Wiedźmin Pogromca Potworów „to teraz dno totalne”. Co poszło nie tak?
Oj słaby czas dla CDPR, nowa gra bazująca na gwincie - słabizna, ta gierka mobilna praktycznie zapomniana(ten news mi w ogóle o niej przypomniał), sam gwint też już na oparach jeździ, a cyberpunk każdy wie jaki był i jest.
Jurassic World Alive osiągnął całkiem niezłe dochody i liczby pobrań.
https://sensortower.com/blog/jurassic-world-alive-revenue-40-million
Tyle że to nigdy nie był klon Pokemon GO. Ba,ta gra miała nawet potencjał aby przebić pokemony. Grę zabili... Sami deweloperzy brakiem nowości
Ale przed Pokemon GO było Ingress. Zresztą nie wiem czy nazywanie każdej gry geolokalizacyjnej "klonem Pokemon GO" jest odpowiednie. To w sumie tak jakby każdego fpsa nazywać klonem Dooma. Według mnie to po prostu odrębny gatunek gier którego pokemony nawet nie zapoczątkowały, ale zdobył dzięki nim popularność.
Ale JP to akurat klon Pokemon GO i to dość konkretny.
JP - chodzisz po realnym świecie i zbierasz DNA dinozaurów aby je ewoluować
Pokemon - chodzisz po realnym świecie i zbierasz cukierki pokemonów aby je ewoluować
JP - wstawiasz dinozaury do sanktuariów, dzięki czemu dostajesz bonusy
Pokemon - wstawiasz pokemony do sal gimnastycznych, dzięki czemu dostajesz bonusy
JP - walczysz z innymi dinozaurami w PvP i PvE
Pokemon - walczysz z innymi pokemonami w PvP i PvE
JP - "rajdy" z rzadkimi pokemonami
Pokemon - "rajdy" z pokemonami
Przykładów jest o wiele więcej, jak choćby inkubatory, lepsze wersje pokemonów/dinozaurów itd.
Żyło do czasu tej ostatniej aktualizacji, która popsuła przyjemność ze zwykłej walki z potworami.
Ale przede wszystkim ludzie czekali na nowy sezon fabularny, który się niestety nie pojawi. Zeszłoroczne lato z Monster slayer wspominam bardzo miło. Przeszedłem 150 km robiąc fabułę.
Najlepsze co w tej chwili mógłby zrobić CDP to wzorem Hello Games zamknąć się w piwnicy i przez kolejne kilka lat naprawiać i dodawać darmowy kontent do Cyberpunka. Przykład NMS pokazuje, że da się z crapa zrobić tytuł bardzo dobry.
Ale to by prawdopodobnie oznaczało, że zarząd zamiast kupować kolejne jachty i pływać gdzieś u wybrzeży Bahamów popijając szampana za kilkanaście tysięcy złotych musiałby trochę się poświęcić i zainwestować hajs w firmę i pracowników zamiast w siebie więc takiej opcji nie ma.
Zamiast tego jak najtańszym kosztem chcą zrobić grę która będzie im napychać kabzę "za darmo".
Przykład NMS pokazuje, że da się z crapa zrobić tytuł bardzo dobry
no właśnie nie pokazuje, gra dostała tonę updatów, contentu a mimo to gra nadal jest płytka jak kałuża
To ze ci nie odpowiada, nie oznacza, że jej nie naprawiono i nie rozwinięto wręcz kosmicznie względem tego, co pokazano w dniu premiery.
Ja też nie grałem i nie zamierzam grać w NMS, bo to kompletnie nie moja bajka. Ale doceniam, co deweloperzy zrobili po wpadce.
Tylko nie bierzesz pod uwagę jednego - zmiana silnika na Unreala. Nikt nie będzie poświęcał czasu, w momencie gdy uśmiercają własny silnik. Zrobią jeden dodatek (duży) i parę darmowych DLC w stylu nowego samochodu, ubranka, fryzury czy skina, bo obiecali że COŚ będzie i na tym się skończy. REDengine się kończy, lepiej przeszkolić pracowników do przyszłych projektów, bo podejrzewam, że kontynuacja Cyberpunka będzie już na UE.
NMS to bardziej sukces marketingu.
A co do CDPR to właśnie to robią. Kończą w piwnicy Cyberpunka, nie zdradzając szczegółów za bardzo.
Wiedźmin Pogromca Potworów, to produkt spółki zależnej Spokko. Co prawda to część CDPR, ale ta firma niewiele ma wspólnego z pozostałymi produktami CDPR.
CDprojek chce sie wyróżnić na tle innych Polskich firm gamingowych i nie robić symulatorów tylko wymyślają jakieś księgowe gierki dla maklerów giełdowych.
Lepiej niech wrócą do czasów symulatorów bo i tak nic nie wymyślą.
Ostatnia aktualizacja nie dosyć, że zlikwidowała drzewka umiejętności i teraz wszyscy grają dokładnie tak samo, to jeszcze przerobili potwory aby każdy wymagał olejów i petard (które możesz tylko kupić, bo niea ich już do craftu.
Czyli kasa wygrała.
Kto tam chciał to sobie grał (jak ja) i jakoś dawało radę. Wpadł managier i kazał zrobić aktualizację-monetyzację i gierka spadła z rowerka. W starej wersji można było płacić aby było szybciej i łatwiej albo gotować mozolnie eliksiry i oleje za darmochę. Czyli klasyk f2p. Teraz trzeba cały tydzień farmić żeby mieć parę groszy żeby zrobić kilka eliksirów żeby zabić kilka potworów żeby mieć kasę na eliksiry które się właśnie zużyły. No ale od czego są kryształki... Anyway, teraz drepcząc w lesie wróciłem do audiobooków a spokko może gasić światło.
Co poszło nie tak?
Najpierw postanowili zrobić fajną gre.
Potem ustawili progi lvli tak że chodząc z buta wbicie wyższych poziomów zajmowało by całe miesiące nolife'owania.
Następnie powiększyli zasięg walki z potworami tak że w zasadzie można grać tylko z kanapy nie ruszając się z domu, cała idea "mobilnej gry" legła w gruzach.
Limity xp na kolejne poziomy dalej były tak wyżyłowane że odblokowanie wyższych poziomów dalej zajmowało miesiące nolifeowania tyle że z kanapy.
Następnie doszli do wniosku że za mało zarabiają i wywrócili ekonomie gry robiąc z niej pay2win, rozwalając przedmioty na które ludzie ciężko pracowali żeby je zdobyć i ustawiając całą walke tak że granie bez wydawania kasy nie ma sensu, a do tego "pokasowali" ludzią umiejętności robiąc nowe drzewko zmuszające do wbijania jeszcze wyższych lvli w jeszcze wolniejszym tempie.
No co mogło pójść nie tak? Ciekawe...
ps. Nie ma klonów Pokemon Go, Pokemon Go to klon Ingress'a.
Jak to co poszło nie tak? Ktoś tam wysoko w CDPie chce swojej dojnej krowy, na której możnaby zbijać krocie z monetyzacji, ale że jest zbyt pazerny, to doszło do zaorania gry...
To koniec CDPRed. Było wiedźminy robić dalej. Na W4 każdy czekał, albo było zrobić jak Ubigniot, Wiedźmin i pod tytuł. Może chociaż licencję sprzedadzą komuś porządnemu.. ale nie... lepiej robić gierki na telefony i Cyberpranki przez 10 lat :D
Nie wiem skad ten hejt. Jak dla mnie gra stała się "grywalna" dopiero po nowej wersji. Jest lepsza, ciekawsza, bardziej rozbudowana. Także jak na moje jakiekolwiek zmiany CDPR zrobiło, pewno z pewną świadomością, sa na lepsze.
Poczatki, jak juz poprawiono pierworodne bledy, byly w tej grze bardzo fajne. Szkoda, ze z kazda kolejna aktualizacja robili coraz wiecej, zeby zniechecic do gry.
Ta gra pierwszego dnia to był bezsensowny grinding. Całe założenie gry było głupie. Sam przestałem grać po kilku wypadach na miasto.
Artykuł nierzetelny oparty o trolowe komentarze że sklepu. Były 2 dni kiedy gra była za trudna i zaraz wyszedł patch i jest dużo ciekawiej niż w wersji oryginalnej. Oczywiście nie trzeba wydawać grosza żeby grać i się dobrze bawić. Kompletne brednie ludzi którzy nie grali. Poza tym gra się rozwija właśnie doszły kolejne potworki i misje. Tak trzymać. A niedowiarków zachęcam do przejścia gierki ??
szkoda, że wyłączyli opcję tworzenia petard i kupowania skilli z drzewka umiejętności, bo straciłem jeden z fajniejszych skillów - odbicie podczas parowania
Widzę że
Otóż grałem w WMS od premiery grubo ponad 500 godzin. Miałem 40 poziom i wymaksowane 90% bestiariusza. I grałbym dalej, bo nie przeszkadzał mi ani grind ani brak nowych questów - po prostu spacery z wiedźminem i wyszukiwanie tych brakujących kilku potworków były dla mnie przyjemną formą spędzania czasu.
Patch 1.2.0 a później 1.2.1 spowodowały że po dwóch tygodniach nadziei na to że coś poprawią - usunąłem grę.
Po pierwsze zlikwidowali "max" w bestiariuszu i szukanie potworów straciło sens (bo miałem już wszystkie, a to że co 2 tygodnie dodają 1 nowego nie wystarczy żeby mieć co robić).
Po drugie zlikwidowali drzewko umiejętności co było absurdalne w kontekście oświadczeń o "wzmocnieniu elementów RPG" (polegającym na dodaniu informacji liczbowych dotyczących hp lub siły - co nie przekładało się na wyniki walki!).
Po trzecie i chyba najważniejsze, zmienili balans walki w taki sposób, że nie dało się pokonać najprostszych potworków bez zużycia dużej ilości eliksirów lub oleju. Przeprojektowali też system craftingu tak aby nie dało się znaleźć sensownej ilości składników, co zostało odczytane przez społeczność, w tym również mnie, jako próba przymuszenia do wydawania prawdziwej gotówki.
No i wisienką na torcie było dla mnie to, że zbroja mantikory, nie pasująca do nowego systemu alchemii, została ludziom usunięta, mimo że niektórzy wydali na nią wcześniej prawdziwe pieniądze.
Poprawiam bo sprawdziłem ze swoimi excelami: bestiariusza miałem wymaksowane ponad 98%. Nie w sensie tego ile mi brakowało trofeów, bo potworki miałem wszystkie, tylko ile mi brakowało sztuk do "max" każdego jednego.
Może ktoś napisze że potrzebuję maści na ból dupy - i będzie miał rację, bo naprawdę chciałem je wszystkie wymaksować.
I jak
Odpalenie po raz pierwszy wiedźmina w domu ma 1 minus - praktycznie każde zadanie jest z dala od domu, a po aktualizacji, misje mi się przesunęły o 1 ulicę w bok (o ile fajnie, że przybliżyło mi się jedno zadanie bliżej domu, o tyle drugie wyszło dalej niż bym chciał).