Czegos nie rozumiem. Mowi sie ze "normalny" internet to tylko niecal 5% calego internetu. Pozostale 95% jest ukryte w dark/deep webie.
Czyli ze co, te wszystkie pierdyliardy terabajtow wrzucane dziennie na Youtuba, wszystkie filmy/gry/muzyka cala wyszukiwarka googla, netflixy, wikipedia, amazony, facebooki z ktorych korzysta dziennie ponad 7 milardow ludzi kazdej minuty stanowi jedynie 5% internetu?
A jakis handel bronia, dokumenty medyczne czy handel dragami, z ktorego korzysta jakis margines spoleczny a 99.9999999% ludzi nawet o tym nie slyszalo wazy niby wiecej?
Jak to jest liczone? Chyba ze przez "zaplecza stron www" maja tu na mysli serwery you tuba i Netflixa to wtedy faktycznie moze im nabic te 90% netu.
To tylko głupi mem dla żarty. Dobrze wiesz, jak to wygląda naprawdę, bo długo korzystałeś z Internetem. Świat Internet jest zbyt ogromny, że nikt nie zna prawdziwe liczby.
Taki mem to tak jakby 4% graczy dla Call of Duty i Assassin's Creed, a 96% dla gry Death Stranding i Metal Solid Gear. Taka różnica masówki a określona grupa, wiesz. XD
To tylko mem i nie bierz to na poważnie.
Deep to jestem w gównie.
Przecież wygrał ten kabaret-proces więc o co chodzi?
Coś o czym wszyscy wiedzą, że istnieje nie jest ukryte. Wszystko co ludzie robią na co dzień kształtuje ich zachowanie, przyzwyczajenia i słownictwo więc wszyscy powinni zaraz grypsować (gadać slangiem). Największe są zawsze przedsięwzięcia z kasą, więc można założyć z dużym prawdopodobieństwem że stosunek naszego webu do podziemia jest równy stosunkowi najbogatszych przedsiębiorstw z naszego webu do "podziemia" pod względem majątku.
Ale pod względem merytorycznej treści może to i racja. Taki paradoks jest zauważalny w wielu dziedzinach życia, pewnie Dark Web operuje 99% wiedzy i oryginalnej, wartościowej treści a nasz dobry Internet to tylko bełkot dla 99% społeczeństwa. Kto to wie?
Jesli tam rzeczywiście są karty z koparek za 1/3 kwoty (podobno Rtx 3080 hest za 1500), to hiore