Ta gra to nadal jedna z najlepszych strategii czasu rzeczywistego w historii
Nigdy nie rozumiałem dlaczego Relic nigdy nie pokusił się o stworzenie nowego DoW-a według starej, dobrej i sprawdzonej metody tworzenia sequeli - to samo tylko więcej, lepiej. Stare mechaniki i podstawy plus więcej jednostek i frakcji + nowoczesna oprawa graficzna. Tylko tyle i aż tyle. Przecież to byłby murowany hit. Żadnych eksperymentów - tylko stary, dobry Dawn of War.
Jedyna rzecz, ze względu na którą nie wystawiłbym tej grze 10/10, to brak Tyranidów choćby w którymś z dodatków.
Ale poza brakiem Tyranidów to dla mnie chyba RTS wszechczasów; no, niech będzie że razem z Company of Heroes (z tym że do pierwszego Dawn of War były aż trzy dobre dodatki, a do Company of Heroes były "tyko" dwa, z czego Tales of Valor jest strasznie słaby, przez co - w odróżnieniu od wszystkich dodatków do Dawn of War oraz Opposing Fronts do Company of Heroes - w niego już nigdy nie zagram).
Nigdy nie rozumiałem dlaczego Relic nigdy nie pokusił się o stworzenie nowego DoW-a według starej, dobrej i sprawdzonej metody tworzenia sequeli - to samo tylko więcej, lepiej. Stare mechaniki i podstawy plus więcej jednostek i frakcji + nowoczesna oprawa graficzna. Tylko tyle i aż tyle. Przecież to byłby murowany hit. Żadnych eksperymentów - tylko stary, dobry Dawn of War.
W jedynce ewidentnie brakuje Tyranidów, poza tym super strategia, szkoda, że trójka im wyszła tak sobie, choć ja siędobrze w niej bawiłem.
Super strategia, do dzisiaj gramy z kumplami w to, najlepsza część, Soulstorm niszczy wyczystko.
Nope, tylko dwójka + dodatki. Właśnie niedawno zacząłem przechodzisz po raz kolejny. Szkoda, że trójka nie poszła w tę stronę. Jak wychodziła jedynka to w tamtym czasie standardowych rtsów było pewłno.
boy3 chesz powiedzieć, że lepiej wiesz co się innej osobie bardziej podobało?. Teraz usiądź bo padniesz z wrażenia ale ja chętniej wracam do 2ki niż 1nki no naprawdę. Obie gry są inne w założeniu i to mi się podoba. Obie są wspaniałe na swój sposób.
Jedna z nich jest masą bezimiennych żołnierzy których wysyłasz do boju a druga gra jest walką oddziałów które są bardziej wyjątkowe i sobie je ubierasz i levelujesz po swojemu.
Jest to dokładnie ten sam przykład jak z Warhammer: Dark Omen i Warhammer Dark Omen jedno jest o regimentach do których się przywiązujesz a drugie o masie takich samych jednostek. Obie grało mi się przyjemnie jednak to Dark Omen jest w moim serduszku.
Ale nawet ja byłem w szoku jak poznałem osobę która była zakochana w warhammer DOW3. Ja wiem, że to już patoligia ale nie próbowałem go przekonać by zmienił zdanie ale pogadaliśmy co się podoba a co nie w każdej części.
Zapomnieliście wspomnieć o scenie moderskiej która działa nie przerwalnie od dekad. Takie mody jak ultimate apocalipse czy unification mod powodują, że druga, a w szczególności ten bękart z dopiskiem III mogą zakopać się pod ziemię.
Okej. Ultimate Apocalypse jest fajny ale przegięty i niezbalansowany poza tym ma 20% na wywalenie gry do pulpitu. W unification nie grałem.
Tymczasem dwójka od moderow otrzymała Elite Mod: nowe jednostki i wargear do starych jednostek, nową frakcję, załatanie wszystkich bugów poza jednym i jest na bieżąco balansowany pod PvP. (Co 3 miesiące około).
Ja bym powiedział że obie części mają super moderskie zaplecze.
Unification mod nie jest tak przesadzony jak UA, ale też ma swoje za uszami. Na przykład jest tam frakcja składająca się z pięciu jednostek na krzyż i zero budynków. Generalnie dorobili masę gówno - frakcji, które co prawda urozmaicają grę, ale o balansie czy jakości dodanych jednostek nie ma mowy.
Myślałem że chodzi o Homeworld - to był chyba jedyny RTS, który nie był grą zręcznościową...
Pamiętam początek swojej przygody z podstawką. Stosunkowo nietypowe mechaniki i rozwiązania były na starcie jak zderzenie ze ścianą, po doświadczeniach z C&C Generals i Warcraft 3. Wraz z dodatkiem Winter Assault, zrodziło się zamiłowanie do tej gry. Wieczna pogoń za punktami w rankingach/drabinkach (ladders). Zdobycie 1600 punktów oznaczało istny awans w społeczności. Ta ciągła walka z niezbalansowaniem rozgrywki budziła naprzemiennie irytację oraz dziwną satysfakcję. Czasy, gdy dodatek WA był na World Cyber Games 2006, które wygrał Select, obserwacja sceny i tych wszystkich pro-gamerów. Z dzisiejszej perspektywy, tamta scena gamingowa wyglądała trochę inaczej, inaczej bo samemu się ją tworzyło. Tworzenie polskiej sceny Dawn of Wara to była czysta przyjemność. Forum dow.rox.pl, różnego typu turnieje klanowe, ESL, intrygi, dramaty. Bardzo miło wspominam te czasy oraz ludzi, z którymi się wtedy grało. Jeszcze dodatek Dark Crusade dawał radę, lecz za czasów Soul Storm scena Dowa zaczęła powoli umierać. DoW 2 miał swój klimacik ale było to po prostu CoH w świecie Warhammera ( nie można było już tak bardzo narzekać ;/ ). Pozdrawiam wszystkich, z którymi miało się wtedy przyjemność tworzyć polską scenę Dawn of Wara: Wilku, Dante, Czesiek, Gomasso, Reyfik, Ziom, Pilgrim, Kamet, Wichruń, Jaracz, Foree i masa innych ludzi, których nicków już po prostu nie pamiętam.
Od razu w mózgu wjeżdża 'Force Commander Theme'. Jeden lepszych ost który mix podpinałem swego czasu do civ4 czy jakichś simów/tycoonów. Do tego świetny rts z ciekawą fabułą i klimatem. Łezka.
Fantastyczna gra, ale warto też wspomnieć o niedocenionej dwójce. Z tego co pamiętam, to trochę jej się oberwało po premierze za zbyt duże odejście od schematu poprzedniczki i pójście w bardziej taktyczne podejście do strategii, a niesłusznie. To była naprawdę udana produkcja, ze świetną kampanią i wcale nie ustępująca jedynce pod względem grywalności jakoś specjalnie.
Król jest tylko jeden - Warcraft 3 TFT. Oczywiście nie Reforged :)
-This is the judgement of the righteous, scum!"
Miewam od czasu do czasu wracać do Dawn of wara z dodatkami i nie powiem wciągną mnie, co prawda ma kilka bolączek ot np dziwny balans i przy strzelaniu gra nie rozpoznaje terenu przez co np dzieje się że ostrzeliwują się przez ściany albo przed siebie mimo że np wróg jest na wzgórzu, to jednak grze można dać szansę.
:) od biedy można wgrać moda No Limit i można stwarzać wszystko bez końca niczym w grach Command & conquer, najazd na bazę wroga jednostkami bohaterów nie ma problemu, zalanie mapy Baneblade,ami a proszę bardzo.
No i fajny smaczek nieco nawiązujący do samego WH40k z figurkami, czyli malarz armii, co prawda nieco ograniczony, ale jak ktoś chce pomalować kosmicznych marines chaosu w barwach i emblematach Ultramarines to ma ku temu okazję.
Mi się bardzo podobała "dwójka". Taki fajny lekko strategiczny lootero shootero RPGo H&S xD W trójkę nie grałem, ale tam chyba poszli w jeszcze większe udziwnienia (uproszczenia), ale niestety na niekorzyść.
A więc zagrałbym w coś, co reprezentuje druga część cyklu, ale tak jeszcze bardziej rozbudowane, właśnie na korzyść tej kwestii ze zbieraniem coraz lepszego ekwipunku i awansowaniem postaci, ale z "korekcją" błędów takich, jak np. to, że czasem po zabiciu ostatniego bossa nie zdążyło się zebrać lootu po nim, bo zwyczajnie kończyła się "plansza" i nie zdążyło się "poklikać" na ekranie na pozostałości po bossie i itemy przepadały xD
No właśnie nie spartaczyli, druga osłona jest świetna po prostu nie trafili w Twój gust. To samo można powiedzieć o Dead Space 3, które było super pozycją ale dla wiernych fanów było totalną kaszaną bo rozgrywka się zmieniła.
Obie części są bardzo fajne. 2 i pierwszy dodatek do niej, mają lepszą kampanię, ale jak potyczki, to tylko Soulstorm.
Ktoś chyba zapomniał o tytule o wdzięcznym tytule "Z", który z 10 lat wcześniej już wymyślił, że tradycyjne surowce są bez sensu ( w tamtej grze nie ma żadnego surowca - wszystkie fabryki pracują zawsze pełną parą!) a budowanie bazy to stata czasu. Tamta gra naprawdę wyprzedzała gatunek o dekadę - piechota operująca w oddziałach a nie pojedynczy żołnierze, nacisk na ekspansje od pierwszych sekund, przeszkody pokonywalne przez piechotę a nie przez pojazdy, system zniszczeń jednostek, wojsko komentujące sytuację, a nie tylko rzucające te same komendy.
Wsytsko to w roku, kiedy w RTS królował pierwszy Red Alert!
Tyle było strategii warhammerów i ich już nie rozróżniam. Kiedyś na starym Pentium133 chodziła mi fajna turówka 2d. Później pograłem w jakieś 3D i stwierdziłem, że to średniaki. Powinni swoje tytuły nazywać najpierw seria potem uniwersum bo wszystkie tytuły mi się zlewają w jedno. Mount and Blade z modem w tym uniwersum był wyśmienity.
Większość warhammerów jakby powiela też stereotypowe pomysły chyba z klasycznego RPG, albo przyjęta została jakaś moda w gamingu - nie wiem. Zawsze jest ten abstrakcyjny zakon itp, w którym zawsze coś podświadomie zgrzyta w logice, balansie, czymkolwiek. Może jakby była częściej demonstrowana jakaś frakcja - bardziej terran - to by może jakiś balans/różnorodność by były.
Uwielbiałem wywoływać potężne bitwy licząc na autopilota jednostek, a potem robić sobie zbliżenia, obracać kamerą i jarać się tym jak się naparzają. Tego wtedy nie miał chyba żaden RTS, przynajmniej tak dobrze zrobionego.
DoW2 jarałem się kampanią, natomiast multi/potyczki jakoś nie chwyciły, z kolei DoW3 mnie wynudził.
Pytanie: są jakieś mody, które odpalą to na 32:9?
Prawdopodobnie się znudzili te stare schematy stosowane w większości gry strategiczne typu RTS i chcieli trochę eksperymentować. Jak wyszło, to wyszło.
Takie są moje przypuszczenie.
Świetna gra! Grywało się z kolegami na multi i może nawet się jeszcze zagra bo gra się nie starzeje.
Jedna z tych gier, w które nie grałem i nie mam kompletnie pojęcia dlaczego...
Namówił Pan.
Szkoda, że wersja kompletna jedynki na GOG'u jest dopiero zapowiedziana.
To musze w to zabrać,.bo dla mnie rtsem wszechczasów jest StarCraft 2
Nie byłem jakimś fanem strategii i RTSów ale pierwszą część i pierwsze dwa dodatki kupiłem na premierę. Coś takiego nie zdarza mi się prawie wcale i tylko pokazuje jak dobra to gra.
Podobnie z Company of Heroes i dodatkami do nich.
DoW2 fajne ale inne. Granie w ten tryb gdzie dowodziliśmy unikatowymi jednostkami w trybie Last Stand to było miodzio.
ps. Czy ktoś wie czy master collection ze Steama jest porobiony pod współczesne rozdzielczości?
Świetny rts, jeden z moich ulubionych
Duża ilość nacji, świetna grywalność
Szkoda tylko że kampanie są słabe