Skok na siano, ukryte ostrze - Assassin's Creed 1 kochaliśmy za takie rzeczy
To co Ubiszaft zrobił z tą niegdyś wyjątkową i innowacyjną serią to kryminał. Pierwszy Assassin's Creed do dzisiaj robi wrażanie, dalej czuć od niego prawdziwą świeżość.
I dobrze się do niego wraca...tak na parę godzin, dosyć szybko wkrada się monotonia, zresztą jak to u ubi. Za to widoki, konstrukcja miasta, a nawet specyficzny system walki nadal dają sporo radości.
Najgorsza część
Jedynka miała najlepszy klimat z całej serii i w sumie tylko to jest na plus. Nudna, powtarzana gra od ubi, jak w sumie większość gier tego wydawcy z tamtego okresu.
No nie, w tamtym okresie to akurat Ubiszaft nie robił jeszcze aż tak powtarzalnych gier jak teraz.
Prince of Persia 2008, Far Cry 2, Shaun White, faktycznie w tych grach rozgrywka nie jest powtarzalna aż do bólu :P.
Generalnie trzeba przyznać, że to jest jednak część najbardziej oddająca sedno asasyna w tym uniwersum, najwierniejsza w odwzorowaniu asasyna. Dwójka i trójka też robią to dobrze, a reszta już nie odwzorowuje tak asasyna, asasyn przestał już wyrażnie być asasynem. To prawda, że gra nie jest bardzo dobra, jest po prostu dobra, ale to była jednak też bardzo dobra gra w tamtych czasach. To prawda, że ta część ma swoje wady, powtarzalność i znużenie.