Ci magicy tworzyli Star Wars, teraz otrzymają dokument
w zasadzie to chyba kazda edycja vhs, a bylo ich kilka byla lepsza od dvd i kolejnych remasterow cyfrowych z nowa/zmieniona zawartoscia.
Bardzo podobała mi się zmiana starego Anakina na nowego w Powrocie Jedi.
Do Haydena bardzo mocno się przywiązałem przez prequele i cieszę się że to on stał się duchem mocy.
W tym momencie pieprzę logikę bo warto.
Co tam jeszcze.... poprawiono cyfrowo kiepsko wyglądające miecze z oryginału, usunięto brwi Vaderowi, podmieniono końcowy utwór w Powrocie Jedi na znacznie lepszy (Victory Celebration).
W większości na plus że tak powiem.
A sam Lucas to pionier i legenda popkultury. Można mu wytykać pewne wady i błędy reżyserskie, wiadomo nikt nie jest idealny ale to co zrobił dla branży filmowej jest bezcenne i należy mu się szacunek.
Wystarczy spojrzeć co Disney wyprawia z tą marką i proszę mi nie mydlić oczu Mandalorianinem który nic nie wnosi do fabuły i bazuje tylko na fan contencie. Był niezły ale bez przesady.
Fajny serial dokumentalny się szykuje i chętnie bym go obejrzał w całości. Natomiast co do poprawek to nie rozumiem po co na siłę co chwile coś poprawiać, bo oryginalna trylogia była magiczna pod tym względem. Te wszystkie modele i sprawienie że wyglądało to na ekranie jakby się działo naprawdę było niesamowite. Ale Lucas miał chyba owsiki w tyłku i co chwilę musiał coś majstrować, to tak jakby co chwile w książce zmieniać słowa, szyk zdania i tak dalej...