Grając w różne gry, w większości takie gdzie się poruszamy jakimś pojazdem, czasem mam wrażenie że prędkość pokazywana na jakimś liczniku nie współgra z odczuciami danej prędkości. Wiadomo że o ile nasz sprzęt do danej gry nie jest zbyt słaby, nie powinna to być przyczyna "mniejszej prędkości" pokazanej na ekranie.
I właśnie mimo dobrego sprzętu, stałe 60fps w większości gier wyścigowych nie mam odczucia tej "realnej" prędkości jeśli ciśniemy 300km/h, tylko jak by to było dużo wolniej. Może to przez skale świata? może to tak po prostu jest i tyle? Może dopiero będzie to bardziej odczuwalne mając 240 klatek na sekundę?
Póki co chyba jeszcze w żadnej z gier co grałem do tej pory nie miałem takiej immersji prawdziwej prędkości... Być może jest gra w jaką nie grałem i jest świetnie zrobiona bez "sztucznej blokady prędkości"? Nawet w serii F1 jakoś te prędkości nie są przeze mnie odczuwalne jakoś wybitnie, a gra ma znamiona symulacji :)
Czy twórcy gier, specjalnie to jakoś niwelują "bo gracz wtedy mało by widział na ekranie"? czas reakcji etc. :)
Ale zdajesz sobie sprawę, że np jadąc samochodem to prędkości nie odczuwasz tylko wzrokiem?
Jak chcesz idealnie odczuć 300km/h patrząc w monitor?
Tak, akurat mogę sobie to wzrokiem "zobrazować" mając jako takie pojęcie, można łatwo porównać samym obrazem.
Znaczy 300km/h to jeździsz codziennie i doskonale wiesz jak szybko powinien przesuwać się obraz na monitorze, żeby poczuć tę prędkość i przyspieszenie?
Na co dzień nie jeżdżę tyle, i tak wiem jak to mniej więcej wygląda i powinno wyglądać w grze. Po prostu będzie trzeba coś odpalić w grze by zwiększyć tempo gry, jak np film :P
Widać chyba Tobie jest ciężko sobie zobrazować prędkość.
Uważasz że jadąc w rzeczywistości autstradą 200 km/h tak czuć tą prędkość, że mało widać przez szybę ?
Pewnie ultra szerokie monitory dodają wrażenia gdy obraz po bokach szybciej mija
https://www.youtube.com/watch?v=jK4cC7vJgDU
Po prostu sam obraz 2D nie jest w stanie przekazać faktycznego uczucia jazdy z daną prędkością. Jak poruszasz się na żywo to nie tylko widzisz co się dzieje (w przestrzeni, nie na płaskim obrazie), ale też czujesz wszystkie przyspieszenia jakie działają na ciało.
W grach twórcy stosują różne triki, żeby spróbować zwiększyć wrażenie prędkości, trzęsienie ekranu, strużki powietrza oplatające samochód, rozmycie otoczenia, oddalająca się od samochodu kamera. W simach jest tego mniej, dlatego wydaje się, że się jedzie wolniej niż naprawdę.
Dzięki.
Jestem ciekaw jakie jest wrażenie właśnie prędkości dopalając takie F1 22 na VR, czy lepsze, bliżej realizmu?
Błędnik potrafi oszaleć przy chodzeniu w grach, a co dopiero w dynamicznych grach wyścigowych...
Ogólnie trzeba mieć mocną głowę do takich rzeczy, bo mózg głupieje gdy wzrok podpowiada, że śmigasz 300 km/h, a ciało stoi w miejscu.
Gościu od stanowisk VR do wynajęcia powiedział mi, że już nikt nie instaluje wyścigówek do VR bo one najczęściej powodują mdłości u grających (spowodowane szaleniem błędnika). Może coś w tym jest, jakoś mało widzę gameplayi z wyścigówek z wykorzystaniem VR.
Chciał bym spróbować przetestować VR + wyścigówka. Póki co nie mam zbytniej możliwości tego zaznać. Zawsze to jest jakieś doświadczenie i przekonanie się jak to właściwie może jest i być może to jest jedyna rzecz co najbliżej zbliża do realizmu "prędkości".
Mi błędnik wariuje tylko od chodzenia w FPS-ach, bo wszystko wokoł się rusza i mózg nie ma odpoczynku. Przy symulatorach wyścigowych nic nie czuję niepokojącego, bo wokół jest zbyt dużo stałych obiektów w kokpicie, na których można skupić wzrok.
Generalnie poczucie prędkości zależne jest od FOV-a. Przybliż kamerę, a obraz będzie stał przy 200 km/h, oddal trochę, a będzie wrażenie wskakiwania w nadświetlną. Pamiętam, że najlepsze poczucie prędkości miałem w stareńkim Grand Prix Legends, gdzie nawet jazda po prostej na 17" monitorze była przeżyciem samym w sobie.
W F1 22 Halo bardzo psuje wszelkie wrażenia. Jest uczucie siedzenia w czołgu, bo głowa jest otoczona murem z każdej strony. Fajnie jest natomiast w Project Cars 2, w bolidzie Lotusa z 1967, gdzie głowa wystaje swobodnie ;)
Ale też zrozumieliście mnie źle. Raczej wiadomo że 1:1 tego się na wirtualny świat nie da przełożyć i by było odpowiednie odczucie. Chociaż by było w 90% jakoś zbliżone do rzeczywistości. I nawet nie chodzi tu o prędkości 300km/h + ale nawet przy dużo niższych prędkościach w grach średnio czasem to wypada.
Ja to bym powiedział, że w niektórych grach jest wręcz za szybko względem tego, jak naprawdę odczuwa się prędkość :D A klatki nie mają przecież nic do rzeczy...
W grach jak wiemy często stosuje się różne rozmycia, głównie w samochodówkach. Cała seria NFS , czy GTA też czasami.
Po drugie ludzkie oko może się przyzwyczajać do obrazów z ekranu o czym się przekonałem obserwując pewną maszynę. Jeśli będziesz długo się patrzył i spowolnisz ..nie wiem jak to nazwać może "swój wzrok" to przyzwyczaja się on tak jak do ciemności i obraz staje się tak wyraźny jakby stał w miejscu. Coś jak skupienie snajpera tylko w tym przypadku podąża on za obiektem który się powtarza w kółko i nasz mózg zapewne odnajduje podobieństwa co nam ułatwia szybciej ujrzeć dany obraz. Mówię o powtarzalności gdyż nie wiem jeszcze jak by zachowywał się wzrok gdyby każda klatka była zupełnie czymś innym i poruszała się z niezwykłą prędkością. Nie wiem czy nasz mózg czy wzrok by wyłapał wszystkie zmiany