Panowie, macie jakiś sprawdzony antyperspirant? Większość których używam predzej czy później plami mi koszulki... a tych które nie plamiły nie pamiętam. Ewentualnie jakiś patent na pozbycie się tych plam? Pranie wielokrotnie nie pomaga...
Zazwyczaj się nie wpisuję do takich wątków, ale w sumie sam teraz poszukuję, więc niech będzie :D
Od lat korzystałem z Garniera Invisible, oczywiście niszczył koszulki, był drogi ale za to mega skuteczny, wydajny i o subtelnym zapachu. Od momentu wybuchu wojny postanowiłem ograniczyć wspieranie firm, które obnosiły się z kontynuowaniem działalności w Rosji, więc wziąłem jakąś Niveę. Jest dramatyczna, schnie chyba przez pół godziny, pachnie mocno jakbym się wypsikał tanim dezodorantem, w dodatku nie grzeszy skutecznością.
A ja zazwyczaj nie zakładam takich wątków, ale już płakać się chce widząc kolejną zniszczoną bezpowrotnie koszulkę.
Jam miałem ten sam problem, plus parafina odkładająca się na koszulkach. Kilka lat temu przesiadłem się na antyperspirant w kamieniu i jest git. Nie zostawia śladów, nie niszczy koszulek. A jeden kamień wystarcza na kilka miesięcy.
Z tym to jest zdaje się niezła beka, bo wszystkie eko świry polecają ałun zamiast złych antyperspirantów z aluminum, a nie wiedzą, że ich cudowny antyperspirant w kamieniu to właśnie sól aluminum...
Nivea Men w kulce - zazwyczaj Dry Impact lub Silver Protect, choć teraz używam Fresh Kick.
Ten pierwszy nie posiada alkoholu, ale niestety dość długie schnie. Natomiast dwa pozostałe posiadają alkohol, ale za to są "suchsze". Coś za coś.
Nie polecam natomiast dezodorantów (antyperspirantów) w spray'u. Nie dość, że brudzą one ubrania, to w dodatku podczas psikania sypie się z nich... biały proszek.
Z kolei dezodoranty w sztyfcie są tak jakby "najbardziej mokre" i bardzo długo schną.
Czyli tak jak wspomniałem, najlepiej kupić dezodorant w kulce.
BTW obecnie kupiłem do testów Adasia w kulce, który też na nie zostawiać śladów. Używał ktoś? Faktycznie nie zostawia? Pachnie fajnie - tzn delikatnie i nienachalnie, ale nie wiem jeszcze, czy działa, no i najważniejsze - czy jest bezpieczny dla ubrań. Bo koszulki starczają mi zwykle na lata.
Przeważnie po dezodorantach miałem ślady pod pachami, od dłuższego czasu używam różne kulki i nie mam z nimi żadnego problemu. Nie tak dawno miałem L'Oreala, aktualnie używam trzecią kulkę z Adidasa (szarą z różnymi wariantami kolorów, na ten moment szaro pomarańczowa) i jest okej. Śladów nie ma, dosyć szybko schnie, jest trwały i wydajny, z drugiej strony nie mam problemu z potliwością nawet w upały, także nie wiem jak będzie u kogoś innego, ale u mnie paszka nawet po ciężkim dniu wieczorem jeszcze ładnie pachnie :D
Póki co (made in russia) Rexona Men w sztyfcie.
Wycofany już dawno w Rossmann. Ostatnio widziałem że w Kaufie nadal dostępne.
Chyba przejde na tanią Isane
A propos Rexony - no właśnie, ponoć jest z Rosji...
Ale mam jakieś resztki Rexony z zeszłego roku, zwykłej Invisible, i ta była wyprodukowana w UK, wyraźne to napisali na opakowaniu. Do tego, co ciekawe, nie ostrzegają przed kontaktem z odzieżą.
Ta z Kauflandu to Rexona Invisible Active Protection. W ogólnie nie ma informacji o kraju pordukcji. No i na etykiecie ostrzegają, by unikać kontaktu z odzieżą aż do wyschnięcia... Chyba jakaś ruska i do tego trefna :(
Gillette w żelu. Chodzę na co dzień w czarnych t-shirtach, więc też długo szukałem takiego, który nie zostawia śladów na ubraniach. Wszystkie zostawiają, ale ten najmniej.
Ja właśnie przestałem korzystać z Gilette ze względu na zostawiane ślady a nieraz wręcz zaschnięte, twarde place pod pachami.
Uzywajac antyperspirantow nie pozbedziecie sie plam pod pachami, bo zawieraja one Aluminium, ktore jest odpowiedzialne za zolte przebarwienia pod pachami. Trzeba wtedy znalezc sposob na ich skuteczne usuniecie. Gdy jeszcz uzywalem antyperspirantow, koszulki przed praniem traktowalem tabletkami do zmywarki. Brzmi glupio, ale moczenie koszulek w goracej wodzie z rozpuszczona tabletka dawalo rewelacyjne efekty. I nie wplywalo to w zaden sposob niekorzystnie na material. Minus byl tylko taki, ze mozna tak bylo czyscic wylacznie biale koszulki.
Obecenie uzywam dezodorantu NIVEA MEN Fresh Activ 0% Aliminium (ACH). I mimo iz nie jest to antyperspirant, to odziwo tak dziala. Niweluje wrecz calkowicie efekt pocenia sie pod pachami. Nie wiem dlaczego, nie wnikam, ale mam nadzieje, ze ten produkt nie zostanie wycofany ze sprzedazy, bo jest rewelacyjny.
I taki maly hint dla osob, ktore ciepria na mokre pachy. Ogolenie wlosow to juz polowa sukcesu. Uznawane to jest za malo meskie, ale jest skuteczne.
Nie polecam natomiast dezodorantów (antyperspirantów) w spray'u. Nie dość, że brudzą one ubrania, to w dodatku podczas psikania sypie się z nich... biały proszek.
Wystarczy zastosowac sie do zalecen odnosnie uzytkowania. Po pierwsze przed rozpyleniem nalezy porzadnie wstrzasnac pojemnikiem. Ja robilem to tak od 5 do 10 sekund. Po drugie nalezy spryskiwac cialo z odleglosci przynajmniej 20-30 cm. Wtedy ten bialy proszek (chyba talk) zostaje ladnie rozpylony na ciele. Tyle i tylko tyle.
Golenie pach, a potem kulka bądź spray Adidas Climacool. Trzyma do wieczora fajnie, plam żadnych nie ma, ładnie pachną.
Używałem długo Rexony Invisible w sztyfcie i byłem bardzo zadowolony, zarówno ze skuteczności, niemal zerowych śladów na koszulkach pod pachami, jak również z ceny. Jednak od jakiegoś czasu wydaje się nie do kupienia, Made in Russia. Czytałem, że Unilever planuje wznowić produkcję gdzieś indziej, ale to pewnie potrwa.
Teraz zastępczo kupiłem Nivea Invisible w kulce i tak sobie. Mokre to to, musi się rozmazać pod pachą i wyschnąć. Mam wrażenie, że też krócej "daje radę".
Podsumowując też się chętnie dowiem co stosujecie, bo szukam zastępstwa rexony. Za spreyami mocno nie przepadam.
Ja polecam z Rexona tylko nie w żelu tylko w tym (fotka).
Może warto zamiast antyperspirantu używać dezodorantu, u niektórych antyperspirant ma gorsze działanie niż niestosowanie niczego.
Właśnie używam OldSpice Captain w sztyfcie i jest ok. Mam jakąś Niveę w kulce ale trzyma dobę, a to OldSpice 48 godzin i ma fajniejszy zapach więc....
W chłodniejsze miesiące- aloesowe bezzapachowe psikadło jakiejś "eko/bio" firmy. Nazwy nie pamiętam, kupuję przez internet szukając wzrokowo etykiety.
W cieplejsze miesiące muszę używać blokerów- takich co używa się wieczorem po kąpieli a rano trzeba zmyć i działa kilka dni.
Vichy, jest drogi, ale żaden antyperspirant nie sprawdził mi się tak dobrze. Zdecydowanie polecam.
od zawsze Str8 Adventure.. i niestety ta seria została wycofana ;( - ktoś używał i poleci jakiś zamiennik ?