Filmowi wrogowie, za którymi byśmy podążyli
Pisane na kolanie. Już chociażby Thanos to paplanina. Nie chciał ani kontrolować ludzi ani nawet nie wiedział o nich przez większość swojego życia. Ludzie to zwykły, pośredni gatunek w całym uniwersum. Jego motywy były zupełnie inne co widzielismy wielokrotnie w komiksach - jego planeta umierająca z głodu z powodu przeludnienia, gdy wystarczyłoby pozbyć się połowy jej mieszkańców. I to był jeden z jego głównych motywów. Nie chciał ani nie rządził ludzi, miał ich w dupie. Wymazał pół wszechświata a nie pół ludzi. Do tego dochodzi też motywacja z komiksów - jego miłość do Lady Death, chociaż to akurat w filmach nie było wyraźnie pokazane. Dalej już nie czytam.
"Ten dyptyk w końcu na całego wprowadza nam postać Thanosa – głównego antagonistę wcześniejszych faz. Uważa on, że ludzie powinni być kontrolowani… właśnie przez niego."
Multiwersum weszło mocno autorowi, bo ani w komiksach ani w filmach nic o kontrolowaniu ludzi nie było...
Zgadzam się z Thanosem i Jokerem.
Pierwszy dotykał tematu przeludnienia, który skazuje gatunki na biedę i głód.
Widać to dobitnie także w Polsce, gdzie zagęszczenie ludzi na km2 jest 3x za duże, żeby dało się komfortowo żyć, żeby każdy miał tą przestrzeń życiową i mógł godnie żyć. Mieszkania, gdzie metr głupiej betonowej szuflady wątpliwej jakości (brak balkonu minimum 10 metrowego) liczy się w kilku średnich krajowych. Bezrobocie, patologie, przestępczość.
Gdyby nagle zredukować ilość ludzi o 50% pozostawiajac zasoby, nagle rozwiązało się by mnóstwo problemów z brakiem... wszystkiego.
Brakujacych pracowników zastąpić robotami.
Joker zaś udowodnił nam jak krucha i fałszywa jest cywilizacja zachodu i społeczeństwo. Jego działania to eksperyment mający na celu pokazać jak ludzie udają, ze są dobrzy i jak łatwo zburzyć teatr udawania porządnego obywatela.
Thanos uratował Avengers i cieszyłem się, że wygrał, mogli następnej części nie robić.
Joker z Mrocznego Rycerza natchnął człowieka do refleksji nad tym czym jest społeczeństwo oparte na materializmie i stłoczone w miastach, czyli cywilizacja zachodu.
Moja refleksja na koniec. Co odróżnia normalnego cywilizowanego człowieka (zachodu) od bestii/potwora?
Pięć posiłków, a raczej ich braku.
Czy ty Dildo musisz wszędzie wciskać te swoje kocopoły, nawet jeśli nie jest to związane z tematem? Kogo obchodzi to pierdololo o sytuacji zagęszczenia ludzi na km2 w Polsce, sytuacja mieszkań, bezrobocie i inne patologie. xDDD
Usunięcie 50% ludzkości, nie jest żadnym rozwiązaniem. Kiedyś było dużo mniej ludzi, a problemy z przeludnieniem(szczególnie w tych największych miastach) były zawsze. Po za tym istnieje ryzyko, że w tych 50 % będą sami inteligentni i sami eksperci. A zostaną same głupie jednostki. Taaak to załatwi wszystko, i wszyscy będą mieć balkoniki i większe mieszkania ;D A materiały sobie wezmą z tyłka. Tere nu akurat ci u nas pod dostatkiem. Zobacz sob ie mapy, i jak sporo terenu jest wolnego. Znaczy większość jest pod uprawę. Ale terenu jest dosyć. Sztuczne mięso rozwiązuje problem głodu, a coraz lepsze odsalanie, czy pozyskiwanie wody eliminuje brak wody. I po to klasy społeczne będdą zawsze problemem, czy tego chcesz czy nie. Nawet gdyby było nas mniej, to i tak sporej części, nie będzie stać na nic więcej niż stać teraz.
Przerażające jest to że są ludzie dla których pomysł Tanosa żeby usunąć połowę populacji wszechświata to świetne rozwiązanie wszystkich problemów. Przecież wystarczy pomyśleć przez sekundę żeby zauważyć że to rozwiązanie tymczasowe, bo wkrótce populacja znowu wzrośnie. I wtedy co ? Znowu zabić połowę? Abstrahując od faktu że uniwersum Marvela jest ciasne jak dupa owada. Mało zasobów? We wszechświecie mamy miliardy galaktyk, w każdej miliardy gwiazd i prawdopodobnie jeszcze więcej planet. Ilość zasobów jest niewyobrażalna.
Ale ględzicie od rzeczy xD. A w ogóle twierdzenie że jakaś postać z jakiegoś bajkowego uniwersum uszytego pod tezę ujawnia jakieś życiowe prawdy to w ogóle odlot xD.
PS. toyminator z tym sztucznym mięsem i masowym odsalaniem wody to trochę pojechałeś. Problem wody akurat się pogłębia, sztuczne mięso to też głównie bajki. Ostatecznie mięso po prostu będzie dla bogatych. Jak w średniowieczu.
No właśnie kwestia skali i kosztów, które są kwestią wręcz zasadniczą. A oba będą czynniki będą duże.
Co do mięsa to te wyliczenia to korpo marketing. W rzeczywistości nie wiadomo jak ostatecznie może to wyglądać. Możemy wyjść na tym ogólnie nawet gorzej.
Motywacja Thanosa (przynajmniej na podstawie filmu - komiksów nie czytam) była, jak by to określić, dziecinna?. To nie było żadne wzniosłe rozwiązanie problemu tylko zwykły odwet na każdym kto się nawinie. Thanos nie miał ani grama jakiejkolwiek racji w swoich wywodach. Ostatecznie mając boską moc wyrżnął pół wszechświata zamiast sprawić że wszystkiego było by w bród.
Wszyscy ględzą oprócz ciebie tak?;)
Sztuczne mięso jest faktem, jest coraz tańsze, coraz łat wiejsze w "produkcji) Oczywiście, dalej jest mrzonka, i do wszystkich sklepów, czy po prostu do biedniejszych krajów, wejdzie dopiero za 20 lat? Jak nie więcej. To samo mięsko z robaków ,na to też trzeba kupy czasu, żeby ludzie przyzwyczaili żołądki,i żeby w ogóle taka produkcja na większą skalę ruszyła. Wegańskie żarcie dla wszystkich? Też jest marzeniem ściętej głowy. Żeby wszyscy mieli przejść na weganizm, to produkcja zielonego, pochłonęłaby dwa razy więcej terenów, niż teraz plus miejsca po aktualnych miejscach hodowli. I to dalej są masy wody, masy chorób i grzybów roślin , coraz większe susze. Aktualnie jedynym rozwiązaniem, to jest to, żeby w Afryce przestali rodzić po x dzieci. Chiny same sobie zmniejszą liczbę, bo i tak mają problem. To nie Europa jest problemem. Tylko rozwój innych. I to jest problem. Ale nie można zakazać rozwoju przecież. (znaczy Rosja i USA się z tym nie zgadzają, bo jak widać można.) Co od słonej wody. Są już tak potężne filtry odsalające, że jest to opłacalne. Oczywiście, nie ma szans, żeby puścić to np kanalizacją wgłąb kraju, ale butelkowanie w przyszłości będzie opłacalne. Czy tego chcesz czy nie. No i Thanos. Gdyby było wszystkiego w Bród, to byłoby wiecej ludzi, i nic by się nie zmieniło. Musiałby poprosić, o nieskończone zasoby.
BTW W średniowieczu każdy mógł jeść mięso geniuszu ;D Wystarczyło iść do jakiejś knajpki i miałeś. Wiadomo, nie na co dzień, ale jedli. Najbiedniejsi nie mogli kupić. Po za tym ciężko było dać wszystkim tanie mięso, skoro nie było takich metod produkcji jak wtedy.
Tak ględzisz od rzeczy.
Sztuczne mięso może się okazać równie "ekologiczne" co swego czasu energooszczędne jarzeniówki z rtęcią czy auta elektryczne. Marketing i interesy. Co do wody to tak masowe butelkowanie odsolonej wody może być łatwo opłacalne- wystarczy, że będą pogłębiać się problemy z wodą pitną albo z czasem zakaże/ograniczy się tradycyjnego pozyskiwania z źródeł bo nie będzie to eko -> zapłacisz za wodę ile sobie zażyczą albo zdechniesz. Woda z odsalarni będzie siłą rzeczy znacznie droższa niż obecnie dostępna woda. To oczywiste.
Gdyby było wszystkiego w Bród, to byłoby wiecej ludzi, i nic by się nie zmieniło
Niby dlaczego stawiasz znak równości między bogactwem zasobów a przyrostem naturalnym?
BTW W średniowieczu każdy mógł jeść mięso geniuszu ;D Wystarczyło iść do jakiejś knajpki i miałeś. Wiadomo, nie na co dzień, ale jedli. Najbiedniejsi nie mogli kupić. Po za tym ciężko było dać wszystkim tanie mięso, skoro nie było takich metod produkcji jak wtedy.
Tak geniuszu, zaprzeczasz sam sobie. xD
Tak użyłem nadmiernego skrótu myślowego co najwyraźniej co "genialniejsze" umysły traktują nadmiernie dosłownie. Owszem mięso chłopi też jedli ale raczej od święta i oszczędnie.
To nie Europa jest problemem. Tylko rozwój innych. I to jest problem. Ale nie można zakazać rozwoju przecież.
No właśnie to rozwój jest tu kluczem do rozwiązania problemu. Jest dobrze udowodnionym zjawiskiem, że wraz ze wzrostem poziomu życia, ludzie zaczynają rodzić coraz mniej dzieci. Widać to nie tylko na przykładzie drogi, jaką przeszło zachodnie społeczeństwo od czasu rewolucji przemysłowej do teraz, ale także na przykładzie krajów które rozwinęły się w ciągu ostatnich dziesięcioleci.
Wierzysz w to, ze Izrealska firma sie podzieli patentem i rozwiąże problem glodu i emisji CO2 przez zwierzęta hodowlan?
Skonczy sie tym samym co z setkami wynalazków, ktore moglyby zbawić ludzkość, a schowane zostaly w sejfach, albo tak wycenienie, zeby nie bylo ludzi na to stać.
Przyklady. Leki, niektore kosztuja w dziesiatkach tysiecy dolarów mimo, ze ich koszt produkcji to kilka dolarów, nanorueki weglowe i baterie z nich, od 20 lat czytam o tym i nikt tego nie uzywa, nawet w automotive.
Izrealeska firma, to już wiem, ze to bedzie drogiw i limitowane, zeby Izrealita mial jak najwięcej pieniedzy, najlepiej wszystkie. Widac jego dobroć po relacjach z sąsiadami i tym jak ich generalnie na swicie lubia.
Sztuczne mieso to bylby cud konczacy biedę i cierpienie, ale produkowane na setki ton dziennie na całym swiecie bez oplat licencyjnych i z dotacjami ONZ itd.
Przeludnienia nie rozwiazesz inaczej niz lepsza redystrybucja dóbr i (niestety) zamordyzmem doskonałym, czyli socjalizm i kazdy ma mało, ale ma i zyje spokojnie. Zakaz biedy, ale o bogatych by nie bylo. Dyrektor zarabia trzy pensje pracownika, kierownik dwie, a kto próbuje kraść to sie go resocjalizuje pracami spolecznymi , a jak dalej kradnie to niestety na drzewo.
Kto ma prawo miec dom, a kto male mieszkania? No właśnie jak podzielić to rówo i jak wybic z glowy ludziom materializm?
W mojej ocenie nie da sie, nasza dusza skazona kwst grzechem chciwości i naprawdę trzeba miec wysoki poziom samokontroli i twarde zasady, zeby nie ulegac grzechom głównym.
Spadająca dzietność na swiecie, daje mu nadzieje na przetrwanie. Tam gdzie jest za duzo ludzi i za malo zasobow, należy wysylac zamiast żywności i lekow antykoncepcje, za darmo i z dostawą, a jak trzeba to dodawax do wody brom lub inne obnizajace popęd i płodność specyfiki. Ratować tych ludzi przed bieda i zapobiegac cierpieniom dzieci.
Jak ktos spyta o ilu ludzi jest za duzo np w Polsce? Odpowiedz o ilosc bezrobotnych i tych, ktorzy pomimo pełnoletności, nie maja gdzie zamieszkać (na swoim) chodzby na kredycie czy najmke.
Kapitalizm właściwie to system antyludzki, niewolniczy i mordujacy ludzi, gdyz zawsze dochodzi do poziomu takiego wyzysku i represji, ze konczy sie to wojnami i rewolucjami.
Bo co to za swiat, w ktorym 1% zawszlaszcza sobie samozwańczo 90% zasobow i tak wielu zostawia tak niewiele.
Te masy ludzi zabija sie o resztki, a jesli sposorod tych mas powstaja kolejno bogaci to resztek ubywa i dochodzimy do systuacji, ze nie ma juz nic, ludzie nie maja nic do stracenia i chca spalić ten świat, mordować by przeżyć.
Bogaci sie opamiętają i podziela sie zasobami? Jakos w historii to sie nigdy nie udalo, chyba, ze tam gdzie placa 40-80% podatki (Skandynawskie kraje) i nie ma przyzwolenia spolecznego na ich omijanie (sasiad doniesie na takiego co robi cos na boku).
Ja nie wierze w kapitalizm, on juz byl przed I i II wojną światową. To ze nie mamy jeszcze III wojny światowej to wynika z tego, że jakoś jeszcze troche tych zasobów trafia do mas ludzi, nie tylko do elit.
Ale i to sie kończy, widzimy to jak wszytsko drozeje, lockdowny nam wymyslaja, a sami sie tylko bogacą i zamiast rozwiazac problemy otwierajac swoje skarbce, chca znow zimnej wojny i szczuc zachod na wschod i odwrotnie.
Nie ma problemu przeludnienia. Ziemia jest w stanie wszystkich wyżywić. Istnieja problemy głodu i dostępu do czystej wody.