Nie chciał zabić rozłączonego rywala, zyskał sławę
Ile razy zdarzyło mi się nie atakować w lolu rozłączonego przeciwnika z przeciwnej alei... Gdzie moja sława? :)
Taki jesteś chojrak to dostań się do e-sportu, i wtedy zobaczymy czy nie rozwaliłbyś kolesia który dostał DC, gdzie każdy punkcik się liczy a stawką są miliony. Pewnie nawet całego newsa nie przeczytałeś żal.
Swoja droga smieszne ze ktos gra o miliony i ma nagle dc co moze zadecydowac o wyniku. Jesli to wynika z kiepskiego netu to powodzenia zycze grac z takim klientem.
Ja czasem udaje ze mam DC i czekam na ofiary
Kultury się czereśniaku niewyrośnięty naucz albo matce powiem co w necie wypisujesz.
Via Tenor
Dozgonna chwala z mojej strony. Gdzie wplacic donejta!?
Pewnie przeciwnik i tak był ostatnim żywym z teamu i nie miał szans wygrać. Ciekawe czy by zrobił to samo jakby wygrana była poważnie zagrożona. Zapewne nie, więc ma czym się podniecać.
Pewnie przeciwnik i tak był ostatnim żywym z teamu i nie miał szans wygrać.
Oglądałeś w ogóle filmik? Dwóch jego teammateów przyleciało na balonach.
Kilka razy w Elden ring czy dark souls, kolesie mnie zrajdowali jak np byłem w kiblu itp. Okazało się, że widząc, że jestem afk grzecznie poczekali nie robiąc mi krzywdy, to się ceni
W CoD się udawało AFK, a że na publiku większość się bawiło, to czekało się jak wytną ci całą drużynę i lecą na respa po ciebie. Zawsze, ale to zawsze ktoś się nabrał, że byłem na afk.