Fall Guys znów jest potęgą; darmowa wersja zwabiła dziesiątki milionów ludzi
Spoko, pogadamy o sukcesie za miesiąc-dwa.
Rocket też sobie świetnie radził w pierwszych 2 tygodniach.
Kto gra wie jak aktualnie jest
Z 1000 godzin nabiłem w tej grze, ale od roku już praktycznie nie gram w Rocketa. Jak wygląda sytuacja? Serio jest aż tak kiepsko? Czy zwyczjanie oscylują w granicach tych ilości, co tuż sprzed przejścia na Epic?
Liczba graczy to chyba z 20-40 tyś dziennie, zależy od dnia. To dalej nie tragedia. A gra albo nudzi, albo odechciewa się grać. Ja przestałem, bo trafiałem po 400 godzinach, na samych super prosów. Nie dawało mi to już frajdy. Znudziła mnie totalnie. Potem dali season passa, i odpadłem już całkowicie.
Ta gra by była o wiele zabawniejsza z ludźmi na kanapie niż z randomami z internetu.
Dla mnie gra tylko ok. Fajna zabawa, ale jak się chce za bardzo wygrać, to wchodzi rage. I ma się ochotę coś rozwalić ;D Jak gra się na luzie, to nawet spoko, ale na krótkie posiedzenia. Zbyt dużo rzeczy mnie w tej grze odrzuca. Gówniane sterowanie, za dużo żelków. Wkurza to, że dobrze skoczysz, ale ktoś cię zahaczy i już nic zrobić nie możesz, bo żelka ci się turla. Idiotyczne łapanie innych(chociaż przyznaję, ma to czasami urok, aczkolwiek bardzie wkurza) I kompletnie nie rozumiem, czemu jak ktoś na mnie wpada, to ja tracę kontrolę nad żelką, a on nie. Pomijam parę bugów, n iektóre beznadziejne gierki. Boli fakt, że dla nowego gracza jak ja, to bolesne wejście, bo gra się zaraz z prosami. I jak to w takiej grze bywa, raz partolę, parę razy w finale się było, dwa razy prawie wygrałem (udało się tylko dwa razy w drużynowych) Ale wiem że nigdy nie zdobędę więcej, niż jednej korony. Mimo paru poradników, które są o kant tyłka rozbić. Bo wielu rzeczy z poradników, początkujący i tak nie zrobi. Parę rzeczy już się zrobić nie da, a w tłumie w wyścigach, ciężko korzystać z porad, gdzie trzeba perfekcyjnie wyczuć moment, jak każdy cię popycha i próbuje trzymać.
Co do nagród. No cóż, to jest dno i to mało powiedziane. Gdybym grał dla skórek, to bym totalnie olał grę. Za Kudosy nie ma co sensownego kupować, lepsze rzeczy tylko za walutę premium, pasek postępu żałosny. Bez season passa nie ma co zbierać.Bez sensu przechodzenie przez poziomy, jak połowa nagród to Pass. A samo przechodzenie przez poziomy, nawet z premką, to jakiś żart. Bez dziennych misji, nie ma już po co grać. 100 doświadczenia za finał, no i w sumie bezużyteczna korona. Kolor medali nie ma znaczenia, bo nic nie daje. Daję tej grze miesiąc. Potem zacznie zdychać, jak nic się nie zmieni. Chociaz patrząc ile ludzie kupiło skórki( i to nowi gracze, bo widać jak słabo grają) to i tak Epic zarobi. Dla mnie ogólnie gra mocno średnia, ale daje jakąś frajdę. Tylko nie warto grać pod coś, wtedy wkrada się irytacja. Grać dla głupiej frajdy. Pogram jeszcze z tydzień, i dam sobie spokój, chyba że coś zmienią w nagrodach czy coś. Ano tak, i mogliby dodać jakiś trening, albo możliwość grania w maks 10. Byłoby dużo lepiej. 60 żelków to zdecydowanie za dużo.
To świetnie! Gra jest świetna i zasługuje na większą ilość graczy. Świetne mapy oraz nagrody w pasku. Jedyne do czego miałbym się przyczepić to tylko zbyt drogie skiny za prawdziwą kasę. Nie tylko to mój problem lecz setek tysięcy graczy którzy grali w tę grę wcześniej jak była płatna. Gra utrzyma się pewnie na dłużej niż taki Among Us bo brak jakichkolwiek aktualizacji odrzucił mnie od częstszej rozgrywki. Gratulacje dla Fasolek!
Fajno, znalazłem kolejną znienawidzoną minigrę ;D Hexa coś tam, z kilkoma poziomami, nie ma to jak być jeszcze na samej górze, i spaść na ryj na sam dół ;D Chory jest za to ten głupi bug, który nie pozwala wyjść wcześniej. W menu eliminacji nagrody są przyznawane, ale jak jeszcze trwa np finał, a widzę że mój towarzysz odpadł, to powinienem móc wyjść. Ale nie, musze tracić czas, żeby oglądać do końca, bo iinaczej nic nie dostanę. I nie jest to gra dla mnie, już zdecydowanie. Za bardzo mnie irytują pewne rzeczy, i nie mam takich dobrych reakcji jak kiedyś. Ogólnie lubię platformery, ale nie takie, gdzie trzeba zrobić coś idealnie i na czas. Wtedy odpadam.
ot gierka do głupot i nic więcej, nic ciekawego i zachwycającego, nic wybitnego i dość słaba gra, nawet indyki są lepsze.
gierka idealna na jakieś imprezki z przyjaciółmi czy rodziną! Swietna zabawa :)
Czekałem na premierę tej gry na Switchu od 2 lat.
Na Steamie gra mnie bardzo wciągnęła. Duża satysfakcja z wygranej, trochę nerwów, ale ogólnie bardzo pozytywnie.
W końcu się doczekałem i co?
G.... Nic nie dodali do tej gry, a przecież ta gra, aż się prosi o split screen.
Od momentu pojawienia się na konsoli Nintendo, ani razu gra się nie odpaliła. Cudowałem, resetowałem, przeinstalowałem i cały czas mam ekran ładowania. No dotarłem nawet do ekranu głównego.
Brawo Nintendo. Wszystko potrafisz spier...ić
nie wiem co ci nie pasi. gram na ps5 a do pracy biorę switcha i w wolnych chwilach gram. zawsze się ładuje i nie ma najmniejszych problemów. może switcha masz z aliexpres za 19 zł ?
Gra jest super. Byłoby fajniej gdyby można było tworzyć prywatne serwery. Dodali już tryb budowy? Fajnie, że gra przeszła na tryb darmowy. Teraz ma zdecydowanie większą bazę graczy.
i setki tysiecy cziterów. proponuje wyłączyć ten dziadowski pc z crossplay i się okaże ze już nikt szybciej nie biega, wyżej nie skacze, sprawdzcie :D wystarczy poczytać te ochy i achy buraków cziterskich z ********.co
ja tam powiedziałem mojemu synowi że musi sie zdecydować czy fall guys czy fortnite, bo nie starczy mu czasu na wbijanie karnetu w obydwóch grach.
jednak i tak fall guys przy fortnite to tylko śmieszna gierka na chwilową rozrywkę, przecież powtarzalności i nuda już doskwiera po 2 meczach.
W sumie to nie spodziewałem się, że będę grać w to tak długo. Ściągnąłem bo mało ważyło (jakieś 4 gb). No i dość się wciągnąłem. Ale tak jak ktoś tutaj wspomniał, jak chcę się wygrać to wchodzi rage. Fajna adrenalina, no i kolejny rekord, tym razem na PC robi wrażenie tym bardziej, że to jest jednak starszy tytuł.
30 godzin na liczniku, gra cieszy , wkurza, frustruje, irytuje. Ale zmieniłem nastawienie, i jakoś się gra lepiej. Ale za słaby jestem na ten szajs. Przez tyle godzin, mam tylko dwie drużynowe wygrane, i dwie sam na skakaniu przez te ruszające się dziadostwo jump coś tam. byłem dopiero 30 razy w finale, z czego tylko 10 w drużynówkach i solo, reszta to jumpy. Granie z prosami od początku, potrafi być irytujące. Ale imo tipy, i to co sam ogarnąłem, powoduje więcej lepszych gierek. Ale zbieranie koron nie dla mnie ;) Nie wiem jak dobry musiałbym być, albo jak długo grać, żeby zdobywać korony bez problemu. A jest masa map, w którym moja zręczność i oczy mają problem. W wyścigach(w sumie nie tylko) wkurza skala. Jak losuje cię na końcu, to przebiec perfekcyjnie tor graniczy z cudem, wszyscy na siebie wpadają, bez sensu to jest. Łapanie innych, to też upierdliwa rzecz, szczególnie w rundach gdzie się skacze. Chamskie zagrania. Które też robię, i udane złapanie daje frajdę ;D Ale powinno to być zmienione. Nie powinno działać tak łatwo. No i po 5 dniach, w sumie nie ma co robić. Nie grałem chyba tylko na 4 mapach, misje maratońskie zrobione. Zbieranie koronek średnio ma sens dla fantów, pasek postępu sezonu bez season passa też mija się z celem. Gram jeszcze do Niedzieli, a potem chyba co tydzień do końca sezonu, potem jeszcze drugi sezon, i pasuję .