Ubisoft spali wirtualne lasy, by zwrócić uwagę na zmiany klimatu
Ależ te ekologiczne akcje są żałosne.
Zawsze pomijają aspekt tego, że tylko mała grupka ludzi wycina najwięcej lasów i wydziera olbrzymie ilości zasobów po to żeby celowo przerobić je na niskiej jakości postarzałe produkty, które szybko się psują i raczej nie opłaca się ich naprawiać a to co się nie sprzedaje jest niszczone.
W sumie jak się tak nad tym zastanowić to zwykli ludzie nie wycinają lasów, a na pewno nie na taką skalę jak wielkie corpo więc "uświadamianie" graczy to jest jakiś absurd.
Czy to ma uświadomić ludzi żeby wyszli na ulicę i zaczęli protestować przeciw wycince? xD
I jak zwykle każdy temat jest dobry by pojechać po ubi tam gdzie nie trzeba, a zupełnie nie widzieć problemu w sobie.
Tak, to ci sami od NFT, od jednej z najmniej energetycznie potrzebującej infrastruktury by te NFT obsługiwać, znaczenie mniej zasobożernego niż choćby jedna godzina energii przewalona przez hipokrytów na granie w najnowsze ubi hity wtórne gnioty.
I tak oczywiste to nie wina ludzi, że korpo wycina masowo lasy, bo przecież nikt tego nie potrzebuje, wycinają dla zabawy, nie żeby zwykli ludzie owe zapotrzebowanie kreowali, wcale nie.
Acha, czyli co? Najpierw ludzie mają przestać kupować produkty aby wielkie korpo nie wycinały lasów? Co to za pokręcona logika...
Z problemami trzeba walczyć u źródła. Jeśli wycina się za dużo lasów to trzeba zmniejszyć produkcję danego towaru i tyle. Nie obwiniaj za to ludzi tylko właśnie korporacje które nie patrzą na nic tylko na $$$$$$
A czy ty jesteś taki głupi i nie wiesz, że wycinanie lasów zagraża nam wszystkim więc takie coś powinno być regulowane odgórnie bo to, że 100 tysięcy osób się dostosuje to nic nie zmieni. Twój komentarz jest tak głupi, że aż mi cię szkoda.... Takie bzdury o tym, że korporacje to nie instytucje charytatywne zachowaj dla siebie, tutaj chodzi o naszą planetę i przyszłość kolejnych pokoleń, ale jak widać jesteś totalnym ignorantem i tego nie rozumiesz. To nie są gry komputerowe żeby głosować portfelem....
To jest tak kretyńskie jak walka aktywistów o nie zabijanie wirtualnych zwierząt w grach.
o WoW! 4 - 5 lat po pożarach w AU wpadli na "jakże nowatorski" pomysł.
no tak, bo kalifornia wcale nie płonie każdego lata xD weź gościu sie doedukuj
zdzichu69 - co z ciebie za gość, który jeszcze nie dość, że każe się innym edukować, to sam ma mizerne pojęcie o temacie.
1. Przeczytałeś artykuł? Z pewnością nie, gdyby tak było to byłbyś wyczytał, że "W ramach szczytnej akcji Playing for the Planet, dzięki grze Riders Republic, fani będą mogli uratować płonące lasy" oraz "że nasza ukochana planeta jest w coraz gorszym stanie".
2. Pożary w Narodowym Parku Sekwoi w Kalifornii mają się nijak do pożarów w Australii, które pośrednio nie tylko wpływają na zmiany klimatyczne, ale przyczyniają się także do zatrucia całej plany, wyniszczenia siedlisk naturalnych wielu zwierząt, a tym samym ich populacji (prawie trzy miliardy zwierząt we wszystkich 3 pożarach razem wziętych – ssaków, gadów, płazów i ptaków - w nich zginęło). Już sam ogrom strat w drzewostanie (powierzchnia ponad połowy Polski) mówi sam za siebie.
3. Dodatkowo warstwa ozonowa, chroniąca powierzchnię ziemi przed szkodliwym promieniowaniem UV, została poważnie uszkodzona przez szalejące w Australii pożary lasów (poziom ozonu na półkuli południowej spadł o 13 %)
A ty porównujesz to do pożarów w Kalifornii? Nie ma to jak nic nie wiedzieć w temacie, a pouczać innych.
Zdzichu - za dużo XD, za mało rozumu.
Niby jak? Ostatni ogień w ich grach rozprzestrzeniał się w FC2.
Cholerni przeciętni gracze palący hektary amazonki