Najbardziej przerażające horrory, w których nic się nie dzieje
Serio?
VVitch: Bajka Ludowa z Nowej Anglii > The Lighthouse
No ale za postawienie pseudomądrego wysrywu jakim jest coś za mną chodzi obok The Lighthouse to po śmierci się idzie do piekła, i to pewnie na sam dół
Coś za mną chodzi ma swój klimat.
A co się tak wszyscy przyczepili do tego Lighthouse i uznają jego wyższość nad innymi horrorami i że to taki bardzo mądry film
Z opóźnieniem ale już tłumaczę
Klucz do koszmaru jest fajny i też klasyk Inni.
Coś za mną chodzi to (nie)straszny crap
Szacun za wspomnienie o Janie Švankmajerze. To jest artysta, którego naprawdę warto poznać. Ze swojej strony zaproponowałbym jeszcze braci Quay.
Nigdy nie rozumiałem fenomenu Lśnienia i kultu tego filmu, wychwalania go pod niebiosa. Powiedziałbym wręcz, że to jeden z nudniejszych horrorów jakie miałem okazję widzieć. 6/10 to jest naprawdę maksimum na jakie bym się pokusił, gdybym miał go ocenić.
Z listy filmów w tym artykule, jedynym bardziej przereklamowanym od Lśnienia filmem jest chyba tylko Sierociniec. Nudne to jak flaki z olejem, totalnie nic się tam nie dzieje. Widzę na filmwebie, że oceniłem go na 3/10 całe 11 lat temu i drugiej szansy już mu raczej nigdy nie dam. Musiał być naprawdę mierny, skoro po tylu latach nadal coś tam kojarzę, choć wyłącznie z negatywnej perspektywy.
a ja nigdy nie rozumialem fenomenu fizyki kwantowej, zupelnie bez sensu teoria, dlatego wystawilem fizyce kwantowej 1/10
glupi ci wszyscy ludzie ktorzy udaja, ze fizyka kwantowa ma jakis sens, za to ja madry, bo "nie rozumiem"
Bo filmy jak Lśnienie i inne filmy Kubricka to głównie wyłapywanie smaczków i szczegółów.
"To przychodzi po zmroku" też ma swoje elementy. Choć szczerze mówiąc mam wrażenie że plakat wyszedł lepiej niż film.
Właśnie najlepsze horrory to takie, w których nie wiadomo cóż się dzieje, lub dzieje się mało. Tym bardziej, jeśli owy film nie jest po brzegi wypchany schematycznymi jump scareami.
Horror to jest to, że nie działa Netflix od wczoraj. Nawet strona nie chce się do konca otworzyc, a na TV aplikacja to w ogole nie nie działa. Ale nic na ten temat nie mogę znaleźć w sieci. Jeśli tylko u mnie tak jest, to ja nie wiem co to ma być. Inne serwisy działają.
i dobrze. bo to syf i niech zdechnie
Dziwna ta lista. Wymieniony Lighthouse, ale tylko krótko jest wspomniana The Witch Eggersa, który jest lepszym horrorem niż Lighthouse. Jest pretensjonalny Midsommar, ale brak wzmianki o Hereditary, które znowuż jako horror sprawdza się lepiej.
Lśnienie Cubricka przy porównaniu z pierwowzorem okazuje się być bardzo marną ekranizacją.
To, że coś jest marną ekranizacją nie znaczy że jest złym filmem. Wręcz nie raz przeciwnie.
Owszem, tak też bywa. Ale fabularnie ekranizacja Cubricka mocno przegrywa przy porównaniu z książkowym pierwowzorem, bo ma uproszczoną fabułę. Sukces tego filmu opiera się na znanym nazwisku reżysera i świetnej, jak zawsze zresztą, grze aktorskiej Jacka Nicolsona.
A gdzie nasze swojskie "O dwóch takich co ukradli księżyc"? Toć to absolutny horror!
Blair Witch Project z 1999, Nawiedzony dom z 1963, Inni z 2001, Mgła z 1980, Krąg z 1998... niby nic się nie dzieje a straszy
Nie wiem co jest strasznego w Blair Witch Project - dla mnie tam nie ma NIC strasznego.
wstyd 12 podstron. masakra byle tylko był klik