No wlasnie, Ikar zrobil sobie skrzydla z wosku, polecial za blisko slonca, wosk sie roztopil i Ikar spadl.
Ale czy to ma sens? Przeciez im wyzej tym temperatura jest nizsza (snieg w gorach, kilkadziesiat minus jak leci sie samolotem na zewnatrz). Jedank teoretycznie UV jest wieksze im wyzej jestesmy i goretsze powietrze jest wyzej. Albo moze na jakis "komin cieplny" trafil?
Czy diabel tkwi w szczegolach i na pewnej wysokosci faktycznie moglo byc gorecej?
A na jakiej wysokości on mógł lecieć? Z 50 metrów jak nie mniej. A stopił się wosk z gorąca. Jakby zostawił te skrzydła na ziemii też by się wosk stopił no ale wtedy pomyśleli, że czym wyżej leciał to musiało być coraz bardziej gorąco i że dlatego się stopił wosk.
Czyli wedlug jakiego pulapu wysokosci twojim zdaniem temperatura zaczyna rosnac/malec?
Ale Biblię też tak rozkminiasz? No bo jak taki Noe zmieścił na arce wszystkie te zwierzęta?
Dobre! Niemniej jest odpowiedź na to pytanie. Kup sobie książkę pt. "Arka Noego. Studium wykonalności” by John Woodmorappe. Nie wiadomo tylko czy Noe zabrał ze sobą kangury, jeśli wówczas Australia nie była znana. Do tego dochodzi pytanie o zwykłe koty, które w biblii nie występują.
EDIT. Nie wspominając już o endemitach z innych (także wówczas nieznanych) kontynentów.
Ten wosk mu sie rozpuścił, bo za duza moc mial jego silnik odrzutowy, ktory wyniosl go na orbite.
Rozmawiałem z Ikarem w niedzielę w pracy. Żyje i ma się dobrze. Mówi, żeby nie wierzyć w jakieś tam stare historie.
Poza tym budujemy jachty, a nie rzeczy do latania.
Nie Ikar sobie zrobił tylko jego stary (Ikar pomagał w procesie produkcyjnym). Natomiast myślisz, że co - leciał na granicy atmosfery ziemskiej lub po orbicie? Przecież to nie był Gagarin -) Jeśli dobrze pamiętam (świadczą o tym opisy lotu) to lecieli w miarę nisko nad morzem. Dopiero gdy Ikar wpadł na głupi pomysł aby zwiększyć wysokość lotu to promienie słońca roztopiły wosk. Zdarza się.
W ogóle to wosk by zaraz popękał a skrzydła by się rozleciały zanim by w ogóle się oderwał od ziemi. To tak jeśli chodzi o ścisłość.
Nie zawsze. Pamiętaj, że akcja miała miejsce nad Morzem Śródziemnym, które ma wysoki stopień zasolenia i leży w klimacie - nomen omen - śródziemnomorskim -) Tak więc:
- ciepło (nie mylić z gorąco-) utrzymuje plastyczność wosku i ten nie pęka
- wosk wymoczony w bardzo słonej wodzie nabiera plastyczności i jest dużo mniej podatny na pękanie
A jak się wzbił w górę to wosk popękał i się skrzydła rozleciały i to ma sens.
Przed lotem ostrzegał Ikara, by nie wzbijał się zbyt wysoko, gdyż słońce mogłoby roztopić wosk, ani nie leciał zbyt nisko, by wilgoć morza nie rozmoczyła piór.
czyli wniosek ze mieli lecieć nad samą wodą,
gdzie zawsze jest chłodnie ponieważ woda pochłania ciepło, więc za pewne dlatego nie za wysoko by nie wyjść z tej strefy, jednocześnie nie za nisko by pióra nie zawilgotniały.
Tu nie chodziło o duże wysokości raczej kilka - kilkanaście(nawet z tym naście to mam wątpliwości) metrów nad wodą.