Od początku była mowa że pomoc dla Ukraincow i Ukrainy to maraton, nie sprint.
Czy wy i wasi znajomi jesteście ciągle zaangażowani w pomoc?
Temat wielu spowszednial, może niektórym przeszkadza w wakacjach.
Ja pamiętam i co miesiąc wspomagam różne akcje.
Julia ma pracę w pobliskim sklepie osiedlowym, Artem (jej syn) chodzi do szkoły (akurat teraz ma wakacje), szykuję im kawalerkę, żeby mogli być "na swoim", więc wydaje mi się, że nie mają źle.
Nie no zajebiscie. Respekt. Takie zachowania będą reprezentowały Polskę w książkach od historii.
Super są takie historie. Jak sobie radzą w nowej rzeczywistości? Chyba jest nieźle? Z tego, co kojarzę, to chyba próbowali szczęścia w Holandii, ale ostatecznie Polska okazała się kulturowo blizsza? Czy coś pokręciłem?
Minas --> tak, dobrze kojarzysz. Byli u mnie przez chwilę, pojechali do Holandii, ale wrócili na "lepszą miejscówkę" ;)
Julia nadzorowała sieć sklepów w swoim obwodzie, tutaj wykłada towar na półki albo stoi na wadze, trochę poniżej jej aspiracji, ale brak znajomości języka trochę ją blokuje. Na pieniądze nie narzeka, bo zarabia mniej-więcej tyle co u siebie. Artem, jest o rok starszy od mojej córki, ale umieściliśmy go w tej samej klasie, żeby miał łatwiejszą aklimatyzację. Szkoła staje na wysokości zadania i praktycznie wszystko za co inne dzieci muszą płacić, to jemu sponsoruje. Niestety, po nim widać jak wojna wpływa na dzieci. Kiedy widzisz jak dzieciak chowa się pod łóżko kiedy sąsiad na imprezie odpalił fajerwerki, albo jak młody pyta się czemu nie uciekamy do piwnicy kiedy w pobliskiej remizie uruchomili syreny, to zdajesz sobie sprawę czym jest ta wojna.
Wojna bardzo mocno wpływa na psychikę, a szczególnie na dzieci i osoby o słabszej psychice. Wiele osób z mojej rodziny co uczęszczało do tej samej szkoły mieli nauczycielkę co przeżyła obóz Auschwitz-Birkenau, psychika tej kobiety była tak zniszczona że była nieobliczalna. Oczywiście nie była niebezpieczna, ale potrafiła wpaść w histerię, uciec z lekcji czy zacząć mówić od rzeczy. Była to bardzo wykształcona kobieta, ale piekło przez które przeszła sprawiło że nigdy się od tego strachu nie uwolniła.
Regularnie, jak i doraźnie.
Wspomnę tylko, że duch wsparcia Ukrainy u mnie nie osłabł, wręcz przeciwnie. Nie jestem w stanie zaakceptować tej niesprawiedliwości i tragedii, jaka spotkała tych ludzi. Tych marzeń roztrzaskanych rakietami faszystowskiej Rosji.
Do dziś się we mnie gotuje tak samo, jak w pierwszych tygodniach tej wojny.
W ogóle, odkąd zaczął się ten konflikt, przewartościowałem sobie wiele rzeczy. Na pewno mniej przejmuję się pierdołami. W myślach często próbuję umiejscowić siebie na miejscu tych ludzi. Cóż, pewnie cieszyłbym się, gdyby w obliczu takiego terroru, ktoś pokazał mi życzliwość i odrobinę serca.
I tak się zachowuję.
I najbardziej cieszę się, gdy widzę, że nie jestem w tym odosobniony.
Cała EU ma wywalone a szaraki jak zwykle przed szereg. Typowo polska mentalność. A za jakiś czas płacz, że ta Julia wygryzła mamę z pracy, bo młodsza i pracuje za mniejszą stawkę.
Polacy zawsze tacy byli, dziwi mnie tylko, że setki lat historii niczego ich nie nauczyły, a zwłaszcza ostatnie 100 lat. Ale to przez kościół i od kilkudziesięciu lat także przez media.
Nu da, da, tawariszcz, a teraz wpieriod na front.
I żeby nie było - nie będę grał hipokryty, napiszę szczerze: dorzucam się do zrzutek, ale już raczej okazjonalnie, i zgadza się, mógłbym więcej, ale... no cóż, obiecuję, ze wpłacę większą sumkę, gdy Niemcy i Francja ruszą dupę z dostawami broni.
Żeby jednak obrzydzać, zwłaszcza w takim wątku, godną najwyższej pochwały postawę np. Yacy Killera (i nawet jeśli po prostu go stać, to ważne, że mu się chce!)? Obrzydliwe.
Poza tym za inflację - jeśli jakimś cudem nie jesteś ruskiem - to podziękuj pewnemu pożal się Boże ekonomiście z NBP i notorycznemu kłamcy na stanowisku premiera. Najpierw wydrukowali ponad 200 mld głównie dla bogatych, obniżyli stopy do zera, zabierając tysiącom rozsądnych Polaków szansę na mieszkania, a teraz krzyczą "putinflacja"? Przed wojną inflacja wynosiła 9%.
Acha, ilu uchodźców przyjął Osrajtek na włościach?
Polacy zawsze tacy byli, dziwi mnie tylko, że setki lat historii niczego ich nie nauczyły, a zwłaszcza ostatnie 100 lat
Wy Rosjanje naprawdę nie ogarniacie, że nikt was tu nie chce. Wyjebać was drzwiami, to oknem wejdziecie. Ciągle to samo, już do porzygu. Nie macie w tym Norylsku własnych problemów? Wiem, że praca w fabryce rtęci u lokalnego barona przemysłowego skraca już wystarczająco chujowe życie i trucie dupy postronnym ludziom wygląda w porównaniu niemalże jak szefowanie korporacji.
Ale serio, zanim zaczniecie krytykować Polaków, czego to oni się nauczyli, a czego nie, nauczcie się budować kanalizację.
Praca od podstaw i te sprawy.
Chleb 6 zł, masło 10 zł, cukier 6 zł, tacka wędlin lub sera żółtego 8 zł, kg lepszej wędliny ponad 50 zł, litr benzyny ponad 8 zł, paczka kiepów 20 zł, puszka Pepsi 4 zł. Pomoże mi ktoś??? Dlatego nie pomagam.
Pomagasz, wszyscy pomagamy czy tego chcesz czy nie, chyba, że jakimś cudem nie płacisz podatków h ttps://forsal.pl/swiat/unia-europejska/artykuly/8478209,brre-pozyczka-pomoc-uchodzcy-ukraina.html
Ja jak typowy leming, kiedy każą kochać niemiecką politykę sojuzu z Moskwą, ustawiam się w szereg i klaszcze za Niemcami i brukselką. Kiedy trzeba ratować ofiary tej polityki pomagam, jak mogem, tropię onuce niemiecko-sowieckie. Czekam na następne dyrektywy, jak żyć, co robić.
Nie udawaj, ty przecież jesteś konfederata, nie popierasz UE ani rządu PiS!
Z tego co zauważyłem oni mogą nawet nie jeść. Ale paczka fajek musi być.
Cóż - nasze państwo wydaje na pomoc dziesiąt miliardów - podziel to przez 37 milionów obywateli co wyjdzie ci ile pomagam - zapewne oddałem już kilka tysięcy złotych w formie podatkôw , także po co więcej?
Tak. I prywatnie i w pracy też: przyjęta do pracy, dziewczyna, spod Charkowa, mąż niestety, musiał wrócić na front :/ Jak się okazało, operatorka suwnicy, z umiejętnościami dużo lepszymi niż potrzebuję. Niestety, "papiery" ukraińskie, w Urzędzie Dozoru Technicznego dowiedziałem się, że szanse na legalizację tych dokumentów w Polsce są znikome (bo Ukraina nie jest w UE). Pani więc, musi jeszcze raz zdać egzamin, w Polsce.
Już zapisana na kurs i lekcje polskiego, jeśli będzie trzeba, to dostanie na egzaminie tłumacza - wszystko na koszt firmy, w dobrych pracowników warto inwestować :).
Czytam komentarze i zastanawiam się, na ile to prawdziwi ludzie, a na ile trolle
Niestety realni jak kojarzę po aktywności ale generalnie z podobnej galaktyki: jeden konfederata/oświecony co wyłączył tv (pick one) drugi to mentalny wsiok co sprzedał pole i wyniósł sie do miasta więc absolutnie nie czuje się zaskoczony.
~80% kwoty ze wszystkich zbiórek i tak zostanie po stronie ukrainców rozradzione i na front trafi tylko procent od kwoty zbiórki. Nie oszukujmy sie taka juz ich mentalnośc. nie ma sensu im dodatkowo pomagac.
Wystarczy ze chociazby za paliwo płacę 8 zł.
znam osobiscie przypadki, keidy ukraincy, ktorzy mieszkali w Polsce od lat, jechali z powrotem do siebie na kilka dni, tylko po to aby wrocic ze statusem uchodzcy i nie musiec juz chodzic do pracy tylko zyc jak pasożyt za nasze. Oni o tym opowiadali wprost, bez żadnego zażenowania, wręcz z dumą
Nie pomagałem, nie pomagam, nie będę pomagał. Ale im współczuję, żeby nie było.
Skala pomocy będzie maleć, co już w tej chwili wyraźnie widać.
W marcu pomagała większość, ci co nie chcieli pomagać siedzieli cicho, a ci którzy głośno zniechęcali byli piętnowani. Teraz słychać wyraźne głosy, że pomagać nie trzeba, nie należy, że pomocy jest zbyt dużo, że i tak idzie na zmarnowanie. Jeszcze chwila i Ukraińcy staną się wrogami, których trzeba usunąć bo nam zagrażają, bo zabierają nasz dobrobyt.
Piąta kolumna kremlowskiego impotenta zaczyna odnosić sukcesy. Smutne.
Smutne to jest że kryzys i finanse zabiją Ukrainę, już przygotowuje się grunt
https://www.washingtonpost.com/national-security/2022/07/02/ukraine-russia-us-assessments/
Tak że niebawem zmuszą ukrainę do przełknęcioa gorzkiej pigułki, później pewne sakncje się zniesie ceny paliw spadną, a społeczeństwa zachodnie odetchną z ulgą i będzie po staremu, a za parę lat powtórka.
Piąta kolumna? Nie. Posty konfederatów też zresztą nie. Dodruk, inflacja plus kłamstwa Morawieckiego, propaganda partii i nieudolność prezesa NBP - w skrócie Polska w ruinie. To zakończy entuzjazm Polaków, i sam jako lewak pisałem o tym w kwietniu czy maju. I nie ma to nic wspólnego z nienawiścią do Tuska, Niemców, Jurovej, Bidena i UE. To było do przewidzenia