Gracze Dying Light 2 tęsknią za ponurą atmosferą poprzedniej części
Jestem ogromnym fanem DL1. Przeszelem je na 15 roznych sposobow. Gra ociera sie w moim mniemaniu o mityczne 10/10. Najlepsza gra o zombie w jaka gralem. DL2 jest jak przedszkole. Przede wszystkim regres fizyki. Jak uderzalem kijem w szczeke to w DL1 czylem jak drewno uderza w kosc. W DL2 nie ma nawet cienia tego doznania. Noc DL1 chodzilo soe na paluszkach, stres byl ogromny. DL2 biegne na pałę na poziomie trudnosci hard i 0 stresu... DL2 to swietna gra, taka 9/10, ale jedynki nie przebila, a bylo tak blisko!
Zawsze mroczniejsze i bardziej poważne dzieła będą lepsze. Czy to filmy czy gry.
Kolorowe gówienka zapraszam do gatunku multiplayer bo tam fabuła się nie liczy tylko nabijasz punkciki w kalkulatorze.
Jestem ogromnym fanem DL1. Przeszelem je na 15 roznych sposobow. Gra ociera sie w moim mniemaniu o mityczne 10/10. Najlepsza gra o zombie w jaka gralem. DL2 jest jak przedszkole. Przede wszystkim regres fizyki. Jak uderzalem kijem w szczeke to w DL1 czylem jak drewno uderza w kosc. W DL2 nie ma nawet cienia tego doznania. Noc DL1 chodzilo soe na paluszkach, stres byl ogromny. DL2 biegne na pałę na poziomie trudnosci hard i 0 stresu... DL2 to swietna gra, taka 9/10, ale jedynki nie przebila, a bylo tak blisko!
Gdzie w DL1 w nocy chodziło się na paluszkach? Chyba w dniu premiery. Po dodaniu DLC z rewolwerem na srebrne kule noc była o wiele, wiele łatwiejsza niż ta obecna w DL2
Przecież nie wszystko musi być mroczne i ciemne, nawet taki "The Last of Us" pokazuje dosyć jasny i kolorowy świat, poza tym, nikt z nas nie przeżył apokalipsy zoombie i nie wie, jak ona wygląda ;)
Problemem dwójki jest dla mnie, zmiana poruszania się na drugiej mapie - na pierwszej jest bardzo fajnie, na tej w centrum z wysokimi budynkami już nie, bo lotnia jest dla mnie nieintuicyjna.
O nie gra ma żywsze kolory i ciekawsze barwy, a nie wszystko ciemne i ponure, to znaczy, że jest dla dzieci xD proponuje wyjść do sklepu kupić sobie kawał świniaka pierdolnąć przed monitorem, zgasić światła i wtedy będzie mrocznie, będzie śmierdzieć, to będzie dopiero atmosfera zepsucia, prawie jakby zombie było wokół nas xD
Kolorowe gry > szarobure gry, w których ciemno jak w dupie bez klimatu, bo gdy się potrafi to klimat budujesz czym innym, a nie tylko barwami. No ale dzieciaki (które udają dorosłych) tego nie zrozumieją dla niego jak już jest trochę jaśniej to już jak w fortnite, a nie daj bóg, żeby był gdzieś różowy to już fortnite i gra dla bab w jednym, niegrywalne xD
DL2 ma inne problemy, gorsze problemy, które oczywiście nie są poruszane, no bo łatwiej zrobić gówno filmik gdzie kolory są inne to znaczy, że gra zjebana i cyk fajrant można grać w "czarny ekran" żeby był mroczny klimat.
ale sie striggerowales. dalej faktem jest to ze te jadowicie zielone drzewka wygladaja badziewnie, wlasnie jak z fortnite'a czy jakiegos wiedzmina 3. wole powazne klimaty niz zoomerskie gry na komorke.
Z jednej strony masz rację, kolory nie są złe ani dziecinne, swiat często jest kolorowy. Z drugiej - dla klimatu i efektu artystycznego warto czasem pobawić się kolorem, nie tylko w filmach, ale także w grach. Może nawet przede wszystkim w grach.
Rzadko bywa tak że da się połączyć kolorowe barwy z poważną i dramatyczną fabułą. Są wyjątki ale z reguły jak jest kolorowo to i wesoło niestety.
Mroczne i dojrzałe historie zawsze lepiej chwytają za serducho, dlatego też dramaty mają zwykle tak wysokie oceny i to normalne.
Nawet taki Marvelek jak chce wykręcić wyższą ocenę to robi Infinity Sagę która jest no nie ukrywajmy dość smutna koniec końców.
Od lat wiadomo, że europejczycy preferują głównie zimne barwy a druga strona świata preferuje ciepłe. I to jest główna różnica w odbiorze DL1 i DL2, zimne vs ciepłe.
Bo ludzie sobie ubzdurali, że post apo to musi być ponuro. A jak wygląda post apo pokazał Czarnobyl. Po 30 latach jest tam ładnie, pięknie i zielono, miasto wręcz zniknęło w gęszczach krzaków i drzew.
Klimat gry jest inny, bo to już nie jest apokalipsa zombie jak w jedynce, gdzie walczyliśmy o przetrwanie. Przez dekady jakie upłynęły od tamtego czasu zombie spowszechniały i stały się czymś normalnym.
Jeśli miałbym wskazać jakieś minusy w DL2 to byłby to:
- poziomy wrogów i związany z tym podział miasta na strefy, gdzie przeciwników na dużo niższym poziomie kroiliśmy bez wysiłku, a tych z dużo wyższym musieliśmy tłuc przez dłuższą chwilę, a jeśli już o tym wspominam to muszę też wymienić większą "sztywność" gry, czyli zmuszanie do grania w określony sposób np. jak chcemy plądrować sklepy to możemy to robić tylko w nocy. Jedynka pod tym względem dawała o wiele większą swobodę.
- gorsza walka bronią obuchową, w jedynce czuć było każdy cios i każdą złamaną kość, w dwójce tego zabrakło,
- dużo łatwiejsza noc, w jedynce każdy nocny wypad to było wyzwanie, tutaj to jest takie jakieś meh,
- duża powtarzalność lokacji i walk z bossami,
- beznadziejna finałowa walka,
O niee, jak Ci ludzie mogą rozmawiać ze sobą! I to w dodatku jak świeci słońce. I ta cholerna roślinność, przecież wszystko powinno być szare i betonowe.
Mi gra bardzo siadła, może nawet w którymś momencie siądę do NG+ mimo, że za pierwszym podejściem miałem chyba najlepsze z możliwych zakończeń. Nie jest to tak złe jak piszą niektórzy, jednak system ekwipunku wyrzuciłbym do kosza.
Jednemu podoba się synowa drugiemu teściowa na ch... drążyć temat . Durne artykuły pojawiają się na tym gol
Bawie się dobrze ale w zamkniętych pomieszczeniach bo na zewnatrz i w bazach to troche taki Far Cry. Mnie rowniez o wiele bardziej podobala się „samotność” w pierwszej części oraz większe zagrożenie związane z zombie. W dwojce co chwile spotyka się ludzi którzy siedza sobie gdzies spokojnie i beztrosko rozmawiają mimo ze tuz obok następni tylko czekają żeby poderznąć komuś gardło a zombiaki pożerają sobie zwłoki jak kurczaka w KFC i nie zwracaja na nas uwagi chyba ze podejdzie sie im za blisko do stolika.
Dużo bardziej podoba mi się klimat miasta w DL2 jest dużo żywy, więcej interakcji co z tego że budynki z jedynki wyglądały jak z typowego horroru gdzie w większość nie dało się wejść. Nigdy nie lubiłem w jedynce że co chwile był zombie w dzień, nie dało się normalnie eksplorować miasta bo co chwile wpadłeś na zombie.
Tęsknią za faktycznie lepszą grą pod każdym względem czyli DL1, a nie ten wykastrowany słabiutki szajs bez pomysłu robiony 7 lat... 7 lat i takie buble... co oni robili...
Ta gra nie ma żadnej już szansy nigdy zbliżyć się do dużo lepszego DL1, na steam to jest ponad 20% różnicy w ocenach... przepaść...
Teraz jest moda na dziecinne gry. Przekolorowany świat, lekka atmosfera, niezbyt wymagająca emocjonalnie i intelektualnie fabuła, infantylne dialogi. Bohater skacze po wszystkim jak pchła po psie. Rzadko wychodzi coś dobrego, większość kontynuacji jest zmaszczona, pogrzebano wiele ikonicznych marek.
W akcie desperacji może kiedyś wrócę do DL2.
Typek dla którego Days Gone to najlepszy eks na Sony nie ma prawa tego mówić lol
Dla ludków takich jak ty wystarczy desaturacja i pseudo mroczny edgy świat i już jest "dojrzale"
Fakt, że 2 powstała w takim jakimś pseudo cell shadingowym stylu, który wygląda okropnie. Ale nie przypominam sobie, żeby 1 była jakoś specjalnie mroczna. Owszem, wyglądała i nadal wygląda świetnie, i pod tym względem 2 może się schować.
ostatnio rozmawiałem z wujkiem czy ogrywał już DL2. Jesteśmy fanami pierwszej części. I jeszcze nie grał ale jak oglądał gameplaye to stwierdził dokładnie to samo, że jakoś za bardzo plastyczne się wydaje, bardziej pogodne, brakuje tego klimatu z 1. Ale wiadomo nie dogodzi się każdemu
Też wolałem atmosferę z jedynki, ten surowy krajobraz i grozę na ulicach. W dwójce, jest jakoś tak - nijak.
P.S. wciąż nie załatali buga ze szybką podróżą, która jest niemożliwa ("jesteś w trakcie misji"). :/
Akurat wczoraj wyszedł hotfix, który miał to naprawić (sam nie sprawdzałem czy działa).
i pierwsza gra sprawia, że czujemy się jakbyśmy próbowali za wszelką cenę uratować swoje życie.
spoiler start
A taki nie jest dosłownie cały koncept fabularny głównego bohatera?
spoiler stop
Podobnie było z gta 4 i 5, gta 4 poważna ciekawa fabuła, a gta 5 to jakaś głupkowata, kolorowa wybuchowa rozrywka dla 16 latków.