Wzruszyłem się, a w tle leciały Gunsy - recenzja Thor: Miłość i grom
Jak wygląda przyjazność-dzieciom tego filmu? Mam w domu dwóch fanów Marvela i StarWars w wieku 7 i 10 lat i chciałbym się wybrać do kina. Ale nowego Doctora Strange'a z nimi odpuściłem (tak oglądali większość).
Lecę do kina za tydzień. Głównie żeby zobaczyć, jak to wygrywam z biletu popcorn... ;D A tak serio głównie za to, że na Ragnaroku bawiłem się świetnie. No i to pierwszy i ostatni film, na którym będę w kinie. No chyba że Avatar 2 na bank wejdzie w Grudniu, co z pierdyliardowym wariantem syfu, nie jest wcale takie pewne.
Ze wam sie jeszcze nie znudzily te marvele, ile mozna…
Zawsze można obejrzeć jakiś super oryginalny dramacik o problemach natury egzystencjalnej! Nie trzeba oglądać marvela - nie ma przymusu.
Ale wczoraj zaczęliśmy The Boys i jesteśmy zachwyceni, dobra odskocznia od utartych szlaków Marvela.
nie napisalem, ze jest przymus, czytanie ze zrozumieniem kuleje w spoleczenstwie...
98% społeczeństwa to id*oci, więc szaleją ze szczęścia. Nie psuj im zabawy.
Nikt cię nie zmusza do oglądania - chyba najgłupszy tekst jaki można spotkać pod opiniami o filmach. I co ciekawe zazwyczaj spotyka się go pod filmami marvela. Jeszcze tylko brakuje "O gustach się nie dyskutuje" i można czekać na kolejną recenzję.
A czemu uważasz, że ten tekst jest głupi? Nikt normalny kto ogląda filmy Marvela nie uważa je za żadne filmowe arcydzieło. Jest to czysta rozrywka, przy której można bezstresowo spędzić 2h patrząc na fajne efekty, pośmiać się od czasu do czasu.
Nie każdy film czy gra musi zmuszać do myślenia , mieć ambitną fabułę. Od czasu do czasu takie "odmóżdżenie" jest ludziom bardzo potrzebne i nie ma w tym nic złego, a takie snobistyczne teksty typu "kto ogląda to gówno", "kiepskie kino", które przy filmach marvela mam wrażenie, że mają głównie na celu podbudowanie własnego ego.
Czy filmy Marvela są ostatnio robione "na jedno kopyto"? Jak najbardziej, powiedziałbym, że od jakiegoś czasu poziom spada. Jednak wciąż dla większości przyjemnie się je ogląda, bo po prostu większość osób przy nich nie analizuje szczegółów fabuły czy logiki, bo te filmy po to nie są i nie ma nic w tym złego. Jest czas by obejrzeć ambitne filmy z poważną i inteligentną fabułą i jest czas by obejrzeć taki film Marvela. Niezrozumienie, że człowiek czasami potrzebuje mediów obu typu jest trochę dziwne.
To kolega może się pochwali swoim dorobkiem naukowym oraz w jakiej dziedzinie nauki w tym roku dostanie nagrodę Nobla?
No chyba, że kolega sam zalicza się to tych 98% społeczeństwa. W takim razie nic, tylko pozazdrościć samooceny.
Niepotrzebnie się produkujesz. Po prostu niektórzy ludzie mają takie problemy z samym sobą, że muszą się dowartościować tym, że niby obcują z "kulturą wyższą" i jacy to oni inteligentni i wspaniali nie są.
Na koniec polecam zapoznanie się z tym filmem. O ile nie zgadzam się z wszystkimi treściami prezentowanymi przez autora filmu, tak generalnie bardzo mądrze mówi o absurdzie podziału na "kulturę wyższą i niższą".
https://www.youtube.com/watch?v=GzB2LG3aghE&t=1902s
Jest więcej głupich tekstów, które można spotkać pod opiniami o filmach - mam dobry gust, oglądam ambitne filmy albo 98% społeczeństwa to idioci bo oglądają coś innego niż ja, albo coś innego niż ogólnie jest przyjęte za dobre (ambitne! artystyczne!). Dlatego napisałem, że można śmiało wrócić do tych innych filmów - ambitnych produkcji festiwalowych, które zawsze są oryginalne (ci prawdziwi artyści to mają mnóstwo pomysłów - za każdym razem coś unikatowego), a nie jak te z fabryki marvela.
Jak oglądam coś lekkiego to w pełni rozumiem, że nie każdemu może się to spodobać i nie piszę wtedy nikomu, żeby se dramat jakiś obejrzał. A ostatnimi czasy coraz więcej takich tekstów widzę. Złe podejście, bo jako fani tej serii coraz bardziej zamykacie się we własnym gronie i nie wpuszczacie nowych zainteresowanych. Sam bym z miłą chęcią zainteresował marvelem, ale jak widzę coraz bardziej nijakie zwiastuny, a głównym kontrargumentem na niepochlebne opinie jest "nikt nie zmusza cię do oglądania" to widocznie nie mam co w ten świat wchodzić.
Czemu nie możemy wrócić do czasów oryginalności lat 50-60, gdzie każdy film był komedią romantyczną albo monster feature?! Gdzie ten Drakula 10 czy Wnuki Siostry Teścia Frankensteina?
Albo gdzie te oryginalne lata 80, gdzie budżet każdego filmu szedł w większości na sterydy dla głównego aktora?!
Złe podejście, bo jako fani tej serii coraz bardziej zamykacie się we własnym gronie i nie wpuszczacie nowych zainteresowanych.
Mówisz o ludziach z zadartym nosem, którzy zawsze podkreślają 'mam dobry gust' albo 'oglądam ambitne filmy'? A nie... to o marvelowcach było... ciekawe... to chyba w obie strony działa.
Chyba trochę się pogubiłeś. Wyżej poszedł tekst "nikt nie zmusza do oglądania" w kontekście nie jakiejś normalnej krytyki czy opinii a lekko prowokującego tekstu typu "że ile można oglądać" przed obejrzeniem filmu.
Sporo osób przychodzi po prostu ponarzekać pod takimi filmami ogłaszając światu, że nie będą oglądać, bo to kolejny Marvel, który jest robiony w ten sam sposób. Powiedziałbym, że poziom takiego komentarza raczej usprawiedliwia odpowiedź "nikt nie zmusza do oglądania", bo osoba już zaczyna narzekać przed obejrzeniem filmu. Jakby po seansie ktoś wyraził swoją negatywną opinie to "nikt nie zmusza do oglądania" byłoby bardzo nietrafionym tekstem.
Nie ma tutaj żadnego fanklubu, czy zamkniętego grona, do którego nikt nie chce wpuszczać niepochlebnych opinii (po prostu narzekanie z reguły przed obejrzeniem filmu, bo nie jest to ambitne kino jest nudne). Nie ma też co się obrażać czy przypisywać tutaj jakieś górnolotne stwierdzenia "wchodzić w świat" itp. Jeśli masz ochotę to obejrzyj kilka filmów a nie patrzysz na zwiastuny czy opinie innych i sam sobie wyrób opinie.
Myślami bardziej byłem przy miejscach typu filmweb i innych podobnych portali. Tam takie odpowiedzi zdarzają się przy wielozdaniowych sensownych nieprzychylnych opiniach. A szczególnie jeden tekst popularniejszy i bardziej wkurzający: "Czego wymagasz od filmu z superbohaterami?" No nie wiem, recenzenci rozpływają się w zachwytach, ludzie też, oceny podobnie wysokie tak jak najlepsze filmy roku, czego tu w sumie wymagać. Aż nie warto w sumie oglądać, bo jeszcze ci się przypadkowo nie spodoba i będziesz w kropce.
dla każdego coś marvelowego thor miłość i grom wali prosto w ryj i jest zaskakująco dobry
No powiedzmy że 7 latek to jeszcze za mało. Ale 9-10 lat już spoko. Chociaz już 7 latkowie zachowują się tak, że szkoda gadać, więc wszystko zależy od dziecka. W wieku 7 lat jeszcze miałem bana (zamknij oczy) na nagość i zbytnią przemoc. Ale już od powiedzmy 9 lat, widziałem wszystko, grałem w wszystko. I jestem normalny. Dzieci mają internet, i tak już robią co chcą, te ich odzywki, zachowania.
Nagość - jeśli dowcipnie jak w trailerze to spoko - jak typowo seksualnie to nie.
Trzeba znać swoje dzieci i ich granice.
* Nie mówiąc co się dzieje w wojnach klonów które też całe zaliczyliśmy.
A, no to może być okej, jeśli tylko Gorr odpowiada, a tu możesz zobaczyć, jak go ucharakteryzowano i łatwo ocenić ;) Co do przemocy, jedna scena na początku jest trochę poważniejsza, ale skoro "Wojny klonów" zaliczyliście, to powinno być git. Potem już sceny akcji dostarczają po prostu frajdę. Nagość jak na zwiastunie, z niewinnymi żartami na temat atutów Thora.
Szkoda że Gwiezdne tak cienko przędą...
"bobuś"... serio?
To zależy gdzie się patrzy. Animacje czy książki i komiksy (na czele z HighRepublic) trzymają się świetnie. Pomaga to, że są w większości poza widokiem CEO Disneya który lubi tabelki
No wiadomo, ''najbardziej pociągającym'' a raczej pociągającą bohaterką jest Czarna Wdowa.
nie wolisz męzczyzn?
Byłem dzisiaj późnym popołudniem z dzieckiem. Szczerze - nuda dla ograniczonych, rozrywka też na przeciętnym poziomie. Coraz gorsze filmy robią. Czekam jeszcze tylko na guardians of the galaxy vol. 3, mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie (acz po ostatnim Doktor Strange i dzisiejszym Thorze mam coraz mniejsze nadzieje, że MCU wróci do dawnej - tj. początkowej - jakości).