Return to Monkey Island na pierwszym zwiastunie z gameplayem
Wolałem styl graficzny z Curse of the Monkey Island. Zobaczymy co z tego będzie
Szata graficzna jest piękna i przynajmniej jest oryginalna. Znacznie lepsza od "retro" tanio wykonanej grafiki pikselowej!
od "retro" tanio wykonanej grafiki pikselowej!
Tanio? To zależy od tego, jakie tytuły gier masz na myśli. To spróbuj narysować grafiki na poziomie Souldiers (nowa gra metroidvania) albo Monkey Island 2, jak jesteś taki znawca.
Tworzenie grafiki pixel-art są łatwe, ale tworzyć piękny obraz z ograniczenie ilości pixeli, co byłby przyjemny dla oka, pobudza wyobraźni i zapada na pamięci to nie lada sztuka. Jakiś amator-ignorant nie potrafi stworzyć piękny pixel-art tak po prostu.
Widuję mnóstwo gry pixel-art i czytałem wywiady twórcy gier, więc nie można powiedzieć, że to tania sztuka. Są lepsze i gorsze gry z pixel-art. W Internecie nawet powstali szkoła, jak należy narysować piękny pixel-art poprawnie i zwracają na błędy popełnione przez typowe amatorzy.
Przykładowo Monkey island 1 i 2 z lat 1990-1991 wyglądają ładniej niż remaki tych gier z 2009-2010, bo mają większego pazura, gdy odświeżenia są zbyt plastelinowe. Wiele osób zauważyło, że wygląd Guybrusha wypada gorzej w remakach.
Nie mówiąc, że intefejs jest dużo lepszy w oryginałach. Zaletą największą remaków jest dodany voice acting z którym można też grać w pierwotne wersje.
Oryginalne wersje Monkey Island 1 i 2 to gry AAA na swoje czasy na sam początek lat 90', gdy remaki co najwyżej AA.
Zdecydowanie preferuję pixelową stylistykę oryginału. Pamiętam, że kilka lat temu ogrywałem jedynkę przez SCUMMVM z muzyką i głosami postaci ze Special Edition. Nowa stylistyka tak remaku, jak i tej gry zupełnie mnie do siebie nie przekonuję.
Return to Monkey Island wygląda jednak troszkę inaczej od odświeżonych wersji Monkey island 1 i 2 Special Edition. Mniej korzystnie moim zdaniem.
Trochę przypomina mi styl wizualny Tales of Monkey island, który mi nie imponował.
Najbardziej do dziś mi podobają się wizualnie The Curse of Monkey Island 1997 oraz oryginalne wersje The Secret of Monkey Island 1990 i Monkey Island 2 1991 w pixel art z dodanym voice acting z remaków.
Mniej korzystnie moim zdaniem.
Zobaczymy. To tylko teoria i pierwsze wrażenie, a praktyka mówi coś innego.
Screeny nie oddają w pełni 100% doznanie i wrażenie, jak własne przeżywanie podczas gry. Oglądanie screeny to jak oglądanie YouTube, a nie grać na własne siły.
Też miałem początkowo negatywne nastawienie do Curse of Monkey Island, jak spojrzałem na screeny po raz pierwszy w czasopiśmie CD-Action. Dopiero po tym, jak zagrałem w demo i pełna wersja, to szybko polubiłem. Może tutaj będzie podobne.
Więc czas pokaże.
I tak najgorzej wyglądająca odsłona dla mnie to Escape from Monkey island z 2000 roku, która wyszła w 3d i postacie wyglądają pokracznie, a sterowanie jest najmniej wygodne. Do tego to jedyna część, która do dziś nie ma fanowskiego spolszczenia, a te, które pojawiło się kilka lat temu było tak słabe, że autor usunął. Niczym z translatora :)
https://www.youtube.com/watch?v=NMhlFfmOhmY&ab_channel=THESCUMMBAR
Nie zaprzeczam, że grafika Escape from Monkey Island wypadł słabo w porównaniu do poprzednie części.
Ale co się dziwić, gra powstał w czasach "gorączka 3Dfx" (taki na wzór gorączka złota ;), gdzie większości twórcy gier byli zmuszeni do tworzenie gry pod grafiki 3D, a nie piękny, tradycyjny 2D. W czasach Voodoo, gdzie grafika 3D wtedy nie był w pełni rozwinięty i nie pokazał prawdziwe pazury jak dzisiejsze gry 3D i 2.5D.
Twórca chce patrzeć w przyszłość, a nie polegać na nostalgii. Jednak motyw muzyczny postanowił zostawić. Czyżby nostalgia? ;)
Czym że jest motyw muzyczny przy samym tytule będącym marką, która powinna być podawana jako przykład w słowniku pod hasłem "nostalgia".
Nie wspominając o dołączaniu postaci z poprzednich gier, co zapewne jest pokierowane nostalgią lub bazowaniem na niej.
Ze stylem przeholowali i chyba zarazem zrobili sobie krzywdę. Przypuszczam, że dziadów (jak jak) odpalających serię jeszcze na DOS'ie i potem zachwycających się przepięknym The Curse of Monkey Island odrzuci jakby imitacją serii. Niezaznajomieni pomyślą, że to gra dla dzieci... bo zwyczajnie tak wygląda.
Via Tenor
Stylem graficznym może przybic piątkę z Kajko i Kokosz. Tragedia!