Dishonored 3 może nigdy nie powstać; Arkane ma dość liniowych gier
Mówi tak, jakby Dishonored 1 i 2 oraz Prey były grami nudnymi, nie wprowadzającymi żadnych nowości i nie dającymi wolności graczowi. Że co proszę? Otwartego świata owszem nie mają, ale swoboda jest tam wszędzie.
Arkane nie jest zainteresowane tworzeniem gier w stylu Dishonore?
Ok. W takim razie ja nie jestem zainteresowany dawaniem Arcane moich pieniędzy.
A nie da się zrobić nieliniowego Dishonored?
Rozgrywka zawsze jest u nich super, niech chociaż oni próbują czegoś nowego zamiast ciągle klepać to samo. Jak dla mnie świetna wiadomość.
Strasznie smutna informacja. Mimo wszystko jest to Arkane, więc jestem jeszcze w stanie uwierzyć że wiedzą co robią.
Tak czy siak szkoda i mam nadzieję że już tak kompletnie od liniowych gier nie odejdą.
A nie da się zrobić nieliniowego Dishonored?
No masz (nudny fabularnie) Deathloop, który jest sporą jego kopią. Drugi powód to zapewne lenistwo.
No masz (nudny fabularnie) Deathloop, który jest sporą jego kopią
Nie jest żadną kopią Dishonored. Gameplay w różnych obszarach jest zbliżony, ale tak jest w przypadku wszystkich gier Arkane. Deathloop jest kopią Dishonored tak jak PREY czy Dark Messiah.
Jak już to bliżej mu do PREY, a dokładniej do rozszerzenia Mooncrash. Między nim a Deathloop jest najwięcej mechanicznych zbierzności, a konkretniej doświadczenia z pracy nad Mooncrash w największym stopniu wpłynęły na kształt Deathloopa.
Ale nawet wtedy, problemem jest to że Deathloop nie nauczył się na wielu jego powiedzeniach i błędach (ich było niewiele, ale jednak) i nie wyciągnął odpowiednich wniosków. Problemem jest streamlining, balans, głębia.
I myślę że osoby chcące Dishonored 3 nie chcą 'nudnego, spłyconego produktu dla mas', wiec nie wiem gdzie tu argument.
Istniał by on, gdyby pojawił się Dishonored 3, był dobry ale się kompletnie nie sprzedał. Wtedy byłby argument 'dostaliście, nie wyszło, nie narzekajcie i nie marudźcie o kolejnej części'.
Arkane się sporo rozwinęło i nie ma 1:1 relacji w twórcach między starszymi grami a Deathloopem. Zwłaszcza teraz, gdy parę kluczowych osób odeszło do swojego studia WolfEye i zrobiło Weird West.https://store.steampowered.com/app/1097350/Weird_West/
Czy zakończenie 2 jest zamknięte czy otwarte że była możliwość zrobienia 3?
Zakończenie całej serii jest zamknięte w dodatku do dwójki, ale zdecydowanie jest dalej jest materiał no kolejną część, chociażby prequel o początkach outsidera.
Zawsze można zrobić kontynuacje nawet po dodatku Death Of The Outsider. Nie ma problemu z wymyśleniem kolejnego sposobu na "połączenie" pustki z rzeczywistością. Nie takie rzeczy scenarzyści wymyślali żeby kontynuować serie filmowe i gier.
Mówi tak, jakby Dishonored 1 i 2 oraz Prey były grami nudnymi, nie wprowadzającymi żadnych nowości i nie dającymi wolności graczowi. Że co proszę? Otwartego świata owszem nie mają, ale swoboda jest tam wszędzie.
jaka swoboda? w tym ze musisz milony smietnikow przeszukiwac? bo na tym glownie polegaja dishonored i prey
Swoboda w eksploracji, eliminacji/bądź nie przeciwników, pewien zakres swobody w sposobie realizacji celów.
i przez ta swobode eksploracji musisz duzo czasu spedzac wlazac w kazdy zakamarek. chyba ze wolisz grac postacia bez many, bez ulepszen itp. no to mozesz olac eksploracje ale to srednia opcja
Nie, nie musisz lolcowie
Twój styl gry nie jest uniwersalny, wracaj do do przenoszenia drabin w TLOU
Arkane nie jest zainteresowane tworzeniem gier w stylu Dishonore?
Ok. W takim razie ja nie jestem zainteresowany dawaniem Arcane moich pieniędzy.
Na żadnej ich grze się nie zawiodłem, Deathloop też mi się podobał. Mam nadzieję że przy okazji takiego odejścia od liniowych gier nie stracą w innych aspektach.
Byle nie poszli w coopowe usługowe gry, nie mam kolegów.
Tak jest, powtarzalne rogale w pętli czasu to jest to, rynek pixel-indie się nie myli! Hurra, nadchodzi rewolucja, przełomowe gry, nowe otwarcie!
rogale maja lepszy gameplay niz typowe gry z checkpointem co pol minuty gdzie nawet nie musisz unikac atakow bossow bo jak ewentualnie padniesz to masz checkpointa midfight i jeszcze ci przywroci hp, lol. albo np. w mirrors edge catalyst jak cie policja sciga to bardziej oplaca sie zabic niz uciekac. bo za padniecie jedyna kara jest czekanie 10 sekund loadingu i przeniesienie w jakies losowe miejsce obok padniecia. zenada. dobrze ze rogale i soulslike'i to naprawiaja.
Dobrze, że jak już wszystkie gry sparszywieją, to będę mógł i tak przez najbliższe 10 lat grać w Asseto Corsa Competizione i CARS 2. A te wasze rewolucje, przełomy, rogale i soulsy (i piksele) to sobie możecie... Symulatory wyścigów to chyba jedyny gatunek, który JESZCZE nie zszedł na psy. Ale w sumie i tu nie mam złudzeń - grupa fanatyków, którym wiecznie zbyt łatwo, jest silna - kiedyś zabiorą nawet istniejące w realu asysty i lekko znerfione AI :)
Nie no, oczywiście, że na stawione na co-op i monetyzację, "krindżowe" gry usługi AAA to taki sam rak jak segment indie dla oświeconych ubermenschen, ot, taki rozlany nowotwór z przerzutami, można tylko wybierać, krtani czy jelita grubego.
Prey byl liniowy?
Czyżby nie mieli ciekawe pomysły na Dishonored 3?
Straszna lipa bo dishonored to jedna z moich ulubionych serii. Chciałbym znów wrócić do tego świata. Deathloop był spoko bo to była zabawa mechanika ale świat dishonored ma w sobie to coś czego nic nie podrobi
//// ale świat dishonored ma w sobie to coś czego nic nie podrobi ////
... i tak i nie.
Otóż to coś, to design poziomów i ten ciągły niepokój wytwarzany przede wszystkim właśnie prze ten design ..... nie strach, a .... niepokój właśnie, co dawało świetną atmosferę.
To samo było w Half-Life 2.
Level dsigner w obydwu tych grach, to Viktor Antonov (Bułgaria) .
To moim zdaniem głównie jego zasługa, dlaczego te gry są tak dobre.
Wracając jednak do decyzji Arkane, to ZAWSZE mnie bawi, jak te wszystkie firmy od gier ubijają własne tytuły które są świetne (i na kontynuację których czekają gracze), promując na siłę co innego i ZAWSZE są później zdziwione ..... no jako to ... przecież my jesteśmy tacy znakomici, a nasza nowa gra genialna, a tu .... taka klapa sprzedażowa.
Dlaczego nie rozumieją, że kolejna odsłona bardzo dobrej, znakomicie sprzedającej się gry, w dodatku gr na którą czekają gracze, to kura znosząca złote jajka, pod warunkiem że będzie to KONTYNUACJA tego samego i więcej tego samego.
Szkoda ze nie bedzie kolejnego Dishonored bo do tej serii wracam. Deathloop okazal sie dla mnie swietny, mimo wczesniejszych watpliwosci. Jednak motyw wampirow, ktory ma sie pojawic w Redfall pasowalby mi bardziej do klimatu z Dishonored a to co sie zapowiada mnie na razie wcale nie przekonuje.
Z jednej system moralny w Dishonored był fajny, z drugiej mocno męczący z powodu w jaki wymuszał styl grania jeśli chciałeś być tym dobrym. Zdecydowanie Deathloop dawał po tym względem więcej zabawy i możliwości, bo nie ograniczał nas tak bardzo. Więc porzucanie systemu z Dishonored nie boli mnie za bardzo.
Pewnie, robienie w kółko tego samego na pięciu mapach na krzyż to jest dokładnie to czego pragną gracze !!! Ok, a może tak jest i to ja jestem jakiś dziwny, że uważam Dishonored i Prey za arcydzieła i gry, które mogą stać śmiało obok Deus Ex, System Shock czy Thiefa - a Deathloop to najgorzej wydane pieniądze w moim życiu.
Niech robią to co im się podoba. Owszem, chciałbym kolejnej gry w stylu Dishonored, ale jeszcze bardziej chciałbym gry, która nie jest robiona na siłę. Nie ma sensu ich do niczego zmuszać, jeśli gra mnie nie będzie interesowała, to jej nie kupię i tyle. Jeśli jednak będzie zrobiona z pasją i pomysłem na siebie, jak ich poprzednie tytuły, to nie powinna mieć problemu z wywarciem dobrego wrażenia, wśród fanów swojego gatunku, jaki on by nie był.
Tyle ludzie tutaj narzekają, że ktoś tam robi cały czas to samo. Tutaj mówią, że chcą zrobić coś innego, to oczywiście mamy oburzenie. Niech co niektórzy poczytają swoje poprzednie posty, śmiejące się z co niektórych twórców, którzy robią cały czas to samo.
Gry mogą ze sobą koegzystować. Mogą być i liniowe produkcje, misja po misja i gry nieliniowe z bardziej otwartym światem i dużą regrywalnoscią. Ewentualnie roguelike, jak Deathloop, często wymieniany we wiadomości. Już dawno temu zauważyłem, że jeśli chce pozostać przy tym hobby, to muszę zmienić swoje horyzonty growe, bo moje ulubione liniowe misja po misji gry, stają się powoli niszowe i wychodzi ich coraz mniej, nawet w produkcjach niezależnych. Inwestowanie w drogi PC czy konsole jest niepotrzebne, żeby zagrać w kilka linowych gier no chyba, że pod koniec generacji, kiedy już wszystko ciekawe co miało wyjść, wyszło. Cały czas lubię pograć w jakąś liniową kampanie, nawet jeśli grę przechodzę i szybko zapominam. To jest ich największa wada. Gry muszą iść w regrywalność, muszą być skonstruowane tak aby przyciągać na długie godziny. Nie fabułą, scenariuszem ale głównie mechanikami, konstrukcją świata czy swobodą w rozgrywce. Ludzie, co szybko przechodzą gry i równie szybko szukają następnej tego nie zrozumieją. Tym bardziej, jeśli dla kogoś jest to tylko sposób na zabicie czasu a rozgrywka sama w sobie jest bez znaczenia.
W idealnym świecie każdy robiłby gry takie jakie chce, w naszym to przede wszystkim biznes oparty na wykresach, w dużej mierze korporacyjny, więc egzystencja jednych gatunków wypiera lub ogranicza istnienie innych.
Póki wychodzą jeszcze gry o różnej charakterystyce, mechanikach i pomysłach, póty nie będę zbytnio narzekał (choć na pewno brakuje mi gier pokoju Mass Effect czy Thief/Dishonored). Jeśli branża pójdzie jeszcze bardziej w kierunku multiplayera i gier-aren, w których tłucze się przeciwników (sterowanych przez grę lub graczy) dla samego tłuczenia, cóż... Jest tyle możliwości zmianny hobby :-)
Jak widać kolejne znane studio zaczyna odcinać kupony i jak najmniejszym kosztem (lenistwo) robić kolejne produkcje pewno ich następne gry będą wyłącznie on-line z jakaś monetyzacją. Po Deathloop widać, w jakim kierunku będą szli.
Ech, myślałem, że przynajmniej Arkane zachowa duszę...
Trzeba będzie pożegnać kolejne studio.
Dishonored 2 i Prey, mówiąc delikatnie, nie sprzedały się najlepiej, a przed premierą Prey, ze studia odszedł jego założyciel. Jak widać, nowe kierownictwo miało od początku nowe pomysły.
Deathloop swoją stylistyką i konstrukcją zupełnie mnie odrzucił. Redfall zapowiada się jeszcze gorzej (przynajmniej w aspekcie single player). Mówi się trudno, są inne gry.
Kolejna firma do odstrzału. Czy twórcy nie nauczą się, że ludzie wręcz błagają o liniowe gry i rzygają sandboxami? Powtarzam: gracze - ci prawdziwi po trzydziestce, nie 11+ Jednocześnie jest to kolejna firma, która powinna iść na szkolenie do Naughty Dog i Valve jak się robi gry
ND zrobilo to cos o nazwie TLOU2 wiec lepiej nie a Valve nie zrobilo gry single od ponad 10 lat nie liczac Alyx ale to niestety nie trafi nigdy do najwiekszej grupy odbiorcow bo VR-only.
Naught Dog, które rozciągnęło dosyć płytkie TLOU2 do 30h ?
Płaczę ze śmiechu
Jakby porównać do gier Arkane czy Ubisoftu to mamy tu produkcje idealne. Także tego
Dawno mnie tak ktoś nie rozśmieszył, albo słaby troll, albo słaby gust
Reżyser Dinga Bakaba i reżyserka kampanii Dana Nightingale z Arkane Studios nie chcą tworzyć kolejnej liniowej produkcji.
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/dishonored-3-moze-nie-powstac-arkane-studios-ma-dosc-liniowych-gi/z122634
Coś widzę duży regres: od wspaniałych Dishonored (cz.1 i cz.2) poprzez w miarę dobry (a raczej ciekawy) Prey do ledwie dostatecznego Deathloopa... To że kobieta nie wie czego chcą gracze wcale mnie nie dziwi, ale żeby facet z doświadczeniem opowiadał takie głupoty trochę mnie boli. Dishonored 3 to była (wraz z TW4) jedna z 2 gier, na które czekałem. Teraz widzę, że się nie doczekam...
Prey jest lata świetlne przed Dishonored pod względem głębi rozgrywki, mówienie o regresie to jakiś żart
Może dla Ciebie jest, dla mnie nie. Sam art design świata, w którym osadzona jest przygoda ma się nijak do Dishonored. Do tego gameplay - pomimo, iż wprowadza kilka ciekawych rozwiązań - także nie jest przyjemniejszy lub ciekawszy. Fabularnie każda kolejna gra Arcane jest gorsza od poprzedniej. No i sprawa najważniejsza - odczucia gracza i level design. W mało której grze mogę dostać tak dobrze zaprojektowane poziomy i rozgrywkę, w której czuję się tak "niepewnie". Horrory i survivale przy Dishonored to głupie "giereczki" - w żadnej innej grze nie miałem takiego "strachu" wewnętrznego przed kolejnymi wydarzeniami jak w Dishonored. Ta gra to jedna z najlepszych gier ever, oczywiście w moim odczuciu.
I nie krytykuję Preya gdyż to jest także dobra gra, brakuje jej jednak dużo do Dishonored cz.1 czy cz.2. Natomiast Deathloop - poza kilkoma śmiesznymi akcentami - jest zwyczajnie nudny.
Pomysłowość i ich mocno zauważalne markowe inklinacje w kierunku tajemnic oraz wątków okultystycznych najlepiej im wyszły w Dishonored. Możliwości przechodzenia poziomów połączona z dość bogatym światem i świetnym klimatem, sprawiało że gra wciągała od razu (czy to 1 czy 2 wraz z DLC). Dobrze skonstruowana liniowość, z bogatym światem, nieskomplikowaną grywalnością (jednak nie wykluczająca jakiegoś rozszerzenia),wciągającą fabułą i ciekawymi postaciami, to szczerze na dzień dzisiejszy, coś mocno pożądanego wydaje mi się przez graczy. Ile można tworzyć puste, otwarte światy, które są dosłownie wypełnione gównotreścią i drewnianą historią, która często bardziej ogłupia i jest pusta w odbiorze? Przechodząc taką gre, o ile dotrwa człowiek do końca, zapomina ją bardzo szybko.
Coś co jest dobre, nawet jeśli i krótkie to zawsze gdzieś zapada w pamięć i częściej się wraca oraz rozmawia o takich tytułach. Argument że gra która mówi nam, co jest słuszne, a co nie nas w ten sposób ogranicza, szczerze jest nietrafiony, bo i tak liczy się ostatecznie, to jak gracz to osobiście odbierze i oceni. Dodatkowo ma nad czym pomyśleć, a historia służy jako baza do wyciągania wniosków (im lepsza, tym bardziej rozbudzona głowa). Jak ktoś chce się pobawić w tzw. relatywizm moralny w grach to ma na rynku dzisiaj dość szeroki wybór, tylko jak można się przekonać, takie gry za wiele nie wnoszą do życia, a wręcz tworzą niepotrzebny chaos. Dla młodszych odbiorców dla których liczy się głównie zabawa i podejmowanie decyzji pod wpływem impulsu może być i dobre, ale dla bardziej dorosłych graczy? Nie wydaje mi się. Poczucie odpowiedzialności za popełniony wybór jest dobrym uzupełnieniem w grach, pod wieloma względami.
Jeśli mają iść w takim kierunku jak Deathloop, który osobiście w ogóle do mnie nie trafił (mimo że Dishonored jak wyżej opisałem, cenie sobie bardzo), to nie wróże im przyszłości, przynajmniej jeśli chodzi o moje zainteresowanie ich produktami. Ot kolejna "masarnia" gier lecąca tylko na zysk. Bo zasłanianie się pustą unikatowością i różnorodnością, tylko żeby nie zostać zhejtowanym od smażonych i podrabianych kotletów nie na wszystkich działa. Szkoda, bo Arcane ma nowatorskie podejście do tworzenia gier, a takich brakuje ostatnio coraz bardziej. Dishonored jest czymś takim i możliwym do rozbudowy, no ale...
Prey to byl w 2006. Twór Arkane obok arcydzieła Prey 2006 nawet nie stał
Nawet jeżeli samo w sobie Dishonored nie będzie miało kolejnej części i tak liczę na jakąś gre w podobnym stylu.
Pomimo że lubie gry jak Deathloop i Prey styl które miało Dishonored jest dla mnie nie zastąpiony. Gameplay jest również moim zdaniem niezastąpiony.
Tak naprawde mam tylko nadzieje że będziemy mieli szansę odwiedzić jeszcze raz pustkę okupowaną może przez inne Bóstwo.
Ps. Naprawdę myślę że jak by miało powstać nowe dishonored albo gra osadzona w tym uniwersum i podobnym okresie czsowym Tyvia była by naprawde idealnym miejscem (które było wspominane wiele razy i było na tylu obrazach w dwójce że to nawet by logiczne nie było aby nie usadowić kolejnej gry w tym miejscu)