Kręcenie The Boys nie jest spacerkiem
Trzeci sezon da sie obejrzec. Problemem jest tylko narastajcy wokeism. O ile w poprzednich sezonach, szczegolnie pierwszym, potrafili sis smiac z wszystkiego, to tu niestety stracili balans.
Bo bez parodiowania wszystkiego to bedzie tylko kolejny meczacy serial o tym jak jakis nawiedzony tworca chce ideologicznie urabiac widzow. Szkoda.
Trzeci sezon nie był za dobry, owszem. W wątku o serialach pisałem, skąd wzięło się i moje rozczarowanie (zupełnie niezwiązane z warstwą ideologiczną produkcji).
Trzeba jednak przyznać, że szala wagi światopoglądowej przechyliła się w trzecim sezonie na stronę "lewicowości", ponieważ kpina (z nutą przestrogi) z różnych form "foksizmu" i "trumpizmu" przeważała nad beką z poprawności politycznej. Nie dziwię się więc, że osoby o światopoglądzie prawicowym, które lubiły "The Boys", będą miały teraz zagwozdkę. ;)
Ale za to serial może zyskać nowego miłośnika: planeswalkera. ;)
Caly czas sie ok ogladalo, ze wzgledu glownie na charkatery postaci i parodie kina superbohaterskiego. Zaleta bylo, ze przedtem potrafili dokopac obu stronom, pokazac smiesznosc tych ideologicznych sporow, a teraz sami wpadaja w cos z czego sie smiali. Teraz tez bylo 'grubiej' podczas gdy wczesniej potrafili to robic w bardziej subtelny sposob.
Mi się 3 sezon bardziej podobał niż 2. Motyw Soldierboya bardziej mi się podobał, od Stormfront.