Recenzja gry Gwint: Mag Renegat - niska jakość w niskiej cenie
5.5 to ocena patriotyczna, jeśli zapomnicie że to stworzyli ludzie z red to takie 2/10 w porywach ;(
Gwint dla jednego gracza? Zależy jak zrobiony.
To? Tak nie za bardzo.
Coś jak Wojna Krwi? Jak najbardziej tak
Czy czasem w zwykłego Gwinta nie można grać solo, wydaje mi się że można.
5.5 to ocena patriotyczna, jeśli zapomnicie że to stworzyli ludzie z red to takie 2/10 w porywach ;(
Ign dało 8, tylko wy zawistne polaki tak pomstujecie...
Szkoda, że w minuach nie ma nic na temat polskiej wersji językowej - karty żywcem wzięte z Gwina Online (z dubbingiem, ale już bez animacji), za to cała reszta (narracja) bez dubbingu.
Całość sprawia wrażenie jakby stworzyli to praktykancie na koniec praktyk w konkursie najlepsi zostaną zatrudnieni / nawet po przeciętnym thronebreakerem ciężko uzasadnić co właściwie dzieje się w tej firmie, najpierw jakiś witcher slayer z zerowym wsparciem a potem takie coś. Miejmy nadzieje że to tylko wypadki przy pracy i cisza przed burzą i za moment wjedzie kapitalny dodatek do W3 i Cyberpunka.
No umówmy się, w takiej cenie to raczej ciężko oczekiwać nie wiadomo czego. Pograłem ledwo 1,5 godziny ale dramatu nie ma. Gra jest dosyć uboga ale da się w to trochę pograć. Na pewno bardziej w to wolę pograć niż w Gwinta online.
Zagraniczne wielkie serwisy daja wyzsze oceny, wiec nie wiem komu wierzyc.
Włącz TV. Tam Ci powiedzą komu masz wierzyć.
Zamiast patrzeć na cyferki w recenzji i zastanawiać się komu wierzyć,to przeczytaj je i wywnioskuj z nich jakie gra ma plusy i minusy
Jeśli ocenić dodatek w porównaniu do dodatków fabularyzowanych do Hearthstone'a, to Mag Renegat wypada całkiem nieźle.
A ja tam pogrywam od 4 dni, siedząc na plaży :) i dobrze się bawię...
Dla mnie niedoścignioną karcianką jest Slay the Spire, bo tutaj liczą się głównie umiejętności, a nie szczęście i zasobność portfela. Wcześniej miałem ze 100 h w Gwinta i tam nie miałem najmniejszych szans w multi, bo przeciwnicy mieli dużo lepsze karty. W Slay the Spire gram sobie w trybie Daily Climb i bardzo często jestem w top 10, a niema zawsze w top 50. Tutaj szczęście się przydaje, ale nawet z kiepskimi kartami idzie wygrać wszystko, Gwint nie jest tak dobrze zaprojektowany.
Zawiodłem się, i to bardzo :( Wojnę krwi przeszedłem 2 razy, w Gwincie mam wszystkie karty i gram w miarę regularnie, a tutaj po kilku godzinach po prostu wieje nudą i powtarzalnością.
w sumie lubilem wojne krwi, ale w to nie zagram, raz ze recenzje slabe, dwa ze po cyberpanku powiedzialem sobie ze juz nic od redow nie kupie. No chyba ze faktycznie wyjdzie jakas perelka.
Ta gierka, bo grą tego nie nazwę to dla mnie może 4.0 nie ma porównania z " Wojną Krwi" gdzie istniała fabuła która zachęcała do poznania całej historii. Jest to nudne, wykorzystuje wtórne i powtarzalne mechaniki w grach mobi.. I aż przykro że stworzyli to REDZI!