W piątek się aż na światłach zagapiłam, tak bardzo mnie zainteresował billboard (aktualnie na co trzeciej tablicy na Śląsku).
Trochę go nie zrozumiałam (widocznie umiem interpretować tylko billboardy z Aldi, że makaron 4jajeczny za 3,99)
Trochę już można poczytać w internetach nt interpretacji, ja mam interpretacji co najmniej kilka (każda beznadziejna), no ale, zapraszam do dyskusji.
Kto się połasił na pincetplusa i z tej okazji postanowił zorganizować sobie dziecko? :P
Via Tenor
widocznie umiem interpretować tylko billboardy z Aldi, że makaron 4jajeczny za 3,99
Jak to miło, gdy Kobieta zna swoje miejsce.
Bukary
No właśnie ciągle się zastanawiam, czy to ma być "zachęta" do mnożenia się (najlepiej jak króliki - zdziesiątkujemy tę zgniłą UE populacją!), czy jakaś kolejna zacietrzewiona akcja antyaborcyjna ("mamo tato kochajcie się" - olać przemoc i patologie, grunt żeby rodzina była)
Zaczynam być naprawdę zdegustowana taką "kampanią społeczną". Tym bardziej, że na Śląsku i w Zagłębiu (choć nie jestem pewna, czy tu akurat uwarunkowania geopolityczne są decydujące) "atakują" mnie te hasła z każdego skrzyżowania. Serio, wolę Aldi.
Wczoraj wracaliśmy z wycieczki i mąż mnie zapytał, o co chodzi z tymi billboardami. (małżonek matematyk, inżynier, umysł ścisły) - wytłumaczyłam - "jak będziesz mnie pukał 80 minut, to urodzę 3 dzieci. Jak 50, to 5. A w wózeczku będziemy wozić psa"
Dlaczego im dłużej mąż będzie pukał, tym mniej dzieci mu urodzisz? Nie powinno być odwrotnie?
Megera
Na Śląsku jest ich najwięcej, bo fundacja Kornice należy do właściciela Eko-Okien, która ma zakłady produkcyjne właśnie w Kornicach, obok Raciborza. Abstrahując od treści billboardów, to jednak robi to za swoje pieniądze i z tego co mi mówią znajomi, którzy pracują w Eko-oknach, gość jest całkiem uczciwym pracodawcą. Chociaż pewnie jakieś powiązania z PiSiorami ma
Aberracja
Oczywiście, że jest to nielogiczne. No ale tak wynika z tego pisma obrazkowego! (tak, wiem, że "pomyłka", ktoś źle umieścił apostrof...) Mimo wszystko bardziej, idąc tą "logiką", zastanawia mnie, czemu mąż "dziś" spłodzi 1,5 dziecka?! To ja chyba nie chcę "dziś", co zrobię z połową dziecka...
Blink!
Dzięki za wyjaśnienie. Jak za swoje pieniądze, to spoko, ale jest tego taki ogrom, że zaczyna to być drażniące zwyczajnie. I w zasadzie niczego nie wnosi.
Co ma wspólnego kościół katolicki z zmniejszające populacji dzieci co roku? Nie uważasz, że problemy leżą gdzieś indziej?
ten nawiedzony typek z fundacji kornice to moglby pozamykac kilka zbiorek na siepomaga zamiast przepalac hajs na takie propagujace fundamentalizm koscielny dziadostwo
Właśnie ciągle się zastanawiałem, o co chodzi z tą kampanią. Że ktoś na to spojrzy i pomyśli sobie ''o ch*j, idę się szybko rozmnażać ''?
Chodzi o to że 500+ uja dało i jest co raz mniej dzieci.
Za komuny jednak było lepiej.
Kiedyś podatki wynosiły 10%.. teraz państwo zabiera ci wszystko.
BTW - chyba chodzi o to, że TE niewdzięczne dzieci z wyżu lat 50. i 80. nie chcą się rozmnażać? Chyba w innym wypadku nie podkreślanoby słówka TE...
Dziś ludzie chcą mieć wygodne życie,
im więcej dzieci tym to życie jest mniej wygodne, nie znaczy że jest gorsze ale mniej wygodne.
ilość żłobków, przedszkoli itp tu nic za bardzo nie zmieni.
do tego kiedyś kiedy większość ludzi pracowała na roli/gospodarstwie, to im więcej dzieci tym więcej pomocników do tej roli, dziś już takiej potrzeby nie ma.
ilość żłobków, przedszkoli itp tu nic za bardzo nie zmieni.
Wiesz ile wynosi miesięczne czesne w prywatnym żłobku, w dużym mieście?
czyli co tani żłobek skłonił by Cię do "zrobienia sobie" np 5-tki dzieci?
bo tu nie chodzi o 1 czy nawet 2
Fakty jest taki, że cała masa ludzi decyduje się na pierwsze (i często ostatnie) dziecko po trzydziestce, bo wcześniej chce sobie utworzyć odpowiednie zaplecze finansowe i materialne.
Mało która młoda para może sobie na początku kariery zawodowej pozwolić na 2tys miesięcznie za opiekę nad dzieckiem, plus często raty za mieszkanie.
Dlatego decyzja o potomstwie zapada dopiero kiedy osiągnie pułap zarobków przy którym dodatkowe wydatki związane z dzieckiem nie wiążą się z drastycznym obniżeniem standardu życia do którego przywykli.
Albo kariera, albo czekanie aż rodzice pójdą na emeryturę, by dziadkowie mgli się zająć dzieckiem.
Naprawdę uważasz że zwiększenie dostępności publicznej opieki nad dziećmi nie ułatwiło by tej decyzji? Albo może uważasz, że takie koszty na wczesnym etapie życia nie są czynnikiem który może powodować odkładanie decyzji o dziecku na później?
Jak ktoś ma szczęście to i 3 mu się od razu urodzą
Przecież facet po prawej nie może być ojcem tych dzieci, no weź.
Kiedyś też kobieta nie musiała pracować zawodowo. To i łatwiej było i jej ogarniać dzieci i dom, i mężczyźnie tolerować dzieci po powrocie z roboty :)
Swoją drogą, dlaczego prawica nie rozumie że to nie wymieranie Europy jest problemem, tylko mnożenie się na potęgę biedniejszej części Azji, Afryki i Bliskiego Wschodu? Ludzi na Ziemi już wystarczy...
I nie, nie jestem antynatalistą, ba, nie wykluczam nawet posiadania jednego dziecka, chociaż obecnie z kilku powodów nie planuję takowego z partnerką, bo i etap znajomości jeszcze chyba nie ten :P
Bo ja wiem? Ludzi w Europie ubywa, przybywa terenów zielonych, wręcz jest więcej pustych terenów. Emigracja tego nie zmieni bo nie każdy ma siłę/pieniądze/chęci na emigrację nawet z najbardziej wujowego kraju. U nas sytuację lekko poprawili Ukraińcy ale ilu ich zostanie na stałe ?
Pietrus
dlaczego prawica nie rozumie że to nie wymieranie Europy jest problemem
Wymieranie Europy absolutnie nie jest problemem, wymieranie POLSKI - już tak :P
Przypomnij, skąd się wziął ten patoprogram 500+? Bo chyba na pewno nie z tego względu, że świat ogólnie zaczyna być przeludniony i coraz więcej chętnych na miskę ryżu, za to ryżu coraz mniej.
Podobno jak się nie ma w głowie, to ma się w mięśniach albo nogach. No i na tym bym bazowała, stojąc u koryta - "masą ich weźmiemy".
chociaż obecnie z kilku powodów nie planuję takowego z partnerką, bo i etap znajomości jeszcze chyba nie ten
Ty planujesz z nia zycie, towarzyszysz jej na codzien, a ona nie wie nawet to twoim istnieniu? Kinky!
Ciii... Ale jednak do planowania wspólnych dzieci jeszcze się nie posuwam (nomen omen)!
No i 500+ nie pomaga, bo kazdy mysli, że kazdy wyborca PiS narobi sobie dzieci i będzie żył z 500+.
Drugie dno tych śmiesznych bilboardów to prawdopodobnie niedoszłe przedwczesne wybory parlamentarne, które właśnie miały być jakoś na wiosnę - była duża szansa że większość parlamentarna padnie, poszedł sygnał o wyborach i prewencyjnie ludzie w jakiś sposób związani z rządem wykupili wcześniej te billboardy.
Wyborów nie ma, więc można się wykazać kreatywnością.
Moja interpretacja taka jak na necie, czyli jest to reklama pokoi do wynajęcia w Medugorje.
No ale czego tu nie rozumieć?
W latach 50 tych średnia rodzina miała 5 dzieci
W latach 80 tych średnia rodzina miała 3 dzieci
a dzisiaj średnia rodzina ma 1 i 1/2 dziecka.
i pytanie, gdzie są te dzieci na które PiS zabiera nam podatki i wypłaca 500+ aby dzieci było więcej.
Dane tez z kosmosu. W latach 50-tych współczynnik dzietności nawet na wsiach wynosił 4. W miastach zdecydowanie niżej, statystycznie średnio na kobietę przypadało 3.7 dziecka.
Linki [link]
Mnie tylko ciekawi jedno. O ile rozumiem chęć utrzymania dzietności na poziomie zastępowania pokoleń (ok. 2.1), to jeszcze chyba żadnym rozwiniętym kraju się to nie udało. Kraje po osiągnięciu pewnego poziomu rozwoju w większości wypadków mają obywateli, którzy chcą żyć w miarę wygodnie, a nie z 5 dzieci na głowie. Większość krajów rozwiniętych posiłkuje się imigracją, mniej lub bardziej kontrolowaną. Dlaczego więc wszyscy na ślepo próbują dążyć do zwiększania dzietności przez namawianie i socjal doskonale wiedząc, że to nie działa?
Dlaczego więc wszyscy na ślepo próbują dążyć do zwiększania dzietności przez namawianie i socjal doskonale wiedząc, że to nie działa?
Bo działa jako kiełbasa wyborcza, a nie jako stymulant rozrodczy.
Dlaczego więc wszyscy na ślepo próbują dążyć do zwiększania dzietności przez namawianie i socjal doskonale wiedząc, że to nie działa?
Bo to jest polityka - chodzi o to, żeby stworzyć/przypomnieć problem, trąbić o tym że się go zauważyło i zaproponować rozwiązanie. Nie żeby problem rozwiązać ;)
Via Tenor
widocznie umiem interpretować tylko billboardy z Aldi, że makaron 4jajeczny za 3,99
Jak to miło, gdy Kobieta zna swoje miejsce.
Jak to gdzie są te dzieci przecież to proste jak budowa cepa te dzieci są na bilbordzie przecież chyba to proste nie ?
Paradoksalnie uważam, że problemem par , które nie chcą mieć dzieci nie jest zła sytuacja finansowa a wręcz odwrotnie ... młodsze pokolenie zasmakowało życia jako single , bez zobowiązań, bez wyrzeczeń a takich wyrzeczeń jest masa gdy ma się dzieci - wiem co mówię bo mam dwie córki w wieku 11 i 14 lat .
Dochodzi do tego większa świadomość tego czego nie będzie jeżeli będę musiał czy musiała przez najbliższe 18 lat wychowywać dziecko a jak za 4 lata przyjdzie kolejne na świat to mam wyjęte co najmniej 22 lata z życia.
Śmiechem żartem dostępna antykoncepcja i lepsza edukacja w tym zakresie też nie działa dobrze na dzietność ... żebyśmy się źle nie zrozumieli - super , że to funkcjonuje ,ale w latach 50 pewnie gorzej funkcjonowało i stąd te dzieci ... ludzie nie mieli co robić z czasem poza pracą to wychowywali dzieci a kobiety kreowane były od dziecka na przyszłą matkę a dzisiaj co 2 kobieta chce być bizneswoman , podróżować po świecie - dzieci w tym nie pomagają i one o tym wiedzą...
Ale spokojnie .... Afryka i Indie nadrobią za nas .
I na koniec pojadę trochę stereotypem - uważam , że dzisiejsi młodzi faceci nie mają jaj żeby wziąć dzieciaka na siebie , zrezygnować z imprez i zamiast nowego Gpu czy gałki do zmiany biegów w BMW kupować pampersy ....
że dzisiejsi młodzi faceci nie mają jaj żeby wziąć dzieciaka na siebie
Ja bym powiedział, że dzisiejsi faceci mają jaja, żeby odmówić robienia dzieci na siłę bo JUŻ CZAS albo TAK WYPADA albo INNI JUŻ MAJĄ tylko po prostu robią to na co mają ochotę.
Ja bym powiedział, że dzisiejsi faceci mają jaja, żeby odmówić robienia dzieci na siłę bo JUŻ CZAS albo TAK WYPADA albo INNI JUŻ MAJĄ tylko po prostu robią to na co mają ochotę.
No cóż na mężczyznę który nigdy nie pracował i za nic nie płacił też można ładnie powiedzieć , że to świadomy obywatel , który nie chce byś od poniedziałku do piątku niewolnikiem i żyje spontanicznie w zgodzie z naturą.... chociaż częściej mówi się darmozjad , nierób etc....
Żeby wybrać wieczną sielankę i brak odpowiedzialności za swoje potomstwo to faktycznie trzeba mieć jaja....
Przypomnę tylko , że jak będzie takich więcej co będą całe życie robić to na co mają ochotę to za 100 lat wyginiemy .....
Jakby Twój ojciec i mój tak myśleli to by nas na świecie nie było .
To wyginiemy i nikt nie będzie po nas płakał. Ludzie stawiają teraz na wygodę i samorozwój, a nie na zadawalanie na siłę swojej babki z Wypiżdziżewa Wielkiego, która na każdym spotkaniu rodzinnym męczy o to "bo łobaloga wnusiu kiedy ja się w końcu pra wnuczków doczekam".
W kontekście tego jak ogromne możliwości i atrakcje oferuje świat to dziecior z automatu większość z tych dróg od razu blokuje.
Przypomnę tylko , że jak będzie takich więcej co będą całe życie robić to na co mają ochotę to za 100 lat wyginiemy .....
Jakby Twój ojciec i mój tak myśleli to by nas na świecie nie było .
Dobrze Panie Boomer. Napisz jeszcze, że każdy Polak musi deklarować się że jest 100% patriotą kochającym Bolskę bo przecież nasi dziadkowie walczyli z Adolfem za nasz kraj więc nie wypada inaczej.
Panowie nie podniecajcie się - napisałem jakie są powody tego , że jest mniej ...
Nie oceniam nikogo ...
Dobrze Panie Boomer. Napisz jeszcze, że każdy Polak musi deklarować się że jest 100% patriotą kochającym Bolskę bo przecież nasi dziadkowie walczyli z Adolfem za nasz kraj więc nie wypada inaczej.
Śmierdzi darmozjadem :)
pewnie jako (nie) patriota byś pierwszy spier... za granice w razie wojny , ale spijać śmietanę z zasług innych patriotów to pewnie pierwszy :D
No oczywiście że tak bo patrzę na bezpieczeństwo swoje i bliskich, a nie na kraj, który bardziej przypomina tekturową makietę, której wszystkie historyczne zasługi zostały już dawno wdeptane w ziemię.
Nie czuję wobec tego kraju żadnych dobrowolnych zobowiązań. Jeśli mam je czuć ze względu na historię, a mimo to stale je ignoruję to nie mogę nazywać się patriotą - i tbh dobrze mi z tym. Boomerowi patrioci zawsze będą krzyczeć, że "twój dziadek walczył za nasz kraj, jak śmiesz nie kochać ojczyzny, pewnie najchętniej byś uciekł" nie rozumiejąc, że w tej chwili młodzi ludzie nie stawiają kraju na pierwszym ani nawet na siódmym miejscu.
Paradoksalnie uważam, że problemem par , które nie chcą mieć dzieci nie jest zła sytuacja finansowa a wręcz odwrotnie ... młodsze pokolenie zasmakowało życia jako single , bez zobowiązań, bez wyrzeczeń a takich wyrzeczeń jest masa gdy ma się dzieci - wiem co mówię bo mam dwie córki w wieku 11 i 14 lat .
"Ja mam dzieci i musialem sie wyrzec wszystkiego, ty tez musisz, ródź, NIE MOZESZ MIEC LEPIEJ NIZ JA!". Gen Prawdziwego Polaka siedzi tu tak głęboko...
Możemy się śmiać, ale te billboardy na pewno w jakimś stopniu działają. Wystarczy, że jaka sfrustrowana niedoszła mamuśka przechadzając się z mężem to zobaczy i może coś ją tknąć, żeby zacząć temat (tak jak autor założył cały wątek tutaj) i zaczyna się rozmowa o dzieciach. Nawet jak 0.01% ludzi dzięki temu billboardowi zrobi sobie dziecko to będzie to w małym stopniu sukces.
tak, bo nieintencjonalne rodzicielstwo jest takie zajebiste, generalnie do tego zawsze dazylismy jako narod - swoj wiek juz masz, ozen sie z kimolwiek i moze bede mial na kogo ary przepisac
serio, tyle przykladow totalnej patoli w 90s w polsce, a ludzie dalej jada na tym, ze mlodzi sie boja robic dzieci, bo sa "wygodni"
a moze sa, d'uh, swiadomi?
Pytanie - gdybyście mogli porozmawiać z inicjatorem i fundatorem tych akcji, co byście mu powiedzieli?
Trzeba zamówić w szwajcarskich laboratoriach armię polskich dzieci klonów, gotowych pracować za miseczkę ryżu na emerytury boomerów.
JKM odpowiedzial na ta zagadke juz dawno temu kiedy prorokowano terazniejsza kleske demograficzna Polski. kiedys ludzie na stare lata potrzebowali dzieci do opieki, a teraz maja od tego panstwo ktore sie nimi gorliwie i pieczolowicie opiekuje od poczatku do konca. na wszystko maja przeciez gotowy program partyjny czy jakis inny europejski kalendarzyk fit cool obywatela :) potrzeba posiadania dzieci zostaje naturalnie wyparta przez potrzebe konsumpcji albo jest przez nia tlumiona. to dzieci nie ma i nie bedzie.