Cześć,
Jeżeli Andrzej Duda podpisze ustawę w takiej formie jaką Sejm przegłosował to osoby, które mają kredyt hipoteczny będą mogły skorzystać z tak zwanych "wakacji kredytowych". Będzie to można zrobić dwukrotnie zawieszając ratę na 4 miesiące. Czyli w 2022 oraz w 2023. Interesuje się ostatnio dość poważniej inwestowaniem w różne aktywa, ale nie o to chodzi. W związku z tym, że pieniądz przez inflacje traci mocno na wartości i stopy procentowe są wysokie warto nadpłacać kredyt, aby zmniejszyć ratę kredytu lub skrócić okres kredytowania.
W związku z tym rząd daje nam darmową opcję jednego lub drugiego. Zrobię prostą symulację co będzie się opłacało zrobić KAŻDEMU i będą gorąco zachęcał do tego, bo większość jest nieświadoma jak małe kwoty nadpłat przekładają się na cały okres kredytowania i oszczędność w kieszeni. Z wakacji kredytowych będziemy mogli "zarobić" na dwa sposoby:
1) nadpłata niepłaconych rat (4 miesięcy w 2022) + nadpłata niepłaconych rat (4 miesiące w 2023),
2) nadpłata niepłaconych rat (8 miesięcy w 2023, czyli zawieszamy np. wrzesień-grudzień 2022, styczeń-kwiecień 2023).
Do rzeczy. Symulacja wakacji kredytowych na lipiec 2022.
Rata kredytu: 2277,77 zł
Koniec kredytowania: październik 2046
Symulacja 1, czyli nadpłaty 4+4. Oszczędzamy przez 4 miesiące: 2277,77 zł x 4 = 9111,08 zł. Idziemy z tą kwotą do banku (czy robimy to on-line) i nadpłacamy tę kwotę kredytu. Po operacji wybieramy co chcemy: zmniejszoną ratę przez cały okres kredytowania: 2202,92 zł czy skrócenie okresu kredytowania: 2 lata, 6 miesięcy. No to idziemy kolejny raz w 2023 z tą samą sytuacją, czyli 2202,92 zł x 4 = 8811, 68 zł. Po tej operacji wybieramy co chcemy, zmniejszona rata do kwoty: 2132,12 zł lub skrócenie okresu kredytowania: 1 rok, 9 miesięcy.
Symulacja 2, czyli nadpłata razem 8 miesięcy. Oszczędzamy przez 8 miesięcy: 2277,77 zł x 8 = 18222,16 zł. Idziemy z tą kwotą do banku (czy robimy to on-line) i nadpłacamy tę kwotę kredytu. Po operacji wybieramy co chcemy: zmniejszoną ratę przez cały okres kredytowania: 2127,74 zł czy skrócenie okresu kredytowania: 4 lata, 7 miesięcy.
No i najważniejsze podsumowanie:
- przy symulacji 1 oszczędzamy przez cały okres kredytowania:
a) czyli przy zmniejszonej racie do 10.2046: 24.607,80 zł
b) skracamy okres kredytowania: 100.300,04 zł (zostawiamy ratę 2277,77 zł, ale skracamy o 4 lata i 3 miesiące, czyli kończymy kredyt w 07.2042)
- przy symulacji 2 oszczędzamy przez cały okres kredytowania:
a) czyli przy zmniejszonej racie do 10.2046: 25.586,76 zł
b) skracamy okres kredytowania: 106.699,59 zł (zostawiamy ratę 2277,77 zł, ale skracamy o 4 lata i 7 miesiące, czyli kończymy kredyt w 03.2042)
Podsumowując: dzięki zaoszczędzonym 8 miesiącom realnie rząd daje nam darmową opcję skrócenia kredytu w najlepszej opcji o 3 lata i 11 miesięcy i zaoszczędzeniu ponad 106 tysięcy lub zmniejszenia raty miesięcznej o 150 zł, dzięki czemu zaoszczędzimy prawie 26 tysięcy.
Namawiam każdego do tego typu manewru :) Przekażcie to rodzinie, bo wiele osób jest nieświadoma takiej możliwości.
P.S. Wiem, że założenie jest teoretyczne, bo wiadomo, że stopy procentowe w przyszłości mogą iść dalej w górę lub wreszcie w dół i raty kredytów będą się zmieniać wielokrotnie, ale tu chodzi nadal o to, że tak czy siak to się bardzo opłaca.
P.S.2 Ta symulacja będzie się opłacała na KAŻDEJ racie kredytu, czy to będzie 1000 zł / 3000 zł / 6000 zł.
Swoją drogą ciekawe jak bardzo "pozytywnie" wpłynie na operacja na oprocentowanie depozytów w bankach.
Tutaj macie dobre narzędzie, abyście sami sobie sprawdzili jak u Was rata kredytu będzie się zmieniała (lub okres kredytowania) przy nadpłacie: https://finanse.uokik.gov.pl/kalkulator-zmiany-oprocentowania/
Wszystko fajnie tylko jest małe ale... weź panie odłóż miesięcznie z wypłaty 2277pln gdzie 70% ludzi w tym kraju zarabia poniżej 4k na rękę ... mission impossible, no chyba że sami prezesi na golu. 70% wszystkich pieniędzy w kraju jest w rękach ok 9% ludzi w Polsce, i to jest kur..a fenomen... u ludzi którzy siedzą w spółkach skarbu państwa i trzepią wypłaty na poziomie 150K miesięcznie, u Obajtków, cwaniaków Morawieckich co nabrali sobie obligacji itp.
A ty nie chwaliłeś się czasem że głosujesz na PiS? To teraz miska ryżu i to roboty za 400 dolarów miesięcznie!
Rozumiem, że przez wzrost rat kredytu ludzie wiążą ledwo koniec z końcem i wakacje kredytowe będą wydawać "na życie", ale dla tych, którzy nie muszą proponuję rozwiązanie jak z 1 postu. I tak jak pisałem, przy każdej kwocie miesięcznej to się opłaca.
Ale wiesz, że to tylko symulacja i przykładowa rata kredytu?
Myślenie nie boli.. Nie ma co sie dziwić, że ludzie zarabiają poniżej 4k skoro nawet tekstu ze zrozumieniem nie potrafią przeczytać, hehe :-)
Albo ostatnio przy wylewie lokat "wysokooprocentowanych" ludzie pytali "ile zarobię na tej lokacie".. Nie ma co się dziwić, że lud głupi. A jak lud głupi to i mało zarabia :-) Sami ludzie są sobie winni
Piertus --- Nie przypominam sobie.
Brak wprowadzenia jakiegokolwiek kryterium do skorzystania z tych wakacji to IMO błąd.
Co nie zmienia faktu, że pierwszego dnia wejścia w życie ustawy jestem w banku i składam wniosek :D Jak dają to żal nie skorzystać, wszystko nadpłacę.
A kiedy wakacje od prądu?
https://tvn24.pl/biznes/z-kraju/ceny-pradu-podwyzka-pgnig-5780701?source=rss
No też mam zamiar tak zrobić. Niby nadpłata kilku tys przy kredycie na 115 tys może nie wydaje się duza to w dłuższej perspektywie coś się tam uda zaoszczędzić. Niestety pewnie spora część kredytobiorców zamiast pomyśleć w ten sposób kasę wyda na inne rzeczy, oczywiście pomijając tych dla których to jest faktycznie jakiś rodzaj pomocy w trudnym czasie.
Przy aktualnych stopach procentowych nawet najmniejsza nadpłata potrafi zrobić różnicę. Ja w tym miesiącu wpłaciłem raptem 3k przy racie kredytu lekko poniżej 700zł, co spowodowało skrócenie okresu kredytowania o 10 miesięcy. Nietrudno sobie policzyć że zaoszczędziłem zdrową sumkę tym manewrem
A jak stopy procentowe wzrosną do 15% to zrobią 12 miesięczne wakacje kredytowe na 50 lat, czy spłacą każdemu kredyt? Pamiętaj Polaku młody i ucz się, w tym kraju nie opłaca się być rozsądnym, gospodarnym, uczciwym, bo nierozsądni, niegospodarni, nieuczciwi cię zadepczą i będą żreć na twój koszt - wystarczy, że wybiorą do władzy podobnych sobie.
Nie wiem czy dobrze rozumiem ale jeżeli źle to mnie poprawcie. Załóżmy że odłoży się spłatę kredytu na te 4 miesiące. Za 4 miesiące zacznie się je znowu spłacać ale nie wiadomo czy w tedy znowu stopy procentowe nie pójdą w górę. I zamiast zaoszczędzić się nie straci na tym.
Stracisz jeżeli nie odstawisz raty z tych 4 odłożonych rat. Nadpłacając kredyt spłacasz głównie kapitał, więc nie ma matematycznej możliwości, żeby być stratnym na wakacjach kredytowych, jeżeli wykorzysta się wakacje kredytowe na nadpłatę kredytu.
"Jednym słowem bogaty stanie się bogatszy, a biedny biedniejszy :)"
Ciekawe swoją drogą jaka jest struktura kredyciarzy. Na zdrowy chłopski rozum większość to są duże miasta, chociażby z tego powodu, iż w małych miastach deweloperzy praktycznie nie budują.
Tym samym PIS po raz pierwszy chyba robi dobrze nie swojemu elektoratowi.
A czy ten kalkulator przewiduje jak będzie wyglądać rata gdy :
1)uderzy asteroida
2) wybuchnie III wojna swiatowa
3) gospodarka zdechnie i się niepodniesie przez jakieś 15 lat
4) atak kosmitów
5) superpandemie eboli lub czegoś gorszego
6) wygraną wyborach pisu na 3 kadencje
7) dożywocie wyniku zabicia komornika
8) śmierć
Trochę więcej szczegółów znalazłem w sieci na temat "wakacji". Mają być dostępne od sierpnia 2022. Wakacje po 2 raty w każdym kwartale, co oznacza, że od sierpnia do grudnia 2022 możemy zapłacić przy dobrych wiatrach jedną ratę z pięciu. Nie wiem co w momencie, gdy komuś rata kredytu przypadnie na początek sierpnia, gdyż kwartał to sierpień-wrzesień, więc może się okazać, że niestety kredytobiorca skorzysta z tylko 3 rat odroczonych w 2022. Wakacje po 2 raty w 2023 po 1 racie w każdy kwartał (od stycznia do grudnia 2023), czyli zamiast 12 rat zapłacimy 8 rat.
Znalazłem informację, że skorzystanie z "wakacji kredytowych" będzie odnotowane w BIK (zostanie dopisana taka informacja), ale nie będzie to miało wpływu na ocenę kredytobiorcy, co jest oczywiście bardzo dobrą informacją, ale to będzie musiało być uwzględnione w tej ustawie.
[Edit] Oczywiście pamiętajmy, że w związku z tym, że wydłuża nam się odroczenie rat to ponosimy opłaty z tytułu ubezpieczeń powiązanych z umową kredytową.
to jest debilizm kretynów z pis, który dosłownie działa proinflacyjnie
idiote, ktory wymyslil wakacje kredytowe przy takiej inflacji nalezaloby postawic przed plutonem i rozstrzelac
Oj kredyciarze im bardziej będziecie kombinować tym więcej waszych pieniędzy będzie zamiart w banku to na rynku co spowoduje większa inflację i większe podwyżki stóp procentowych A w konsekwencji jeszcze wyższa ratę.
A tak ogólnie wakacje kredytowe = wyższa inflacja = wyższa raty po wakacjach kredytowych.
Czas zaorac PiS bo do zaorabia Polski są coraz bliżej.
Dlaczego tylko kredyciarze mają finansować walkę z inflacją skoro w tym samym czasie pisiorki dają emerytom 15 emerytury, 500plus dla uchodźców o które nawet nie prosili plus o takie tam? a tym czasie stopki w górę. Na ten moment banki proponują na przejście na stałe oprocentowanie czy się opłaca czy nie trudno powiedzieć ale rata nie musi być wyższa jeśli ktoś się zdecyduje.
Nie kredyciarze finansuja A ci którzy mają oszczędności. Ale za inflację są odpowiedzialni głowie kredyciarze oczywiście najbardziej państwo bo daje jak piszesz różne 13 500 300 tarcze wakacje kredytowe bony na kredyt. I gdybyśmy chcieli być uczciwi to właśnie ci kredyciarze powinni płacić za inflację stopami procentowymi równymi rzeczywistej inflacji.
Kredyciarz miał ratę 2000pln a teraz ma 4000pln tylko po to by ściągnąć nadmiar gotówki z rynku i dać przy okazji zarobić bankom ;) to kredyciarz finansuje walkę z inflacją. w innych państwach nie ma tak wysokich stop, w USA 1.75 w strefie euro nadal chyba 0.5 . Co do oszczędności to wystarczyło trzymać wszystko w dolarze, który podrożał o 30 procent w stosunku do pln. To wina pisiorkow i ich tarcz, wydrukowali 200 miliardów pln bez pokrycia, zamknęli gospodarkę i rozdali pieniążki. Raty kredytowe rosną a oni nadal rozdają pieniądze. Dlaczego maja podnosić raty a z drugiej 15 emerytura, 500 plus dla uchodźców a wcześniej na tych tarczach cwaniaczki z januszwxow mogły w łatwy sposób wyłudzić kilkumilionowe dofinansowanie . Jakbyś miał stopy 17 procent to enjoy bezrobocie 30 procent und masowy upadek polskich firm
Barnej najważniejsze inflację tworzy głównie kredyt. A więc walczymy z inflacja głównie podwyższajac stopy procentowe aby ściągać z rynku pieniądze które powstały z powietrza i zostały zapisane jako kredyt.
I oczywiście jeśli chcemy realnie walczyć z inflacja nie poprzez okradanie tych którzy mają oszczędności jak teraz to się robi należy podnieść stopy procentowe do wartości zbliżonej do realnej inflacji.
A co do kredyciarzy należy postawić na edukację finansową aby minimalizować korzystanie z kredytu. Zresztą kredytu na zmienną stopę procentową należy nie brać.
co to jest najważniejsza inflacja? Inflacji nie tworzy tylko kredyt PiS który w czasie COVID wydrukował 200 miliardów złotych. 15 emerytury, 500 plus dla obywateli a potem dla uchodźców, zwolnienie z podatku PIT młodych, zwolnienie z podatku uchodźców, zamknięcie gospodarki, tarcze covidowe gdzie cwaniaki dostawali milionowe dofinansowania. 2 lata temu w Polsce było inne prawo i banki nie musiały mieć w ofercie stałych stop i najczęściej nie miały w ogóle hipoteki w takiej ofercie dopiero niedawno po interwencji knf coś się zmieniło. Jakoś w Niemczech masz stopy 0.5 a inflacja spada i jest na ten moment niższa o 10 procent niż w Polsce. Nigdzie na świecie nie masz przelicznika inflacja stopy 1:1 nie wiem skąd to wymyśliłeś. Gdyby zlikwidować 500 plus, kolejne emerytury, przywrócić podatki dla uprzywilejowanych grup, wstrzymać wzrost pensji minimalnej to również ograniczyłbyś inflacje jedyny problem, ze wyborcy PiS nie maja hipotek i ich można okradać. Oszczędności tracisz jeśli coś z nimi robisz bezpiecznie możesz trzymać w obligacjach nawet w czasach recesji możesz mnożyć swój majątek ustawiasz pozycje na short i zarabiasz na spadkach, jakbys załadował się w dolary to również byś nie stracił. Also hipoteki na ten moment w Polsce są niezbędne jeśli chcesz mieć własne mieszkanie, zarabiając 5000 i kobieta 3000 odkładając miesięcznie powiedzmy 2k (bo 2500 na wynajem 3500 życie) trzeba byłoby odkładać 20 lat xD zakładając, ze ceny mieszkań nie urosną. Uczciwie pracujący Polacy są skazani na kredyt chyba, ze wpadnie jakiś spadek. Wyborcy PiS natomiast mieszkają w socjalnych i komunalnych żyjąc w znacznej mierze na koszt państwa i nie musza się niczym martwić
zaorać PiS?
przecież największym elektoratem Pisu są jego główni beneficjenci, którzy głosują dzięki temu rozdawnictwu, więc koło się zamyka.
Znalazłem informację, że skorzystanie z "wakacji kredytowych" będzie odnotowane w BIK (zostanie dopisana taka informacja), ale nie będzie to miało wpływu na ocenę kredytobiorcy, co jest oczywiście bardzo dobrą informacją, ale to będzie musiało być uwzględnione w tej ustawie.
Oj, będzie miało, bo:
a) masz problemy ze spłatą w związku z podniesionymi stopami
albo
b) jesteś "cwaniakiem", a banki za takimi nie przepadają.
Oczywiście że wakacje kredytowe nieuzasadnione dają możliwość przerzucenia części odsetkowej w kapitał ale czy jest to tak naprawdę uczciwe ? Wakacje kredytowe powinny dotyczyć tylko tych którzy naprawdę nie mają jak przeżyć obecnego okresu a nie po to aby przeprowadzać inżynierię finansową. Ruchy rządu w takim kierunku to dodatkowe osłabienie wartości pieniądza czyli defacto pompowanie dalej inflacji mimo gaszenia jej podnoszeniem pp.
Otóż to A.l.e.X, po to podnoszone są stopy żeby zdjąć nadrukowany bez opamiętania pieniądz z rynku i zdusić popyt, który za sprawą dodruku, polityki rzadu i nadmiernej kreacji pieniądza przez banki komercyjne (niskie stopy kusiły wszystkich) wystrzelił silnie w górę i to przy spadającej podaży towarów i usług. Wakacje kredytowe to bardzo zły pomysł. Odsuną w czasie nieuniknione i spowodują że będzie jeszcze bardziej boleć.
Dzięki za wątek, nie wiedziałem że jeżeli długopis da zgodę to trzeba jak najszybciej bić do banku żeby załapać się przed końcem kwartału.
Timing jest dość szczęśliwy bo jestem właśnie w trybie "spłacić ASAP", a jako że kraj dyma mnie z każdej strony to choć drobna korzyść na moją rękę (choć nie ukrywajmy, jestem w rozrachunku przegranym) da mi lekki uśmiech na twarzy.
I mogę być cwaniakiem, ale niestety nie łapię się na pierdyliard tarcz a rząd dostaje ode mnie prawie połowę wypłaty, a jedyne co widzę to lokalnie to najwyższe podwyżki cen, najwyższa inflacja i najwyższe stopy (kolega ma kredyt na EURIBOR i po prostu przeciera oczy).
Podsumowując, i tak to ja jestem tym co schyla się po mydło a kto miał zarobić pięknie na mnie zarobi, także mam nadzieję że chociaż wakacje dla każdego cwanego kredyciarza będą małym zwycięstwem i małym krokiem do szybszego ściągnięcia pętelki z szyi ;)
Dolar najdroższy w historii. "Sprawy na ten moment nie wyglądają przesadnie różowo"
Słyszeliście już nowinę? Według NBP szczyt pinokioflacji dopiero na przełomie 2022/23. Według banku może wynieść 26%.
Chciał motłoch Budapesztu i 500+ to teraz będzie mieć Ankarę i 500 do każdego rachunku.
https://lewiatan.org/prezes-nbp-znowu-sie-pomylil-inflacja-moze-przekroczyc-20/
Podpisane. Cwaniaki takie jak ja (określone przez niektórych) mogą iść do banku składać wnioski 28 / 29 lipca ;)
[Edit] Ktoś twierdzi, że od 1 sierpnia wnioski. Niby ustawa 14 dni wchodzi w życie, więc teoretycznie od 29 lipca można je składać według mnie, ale nie jestem dobry z prawa, więc mogę się mylić :)
W artykule napisano, że:
Kredytobiorcy mogliby z nich skorzystać w dowolnych dwóch miesiącach trzeciego i czwartego kwartału bieżącego roku oraz po jednym miesiącu w każdym z kwartałów 2023 r.
W pierwszym poście opisałeś jedną z opcji zawieszenia rat:
2) nadpłata niepłaconych rat (8 miesięcy w 2023, czyli zawieszamy np. wrzesień-grudzień 2022, styczeń-kwiecień 2023).
Z tego co zrozumiałem z artykułu, to nie będzie można zawiesić tak jak Ty podałeś, tylko np. sierpień-wrzesień i dwa z trzech następnych miesięcy (październik i grudzień, październik i listopad lub listopad i grudzień). Analogicznie w 2023 roku z tym, że raz na kwartał. Dobrze zrozumiałem?
Obawiam się tylko, jaki procent tych "wakacjowiczów" faktycznie wrzuci te pieniądze w nadpłaty, a jaki wyjedzie na wakacje do Tunezji... ;).
Bo chyba nie ma co marzyć, że to realnie pomoże komuś przygniecionemu przez politykę "jastrzębia" ;).
Te wakacje mają tylko faktyczne korzyści, jak całą kwotę z raty odłoży się i po tych 8 odroczonych miesiącach wpłaci się odłożoną kwotę. Inaczej to nie ma sensu, ale nie wiadomo, ile osób jest tego świadoma.
Nawet chyba nie trzeba odkładać na kupkę. Najoptymalniejsze wydaje się złożenie wniosku o wrzucenie w wakacje raty X, a dwa dni później zrobienie nadpłaty w tej samej kwocie. Dzięki temu nie odsetkują się kwoty tych nadpłat, przez te 8 miesięcy... ;)
Brzmi durnie? Oczywiście, przecież to nasze asy wymyśliły!
Są dwa główne problemy z tak ładnie opisanym potencjalnym zyskiem z "wakacji":
1. Nie każdy ma kredyt gdzie nadpłata jest bezkosztowa. Zdecydowana większość kredytów branych w 2016 i wcześniej, czyli wcale nie takich starych, ma koszty nadpłaty liczone w procentach np. 2-3%, co niweluje sporą część zysku tutaj. I tych kredytów też nie obejmują nowe przepisy, że bank nie może pobierać procentu od nadpłat.
2. Skorzystanie z wakacji zostawi ślad w BIK. W jaki sposób wpłynie to na scoring i przyszłe korzystanie z różnych form kredytowania się - nie wiadomo. Jeśli ktoś jest obrotnym obywatelem lub może prowadzi działalność i ma limity obrotowe, karty kredytowe, różnego rodzaju usługi faktoringowe i pochodne, z których korzysta rozsądnie tak by nic nie płacić, a tylko się wspomagać w życiu i biznesie, to czasem lepiej nie brać wakacji by zaoszczędzić parę złotych, ale zostawić sobie pięciogwiazdkowy scoring na kolejne lata, bo mogą być ciężkie. To oczywiście gdybanie, ale każdą rzecz warto wziąć pod uwagę.
A do plusów nadpłaty kredytu, o ile ktoś nie ma kosztów dużych z tego tytułu, dodałbym też fakt, że bank przy skróceniu okresu kredytowania musi oddać też proporcjonalną część pobranej prowizji i innych kosztów, a także zazwyczaj skraca się też ubezpieczenie obowiązkowe, to też mogą być niemałe pieniądze.
1. Nie każdy ma kredyt gdzie nadpłata jest bezkosztowa. Zdecydowana większość kredytów branych w 2016 i wcześniej, czyli wcale nie takich starych, ma koszty nadpłaty liczone w procentach np. 2-3%, co niweluje sporą część zysku tutaj. I tych kredytów też nie obejmują nowe przepisy, że bank nie może pobierać procentu od nadpłat.
Ok, ale czym jest 2-3% (złodziejskiej, przyznaję) marży banku z tytułu nadpłaty, wobec oprocentowania kredytu samego w sobie?
Popularny WIBOR 6M to obecnie 7,29%, dodajmy +/- 2% prowizji - w sumie ~9,3% oprocentowania kredytu.
Wobec tego dla jednej, przykładowej raty 1500 zł jednorazowa marża "nadpłatowa" to 45 zł. Okej, ale od tej samej kwoty kapitału w ciągu roku "naleci" 9,3% odsetek, tj. kwota 139,50 zł. W ciągu tylko pierwszego roku :).
2. Skorzystanie z wakacji zostawi ślad w BIK.
Wakacje covidowe też były notowane w BIK, ale bez wpływu na scoring. Tak samo będzie tym razem i to jest oficjalne stanowisko BIK-u. Innym tematem są potencjalne wewnątrzbankowe "czarne listy", ale nimi żaden bank się raczej nie pochwali. ;)
– (…) Ważne jest to, że, jak przy wakacjach kredytowych umownych i ustawowych wprowadzanych w związku z COVID-19, tak i teraz fakt skorzystania przez klienta z wakacji kredytowych nie niesie negatywnego wpływu na scoring BIK. (…) – dodaje Aleksandra Stankiewicz-Billewicz w rozmowie z money.pl.
Ad.1.
OK, natomiast poza tymi 2% czasem są też dodatkowe opłaty, np. opłata za aneks do umowy kredytowej (który jest konieczny gdyby nastąpił okres skrócenia umowy), itd., już bank sobie poradzi by jak najwięcej w takiej sytuacji legalnie ukraść. Ja bym raczej rozważył w takiej sytuacji zaoszczędzoną kasę wrzucić chociażby na IKO w Toyocie (konto oszczędnościowe indeksowane wiborem) - do 100k będzie zarabiało tyle ile tracimy na kredycie de facto (minus marża banku). A wyższe kwoty to już raczej tylko obligacje, pierwszy rok póki co 6%, ale w kolejnych latach inflacja + marża, zatem obstawiam przez kolejne 2-3 lata minimum 10% zwrotu. Oczywiście może się okazać, że wibor będzie ponad 10%, no ale tego dziś nikt nie wie.
Ad.2.
Wewnętrzne czarne listy banków potrafią mocno utrudnić życie, swego czasu moja żona się na takiej znalazła w ING z powodu jakiejś zaległości z KK sprzed 10 lat o której nawet nie wiedziała i to spowodowało, że prawie inwestycja nam przeszła koło nosa - bo banki nieoficjalnie prowadzą sobie listę zerojedynkową pozabikową, nazywa się to BR czyli "Bankowy Rejestr" i jak się na czerwono zaświecisz, bo cię tam wpisał ING, to w PEKAO też to uwzględnią. Prowadzi to ZBP (Związek Banków Polskich) i jest to bardzo nieoficjalne i pewnie nie do końca zgodne z prawem, ale weź się z nimi sądź. Zatem ja jestem mocno ostrożny w takich kwestiach.
Zgadzam się z bankami, ta ustawa jest niesprawiedliwa.
Jak ktoś nie ma kredytu powinien dostać kasę na konto lub do ręki.
Od kiedy poszczególne banki będą przyjmowały wnioski o wakacje kredytowe:
PKO BP - 29 lipca,
Bank Pekao - brak informacji, ale przeczytałem, że będą chcieli od 29 lipca - a jak nie to i tak będą musieli od 1 sierpnia,
Santander Bank Polska - 29 lipca,
ING Bank Śląski - 29 lipca,
mBank - 29 lipca,
BNP Paribas - brak informacji,
Bank Millennium - 1 sierpnia,
Alior Bank - 1 sierpnia,
Getin Bank - 29 lipca.
Info: biura prasowe banków.