Recenzja gry Stray - z kotami to i cyberpunk słodki
Warto dodać że Sony udostępniło siedmiodniowy okres próbny abonametów w których wylądowała gra. Także można ograć za darmo.
Czyli to gra na takie 3 godziny plus minus godzina?
Annapurna nie wydaje długich gier. Stawia bardziej na opowieść. I tutaj pewnie to dostajemy, jak widać wg recenzji.
A jakiego typu są zagadki? Na czym głównie polegają?
Warto dodać że Sony udostępniło siedmiodniowy okres próbny abonametów w których wylądowała gra. Także można ograć za darmo.
Jakie inne platformy? PC? Z tego co wiem Stray jest tylko na PS4, PS5 i komputer, a jako że główną konkurencją jest nie tyle Microsoft co Xbox to można powiedzieć, że Sony ora konkurencję.
Jakie inne platformy? PC? Z tego co wiem Stray jest tylko na PS4, PS5 i komputer
do czasu
Czyli to gra na takie 3 godziny plus minus godzina?
Jest trofka za przejście gry w 2 godziny, ale jest i trofeum za spanie kotem łączna godzinę. Mi przejście zajęło 6 godzin i nie znalazłem jeszcze wszystkich wspomnień. Po prostu nie warto się spieszyć, tylko grać ze spokojem zaglądając w każdy kąt, celując w zebranie platyny i spokojnie długość będzie wystarczająca.
Zagadki są i banalne i takie bardzo pomysłowe, bez prowadzenia za rączkę, tylko do uważnej obserwacji tego, co jest dookoła, np. przy jednym kodzie do odnalezienia.
Akurat w przygodówki gram bez patrzenia na osiągnięcia, chyba że do skompletowania wszystkich brakuje max dwóch, to wtedy pokuszę się o platynę. Lubię na spokojnie prowadzoną narrację, bez pośpiechu, swoim tempem, czasami delektując się krajobrazami, czy fajnie zaprojektowanymi lokacjami i do tego zaglądając w każdy kąt, więc pewnie w moim przypadku będzie ponad te 6 godzin. Dzięki za info. Pozdrawiam.
Nie było żadnych przypuszczeń, wydawca sam parę tygodni przed premierą powiedział że gra zajmie ok. 8h i kilkanaście by ją "wymaksować"
Ok, czyli gro-oglądaj to nie dla mnie:)
Chociaż widzę, że lokacje mają zabarwienie fantazyjno, baśniowo, miejscami, absurdalne. I like it;)
Ed:
Dowiedziałem sie, ze gra ma około 8h długości
Oczywistą rzeczą było to, że ta gra stanie się hitem na długo przed premierą, tylko z uwagi na bohatera w którego przyjdzie nam się wcielić. Niestety ale sympatycy tych złośliwych, często pucowatych i dumnych z siebie stworzeń nie są wstanie dojrzeć w nich żadnych wad przez co patrzą się na nie tak, jak one same się na siebie patrzą, czyli jak na chodzące ideały. Też uwielbiam koty, za ich czujność i pełną obecność tu i teraz… ale ich zachowania są niekiedy dziwaczne i lepiej ich nie rozkminiać we własnej głowie, bo to manipulatory i złośniki są. Poza tym, pakują się niekiedy wprost pod koła samochodu a jak taki przeżyje i na niego spojrzysz, to wielce zdziwiony i jakbyś mu krzywdę wielką zrobił, że go w porę zauważyłeś i zahamowałeś.
no i kot cię będzie jadł gdybyś przy nim umarł, pies nie. Pies może nawet dniami siedzieć przy grobie.
Koty to sympatyczne, lecz proste, kierowane bardziej instynktami, stworzenia :)
Wydajność na PC tragedia.
RTX 2080ti nie pozwala na zabawę w 1440p60fps, ledwo dobija do 50fps z sporymi dropami i lagami, to jest nie do zaakceptowania by taka prosta liniowa gra tak męczyła sprzęt.
Sterowanie nie jest najlepsze, gameplay tak samo spora jego część to nic innego jak "Naciśnij F aby podrapać ściany/zrzucić wiadro z farbą" itp.
Gra długością nie powala, 3-4h, wyniki większe to gapienie się bez sensu w kota i strzelanie ohów i ahów jaki to słodziak.
W skrócie, symulator kota, bez szału i polotu.
Jestem pod wrażeniem pomyslu, wykonania i odwagi.
Czyli jednak gamedev jeszcze nie umarł i potrafi wyprodukować (nie multiplayerowa) perełkę.
Super!
Z 3,5 godzinami to do game passa, do tego to gra na pojedyncze przejście
Hype zbudowali na kocie, władcy internetu i ładnej grafice
Kto i po co tą grę tak promuje że jeszcze dobrze nie wyszła a już jest określana bestsellerem? Ile pieniędzy za to wziął i pod jakim stołem? Forumowy recenzent jak sam przyznał że gra trwa chwilkę i ma nieco koślawe sterowanie ale również zapiał z zachwytu nad tą wydmuszką i jeszcze z tego co czytam dość ciężką dla sprzętu. Rozgrywka jest na pewno zróżnicowana i nie ma w niej miejsca na nudę. Zanim zaczniesz się nudzić to gra już się skończy. Więc tu nie ma miejsca na nudę.
Kto i po co tą grę tak promuje że jeszcze dobrze nie wyszła a już jest określana bestsellerem?
Preordery też wlicza się do rankingów sprzedaży.
Stray od jakiegoś czasu jest najlepiej sprzedającą się grą na Steamie i jest na pierwszym miejscu bestsellerów. Więc nikt nie musi nic brać pod stołem. Dana gra czy nawet książka nie musi mieć swojej premiery by stać się bestsellerem.. Musi się tylko dobrze sprzedać choćby w preorderze.
120 zł za jeden z najoryginalniejszych pomysłów ostatnich lat to nie tak źle, biorąc pod uwagę że teraz produkowane taśmowo, generyczne FPSy chodzą po 300 zł.
Czy na PC jest ray tracing?
W wersji na PS5 nie ma takiej opcji a słyszałem, że ma być.
Wziąłem na PS5, na PC ciut taniej ale mogą być problemy techniczne, mam RTX 2080TI i jak ktoś wyżej pisze, za dobrze w 1440p nie jest, choć może to być odosobniona opinia, trzeba poczekać na premierę na Steam o 18 00.
Czy fabuła gry mogłaby być jednym z odcinków "Love, Death & Robots" lub "Czarne lustro"? Liczyłem właśnie, że ta gra taka będzie. Zaprezentuje takie tematy jak w tych seriach. Będzie sporo o życiu ludzi, ale pokazanych za pomocą kota.
Stray koncentruje się bardziej na "życiu" robotów aniżeli ludzi - akcja toczy się w świecie, w którym człowieka już nie ma, zostały tylko maszyny.
Wymienionych seriali niestety nie oglądałem - jeśli jednak chodzi ogólnie o przedstawianie błyskotliwych koncepcji science fiction, które dają do myślenia, to owszem, Stray z tego punktu widzenia jest pozycją godną uwagi :)
Trochę ma taki przekaz proekologiczny, ale nie nachalny. Nawiązuje też do jakieś pandemii, no i przynajmniej jeden człowiek tam jest niby ;)
Ale rzeczywiście mógłby z tej historii wyjść całkiem niezły film krótkometrażowy/odcinek dobrego serialu.
"Wymienionych seriali niestety nie oglądałem"
Serio? Dwa z bardziej kultowych seriali, przy czym tak dosadnie dotykających technologii i gier i nie oglądałeś? Wow!
Seriale to medium, które mnie bardzo mało interesuje :)
Te dwa seriale ciężko nazwać serialami, każdy odcinek to inna historia, są to filmy krótkometrażowe o podobnym gatunku w przypadku BM jest to sci-fi (chociaż w przypadku LDR to jest z tym różnie), każdy odcinek to osobny byt. LDR to animacje i za każdą jest odpowiedzialne inne studio.
O ile mnie pamięć nie myli za jedną z animacji odpowiadał Tomasz Bagiński.
Film krótkometrażowy brzmi lepiej - dzięki, może kiedyś się skuszę. Bądź co bądź słyszałem już o tym sporo dobrego :)
Gram na PC przez streaming od Sony, padem od Xboxa. O taki świat nic nie robiłem :)
Mój kot jak słyszy The Rebel Path w pokoju dostaje apopleksji.
Dalbym 11 ale nie mozna. Od zawsze mam koty, a to "zawsze to 45 lat" Pierwszy zwierzak pojawil sie u nas jak mialem 7 lat i dostal imie Maciek :) Kocham Koty :) Wspaniala produkcja :)
Piotr.
Zagadki są, ale dość proste. Typu znajdź pięć jakichś cosiów i włóż je do gniazdek.
Zagadki proste, ale budowa zadań przypomina tą z Gothica, przez co sami musimy ogarnąć gdzie iść, do kogo, jaki przedmiot kupić/zdobyć. Gdzie odszukać daną osobę, co zrobić, by dane zadanie popchnąć do przodu. Gra nie daje nam żadnych podpowiedzi. Nie ma znaczników, strzałek, mapy itd.
[link] wprost pl/zycie/10054397/krakow-glodne-koty-zjadly-swojego-wlasciciela.html (usunięte kropki w adresie)
Także ten...
Idź stąd.
Strasznie ta gra mi przypomina Love, Death & Robots z Netflixa ?? oczywiście polecam obejrzeć...
Weźcie nie zniechęcajcie mnie tym Love, Death & Robots ;) Obejrzałem ze trzy odcinki i nie wiem co ludzie w tym widzą.
A Stray na wakacje mam zamiar kupić.
Jako że lubię koty to gra automatycznie idzie na listę do ogrania. Jako że jest krótka i prosta, to poczekam na wyprzedaż lub pojawienie się gry w Gamepassie
O k...., jak czytam polskie recenzje na Steam, przykłady:
Można bawić się ogonem innego kota. Zdecydowanie polecam.
KICIA, GOSHA
Jest sie slodziachnym koteckiem jasne że polecam =^.^= JEST DEDYKOWANY GUZIK DO ROBIENIA MIOW !!!
To ja się pytam, co tu się od....
To ja się pytam, co tu się od....
Hehe jakby ci tu powiedzieć autor czy autorka miała chyba na myśli że pod kółkiem kotek robi miau :)
Jestem w śródmieściu. Rozbiłem sobie na 2 wieczory.
Gra mocno wręcz przypomina mi Gothica. Budową zadań oraz tego w jaki sposób zdobywamy wiedze o świecie.
Nie ma tu znaczników, podpowiedzi, strzałek czy dokładnych wytycznych. Nasz robocik to taki Notatnik z Gothica. Mamy pobierze informacje o zadaniu. Jest to moim zdaniem najlepsza rzecz w tej grze.
Jak chcemy ruszyć dalej, to sami musimy dowiedzieć sie co trzeba zrobić. Popytać innych, posprawdzać okolice, by zobaczyć jakich przedmiotów nam brakuje. Następnie bez żadnych podpowiedzi, sami musimy ogarnąć gdzie ich szukać.
Na dzisiejsze standardy coś takiego to fenomen.
Nie ździwie sie jak sporo osób się przez to odbije, bo gra jednak zmusz nas do wysiłku intelektualnego.
Co do reszty, to dla mnie słabo. Ogólnie kreacja świata fajna, dość dobrze budowana atmosfera. Ma sie na samym początku wrażenie, że Slamsy, to jedyne żywe miejsce. Później kolejne poziomy też.
Szkoda, że jest tak mało znajdzieć, które budowałby świat. Tak naprawdę informacji o świecie, tym co się stało, jak wygląda sytuacja, nie ma za wiele. Jestem już pod końcem, a nic paktycznie nie wiem o świecie. Historia robotów próbujących sie wydostać, kompletnie mnie nie ciekawi, bo bardziej tajemniczo wygląda reszta świata i to jak do tego doszło. A takich informacji nie ma praktycznie w ogóle.
Szkoda wielka, bo gra miała potencjał na coś w stylu Love, Deth and Robots w wersji growej. Nie ma tu praktycznie w ogóle poruszonych kwestii z tej serii. Albo jak ktoś tu wspomniał Black Mirror. Liczyłem, że to będzie takie "o nas" przy pomocy robotów i kota. Dlatego nie lubię indyków, bo rzucają sie z motyką na księżyc, nie mając budżetu czy doświadczenia. Wyprodukują grę, która ma duży potencjał fabularny, ale my gracze dostajemy tylko jednego gryza z całego tortu. Bo twórcy na więcej nie mieli czasu i budżetu.
To tak jakby Gothic 2 kończył się w momencie przyjścia do miasta.
Osobiście to nie poleciłbym nikomu tej gry. Może jedynie fanom Gothica, bo nie było dawno takiej gry z tą mechaniką zadań i budowy świata co w tamtych grach.
Gra mocno wręcz przypomina mi Gothica.
U panie... grubo.
A sama gra przesympatyczna. Tyle lat już gram i nie pomyślałem nigdy że wcielę się kiedyś w postać kota i bardzo urzeknie mnie jego historia. Gra nie jest faktycznie żadnym wyzwaniem ale i nie taki był zamiar twórców. Bardzo zmysłowa muzyka, klimatyczne lokacja, sposób prowadzenia narracji no i nasz kotek. Naprawdę warto zagrać i cieszyć się każdą minutą gry. Polecam.
Konstrukcja misji jest taka sama jak w Gothicu, dlatego mi go mocno pod tym względem przypomina. Dawno takiej gry nie było, przez co Gothic sam się nasuwa do porównania. W Gothic to gracz sam musiał znaleźć informacje o tym jak fabułę popchnąć do przodu. To gracz sam musiał odszukać informacje o świecie. Nie było mechaniki podpowiadającej "idź za strzałką" "Ten podświetlony NPC to jego szukasz" itd. A robiło to się na kilka sposobów. Głównie po przez rozmowę z ludźmi. To oni dawali informacje co gdzie i jak. Dokładnie tak samo jest w Stray.
Nie masz kompletnie żadnych podpowiedzi ze strony gry. Sam musisz pomyśleć i poszukać.
Np. misja z odwróceniem uwagi robota w sklepie.
Żadnej informacji gra nie dała gdzie zdobyć kasetę.
Myślę, że nawet część graczy nie ogarnęła co tam trzeba włożyć, bo nie wiedzą co to kaseta :)
I tak jest skonstruowane wszystkie zadania.
Tak tylko sam fakt że nie ma podpowiedzi jak w Gothicu to trochę za mało na takie porównanie. To całkiem inny gatunek gier.
Ale ja piszę o konstrukcji zadań. Nie ma znaczenia czy jaki to gatunek. Cały trzon misji i sposobu jego wykonywania jest dokładnie taki sam w tych grach, dlatego porównanie samo się nasuwa. Dawno po prostu takiej gry nie było, bo gracze ogólnie to tępa grupa, która potrzebuje prowadzenia za rączkę.
Mnie ta gra przypomina konstrukcją Hirołs majt end medżik Czy. Jest sterowanie, jakaś misja do tego menu. O tak menu szczególnie godne uwagi. Prawie takie same jak w Kotiku znaczy Gotiku. Super no nie? Jeszcze jak spotkam Xsardasa to mu uścisnę...łapkę...na szczęście. O bo tak. A czemu nie?
Kak to? Toć to nie Bugerfield 2042 i ocena to max. powinna być 4/10, jak u Kangurka Kao!
Mnie w tej grze zabrakło mechaniki ukrywania się kotka i skradania się.Np. wchodzimy w cień i pokazany jest pasek ukrycia się kitka i zurki nas nie widzą w ogóle ciemność powinna być sprzymierzeńcem kota w tedy widzimy jego ślepia zielone i po co kotu latarka w dronie ? skoro koty świetnie widzą w ciemności.Jakim cudem zurki słyszą kota który porusza się bezszelestnie ?.I jeszcze personalizacja kotka by się przydała fajnie było by mieć w grze czarnego kotka.
No nie bardzo właśnie z tym skradaniem. No to fajne no to miodne. Chcesz się poskradac to zagraj w splintera
koty świetnie widzą w ciemności.
Nie jest to do końca prawda. Kocie oczy "wzmacniają" światło, jakie wpada przez źrenicę (po to lustrzana wyściółka za siatkówką), więc widzą dobrze przy stosunkowo słabym oświetleniu, ale w całkowitej ciemności są ślepe tak samo jak ludzie.
Trochę grając po mieście przypomina trochę podlatuje Shenmue … chodzi o te japońskie lokacje w miastach.. ten klimat i architektura pomieszczeń , ciasne, zamknięte uliczki.. liniowość i łażenie od jednego miejsca w drugie.. gdyby zamiast kota był Ryo to byłby dobry shenmue ;) mógłby tak wyglądać i mieć taki klimat jak stray…