz dużo samozaparcia to chyba front ma najwięcej sensu. Jak trochę mniej to wal w testy, jak najmniej support lub zarządzanie treścią.
Oczywiście tez sprawa kluczowa, język angielski na poziomie B1 to dla juniora podstawa, ale raczej wyżej trzeba celować. No i ucz się z stron anglojęzycznych, polskie albo operują na jakiś dziwnej mieszance polskiego z angielskim albo próbują tłumaczyć nazwy, których tłumaczyć sie nie powinno. Co więcej powyżej pewnego poziomu nie ma już stron po polsku.
Jak nie znasz dobrze angielskiego to o IT raczej możesz zapomnieć. Jest kilka korpo polskich co tego nie wymaga, ale to rzadkość, która bardzo ogranicza.
Kolejnymi kwestiami są twoje mocne i słabe strony, które tez mogą wpłynąć na wybór. Zależnie czy mocnej oceniasz swoją skrupulatność (ważne w testach), myślenie logiczne, myślenie przestrzenne, wyczucie estetyki, znajomość algorytmiki itd. tez ma wpływ na to jak łatwo ci będzie się uczyć poszczególnych zagadnień.
No i sprawa najważniejsza, niezależnie od wybranego kierunku licz sie z masą nauki. I przez masę rozumiem naprawdę masę. Czym innym jest napisać proste programiki na platformy konkursowe gdzie implementujesz algorytmy, a czym innym prawdziwa praca gdzie poza samą znajomością języka trzeba ogarniać wiele tematów dokoła. Dla zespołu i pracodawcy ważniejszym od tego czy umiesz napisać sortowania bąbelkowe jest ogarnianie zasad materializacji danych w popularnych ORMach) w wypadku backendu a na froncie ogarnięcie różnic pomiędzy przeglądarkami, czy optymalizacja zapytań do API z poziomu Stora.
Tak więc nie ma jednej recepty na sukces. Stąd tak słabe wyniki bootcampów (nie wspominają, że połowa uczestników rezygnuje w trakcie kursu), bo wmawiają, ze każdy może zostać backendowcem lub fullstackiem. Nie, ludzie robią po 5 lat studiów, równocześnie od połowy ich pracując by to osiągnąć, nie załatwisz tego kursem. Stąd potrzeba pewnej węższej specjalizacji w popularnej niszy by być w stanie nadrobić wiedzę w stosunku do ludzi co w tym siedzą od lat.
Ok dzięki. Nie wiedziałem, że tyle jest do ogarnięcia. Chyba sobie odpuszczę, no chyba, że zajmę się tak jak pisałeś czymś związanym z IT nie programowaniem. Co myślisz o testerze oprogramowania?
W wypadku testera ważne są pewne predyspozycje:
- dokładność
- skrupulatność
- umiejętność szukania dziury w całym
- umiejętność wejścia w skórę użytkownika
Z umiejętności konkretniejszych:
- znajomość języka angielskiego
- umiejętność korzystania z komputera, ale tak naprawdę korzystania a nie odpalenia sobie przeglądarki
- ogólne ogarnięcie jak coś powinno działać na logikę (znajomość idei sesji w odniesieniu do strony internetowej, metod uwierzytelniania itd.)
- ogarniecie typowych procesów biznesowych, jak scrum, canban i narzędzi z nimi związanych (najczęściej Jira), ale to też nie jest nie wiadomo ile nauki.
- umiejętność obsługi dev tools w przeglądarkach + zrozumienie css (nie musisz umieć ich tworzyć tylko porównać wzorzec z rezultatem, czyli rozumieć co za co odpowiada), lub odpowiedników dla narzedzi mobilnych (tutaj się nie znam, bo nie siedzę zbytnio w rynku mobilnym i nie wiem z czego dzisiaj się korzysta)
I to wystarczy na podstawy, za mniejsze pieniądze na juniora w testach.
By pójść wyżej przyda się:
- znajomość Sellenium (narzędzie w podstawach dość proste, potem trochę więcej do ogarnięcia na poziomach już zaawansowanych)
- podstawy Sqla (najelpeij SqlServer + PostgreSQL), ale to takie podstawy co się idzie ich nauczyć w miesiąc po godzinę nauki dziennie, bo chodzi o umiejętność napisania podstawowych selectów z joinami, updatów, ogarnięcia sie co gdzie jest. Nikt ci nie będzie kazał bazy projektować.
- podstawy dockera (tutaj tez nauki na dwa dni, bo masz umieć umieć odpalić, wyczyścić lokalny storage itd. a nie pisać docker file)
- podstawy języków skryptowych, bash, PowerShell, na poziomach bardziej zaawansowanych podstawy Pythona (ogólnie z zaawansowanych Pythonem to już na seniora sie uderza)
- znajomość Gita (to jest kilkugodzinny kurs raptem)
Nauki jest dużo mniej, zwłaszcza na początku. Zaleta pracy testera w przeciwieństwie do programisty jest większy zakres wymagań. Z mniejsza wiedza można zacząć za mniejsze pieniądze a potem już pracując sie rozwijać i piąć sie w górę. W wypadku programisty jest spory próg wejścia na start.
Jak chodzi i widełki płacowe, to wiadomo rozstrzał jest gigantyczny zależnie od wiedzy i doświadczenia, ale bez problemu poza wawą (tam wynagrodzenia są zawsze wyższe) po kilku latach pracy i inwestowania w samorozwój idzie wyciągnąć koło 10k do ręki w korpo. Ale to trzeba przez te kilka lat w siebie porządnie zainwestować. No i kwestia druga na start zaczyna sie od znacznie mniejszych kwot.
Jednak warunkiem kluczowym jest dobra znajomość j. angielskiego i właśnie te umiejętności miękkie, trzeba naprawdę umieć szukać dziury w całym i być skrupulatnym w tym co sie robi.
Wejdź na no-fluff jobs i wyszukaj po testingu. Tam masz co prawda najlepsze oferty, wiec to są z reguły te, w które sie celuje po kilku latach pracy ale obrazują zarobki i wymagania pod konkretne widełki placowe. Mylące jest to, że część ofert to są oferty dla miska programisty z testerem, z reguły te najlepiej płatne, ale to są oferty dla specjalistów z automatyzacji często nawet sprzętowej.
Ogólnie wiem, że 3-miesięczny intensywny bootcamp jest w stanie przygotować dobrego testera (sam pracowałem właśnie z dziewczyną po takim szkoleniu i naprawdę dawała radę), ale nie programistę. Tutaj potrzeba roku bardzo intensywnej nauki, którą ciężko jest z reguły połączyć z pracą (stąd większość rezygnuje w trakcie kursu gdy się dowiaduje, ze poza 2x10h co weekend musza jeszcze dokładać po 2-4h codziennie po pracy by obrobić materiał).
Zastanawiam się, kiedy co niektórzy uświadomią sobie dwie rzeczy. Po pierwsze - jak ktoś zarabia duże pieniądze to dlatego, że potrafi więcej od tego, który zarabia mniejsze.
Po drugie, jeśli coś jest bardzo dobrze płatne, jak np. wspomniana posada programisty, to nie dlatego, że pierwszy lepszy Janusz będzie w tym dobry (bo wtedy nie było u dobrze płatne) a dlatego, że mało który Janusz będzie w tym dobry. Programowanie to lata nauki, często dwucyfrowe, to inwestycje w siebie. Jeśli op zadaje tego typu pytanie na forum to idealnym dla niego językiem programowania będzie ten widoczny na ekranie programistów którym będzie przynosił kawę.
Jestem zielony w temacie to pytam tutaj. Na weryfikacje informacji przyjdzie jeszcze czas.