Obecne tu na forum kobiety, powiedzcie raz na zawsze, wolicie chudzielców czy facetów z ,,daszkiem" nad wiadomo czym.wczoraj na grillu, sprzeczaliśmy się o to w swoim gronie.
Jedne osoby twierdziły że daszek jest obleśny, a inne że to atrybut dojrzałego faceta. Ja przychylam się do tej drugiej opcji.
Tak szczerze to nawet ja, jakoś sympatyczniej od razu patrzę na kogoś kto ma brzuch, niż na chudzielca jak patyk.
Lepiej mieć oponę z przodu niż być zasuszonym jak Ramzes wyciągnięty z grobowca. A wy jak uważacie? Szczególnie wy kobiety miejscowe?
Na zdjęciu mój kumpel i ja (ja to ten w zielonym).
Wczoraj nie dość że grill na wieczór wleciało, to wcześniej pizza na cienkim cieście w knajpie.
Typowy GOL, Gęsty się pyta tych trzech lasek na forum czy z takim maćkiem zarucha, a oczywiście musieli się tu zlecieć forumowi doktor Hałsi i mówić że jak nie schudnie to dostanie raka i umrze. Nie o to pytał, zresztą patrząc na jego posty to i tak mam wrażenie że jest martwy w środku :)
najlepsza sylwetka to taka typu tarantula czyli długie kończyny i duży brzuch. Taki wygląd od razy budzi skojarzenia z niebezpiecznymi ptasznikami budzi grozę wśród mężczyzn i pożądanie u kobiet bo kobiety uwielbiają bad boyow
Powszechnie uważa się że najgorsza budowa ciała to chudzielce z brzuchem tzw. slimfat/skinnyfat. Czyli ten po prawej ma przerąbane
Tak na chłopski rozum, lepiej być chudzielcem z brzuchem niż grubasem z brzuchem, ale co kto lubi.
Właśnie nie bo jak jesteś gruby i masz brzuch to jesteś miśkiem i niektóre kobiety to lubią, a jak jesteś chudy i masz brzuch to nie masz nic
A jak ważysz lekko powyżej normy i masz brzuch? Czyli nie jesteś ani chudzielcem, ani grubasem?
A jak ważysz lekko powyżej normy i masz brzuch? Czyli nie jesteś ani chudzielcem, ani grubasem?
Dokladnie. Jestes ni w pi ni w oko.
Pamiętaj Kamil, możesz zawsze opowiadać że pod dużym głazem jeszcze większy wąż się skrywa.
W pierwszej kolejności, taką otyłość brzuszną powinno się rozpatrywać w kategorii zdrowia a nie urody ;P
A konsekwencje stłuszczenia narządów wewnętrznych mogą być poważne: choroby układu krążenia, nowotwory, miażdżyca, cukrzyca, nadciśnienie.
Na szczęście otyłość można leczyć :)
Typowy GOL, Gęsty się pyta tych trzech lasek na forum czy z takim maćkiem zarucha, a oczywiście musieli się tu zlecieć forumowi doktor Hałsi i mówić że jak nie schudnie to dostanie raka i umrze. Nie o to pytał, zresztą patrząc na jego posty to i tak mam wrażenie że jest martwy w środku :)
Młodsze tak nie mówią, wszystkie moje ciotki, kobiety po 50 i 60, wlaśnie ten daszek uważają za męskość w czystej postaci.
Jak przeczytałem tytuł o oglądaniu pornoli byłem pewien że to wątek Gęstego.
A tu zonk.
Gęsty pojechał po bandzie, ale w innym wątku.
Gęsty, ten bandzioch to jest hard porno, moja wyobraźnia rani mój mózg.
Każdy to indywidualny przypadek, więc bez wklejania fot swoich mackow ta dyskusja jest jalowa
Swoją drogą to gdzie jest Stanson? Pamiętam że te 10 lat temu miał się czym pochwalić też.
Pewnie pędzi gdzieś przez miasto ponad 100km/h do stęsknionej córki i napalonej żony swoją Hondą.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12022545
Takich ja nie chcę.
Kwestia wygody. Duży brzuch przeszkadza w spaniu, uprawianiu sportu czy chodzeniu po górach. Trudno mi dostrzec zalety.
najlepsza sylwetka to taka typu tarantula czyli długie kończyny i duży brzuch. Taki wygląd od razy budzi skojarzenia z niebezpiecznymi ptasznikami budzi grozę wśród mężczyzn i pożądanie u kobiet bo kobiety uwielbiają bad boyow
a inne że to atrybut dojrzałego faceta.
Ile osób bez brzucha tak twierdzi? Przecież to to wymówka dla lenistwa. Jako osoba która zrzuciła oponę (będąc skiny fat) mogę tylko stwierdzić ze to jest nietrakcyjne i zdecydowanie bardziej wole pilnować diety żeby to nigdy nie wróciło. Niestety uwarunkowania genetyczne.
Młodsze tak nie mówią, wszystkie moje ciotki, kobiety po 50 i 60, wlaśnie ten daszek uważają za męskość w czystej postaci.
No chyba ze chcesz zaliczyć własna ciotkę, to proponuje zacząć dodatkowo nosić obcisłe ciuchy żeby uwydatnić maciusia.
Gęsty widzisz siusiaka jak sikasz?
atrybut dojrzałego faceta Mieć wyrzeźbiony sześcian. To jest atrybut dojrzałego faceta a nie mieć brzuch piwosza.
Każdy mo sześcian, tylko u większości jest przykryty miłym w dotyku, ale nie miłym w wyglądzie "kocykiem".
Jako kobieta stwierdzam, że taki brzuch jedynie kojarzy mi się z panami, którzy codziennie walą browary po pracy i siedzą na tyłku przy meczyku. To w ogóle nie jest atrakcyjne i w ogóle nie jest żadnym atrybutem prawdziwego mężczyzny. Jedno to mieć trochę smalcu, a drugie mieć bebzon że ci siusiaka nie widać.
Takie bebzuny na pewno nie są atrybutem dojrzałego faceta. Raczej leniwego kanapowca chłopy ;) No i zdecydowanie nie jest to zdrowe. Więc raczej bym się zastanowił na zgubieniem tych kałdunków ;) Oczywiście są kobiety którym to nie przeszkadza a nawet się podoba. Co to gustów to kto woli. Ale ze względów zdrowotnych to lepiej coś z tym zdecydowanie zrobić :)
Mam 188 cm, jestem dobrze zbudowany i ważę 95 kg, ale mam bęben i cieżko mi go zrzucić pomimo diety i aktywności sportowych... jakieś rady?
Raz musiałem przejść na dietę bez węglowodanów. W miesiąc brzuch mi spadł grubo o połowę, ale chodziłem wiecznie głodny i podenerwowany...
Jeszcze możesz wykluczyć całkowicie alkohol z życia. Znajomi się chwalili, że bez zmiany innych nawyków tracili parę kilo
Jeżeli nie jesteś chory to ujemny bilans kaloryczny zawsze sprawi, że będziesz chudł.
W miesiąc brzuch mi spadł grubo o połowę, ale chodziłem wiecznie głodny i podenerwowany...
Nie ma chyba nic gorszego... ile to już razy to przerabiałem... nie tędy droga.
Ogranicz węgle, nie eliminuj całkowicie.
W 9 przypadkach na 10 powodem brzucha jest nadmiar węgli, zwłaszcza cukru, w diecie. U mnie było tak samo, jak z powodu kontuzji kolana musiałem przerwać treningi to w pól roku przybyło mi 10 kilo, głównie w bebechu. Powód był dość prosty, węgle są konieczne w dużych ilościach przy aktywności fizycznej, jednak przy siedzącym trybie życia nie potrzeba ich aż tak dużo. Zresztą stad tak często tatusiowy brzuszek, bo facet po urodzeniu dziecka nie ma już czasu na piłkę z kumplami czy pobiegać ale nie uwzględnia zmiany poziomu aktywności w swojej diecie.
Paradoksalnie po ich ograniczeniu czułem się mniej głodny, bo złapałem bilans pomiędzy tłuszczami, białkiem i węglami. Większość osób robi błąd idąc na dietę tnąc po prostu kalorie bez zastanowienia się, tylko że to może nie zadziałać gdy np. w diecie jest nadmiar węgli a człowiek tnie głównie tłuszcze bo słyszał, ze są złe. W rezultacie chodzi głodny i albo nie chudnie albo łapie efekt jo-jo.
Kolejną kluczową kwestią jest regularność posiłków. Organizm przyzwyczajony do regularnych posiłków nie odkłada aż tyle tłuszczu. Nieregularne posiłki są naprawdę poważnym problemem.
Jeżeli nie jesteś chory to ujemny bilans kaloryczny zawsze sprawi, że będziesz chudł.
Tak, ale brzuch schodzi na końcu. Kiedyś zdrowo i pomału schudłem do 85 i wyglądałem jakbym był chory a brzuch dalej jakby na ciągłym wzdęciu...
To nie jest tak, że brzuch schodzi na końcu :) Jak zrzucasz kilogramy to chudniesz z całego ciała :) Jakbyś mierzył obwody całego ciała to byś zobaczył, że zrzucasz również w innych częściach niż tylko brzuch. To wszystko zależy ile masz masy tłuszczowej a ile mięśniowej.
Enigma -> Wiadomo ze w brzuchu odklada sie najwiecej tluszczu. Dlatego musisz cwiczyc zeby ten tluszcz w miesnia przerobic i je w miare rownomiernie rozlozyc. Bo bez silki to faktycznie moga ci zostac chude rece i nogi a brzuch nadal zaokroglany.
U dziewczyn wystarczy ze nie beda jesc. Facet musi jednak nie tylko schudnac ale zamienic tluszcz na miesnie zeby nie wygladac jak patyk. Wiec u faceta jest trudniej bo dieta+trening, a u bab wystarczy tylko dieta bo jako patyki beda atrakcyjne :P
Najlepiej robic w parzyste kardio a w nieparzyste silowe, do tego dobra dieta, mocno cisnac i sie nie zniechecac. I w 1 rok (jak nie bedziesz oszukiwal) to bedziesz mial zrobiony 6 pak jak Thor:)
Polecam robić interwały. Np. bieganie interwałowe. Ja tak schudłem w ponad rok ponad 30 kg. Ważyłem 103.5 i zszedłem do 70. Diet nie stosowałem ale nie zajadałem się fast foodami i słodyczami jak i też nie piłem pepsi itp tylko wodę mineralną.
A i jadłem od 3 do 5 posiłków dziennie. Jak 5 to mniejsze porcje. Obecnie jem 3. Śniadanie jak król, obiad jak książę a kolację jak żebrak.
wczoraj na grillu, sprzeczaliśmy się o to w swoim gronie.
Ale nad czym sie tu sprzeczac? Wiadomo ze kazda laska bedzie sie slinic na widok wyrzezbionego 6 paka ->
A nie bebeacha z tluszczem. To ze jest to jakis niby "atrybut meskosci" to wymyslily sobie grubasy nawzajem zeby sie jakos dowartosciowac.
Jednym slowem Gesty nie pierdol, tylko marsz na silke, zmien diete i zacznij mocno cisnac. To moze twoje zycie erotyczne a i moze zawodowe w koncu poprawi.
A nie zlopac piwsko, zero ruchu i oklamywac siebie ze wielki beben da ci +10 do wygladu.
Jak ja nawet nie wiem jak się zabrać za siebie, za dużo tego wszystkiego, tych planów itp.
Do tego nie potrzeba wielkich planów.
Rok temu przy wzroście 170cm ważyłem ~75kg.
Przestałem żreć, bilans kaloryczny na minus.
Usystematyzowałem posiłki, jem o 9, 12, 15, 17 i 19.
Codziennie chodziłem po 6 - 10km i tak przez jakieś 4 miesiące. Spadek wagi zatrzymałem na ~60kg.
Teraz pilnuje tylko kalorii i jest git. Jak wiem ze idę na wyżerkę to dzień przed i dzień po jem mniej żeby zachować równowagę.
Do tego wazę sie codziennie i kontroluje wagę.
Szesciopak to kwestia kalorii, niekoniecznie ruchu, mozna zalatwic samym ograniczeniem jedzenia. Nie ma mowy o zadnym glodzeniu, wystarczy jesc minimalnie pozniej zapotrzebowania kalorycznego, jedynie im mniejszy deficyt tym dluzej calosc bedzie trwala.
Xin
Się śmiejesz, ale ja pamiętam (chyba faktycznie nawet rok mniej więcej się zgadzał :D), że jak kiedyś w wątku o fetyszach napisałam, że ja lubię męskie łydki, to potem kilkanaście zdjęć wjechało i sobie mogłam oceniać :D
To co, panowie, na pewno nie dacie się namówić?
Ja tam lubię takie pączusie z dziurką ^___^
A ja bym na to spojrzał trochę z innej strony. Każdy tutaj pisze, że trzeba dbać o siebie, ćwiczyć, liczyć kalorie itd. A może brzuch to właśnie oznaka, że ktoś dobrze żyje, niczym się nie przejmuje, ma wiele radości w życiu? Wychodzi spontanicznie na grilla, pije piwko cieszy się życiem? Co Wam z tego dbania o formę skoro i tak się starzejecie? Gesty pożyje 10 lat krócej ale może tak lubi i daje mu to radość? Zadajcie sobie te pytania.
Tutaj w sumie wszystko opieramy na tezie, że trzeba chodzić na siłkę 6 razy w tygodniu, spędzać tam 2h za każdym razem i jeść najlepiej omlet z samych białek z jarmużem, pierś z kurczaka z ryżem i pół ogórka na kolację.
Moim zdaniem każdy może znaleźć jakąś aktywność fizyczną, która mu będzie sprawiać przyjemność i trzymać się jej 3-4 razy w tygodniu po godzince, używać częściej nóg jako formy transportu + można jeść naprawdę smaczne i zdrowe rzeczy np. 8 czy 9 posiłków na 10 i wychodzić na plus.
Tutaj odjąłeś panu 10 lat życia, ale weź też pod uwagę, że mało kto doceni w nim romantyka jak spoci się jak świnia po przejściu z samochodu do supermarketu a zawsze jak wstanie to wypadają mu okruszki z bebecha. Może to jest dla niego ważne skoro pyta o opinię ludzi - chociaż, mam nadzieję, że nie czytając większość opinii...
Nadwaga to nie tylko krótsze życie, ale tez mniej siły, notoryczne zmęczenie, apatia, niższe libido itd. To naprawdę psuje życie.
A by utrzymać znośną formę nie potrzeba wiele, trochę ruchu (i znowu nie trzeba go bardzo dużo bo około 15-20 minut dziennie), rozsądna dieta (nikt nie zabrania piwka czy grilla, rozchodzi się tylko o to by nie jeść tego codziennie) i tyle.
Brak stresu z liczeniem kalorii, przejmowaniem sie wygladem i optymizm rownowazy problemy zdrowotne zwiazane z otyloscia. Czyli jako optymistyczny grubas wychodzisz na zero.
Brak stresu z liczeniem kalorii, przejmowaniem sie wygladem i optymizm rownowazy problemy zdrowotne zwiazane z otyloscia. Czyli jako optymistyczny grubas wychodzisz na zero.
Ale jakiego stresu?
Jak wchodzisz na odpowiednią dietę to przyzwyczajenie sie to około miesiąc, potem już nawyk.
A w zdrowym ciele zdrowy duch. Osoby z nadwagą i otyłe częściej padają ofiarami depresji i apatii.
"Mordo pokaż brzuszek do zdjęcia, bo muszę o coś na forum zapytać".
Podoba mi się kierunek w którym to idzie.
Kumpli znam już tyle lat, że możemy gadać o wszystkim, a prawie zawsze rozmowa kończy się tym kto jakie miał dzisiaj rano sranie.
Nie kumam tych rozmów o stolcu, gowno mnie interesuje jak kto sra, jak można z tego zrobic codzienna rutyne
To nie są takie wcale głupie rozmowy
Pozartowac mozna ze wszystkiego, ale znam ten typ, co to o kupie lubi gadac jak o pogodzie.
Siedzi facet w kinie, czuję nagle że facet z przodu niego się załatwił, więc szturcha go i pyta:
- przepraszam...czy pan się zesrał?
Tamten odpowiada:
- tak a o co chodzi?
Na grillu to zawsze pada prawie ten żart i wszyscy leją z niego.
Nie słuchajcie Mutanta, on jeździ na tacho i nie jest obiektywny. Jak się zaczyna kręcić na ostro a zegar tyka to wiadomo jaka jest procedura gdy za brudne majty nie dają mandatu (jeszcze). Mój brat w podobnej branży od zawsze mawia: "kto raz zjadł starą parówkę na Orlenie a potem przez 12 godzin prowadził konwój ten się z żartów o sraniu nie śmieje".
A prawda jest taka, że nic tak nie jednoczy jak rozmowy o sraniu. Ja np. przeprowadziłem ponad 100 rekrutacji w IT i zawsze pytam kandydata czy było srane a potem przechodzimy do szczegółów, jak ktoś nie pamięta jakiego bydlaka wypchnął dziś rano na świat to bym go nawet przy kasie w Żabce nie posadził a co dopiero do programowania! Dziewczyny również uwielbiają to, odkąd do repertuaru dorzuciłem pytania o sraniu to mam nieustanne awantury w domu, bo Ania czy inna Basia z HRów nie przestają mnie wypytywać co dziś robię i czy już było srane po robocie.
Moje wydalanie tez ma tacho, zsynchronizowane z tym w samochodzie, takze problemu nie ma.
gowno mnie interesuje jak kto sra
lol
b
Mnie też.
Pytałam małżonka, czy mogę mu foto zrobić, ale nie wyraził chęci :(
b
fakt, ma niezłe, regularne pedałowanie przynosi wyraźny efekt, łydy, uda i poślady jak z tytanu, więc tym bardziej pączek nie przeszkadza (zresztą to taki bardziej donut, w sam raz na deser)
przecież oboje wiemy, że wszystko zależy od pozycji, if u know what i mean ;) dlatego ja tam oponek bym nie skreślała!
twostupiddogs
jasne, że włochate, wydepilowane łydki są mało męskie, no chyba że jest się zawodowym kolarzem/pływakiem
Jak można jeździć dużo rowerem i mieć brzuch? To jest niemożliwe.
"Jak można jeździć dużo rowerem i mieć brzuch? To jest niemożliwe."
Dla niektórych 20-40 km to dużo :P
Myślę, że bardziej odstraszające dla kobiet jest wieczne bezrobocie niż brzuch ;)
co to jest w ogóle za pytanie
chyba oczywiste jest, że lepiej być szczupłym, niż utuczonym
jest to wizualnie lepsze, ale też zdrowsze i wygodniejsze
oczywiście to nie powód, żeby jako grubemu odmawiać sobie życia, czekać ze wszystkim "aż się schudnie" itd., gruby też może mieć karierę i ładną dziewczynę, ale nie zakłamujmy rzeczywistości
Bebzon po lewej świadczy o słabej kondycji zdrowotnej która jest przeciwstawna do tego o czym pyta gestchowa.
moje kilkuletnie córki mają sześciopaki od pływania na basenie a tutaj stary facet z obleśnym bolerem ;) tak atrybut męskości majtki bojowe z przodu żółte z tyłu brązowe i bebech jak spasiony troll ;)
Córki chude a dużo zarabiasz, a ja i kumple bebzony świadczące o dobrobycie, a na czterech zarabiamy koło 5k na miesiąc razem... Nie wiem o kim to gorzej świadczy panie.
pierwsze słyszę aby bieganie, robienie pompek, robienie brzuszków, podciąganie i dbanie o siebie coś kosztowało, dodatkowo możesz porąbać z 5m3 drewna na zimę jak nie dla siebie to dla sąsiadów :)
Co Wy wiecie amatorzy o prawdziwych mężczyznach, popatrzcie tylko na mnie. Samiec alfa nad samcami ->
Fajki, komp i piwo, RAJ. Każdy po 30 to zrozumie i będzie zazdrościł panu że zdjęcia.
Dokładnie tak, tym wszystkim wysportowanym lalusiom wydaje się że jak będą spędzać całe życie na siłowni, wcinać soję kilogramami i wylewać hektolitry potu byleby zrobić chędogo przez dwie minuty. Nie mają pojęcia o życiu ani o prawdziwych przyjemnościach.
Gdyby bebech świadczył o dojrzałości, to mój kumpel mający 24 lata jest tak trzy razy dojrzalszy.
Nie, nie i jeszcze raz nie - otyłość czy niedowaga, i to i to jest złe, i nie ma że któreś "bardziej" bo do jednego grona należysz. Nadmiar tłuszczu dla większości ludzi jest nieatrakcyjny i kropka. Kogoś tam kiedyś może znajdziesz, komu nie będzie przeszkadzać a może nawet się podobać, ale panienki się do ciebie ze względu na bebech zlatywać nie będą.
Proszę, odpowiedź na zadane pytanie od pytanej: wybrałabym suchoklatesa.
Poza tym, zgadzam się z Tal_Rasha, że czysto fizycznie to wybór między dżumą a cholerą, na szczęście są na tym padole jeszcze inne opcje :)
Obecne tu na forum kobiety, powiedzcie raz na zawsze, wolicie chudzielców czy facetów z ,,daszkiem"
Raz na zawsze: wygląd nie jest najważniejszy!
Zróbcie challenge: zmiana nawyków żywieniowych i wdrożenie aktywności fizycznej.
Strzelcie sobie identyczną fotkę za pół roku* i wklejcie obok tego to wakacyjne zdjęcie z brzuchami do porównania PRZED i PO. Dopiero wtedy mogłabym tak naprawdę cokolwiek odpowiedzieć.
*jesli ktoś ma doświadczenie w temacie, skorygujcie ramy czasowe proszę
**
Jeśli ktoś ma wątpliwości - tu nie chodzi o efekt końcowy, ale o determinację w dążeniu do celu.
Trzymam kciuki i czekam na fotkę po metamorfozie!