Planszowe Darkest Dungeon zebrało miliony, a i tak jest w tarapatach
- Wzrosły nam koszty i musicie nam dopłacić.
- Ok, chcę zwrotu pieniędzy.
- Nie mamy waszych pieniędzy.
Trzeba to było wyliczyć, zanim wszystko wyprodukowali, rozumiem, naprawdę nie zjarneli się, ile kosztują wysyłki, przed produkcją, ani nie zarezerwowali sobie ich zawczasu?
Ej, jak wejdziecie sobie w link, który dał GOL i zejdziecie do komentarzy, to Mythic odpowiada na sporą część komentarzy. Ale! Tylko na te i ich fragmenty, które zawierają pytania o sposób płatności.
[1]
Przeciez wlasnie to zrobili mądralo. Zarezerwowali pieniadze na transport - po cenach z roku 2020. Problem jest taki, ze transport w 2022 jest przynajmniej 2x drozszy niz w 2020. Nie da sie przewidziec takich rzeczy jak covid czy wojna (ktora tez uderza w koszta paliw) z dwuletnim wyprzedzeniem.
Rozpoczęli produkcję z dwurocznym wyprzedzeniem? Co to jest, wszystko było ręcznie składane przez jednego mnicha z Tybetu? Produkcja pewnie ruszyła w tym roku. Jeżeli zarezerwowali transport w 2020, to po cenach z 2020. Jeżeli ich orżeli i zmienili cenę, to nadal nie jest powód, by przerzucać koszty na ludzi. Co więcej z ich tłumaczeń wynika, ze transportem zajeli się dopiero teraz i nagle zorientowali się, że ich nie stać. Nie mogli wydać takiego komunikatu wcześniej? Czemu teraz?
Problem jest taki, że te projekty realizowane są przez chińskie molochy, bo te dają najlepsze ceny. Taki projekt dla takiego molocha to jest drobnica, więc mają lepszą pozycję negocjacyjną. I nagle tuż przed rozpoczęciem produkcji fabryka stwierdza "dopłacacie X$ albo kasujemy projekt".
I jakie opcje ma twórca?
1. Może zapłacić;
2. Może przenieść projekt do innej fabryki, ale na pewno nie po cenach z 2020 i opóźni to dostawę o kolejne 2 lata;
3. Pozwać firmę w chińskim sądzie i zostać wyśmianym.
Problem z kickstarterem jest taki, że kupujesz obietnicę. To nie jest sklep, gdzie produkt jest już gotowy. Tak naprawdę nie ma gwarancji, że ten produkt w ogóle dostaniesz. Dlatego ja też nigdy nie kupię tam żadnej drogiej planszówki. Wolę poczekać, aż będzie dostępna na rynku.
Masz tutaj sporo racji, dla dużych firm wahania na rynku to często dodatkowa szansa na zarobek, a nie zagrożenie, w przypadku mniejszych firm jest dokładnie na odwrót. Być może zatem Mythic faktycznie nie miało dużego pola do manewru, aczkolwiek powinni być w stanie to przewidzieć, biorąc pod uwagę to, że ich wcześniejsze projekty też miały ten sam problem, ponownie zatem stawiam pytanie, czemu dopiero teraz podnieśli tą kwestię.
Nadal nie wyjaśnia to również ich podejścia, które jest zwyczajnie najprostszą, najtańszą i niestety najgorszą możliwością, która niewątpliwie negatywnie wpłynie na ich dalszą działalność. Wystarczy poczytać opinie. Może im się również oberwać od Kickstartera, gdyż rzutuje to negatywnie również i na nich.
Co do samego Kickstartera, to jest to oczywiście spore ryzyko, ale oszustwa są raczej jednorazowe. Jeżeli opierasz swój model biznesowy o finansowanie z Kickstartera, to musisz zachować przejrzystość i uczciwość, inaczej tracisz źródło finansowania.
Śmieszni są inwestorzy, którzy godzą się tylko na sukces i nie zgadzają na pokrycie niespodziewanych kosztów dodatkowych.
Inna sprawa, że jak widać ryzykowne może być poleganie na takich inwestorach, którzy chcą potem zwrotu pieniędzy. I to mimo powodzenia inwestycji - grę wyprodukowano.
To super że wyprodukowano, szkoda że jej nie dostaną o ile nie uiszczą dodatkowego okupu. Sukces. Poza tym, użyłeś ciekawego słowa. Inwestorzy. Rozumiem, że ci inwestorzy mają wgląd w finanse firmy i otrzymują procent od sprzedaży?
To w sumie mogłoby zadziałać, gdyby zrobili to inaczej.
Wydać komunikat, że sytuacja jest jaka jest i poprosić o dodatkowe fundusze na transport. W zamian, powinni zaoferować coś ekstra. Na przykład jakieś kupony zniżkowe, o łącznej wartości przekraczającej ilość hajsu, jaką sobie zażyczyli dodatkowo za transport. Mogliby też zaoferować możliwość zwrotu tych dodatkowych funduszy w późniejszym okresie, po stabilizacji finansów firmy, powiedzmy w terminie roku. To by pewnie przekonało większość, parę wyjątków dostałoby te zwroty i tyle, nadwyżki produkcji i tak by się sprzedały. Przede wszystkim natomiast, reputacja firmy nie została by tak nadszarpnięta. Obecnie wielu ludzi deklaruje niechęć do kupna jakiegokolwiek produktu firmy, w tym dość hermetycznym, małym środowisku, tu wyrok śmierci. Już nie wspominam o możliwych reperkusjach prawnych.
Tyle, wymyśliłem to w 5 minut, siedząc w samych gaciach przed komputerem., Jestem pewien, że gdyby mieli choć cień chęci, to wymyśliliby jeszcze lepsze rozwiązanie, ale nie, tak jest najprościej. Szczególnie, że to nie pierwszy raz, jak im koszty przesyłki wzrosły, więc chyba dało się to przewidzieć i zawczasu zadziałać?
Wyslales im CV, moze by ciebie zatrudnili, bo chyba sami na to nigdy nie wpadli!
No właśnie o tym mówię, każdy debil by na coś takiego wpadł, wystarczy chcieć pomyśleć nad rozwiązaniem. To taki kłopot zaoferować rabat?
Marnujesz swoj talent na tym forum. Z twoja wiedza i umiejetnosciami rozwiazywania problemow powinienes dawno znalesc zatrudnienie jako doradzca u miliarderow. Mozesz rowniez napisac ksiazke w stylu "Wystarczy pomyslec aby zostac milionerem w tydzien, poradnik dla debili", na pewno wszyscy skorzystaja!
Ja rozumiem że wam tez może być łatwiej płacić wszystko, co wam każą, ale tez wypadałoby czasem zastanowić się nad sobą i swoimi prawami. Oni tutaj łamią nie tylko regulamin Kickstartera, ale też i prawo UE, nie wiem jak z USA. No ale powodzonka życzę.
Chłopcze nie masz pojęcia o logistyce w takim razie patrząc na to co piszesz. Wygląda to tak, że twoja opinia opiera się na usłyszałem\przeczytałem z internetu.
Lecz zaraz, przecież to polskie forum. Tu co trzeci specjalistą od wielu dziedziń.
Nie wyzywaj ludzi od debili, jak nie masz kompletnie pojęcia jak wygląda sama logistyka, nie mówiąc o produkcji itp
A że ludzie dalej nabierają sie na wpłacanie w ciemno hajsu obcym za coś czego niewyprodukowali to kogo tu można nazwać debilem?
Typy wiedzą, że mogą nakosić hajsu praktycznie bez wysiłku to to robią. A kto zapłaci to niech sam odpowie sobie^^
PS. Pytanie też czy produkcja eu czy usa bo wtedy zasady mogą być inne, lecz pewności czy praw odnośnie tego nie znam
Przeczytaj wątek, produkcja nie w EU ani USA, tylko jeden mnich z Tybetu, stąd 2 lata produkcji.
Rzuciliście się na
Ok, dowiedziałem się od was, że się ciula znam i najwyraźniej twórcy mają rację waszym zdaniem. To może teraz wy się pokusicie o jakąś analizę i odniesiecie się chociażby do praw konsumenta i wywiązywania się z opłaconych umów. Spróbujcie poczytać też opinie klientów i przeniescie to na prognozę kondycji firmy za parę lat.
Aha, skoro uważacie mój pomysł za taki slaby, to pewnie bez problemu znajdziecie jakieś konkretne wady, poza "nie masz pojęcia o czym piszesz".
W sumie koszty po stronie producenta wzrosły o 1,75 mln dolarów w porównaniu z pierwotnymi planami
Najważniejsze pytanie, ile na tym zarabia twórca, bo jeśli wcześniej dorzucał 1.2 miliona (jak mniemam z zysków z poprzednich projektów), a to jest ich najpopularniejszy produkt, to jeśli to blisko 2 miliony nie przekracza ich zysku, to jak najbardziej powinni to pokryć ze swojej kieszeni, bo to twórca niedoszacował koszty związane z produkcją i wysyłką.