Witam, ogólnie w głowie od chyba kilkunastu lat siedzi mi w głowie pewien film (stawiam, że powstał w latach 2000-2009), którego za dzieciaka widziałem zapewne połowę. Z perspektywy czasu uważam, że zarys fabularny był dość ciekawy i chętnie bym nawet doczytał zakończenie gdzieś, ale nie potrafię w ogóle znaleźć informacji o tym jak się on nazywa.
Także tutaj stawiam z kilka potencjalnych wskazówek, które pomogą domyślić się o jaki film chodzi, aczkolwiek z drugiej strony są to dość mgielne i skromne wspomnienia, więc może być ciężko.
Mianowicie pamiętam, że:
- To był chyba horror.
- Główny bohater był w swego rodzaju pętli czasowej, gdzie umierał i odradzał się. Oczywiście chciał zakończyć ten koszmar.
- Była tam taka scena, że bohater grał w drużynie hokejowej, a później spędzał wieczór ze swoją dziewczyną i pokazywał jej zdjęcie swojego teamu, powiedział jej jaki ma numer i dziewczyna powiedziała coś takiego: "14 to ciacho, ale to nie ty".
Bohater wtedy wziął zdjęcie do ręki i odpowiedział: "Ale to powinienem być ja".
- Ostatnie co pamiętam to to, że protagonista chyba udał się do jakiegoś miejsca, by dowiedzieć się od jakiegoś człowieka prawdy. Wtedy chyba zostali zaatakowani i bohater zaczął uciekać, ale go dopadli. Gdy konał na ulicy podeszła do niego dwójka ludzi - mężczyzna i kobieta. Ta druga chyba wydała rozkaz, by go zabić, a facet zamienił swoją rękę w ostrze, niczym w grze "Prototype" i zabił bohatera.
To przypomina trochę serial "Quantum Leap" ze Scottem Bakulą, ewentualnie serial "Forever" z Ioan Gruffudd.
Tylko to mi się kojarzy.
https://www.filmweb.pl/film/Na+skraju+jutra-2014-577622
Na pewno. Ogladalem kilka dni temu na Amazonie.